Wspaniały!!!!

Pisemny: 16 może 2008
Czas podróży: 1 — 7 może 2008
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Mó j mą ż i ja byliś my tam w styczniu 2007 roku. Nigdy nie odpoczywaliś my razem, zawsze z towarzystwem i dzieć mi. Nasze doś wiadczenie podró ż nicze nie jest mał e. I tak zebraliś my się na romantycznej wyspie. Chcieli ciszy i spokoju. Przyjaciele doradzali Ritzowi Carltonowi Bali. Zatrzymali się podczas podró ż y do Azji i spojrzeli na ten hotel.
Spojrzał em na zdję cia, zapytał em trochę o cenę i stwierdził em, ż e jeś li ten hotel, to najlepsze pokoje. Wybrał am willę z widokiem na ocean w pierwszej linii. Zaję ł o 12 dni + Singapur 3 dni. Potem dł ugi, paskudny lot (3 samoloty). Niesamowicie zmę czony. Gdy na lotnisku spotkał nas przewodnik, powiedział , ż e wybraliś my najlepsze miejsce na wyspie i nie bę dziemy chcieli nigdzie wyjeż dż ać . To, co zobaczył em, przerosł o wszelkie oczekiwania!


Nie ma sensu opisywać wnę trza willi, wszystko jest szykowne i nienaganne! Tak, a na stronie internetowej hotelu moż na znaleź ć wszystkie potrzebne informacje.
Byliś my zszokowani pię knem, luksusową willą i niesamowitą obsł ugą jeszcze dł ugo po powrocie do domu. Willa jest niesamowicie duż a, nowoczesna, wszystko owiane jest romantyzmem. Absolutnie nie chcieliś my nigdzie jechać , cieszyliś my się wspaniał ym widokiem i ś piewem ptakó w. Oczywiś cie jeź dziliś my na wycieczki, ale za każ dym razem wpadaliś my do naszej willi.
Ostatniego wieczoru zamó wiliś my romantyczną kolację , a ponieważ wszystkie przeznaczone na to miejsca w hotelu był y zaję te, na naszą proś bę zorganizowano dla nas kolację na terenie willi. Gdzieś po poł udniu rozpoczę ł y się przygotowania. Bardzo cicho, broń Boż e! Aby nie zakł ó cać naszego spokoju, robotnicy przynieś li stó ł , krzesł a, niezwykł e kandelabry i rozstawili ś wiece w cał ej willi w odległ oś ci 50 cm od siebie.
Wieczorem wszystko zapalili i zaprosili na obiad. Ubraliś my się , udekorowaliś my wień cami ze ś nież nobiał ych kwiató w.
W zasię gu wzroku nie był o kelneró w.
Przybyli zniką d i zniknę li doniką d, ale za każ dym razem w odpowiednim momencie, przewidują c w jeden znany sposó b nasze pragnienia. Potem pojawili się muzycy, któ rzy przez okoł o 30 minut dopingowali nas ś piewem do gitar. Cał a ta niesamowita akcja kosztował a nas 150 $ + 2 butelki Veuve Clicquot 50 $ każ da. W ogó le moż na rozmawiać bez koń ca. I zdecydowaliś my, ż e na pewno znó w przyjedziemy na cudowną wyspę .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał