Wakacje i wycieczki w hotelu „Amnissos” na Krecie

Pisemny: 17 lipiec 2010
Czas podróży: 28 czerwiec — 12 lipiec 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Spę dził em wakacje na Krecie w pierwszej poł owie lipca 2010 roku w hotelu Amnissos. Należ y od razu zaznaczyć , ż e hotel ten jest praktycznie jednym z najtań szych na Krecie, wię c nie moż na oczekiwać od niego niczego wię cej niż speł nienie minimalnych wymagań turystó w. Hotel jest doś ć zgodny z poziomem 3 *. Osiedlił em się w bungalowie - są to domy wolnostoją ce znajdują ce się na terenie hotelu obok gł ó wnego budynku. Domy są prawdopodobnie zbudowane z bloczkó w pianobetonowych, otynkowane i pomalowane tą samą jasnokremową farbą . Pokó j na pierwszy rzut oka przypominał mi klasztorną celę . Ś ciany i sufit pomalowane są tą samą farbą , co na zewną trz domu. Na drzwiach prowadzą cych na balkon znajduje się prosta zasł ona z gę stego materiał u. Na balkonie znalazł am plastikowy stó ł i dwa krzesł a, na któ rych pó ź niej bardzo wygodnie był o wysuszyć stroje ką pielowe i rę czniki. W pokoju znajduje się niezbę dny zestaw mebli.
Dwa ł ó ż ka, szafka nocna z pojedynczą szufladą (z jakiegoś powodu jedna dla dwojga). Na stoliku nocnym stoi prosta ż aró wka z kloszem, któ ry pochł ania cał e ś wiatł o (pó ź niej trzeba był o odkrę cić klosz, bo inaczej nie dał o się nawet czytać przed pó jś ciem spać ). Na ś cianie wisi lustro. Nad nim znajduje się energooszczę dna ż aró wka, oś wietlają ca lekki stolik z dwiema szufladami. Obok stoł u stoi niski stoł ek z plecionym siedziskiem z lin. Poza tym w pokoju był fotel z tym samym siedziskiem zrobionym z lin, na podł odze pod stopami stał a lodó wka typu Frost, obok stał a niezrozumiał a ł awka z ostrymi listwami zamiast siedzenia. Telewizor wisi wysoko na ś cianie (okazał się cał kowicie bezuż yteczny, ponieważ na 10 kanał ó w jest tylko jeden angielski, a ani jeden rosyjski). Lodó wkę postawił am na ł awce, ż eby nie wisiał a mi pod nogami, a pó ź niej rzucił am na nią torbę plaż ową . Osobną piosenką jest tró jskrzydł owa szafa w niszy.
Po bliż szym zbadaniu zawierał tylko drzwi, poprzeczkę z kilkoma wieszakami, a nie jedną pó ł kę . Jedynie w dolnym rogu znajdował się samotny sejf (za opł atą - 34 euro za dwa tygodnie) a pod nim dwie mał e szuflady na samej podł odze. Ale oczywiś cie Rosjanin nigdzie nie zniknie, wię c zawieszają c bluzki i T-shirty na istnieją cych wieszakach, przywią zał em kilka duż ych plastikowych toreb do poprzeczki w szafie i wł oż ył em do nich resztę moich rzeczy. Po skoń czeniu pracy, aby pokó j wyglą dał na znoś ny, poszedł em do ł azienki. Był a mile zaskoczona obecnoś cią dział ają cej suszarki do wł osó w. Brak zasł ony pod prysznicem od dawna mi nie przeszkadzał , zwł aszcza, ż e ​ ​ tutaj prysznic od ł azienki oddzielił.10-centymetrowy wystę p na podł odze, a woda nie rozlał a się po cał ej podł odze. I przywią zał em prysznic sznurkiem do czegoś nad oknem.

Ponieważ w ł azience nie był o też pó ł ki przed lustrem, bez zastanowienia zawiesił em dwie plastikowe torby. Do jednej wkł adam kosmetyki, a do drugiej kremy przeciwsł oneczne i kremy po opalaniu. Szampon i mydł o nakł adamy na okno przy prysznicu. W ten sposó b rozwią zano wszystkie problemy z rozmieszczeniem. W przeciwień stwie do innych pokoi mó j klimatyzator dział ał prawidł owo. A gorą ca woda cią gle pł yną ca z kranu przeszkadzał a mi dopiero pierwszej nocy. Ponieważ personel hotelu nie odpowiedział na moje proś by o wymianę uszczelek w kranie, uznał em, ż e to ich kł opoty, w koń cu to oni powinni zapł acić za dodatkowe zuż ycie wody, a nie ja.
W pierwszym tygodniu pokó j był sprzą tany codziennie, a jakoś ć sprzą tania mi odpowiadał a. Potem przyszł a kolejna sprzą taczka i zaczę ł y się tarcia.
Nowy zaczą ł porzą dkować , przesuwać rzeczy z miejsca na miejsce, przestawiać szampony i kremy, a nawet zdoł ał gdzieś poł oż yć czapkę , ż ebym jej wię cej nie widział … Tak wię c przez pozostał e trzy dni miał em afiszować się po Krecie w czapce z gazet. Po mał ym demontaż u w recepcji zapał sprzą taczki opadł , choć wielu turystó w narzekał o, ż e zbyt aktywnie wyrzuca ze swoich pokoi puste butelki po wodzie, któ re zabraliś my ze sobą na plaż ę napić się lub opł ukać twarz i stopy po ką pieli .
Z jedzeniem też wszystko był o w porzą dku dopiero na począ tku, kiedy w hotelu był o niewiele osó b. Jedzenie był o pyszne, doś ć urozmaicone, gorą ce. W drugim tygodniu do hotelu przybył o wielu turystó w, a potem cał e jedzenie stał o się stale zimne, a wł aś ciciel hotelu zaczą ł sztucznie tworzyć poruszenie wokó ł jedzenia, zamieniają c restaurację w rodzaj sowieckiej stoł ó wki z jej cią gł e kolejki.

Bez ostrzeż enia pora obiadu i kolacji przesunę ł a się najpierw o 30 minut, potem opó ź nienia przy obiedzie zaczę ł y się gać.50 minut. Zamiast godziny wskazanej w numerze na rozpoczę cie obiadu o godzinie 13.00, restauracja zaczę ł a otwierać się w godzinach 13.40-13.50. w tym samym czasie już o 14.10 drzwi restauracji został y po raz pierwszy zakryte, a już o 14.20 wprost stwierdzili, ż e kolacja się skoń czył a. Jest zaplanowany do 14.00
Ró wnież od drugiego tygodnia zaczę ł y się cią gł e braki wody: w cią gu dnia (przed obiadem) nie był o ciepł ej wody, wieczorem (przed obiadem) - zimnej. Normalnie moż na był o myć wł osy tylko wczesnym rankiem lub pó ź nym wieczorem.
Ogó lnie chciał bym zaznaczyć , ż e Kreta mnie rozczarował a. W poró wnaniu z Buł garią tylko morze był o tu lepsze - czysta czysta woda i doś ć czysta plaż a. Swoją drogą pojechaliś my na plaż ę nie do hotelu El Greco, ale w przeciwnym kierunku – na plaż ę klubu Vip Mercedos.
Wychodzą c z hotelu należ y udać się w prawo, przejś ć przez dwa osobne domy, za drugim przy znaku Vip Mercedos skrę cić w kierunku morza drogą asfaltową , ozdobioną z jednej strony palmami, a z drugiej dziwnymi lampiony przypominają ce szubienicę . Ta plaż a jest doś ć czysta, piaszczysta, z dobrym wejś ciem do wody. Dno morskie jest ró wnież piaszczyste, gł ę bokoś ć wzrasta stopniowo, ró wnomiernie. Dno jest dobrze widoczne. Z prawej i lewej strony plaż a jest ograniczona kamiennymi grzbietami. Wś ró d kamieni spotykamy jeż owce. Ogó lnie rzecz biorą c, kamienie pod wodą mają ró ż ne wysokoś ci, wię c pł ywanie i chodzenie nie są zbyt wygodne. Ale jeś li popł yniesz w obrę bie piaszczystej plaż y, nie bę dzie problemó w. Tę plaż ę wybrali dla siebie miejscowi, któ rzy przyjeż dż ali tam samochodem pó ź nym popoł udniem, zwykle po 18-19 godzin. Ale ponieważ wychodziliś my o tej porze na kolację , prawie się nie przecinaliś my i nie przeszkadzaliś my sobie nawzajem.

Ale leż aki i parasole na tej plaż y są pł atne, wię c opalaliś my się na rę cznikach.
Jeś li chodzi o program wycieczek, chciał bym zauważ yć , ż e wycieczki organizowane przez gospodarza, firmę Kalamaki Travel, są nieracjonalnie drogie i ź le zorganizowane, dlatego prawdopodobnie przewodnik stara się zaraz po przyjeź dzie dać „pakiet wycieczek”, tak zwane „wycieczki specjalne”. oferta”, skł adają cy się z trzech, czterech lub pię ciu wycieczek. Nie daj się nabrać na tę przynę tę . Osobiś cie wystarczył a mi jedna wycieczka, aby zrozumieć ich jakoś ć . Wycieczka „Chania. Wieczó r Kreteń ski” kosztował naszego przewodnika 52 euro. W tym celu zaoferowano nam godzinny bieg przez staroż ytne miasto Chania w 72-osobowym tł umie (ł ą cznie z turystami z dwó ch autobusó w). Jednocześ nie przewodniczka Maryana nie starał a się specjalnie zał adować nas informacjami.
Jak się pó ź niej zorientował em, jest to generalnie cecha charakterystyczna wszystkich przewodnikó w na Krecie – minimum informacji wydobytych z najkró tszego przewodnika dla turystó w. Potem kolejne pó ł torej godziny wolnego czasu. I wreszcie kreteń ski wieczó r, któ ry przede wszystkim wyglą dał jak amatorski koncert artystyczny w skali wsi. Jeś li wł ą czysz telewizor w pokoju, moż esz zobaczyć te same tań ce w najlepszym wykonaniu. I warto jechać do Chanii samemu, zawsze rano, ponieważ wszystkie tamtejsze muzea są otwarte tylko do 15:00, a moż na zobaczyć Muzeum Architektury i Muzeum Morskie, któ re zawiera wiele modeli statki, od czasó w prehistorycznych po nowoczesne statki. Nastę pnie spokojnie spacerować krę tymi uliczkami starego miasta, pł ywać ł ó dką lub jeź dzić po mieś cie powozem, pł ywać po plaż y. Bilet autobusowy do Chanii z Rethymnonu (w obie strony) kosztuje tylko 11 euro.
A wszystkie autobusy mię dzymiastowe na Krecie są takie same jak autobusy wycieczkowe - mię kkie i klimatyzowane. Nawiasem mó wią c, proste lokalne autobusy regularne są wyposaż one w klimatyzację . Dlatego na Krecie moż na podró ż ować nie tylko wynaję tym samochodem, ale takż e regularnymi autobusami, co jest znacznie tań sze. A opowieś ć przewodnika cał kowicie zastą pi przewodnik.

Z wycieczek mogę tylko polecić wycieczki ż ó ł tym pocią giem - „Ż ó ł tym pocią giem” - po pierwsze nie jest mę czą ce: w cią gu 3-4 godzin podró ż y na ś wież ym powietrzu pocią giem i pieszo zapoznasz się z ż ycie ludzi i przyroda Krety, a po drugie nie drogie: cena biletu 12.5 - 15 euro. Co prawda na pierwszej trasie sł ynny klasztor Arkadi nadal wymagał dodatkowej opł aty (2.5 - wejś cie do klasztoru, 1.5 - muzeum etnograficzne, 2-3 - opł ata za poczę stunek w tawernie - ale to zwykle praktykuje się podczas wszystkich wycieczek w Kreta).
Ale podczas wycieczki „Buck to nature” – „Back to nature” – nie tylko pokazano nam i opowiedziano o ró ż nych drzewach i roś linach, zapoznanych z ró ż nymi dawnymi i wspó ł czesnymi osadami, ale takż e poczę stowano nas ś liwkami i lemoniadą za darmo. Jedyną wadą tych wycieczek jest to, ż e przewodnicy nadal nie potrafią mó wić po rosyjsku. Ale moja szkolna i uniwersytecka znajomoś ć ję zyka angielskiego sprzed 20 lat wystarczył a mi nie tylko do zrozumienia niespiesznej historii przewodnika, ale takż e do przetł umaczenia jej niemal jednocześ nie na moich przyjació ł , któ rzy nie znali angielskiego.
Dlatego polecam poznawanie Krety poprzez samodzielne wycieczki autobusami rozkł adowymi lub ż ó ł tym pocią giem – „ż ó ł tym pocią giem”. Reklamę pocią gu z kró tkim rosyjskim opisem 8 tras moż na odebrać w recepcji hotelu. Te wycieczki są tam zamawiane i opł acane.
Moż na też zauważ yć , ż e w Rethymnonie, miejscowoś ci pó ł godziny autobusem z hotelu Amnissos (bilety autobusowe kosztują.1, 2 euro w jedną stronę ), moż na wybrać się na wycieczkę ł odzią lub statkiem pirackim trwają cą pó ł tora, trzy lub cztery godziny (koszt to odpowiednio 15.22 lub 34 euro). Dł ugie spacery to takż e ką piele na otwartym morzu lub w pię knej zatoce. Te spacery zaczynają się o 11.12 i 13.00. Ale trzeba wzią ć pod uwagę , ż e przy najmniejszych zakł ó ceniach na morzu statki pozostają w porcie, wię c nie wybrał em się na taki spacer. Gdy mieliś my lecieć do Rethymno, w morzu był y bardzo mał e fale dochodzą ce do pó ł metra wysokoś ci przy brzegu, na co nie zwracaliś my uwagi.

Tak wię c podsumowują c chciał bym zaznaczyć , ż e wakacje na Krecie w hotelu Amnissos przeznaczone są dla osó b, któ rym nie rozpieszczają luksusowe hotele w Egipcie, Turcji czy Tunezji.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał