Wakacje na wyspie wiecznego lata

Pisemny: 7 marta 2021
Czas podróży: 1 — 11 marta 2021
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
Ayubovan, drodzy przyjaciele)
Ż yczę Ci duż o zdrowia)))
Wię c...
Den rozpoczą ł swoją podró ż na wyspę wiecznego lata w lutym 2021 roku, kiedy testy PCR musiał y zostać wykonane na trzy dni przed wyjazdem, ale to już zupeł nie inna historia.

Pierwszego dnia wiosny z operatorem Kompasu wraz ze swoją dyrektorką Ireną (któ ra dowodził a nie tylko w biurze, ale takż e we wspó lnym mieszkaniu) bezpiecznie przenió sł się na Cejlon na skrzydł ach UIA. Albo Sri Lanka, jak to się obecnie powszechnie nazywa. Po przybyciu na nowe mię dzynarodowe lotnisko „Khambatota”, któ re został o otwarte w marcu 2013 r. , powitał ich oddział „kosmonautó w” w mię dzynarodowych „covid” ubraniach i wilgotnoś ci tkwią cej w tym klimacie. Do ró wnika pozostał o przecież tylko 800 km. Wszystko był o dobrze zorganizowane. Jak w Bajkonurze (choć nigdy nie był o tam ż adnego z aktoró w). Pokazaliś my paszporty, wypeł niliś my deklarację zdrowia i poszliś my po bagaż.
Wygodne autobusy wzdł uż autostrady przywiozł y do ​ ​ hotelu naszych i nie tylko naszych turystó w. Przejazd do Bentoty trwał.2, 5 godziny (na drodze ekspresowej 180 km).
Po przybyciu do Taj Bentota, Den i Irene nie spotkał y się : Biuro Polityczne w peł nej sile, prezydent, premier i burmistrz, ale byli miejscowi tubylcy w skafandrach kosmicznych i goś cinnoś ć Sri Lanki. Po przybyciu do hotelu zorganizowano dostawę PCR. W przytulnej sali lobby baru turyś ci czekali na dwó ch pracownikó w antycznej profesji w skafandrach kosmicznych. "Nie poddam się bez walki... " - Dan krę cił się w gł owie, ale mimo to zrezygnowany pozwolił , by lokalna Inkwizycja naruszył a jego trzy dziury. I zrobili to wszystkim i bez wyrzutó w sumienia. Zrozpaczeni i zmę czeni po dł ugim locie nasi podró ż nicy udali się do pokoi (rozliczenie nastą pił o bł yskawicznie). Na naszych bohateró w spadł a liczba 307. Kategoria "luksusowy widok na morze". Tutaj muszę szczegó lnie podzię kować operatorowi „Kompas”.
Oraz jego gł ó wne biuro i jego biura regionalne. Niech go Bó g bł ogosł awi! Ż ona i dzieci. Widok z balkonu był przepię kny, meble i hydraulika cieszył y oko nowoś cią i nienaganną pracą (choć od ostatniego remontu w 2013 minę ł o już ponad 7 lat). Był też zestaw do herbaty, ż elazko z deską do prasowania i suszarka do wł osó w oraz sejf, a nawet kapcie.

Ponieważ od ostatniego posił ku miną ł prawie dzień , postanowili nie spó ź nić się na obiad. O godzinie 19-00, w formacji iz piosenką , nasi bohaterowie udali się do restauracji. I wtedy dusza się rozwinę ł a...Curry z mię sem...Curry z rybą...Curry z curry...Dusza został a zabrana z gł odnej drogi. Ryby, mię so, sał atki...Rozczł onkowane kraby podawano jako egzotyczny przedmiot (ich ś mierć nastą pił a w wyniku gwał townego spadku temperatury w ś rodowisku). Owoce zawierał y papaję , marakuję , ananasa i arbuza. Kelnerzy byli na najwyż szym poziomie. Personel jest „najlepszy”. Z napojó w: piwo butelkowe „Lion”, czerwony rum i koktajl „Mojito”.
To wł aś nie Danowi udał o się spró bować . Wszystko, czego nie miał em czasu wyjechać nastę pnego dnia. Zadowoleni poszli w ramiona Morfeusza...

Dzień drugi i wszystkie kolejne.
Budzą c się w Kijowie o 4-30, Den zaczą ł gorą czkowo przygotowywać się . Ś niadanie skoń czył o się za dwie godziny, a i tak musiał o zdą ż yć na spotkanie z hotelowym przewodnikiem. Promienie wschodzą cego sł oń ca muskał y liś cie palm pod balkonem, a za oknem zamruczał potę ż nie ocean...Nagle na barierkę wskoczył o pasiaste zwierzę . Wiewió rka — pomyś lał Dan. „Ty sam jesteś wiewió rką! ” – pomyś lał a wiewió rka palmowa, gryzoń z rodziny wiewió rek, któ rej naturalny zasię g obejmuje prawie cał y pó ł wysep Hindustan i wyspę Cejlon.

Po ustaleniu priorytetó w, pierwszy wybó r został dokonany na korzyś ć ś niadania. W koń cu bez wzglę du na to, ile nakarmisz turystę , nadal bę dzie patrzył na restaurację . Rano menu był o: jajecznica, jajecznica, bekon, kieł baski (papier egipski), warzywa, owoce.

W zasadzie jako tradycyjne ś niadanie w wielu hotelach na ś wiecie, ale obecnoś ć ś wież ych sokó w z pomarań czy, papai i arbuza (a takż e guawy i drewnianego jabł ka) pozytywnie wyró ż nił a Taj Bentota nawet wś ró d innych hoteli na Sri Lance. Po ś niadaniu w lobby czekał na naszych bohateró w przewodnik hotelowy. Spotkanie odbył o się , co zaskakują ce, w ciepł ej i przyjaznej atmosferze. Takie spotkania Den mó gł liczyć na palcach jednej rę ki przez 11 lat w turystyce… „Bę dę przewodnikiem – nie zapomnę! ” – nie przestawał się oddalać . Darshana, dokł adnie tak, jak mama i tata nazywali przewodnika po urodzeniu, udzielał a szczegó ł owych informacji o hotelu, mó wił a o tymczasowych ograniczeniach dla nosicieli i ż yczył a dobrego wypoczynku...„Ale co z wycieczkami? ” Jeden z turystó w szepną ł nieś miał o. „Nie martw się ” – odpowiedział z uś miechem – „idź na plaż ę , zanim sł oń ce stanie się zbyt gorą ce, pó ź niej napiszę do wszystkich na Viber…” Brak komentarzy.
Patrzą c w przyszł oś ć , powiem, ż e rzeczywiś cie kilka godzin pó ź niej w Viber pojawił y się informacje: zwró cono uwagę turystó w na kilka wycieczek.

Kandy, Sigiriya, Yala safari i farma ż ó ł wi. Wszystkie wycieczki był y organizowane przez operatoró w i dopiero po 5 dniach pobytu w hotelu. Ś redni koszt wynosił.100-125 USD „z nosa”. Ale nie rozpraszajmy się i nie spieszmy z naszymi bohaterami na plaż ę . Na starannie przystrzyż onym trawniku w dolnej czę ś ci hotelu, w cieniu lasó w namorzynowych, stoi kilkadziesią t leż akó w. A na nich przysiadł a taka sama liczba wczasowiczó w. W pobliż u imponują co wę drował y bengalskie warany, od czasu do czasu wchł aniają c lokalną faunę . – To dobrze, Masza… – powiedział Den i natychmiast otrzymał od Irene potę ż ny prawy sierpowy. „Mimo wszystko, jest dobrze)))” - nie poddawał się . Przy wyjś ciu na piaszczystą plaż ę przed hotelem miejscowy ochroniarz zapytał o numer pokoju. „Dlaczego miał by to robić? ”, zapytał a Irena.
– Aby uł atwić identyfikację – odpowiedział optymistycznie Den. Szeroki pas plaż y z drobnym zł otym piaskiem miał dł ugoś ć.600-700 metró w i był ograniczony na brzegach wstą ż kami, poza któ rymi turystom nie wolno był o opuszczać (takż e opuszczać hotel jako cał oś ć ). Niedawno hotel był otoczony przez uzbrojonych straż nikó w, ale teraz straż nikó w usunię to, pozostawiają c tylko restrykcyjne taś my.


W samym ś rodku plaż y, grzbiet naturalnych skał i sztuczny kopiec kamieni wszedł do oceanu, któ ry sł uż ył jako doskonał y falochron dla niespokojnego oceanu. Lewa strona plaż y nie nadawał a się do ką pieli i sł uż ył a gł ó wnie turystom do instalacji. Duż o wygodniej był o pł ywać po prawej: ł agodne wejś cie do wody, stosunkowo niewielkie fale i spojrzenie ratownika sprzyjał y przyjmowaniu wodnych procedur. Po skokach na falach nasi turyś ci wró cili do hotelu, siedzą c w cieniu palm.
Czas pł yną ł niezauważ ony i znowu musiał em udać się do restauracji. Po skosztowaniu obfitego obiadu podję to wspó lną decyzję : basen. Otó ż ​ ​ po pierwsze był tuż przy wyjś ciu z restauracji, a po drugie plaż ę okupowali „czerwoni”, o czym ś wiadczy wiszą ca na pł ocie flaga. Kontynuacja wakacji relaksacyjnych. Już po prawej stronie.

Kiedy nuda zaczę ł a zmniejszać jego zę by, Den podją ł silną decyzję o uprawianiu sportu. I miał wybó r..."Wię c... " - pomyś lał "Zaspał em jogę o 7 rano, do ping-ponga potrzebujesz partnera, a nie potrzebujesz wiatru... ". W ten sam sposó b zrezygnowano z bilarda, ponieważ nie zaprzyjaź nił się z „pił kami” i szachami, jako formą siedzą cą . Basen był za kró tki do pł ywania i nie był o ś niegu na narty. Wybó r padł na sił ownię . W koń cu był o modnie i przy basenie)). Nie był sam na korytarzu: jakiś Niemiec pę dził już na bież ni do „ś wietnej przyszł oś ci”. „Kł amiesz – nie wyjdziesz! ” – zdecydował Den i rzucił się w poś cig na rowerze stacjonarnym.
Tak wię c razem w 10 minut dotarli do mety. Program minimum został zrealizowany i dumny z siebie uczestnik „Tour de Taj” udał się na leż ak przy basenie, aby ć wiczyć palce na Facebooku. Korzyś ć z bezpł atnego internetu w hotelu był a w dowolnym momencie.


Był wieczó r. Szybko zapadają cy zmierzch przypomniał nam, ż e zachó d sł oń ca zawsze nastę puje po ś wicie. Zdają c sobie z tego sprawę , nasi bohaterowie, posł uszni swemu wewnę trznemu Kompasowi, zamienili się w jedyną dział ają cą w okresie kwarantanny restaurację a la carte (restauracje kuchni chiń skiej i europejskiej czekał y na lepsze czasy). Dumny napis „Snack” nie wzbudził ich zaufania, gdyż restauracja pracował a za dodatkową opł atą i oferował a dania z owocó w morza. Ehhh...Czego tu nie był o! I nie był o zagranicznego kawioru do squasha, faszerowanych gł ó w szczupakó w i barszczu. Ale oferowano: krewetki -1900, kraby -1000, okoń morski -1200, kał amarnica -1000, granik -1200...Wszystkie ceny był y w lokalnych rupiach i za 100 gramó w.
Resztę wieczoru spę dziliś my w barze Tease. W pokoju grał a muzyka na ż ywo. Dwó ch „z trumny” wykonał o popularne przeboje lat 90-tych.

"Witamy w Hotelu Taj Bentota,
Jakie pię kne miejsce
Jakie pię kne miejsce
Takie ś liczne miejsce... ” – Den zamruczał pod nosem. Darshana nagle „wycią gną ł ”: „Przyszedł em do ciebie z pozdrowieniami, ż eby ci powiedzieć , ż e testy został y zdane…”. Den spię ł się , ale alarm się wybił na pró ż no. Przewodnik uś miechną ł się , a to oznaczał o tylko jedno: „W zdrowym ciele – zdrowe przeciwciał a! „W dobrym nastroju i po spró bowaniu wszystkich koktajli w barze (a był o ich aż.8), nasze przeciwciał a przeniosł y się do sypialni.

Tak niepostrzeż enie przeleciał o wszystkie dziewię ć dni wakacji. Czas rozstać się z serdecznoś cią Sri Lanki i poż egnać goś cinną wyspę herbacianą...Ż egnaj, ale nie ż egnaj, bo Dan był mocno przekonany, ż e na pewno tu wró ci. W koń cu kompas zawsze wskazuje wł aś ciwy kierunek)))
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał