Bezwzględna rozbieżność między wydanymi pieniędzmi a deklarowanymi 5*

Pisemny: 25 październik 2013
Czas podróży: 31 sierpień — 8 wrzesień 2013
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Nigdy nie piszę recenzji, ale raż ą ca rozbież noś ć mię dzy tym, co był o w reklamie, a tym, co tam jest, skł onił a mnie do tego. Wybraliś my hotel ze zdję cia w internecie, dł ugo go zał atwiliś my, ale… wybraliś my to, co wybraliś my.
Wyjechał we wrześ niu 2013 r. Wycieczkę zakupiono za poś rednictwem kijowskiego biura podró ż y „Kraina-tour”, a samą wycieczkę zorganizował touroperator „Albiz-tour”. Nigdy nie spotkał em bardziej niepiś miennej organizacji turystycznej. To był y najgorsze wakacje w cią gu ostatnich 10 lat. Gdybyś my powiedzieli, ż e na Krecie nie warto brać hotelu w obrę bie miasta (a byliś my na Krecie pierwszy raz), moż e wybralibyś my coś innego, na przykł ad to samo Hersonissos Maris. Ale najpierw najważ niejsze.
Na lotnisku powitał nas nie przedstawiciel ALBIS-tour, ale pewna firma Phoenix-tour. Facet wrę czył nam broszurę z wycieczkami i wysł ał taksó wką do miasta Hersonissos. Okazuje się , ż e odprawa na Krecie odbywa się od 14-00, a ponieważ przyjechaliś my o 10-00, musieliś my siedzieć w lobby. Pokó j został oddany okoł o 2 godziny pó ź niej. To, co widzieliś my, nie ma nawet 2 gwiazdek - malutki pokó j, w któ rym nie zmieś ci się nawet walizka! Kabina prysznicowa jest tak mał a, ż e ​ ​ mó j mą ż , któ ry nosi rozmiar 48, ledwo mó gł się do niej wcisną ć bokiem. A ż eby usią ś ć na toalecie, trzeba był o wzruszyć ramionami. Plus, cał a ta przyjemnoś ć wychodzi na ulicę i do są siedniego budynku tego samego hotelu, w któ rym znajduje się alkohol. Musiał em tego dnia zasną ć przy hał asie ję czą cych urlopowiczó w. Kiedy wyraziliś my nasze emocje przedstawicielce Phoenix, pewnej Taisiya, spokojnie stwierdził a, ż e ​ ​ to są nasze problemy, bo. sprzedali nam zł y hotel w Albis Tour. Jedyną korzyś cią z tej Taisiya był o to, ż e nastę pnego dnia zmieniliś my pokó j. Pokó j był lepszy i wię kszy. Ale ż eby zobaczyć ulicę , trzeba był o wyjś ć na balkon, przesuną ć się na jej lewą krawę dź , pochylić się i spró bować zobaczyć kawał ek nieba. Obok balustrady był balkon kilku naszych są siadó w, no, drugi dla firmy. Ostatniego dnia na wspó lnym balkonie spotkaliś my Niemcó w i zaczę liś my rozmawiać . Hotel im się też nie podobał , a cena reszty okazał a się taka sama jak nasza.

Personel hotelu nie mó wi po rosyjsku, wię c jeś li pojedziesz, naucz się angielskiego lub greckiego. Kto co lubi.
Hotel nie ma terytorium. Jedyną rzeczą jest obecnoś ć basenu w każ dym aneksie (budynku) hotelu i leż aki wokó ł . Niedaleko naszego aneksu miejskie wysypisko ż ył o wł asnym ż yciem, oblewają c nas bursztynem idą c na plaż ę . Plaż a to niewielki pas lą du, naturalnie miejski, ale najlepsze miejsca na niej zajmują leż aki (3 euro za dzień ) i parasole (2 euro za dzień ). Niektó rzy z poś cielą leż eli na jakichś garbach poś rodku tego bł ogosł awionego miejsca. Pogoda nam się nie poszczę ś cił a - z 8 dni odpoczynku - 6 dni wzburzone morze. Jak wynika z recenzji, któ re przeczytał em, to na Krecie rzecz powszechna. Niech mu Bó g bł ogosł awi. Prawdziwym testem był dla mnie „krzyk” cykad. Przyzwyczaił em się do tego dnia 4. Od rana do wieczora te stworzenia krzyczą zgodnie.
Jedzenie był o cał kiem znoś ne, ale wcale nie deklarowane 5 * (a hotel został sprzedany jako pię ciogwiazdkowy). Cał kiem okropne europejskie ś niadanie (kieł basy, fasola itp. ), ale z doś wiadczenia wiem, ż e jest wszę dzie, nawet w Egipcie, nawet w Pradze, nawet w Budapeszcie. Na obiad dali danie od szefa kuchni plus wszystko inne. Ale nie był o ró ż norodnoś ci. W ogó le nie był o mowy o potrawach narodowych. Generalnie nie bę dziesz gł odny, ale nasz posił ek został powoł any, aby napeł nić ż oł ą dek przynajmniej czymś , gdybyś tylko nie chciał jeś ć . Wyjeż dż ają c na lotnisko byliś my nawet "karmieni" - na stole był talerz pokryty folią spoż ywczą . Zawierał a suszoną buł kę , masł o bez masł a, z jakiegoś powodu egipska produkcja, jedna nektarynka, trochę dż emu i trochę warzyw z wczoraj. Nie mieliś my mieć herbaty ani kawy, wię c piliś my UPI z lodó wki. Tak, wzię liś my system ś niadanie-obiad i bardzo nam przykro. Po pierwsze, jedzą c w mieś cie, wydali na jedzenie 3 razy wię cej, niż gdyby kupili all inclusive. Wrę cz przeciwnie, nasze biuro podró ż y doradził o nam ten konkretny system ż ywieniowy. Po drugie, napoje do kolacji w restauracji kosztują aż.3 puszki piwa w lokalnym prywatnym sklepie. Na Krecie nie trafiliś my na dobre wino - jakaś okropna kwaskowatoś ć . Nasze banalne Rkatsiteli z supermarketu produkowane przez winnicę Ovidiopol są sto razy lepsze. To nie tylko moja opinia, rozmawialiś my tam z naszymi turystami. Generalnie uważ am, ż e to wszystko jest wada naszego biura podró ż y, któ re ukrywał o przed nami te szczegó ł y (o systemie ż ywieniowym) oraz wada gospodarza, któ rego przedstawicielka TAISIA był a w hotelu raz dziennie, a potem o 18:00 . Kolejną wadą systemu BB food jest to, ż e w hotelowym trunku musieliś my kupować napoje w ich cenach - okoł o 3 euro za puszkę piwa, w sklepie po drugiej stronie ulicy kosztuje 1 euro. Nie wolno wnosić wł asnych napojó w. Jeś li trwa jakiś program rozrywkowy, warunek jest ten sam: nie moż esz przywieź ć wł asnego, ale miejsca są zaję te przez tych, któ rzy mają inkluzję . Nie moż esz iś ć na plaż ę , to burza. Nasi Niemcy też byli niespokojni, ale swó j „odpoczynek” rozmywali dyskotekami. Zadzwonili do nas, ale już musieliś my wyjeż dż ać .
Wybraliś my się na wycieczkę do Heraklionu, aby przyjrzeć się ich niedawno odkrytej cywilizacji minojskiej. Spó jrz na zdję cia tych, któ rzy już tam byli, bajka. W naturze ta ruina z bykiem i trzema kolumnami jest jedynym jasnym punktem wś ró d tych wrakó w. Nie myś l, ż e naprawdę kocham historię i sztukę - pł akał em przed obrazem Madonny w galerii drezdeń skiej - ale to? W Egipcie jeszcze ciekawiej jest przyjrzeć się ich ruinom. Nastę pnie zabrano nas do jaskini Zeusa, doś ć ciekawego miejsca. Ale 4 euro też wyraź nie nie jest tego warte. Osobiś cie interesował o mnie to, ż e oko ludzkie wył awia z mroku stalaktyty i stalagmity na szaro, a aparat na czerwono, ż ó ł to, no podobno w zależ noś ci od koloru podś wietlenia. W pobliż u jaskini Zeusa zostaliś my bezpiecznie „zapomniani” przez autobus. Mieliś my szczę ś cie, ż e niespokojny przewodnik, pochodzą cy z Kamenetz-Podolsk (Ukraina), zabrał ludzi do garncarstwa. To oszczę dził o nam pienię dzy i nerwó w - nigdy z mę ż em nie biegaliś my tak szybko 1.5 kilometra. W odpowiedzi na nasz wyrzut surowy przewodnik powiedział : „Ale ja się zgodził em, no tam, z Polakiem, ż eby cię odebrał …” Mam jeszcze pytanie – z któ rym Polakiem? Jedyną wartoś ciową rzeczą w tej wycieczce był a wizyta w dwó ch prawosł awnych klasztorach - Matki Boż ej Kardiotissa i Matki Boż ej Vidyani (Ż yciodajne Ź ró dł o). A w jednym iw drugim wyczuwa się to, co odró ż nia ś wię te miejsce od innych. Zaró wno w jednym, jak iw drugim znajdują się staroż ytne cudowne ikony. Kopie sprzedawane są w miejscowym sklepie koś cielnym. Cena zaczyna się od 10 euro za zdję cie nieco wię ksze niż pudeł ko zapał ek. Nawiasem mó wią c, na kijowskim lotnisku spotkał a nas surowa ciotka w postaci celnika i zaczę ł a grzecznie przesł uchiwać , czy nosimy ikony i futra. Uważ aj wię c, za te zakupy bę dziesz musiał zapł acić cł o.

Tak, opowiem Ci wię cej o wycieczce. Gdzieś w domu jest jeszcze cennik z cenami. Nasz przedsię biorczy Phoenix bardzo dobrze nagią ł ceny. Np. nasz Heraklion kosztował ich 54 euro za nos, wyspa Santorini – 175 euro za osobę . Odbyliś my wycieczkę w ulicznym biurze podró ż y. Heraklion kosztował nas 27 euro za osobę , Santorini 92 euro za osobę . Warunki, uwierz mi, te same. Z nami przyjechał Tez Tour Bus - ten sam dwupię trowy co nasz. A był o ich też.78. Powiem Wam, ż e jest to bardzo wygodne, gdy 78 osó b wycią ga uszy i szyję do jedynego przewodnika, pró bują c chociaż coś usł yszeć za swoje uczciwie zapł acone 27 euro. Có ż , jak pokazuje doś wiadczenie moich przyjació ł , któ rzy podró ż owali po Chorwacji, zapominanie o turystach na wycieczkach to ogó lnoeuropejska choroba. Nazywają to dbaniem o innych turystó w, któ rzy zmuszeni są czekać na spó ź nialskich. Tam absolutnie nikogo nie interesuje aspekt, ż e skaczą c po gó rach moż na był o skrę cić nogę lub coś się stał o dziecku. Spó ź nione problemy, do hotelu samemu. A jeś li to jest wyspa, no nie wiem, moż esz spró bować pł ywać .
Chcę dokoń czyć cię w mojej recenzji. Bę dą c na recepcji spotkaliś my turystó w z wycieczki TEZ. Byli w trakcie rozwią zywania kwestii ugody, ponieważ . ich organizator wycieczek oddzwonił i powiedział , ż e otrzymają inny hotel, ponieważ . W Pał acu Hersonissos NIE!!!?! ! ! Pokoje STANDARD. Zastanawiam się , w jakiej kategorii pokoju wtedy mieszkaliś my iw jakim. . . Zostaliś my przysł ani przez biuro podró ż y „Kraina-tour” z niegrzeczną dyrektorką Leną i touroperatorem „Albiz-tour”?
Podsumowują c, chcę powiedzieć , ż e naprawdę trzeba wynają ć samochó d, aby zwiedzić wyspę . Okazał o się , ż e są bardzo tanie w poró wnaniu z naszymi oczekiwaniami i biorą c pod uwagę koszt benzyny mają.1, 4 euro. Samochody są dobre iw dobrym stanie. Moż esz nawet wzią ć kabriolet, jeś li chcesz. Wypoż yczalnie są wszę dzie, nie ma z tym ż adnych problemó w. Nie przywią zuj się do ofert swojego touroperatora, któ ry chce Ci zarobić dodatkowe pienią dze.
A na drugą wycieczkę - wyspę Gramvousa, nigdy nie pojechaliś my. Mą ż powiedział : „Na wyspie też zapomną …”. Ogó lnie rzecz biorą c, jest to bardzo pię kne miejsce na relaks, plaż a, z grubsza mó wią c, ale za dodatkowe pienią dze. Ogó lnie Kreta mnie rozczarował a. Spodziewał em się , ż e przyroda jest tam bardziej malownicza. Nasz Krym jest o wiele pię kniejszy.
To wszystko. Mił ej podró ż y, wraż enia!! !
Oraz sumienni touroperatorzy, któ rzy chcą nie tylko zarobić , ale takż e zadbać o to, abyś czuł się dobrze za swoje pienią dze.

PS I nie pojedziemy ponownie na Kretę . Moż e kiedyś dotrzemy do Grecji kontynentalnej.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał