Отель красивый только со стороны, номера очень средние(кстати очень не советую брать номер shering pool sea side, т. к. вид из номера , пряио скажем, оставляет хелать лучшего), сервис , мягко говоря, слабый. По приезду в номере не работал телевизор-сказали на ресепшн, если бы сами не настроили ждали бы мастера до отъезда. Никакго особенного вида нет-у нас в геленджике красивее. Растительности мало, какая-то глина кругом, гулять по отелю негде, анимация отсутствует напрочь, если не считать, что в столовой(рестораном это никак не назовешь)иногда пел какой-то греческий соловей, а официанты вместо того, чтобы пополнять недостающие блюда дружно танцуют сиртаки. С едой так-кто не успел, тот опоздал. Еда разметается в первый час и пополнять никто не торопится. Еда абсолютно безвкусная. Понабирали молодежь со многих малообеспеченных стран в повара, бармены и т. д. Видимо, чтобы платить меньше. Електричество отключают где-то через день на несколько часов. К русским отношение прохладное, в основном прогибаются перед немцами и то не очень. Белье в номере не менялось по 4-5 дней, но за то, что мы ей каждый день оставляли 2 евро, она нам из грязных простыней делала какой то цветок или бантик-я не разобрала. Ощущение, что попала на советский курорт времен перестройки. Честно говоря, я слабо верю, что положительные отзывы пишут туристы, по моему это подставные лица. Я повелась именно на картинки в интернете и очень жалею-лучше бы мы поехали в Турцию, там хоть в 5-ках нет такой убогости и делают вид, что тебе рады. Приехали домой вчера, сейчас бы бесплатно предложили поехать туда-ни за что! Кстати забыла сказать, что их бесплатное вино , которым они потчуют в столовой-изысканная гадость. В столовой тесно, стульями задевают друг друга, скатертей нет, мест не хватает, вас могут попросить постоять в очереди у входа в ожидание свободного стола.
Hotel jest pię kny tylko z zewną trz, pokoje bardzo przecię tne (swoją drogą nie radzę brać pokoju z basenem shering od strony morza, bo widok z pokoju szczerze pozostawia wiele do ż yczenia), usł uga, delikatnie mó wią c, jest sł aba. Po przyjeź dzie telewizor w pokoju nie dział ał , powiedzieli w recepcji, gdyby sami się nie ustawili, czekaliby na mistrza przed wyjazdem. Nie ma specjalnego rodzaju - w Gelendzhik jest pię kniej. Trochę roś linnoś ci, dookoł a jakaś glina, nie ma gdzie spacerować po hotelu, nie ma w ogó le animacji, poza tym, ż e w jadalni (nie moż na tego nazwać restauracją ), jakiś grecki sł owik czasem ś piewał , a kelnerzy zamiast uzupeł niać brakują ce dania razem tań czą sirtaki. Z jedzeniem tak-kto nie miał czasu, spó ź nił się . Jedzenie jest rozproszone w cią gu pierwszej godziny i nikt nie spieszy się z uzupeł nieniem. Jedzenie jest absolutnie bez smaku. Rekrutowali mł odych ludzi z wielu krajó w o niskich dochodach jako kucharzy, barmanó w itp. Podobno po to, by pł acić mniej. Gdzieś co drugi dzień na kilka godzin odcinana jest energia elektryczna. Stosunek do Rosjan jest fajny, przeważ nie uginają się przed Niemcami, ai tak nie bardzo. Poś ciel w pokoju nie był a zmieniana przez 4-5 dni, ale ponieważ zostawialiś my jej 2 euro dziennie, zrobił a jakiś kwiatek lub kokardę z brudnej poś cieli, nie zrozumiał em. Poczucie, ż e trafił em do sowieckiego kurortu podczas pierestrojki. Szczerze mó wią c, nie wierzę , ż e pozytywne recenzje piszą turyś ci, moim zdaniem są to figuranci. Zakochał em się w zdję ciach w internecie i bardzo mi przykro, lepiej by był o, gdybyś my pojechali do Turcji, jest co najmniej 5-kah nie ma takiej nę dzy i udają , ż e są mile widziani. Wczoraj wró ciliś my do domu, teraz zaproponowaliby, ż e pojadą tam za darmo, za darmo! Przy okazji zapomniał am powiedzieć , ż e ich darmowe wino, któ re serwują w jadalni, to wyś mienita gnojó wka. Jadalnia jest zatł oczona, krzesł a stykają się ze sobą , nie ma obrusó w, nie ma wystarczają cej liczby miejsc, moż esz zostać poproszony o ustawienie się w kolejce przed wejś ciem, aby poczekać na wolny stolik.