Słońce, morze i piasek

Pisemny: 17 lipiec 2013
Czas podróży: 5 — 18 czerwiec 2012
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 7.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 7.0
Recenzja wycieczki do Elmi Suites 4.05-18.06. 201

Pierwszy dzień
Latał y ś wietnie. Greckie linie lotnicze Blue Bird Airways, samoloty Boeinga (wielkoś ci naszego Tu-134, ale spora odległ oś ć mię dzy siedzeniami).
Bardzo podobał mi się pierwszy posił ek w hotelu. Zobaczmy, czy jest ró ż norodnoś ć.
Dzisiaj po obiedzie wszyscy spali.
Darmowy internet wi-fi w recepcji pozwala na codzienne napisanie opinii.

Drugi dzień

Wstał em o 6 rano, aby spojrzeć na Wenus przechodzą cą przez dysk Sł oń ca. Na pró ż no kupił em lornetkę i zrobił em filtr sł oneczny z folii Baader Solar? Wenus przeszł a już ponad poł owę drogi. Bez lornetki jest też widoczny jako czarna kropka. Nie był o moż liwoś ci wychowania rodziny na ten spektakl. Ale do astronomii doł ą czył o też kilku miejscowych Grekó w, pracownikó w hotelu : -)
Zdję cie Wenus wykonane standardowym obiektywem okazał o się niezbyt wysokiej jakoś ci.
Pomię dzy bardzo pó ź nym ś niadaniem a obiadem nie został o wiele czasu, wię c postanowiliś my wybrać się na godzinę na naszą gł ó wną plaż ę – miejską Star Beach, na rekonesans. Przewodniczka Taztura dzień wcześ niej wysł ał a nas wzdł uż wybrzeż a (od hotelu w prawo i znowu w prawo), ale tam, jeś li da się przejechać , to bez wó zka trzeba był o zawró cić i iś ć wzdł uż gł ó wnej Droga. Droga, zgodnie z obietnicą , jest okoł o 10 minut (w lewo od hotelu i ponownie w lewo). Z wó zkiem ok. 12 min. Parasole i leż aki na plaż y są pł atne, jak wszę dzie na Krecie, ale wstę p na wszystkie plaż e jest bezpł atny. Moż esz przywieź ć wł asny parasol, ale my nie musieliś my. Zamiast leż akó w zadowolili się narzutami na ł ó ż ka.
Po trzeciej po poł udniu na brzegu przestał o być gorą co, choć w mieś cie upał dochodził do sió dmej. To po raz kolejny przekonał o nas, ż e parasol nie jest potrzebny.
Wieczorem poszliś my do jednego z lokalnych marketó w - Select. Poł oż ony naprzeciwko Star Beach.

Zależ ał o nam gł ó wnie na zakupie ś rodka odstraszają cego komary. Po przeczytaniu w recenzjach, ż e tylko lokalne ś rodki są odpowiednie na lokalne komary, po przyjeź dzie kupiliś my pierwszy, któ ry się natkną ł em. Pierwszy, któ ry się natkną ł , nie pasował : -( w efekcie noc był a niespokojna. Recepcjonistka po konsultacji z dwoma innymi pracownikami hotelu, któ rzy byli w tym samym miejscu w holu, polecił a nam pł yn Raid. Kupiliś my w dwó ch egzemplarzach dla każ dego z pokoi i to był o dla nas szczę ś cie. Supermarket przypomina nieco naszą „Pyaterochkę ” (jej duż a wersja).
Dzień trzeci
Spró bowaliś my lokalnej shawarmy - Pita Gyros. Nasz jest lepszy. Moż e kupił eś w zł ej kawiarni?
Wieczorem niemił a niespodzianka. Woda w pokoju był a trochę ciepł a (raczej chł odna). Na szczę ś cie woda tutaj jest twarda, mydł o szybko się zmywa, nie masz czasu zamarzać : -)

Dzień czwarty
Pianka dla dzieci był a bardzo przydatna.
Bez tego mł odszy szybko zamarł i trzeba go był o wycią gną ć z wody, ż eby go ogrzać . Teraz nie musisz w ogó le wychodzić z wody, nawet od rana do wieczora. Pojawia się jednak potrzeba – trzeba iś ć na obiad.
Wypró bowaliś my lokalną kartę telefoniczną Dynamite. Koszt to 5 euro. Sprzedawane w wielu sklepach. Czas trwania poł ą czeń do Rosji to ponad 300 minut. Jakoś ć - ró wnie szczę ś liwa. Wczoraj dzwonił em na komó rkę , jakoś ć był a doskonał a. Dzisiaj zadzwonili ponownie przez komó rkę , ale gł os był ledwo rozpoznawalny, z metalicznymi nutami. Być moż e to wina rosyjskiego zwią zku. Tam, gdzie dzwoniliś my, odbió r jest niestabilny. Znowu bę dziemy testować.
Po kolacji oglą daliś my mecz pił ki noż nej (Rosja-Czechy). W pokoju nie ma ani jednego kanał u, na któ rym był aby transmisja (tylko rosyjskoję zycznych Euronews i Planet RTR), ale w wielu lokalnych kawiarniach nadawane są wszystkie mecze Euro 2012. Oczywiś cie trzeba coś zamó wić.

Dzień pią ty
Rano jak zwykle plaż a. A po obiedzie poszliś my do parku wodnego na ś wież ym powietrzu przy plaż y. Park wodny jest bardzo dziecinny. Baseny mają gł ę bokoś ć.80 cm i 50 cm, są zjeż dż alnie wodne.

Jedzenie tutaj, w poró wnaniu do Egiptu, jest dobre i wysokiej jakoś ci, ale wybó r dań jest mniejszy. Tutaj jemy wszystko, ł ą cznie z sał atkami, bez ż adnych konsekwencji zdrowotnych.
Znaleź liś my inny sposó b walki z komarami, trochę bardziej pracochł onny, ale bez uż ycia ś rodkó w chemicznych. Po kolacji, gdy wieczorny chł ó d nastaje i komary wł aś nie polują , szczelnie zamykamy wszystkie okna. Wieczorem zapalamy ś wiatł o tylko w toalecie, otwierają c tam drzwi. Koncentruje się tam wię kszoś ć roją cych się komaró w (nie wię cej niż tuzin). Przed pó jś ciem spać wybijamy wszystkie komary - 10 minut pracy, ł ą cznie z przeszukaniem pokoi - i ś pimy spokojnie.
Zadowolony z braku ciepł a. Klimatyzator nie został jeszcze wł ą czony. Nawet w poł udnie, przy otwartych oknach, temperatura w pomieszczeniu jest przyjemna.

Dzień.6
9 czerwca, niedziela
Rano oglą dali w telewizji transmisję liturgii w ję zyku greckim. Nie jest jasne, czy lokalni, kreteń scy, czy z Grecji kontynentalnej.

Po ś niadaniu wypoż yczyliś my samochó d na cał y dzień . Ogó lnie rzecz biorą c, samochody, motocykle, skutery, quady, a nawet wó zki do wynaję cia są oferowane na każ dym rogu. Przewodnik Taz Tour wspomniał , ż e moż na wynają ć za ich poś rednictwem, wspó ł pracują z „najwię kszymi firmami”. Najprawdopodobniej tak. Cena za 40 euro za dzień . Na mieś cie moż na wypoż yczyć samochó d już od 20 euro dziennie, ale postanowiliś my nie ryzykować i zwró ciliś my się do recepcji o rekomendacje. Mieli pod rę ką cennik firmy, z któ rą hotel wspó ł pracuje - Panavia Car Rental (panavia. gr) auta klasy A (Daewoo Matiz itp. ) - 25 euro, klasa B (Volkswagen Polo itp. ) - 30 euro na dzień . Dokł adnie to zamó wiliś my. Cena z peł nym ubezpieczeniem od wszelkiego ryzyka. Jeś li bierzesz przez kilka dni, cena za dzień stopniowo spada. Moż esz wybrać klasę samochodu, ale nie konkretną markę , moż e być ona niedostę pna w danym momencie.
Oczywiś cie, jeś li dostę pne samochody Ci nie odpowiadają , moż esz odmó wić wynajmu. Fiat Albeo podjechał pod hotel. W hali podpisano standardową umowę . Zawarliś my dodatkowe ubezpieczenie OC (5 euro dziennie) i nawigatora (5 euro dziennie). Nawigator okazał się sł uszną decyzją , bez niego duż o czasu spę dzilibyś my na wytyczaniu tras. Razem te same 40 euro, ale z bonusami.
Przede wszystkim zwiedziliś my klasztor ś w. Jest bardzo blisko Hersonissos. Na obiad wró ciliś my do hotelu. Po obiedzie zwiedziliś my klasztor w imię ikony Matki Boż ej „Serce” (Kardiotissa) oraz katedrę ś w. Tytusa w Heraklionie. Wejś cie do klasztoru jest pł atne - 2 euro za osobę dorosł ą . W klasztorze znajduje się czczona ikona Matki Boskiej (już kopia, oryginał został skradziony przez Wł ochó w w XVI wieku). Droga do klasztoru jest gó rzysta i bardzo malownicza.
W Heraklionie na centralny plac nie moż na dojechać samochodem, jest strefa dla pieszych. Zostawiliś my samochó d na pł atnym parkingu (4 euro od rana do 14:00.4 euro od 14 do wieczora) 5 minut spacerem od ś w. Tytusa. Co prawda biuro, w któ rym miał siedzieć poborca ​ ​ opł at parkingowych był o zamknię te (prawdopodobnie z okazji weekendu), a parking dla nas był bezpł atny. W katedrze ś w. Tytusa stoi gł owa ś wię tego apostoł a. Przed wyjazdem do hotelu usiedliś my odpoczą ć w kawiarni na centralnym placu, spró bowaliś my lokalnych lodó w. Smacznie i drogo (1.5 euro za kulkę ). Nie jesteś my gorsi.
W drodze powrotnej zatrzymaliś my się przy SPAR. Jest trochę wię kszy od poprzednich, trochę wię kszy asortyment. Ale ogó lnie to samo.

Po przyjeź dzie zaparkowaliś my w pobliż u hotelu, klucze i kopię umowy najmu samochodu zostawiliś my w recepcji.

Dzień sió dmy
Morze był o spokojne.
W pobliż u plaż y znajduje się kilka prawie martwych raf, na któ rych ż yje kilkadziesią t ryb ró ż nych gatunkó w oraz sporo jeż owcó w. Tutaj mają kró tkie kolce, w przeciwień stwie do jeż y egipskich. Jutro, jeś li bę dzie ł adna pogoda, postaram się zrobić zdję cie.
Kilka sł ó w o lokalnej restauracji.
Najważ niejszą rzeczą , o któ rej chcę od razu powiedzieć , jest dobra jakoś ć jedzenia. Jeś li w Egipcie musieliś my jeś ć bardzo selektywnie, a sał atek generalnie unikano, to tutaj ś miał o zjadamy wszystko. Wszystkie sał atki zdał y test mojego sł abego ż oł ą dka. Ale wybó r dań jest tu stosunkowo niewielki. Zupa puree tylko jednego rodzaju, każ dy dzień jest inny. Wię kszoś ć sał atek się powtarza, ale każ dego dnia pojawia się coś nowego. Na deser zawsze jest melon, arbuz, pomarań cze i jabł ka oraz jeden rodzaj deseru (np. ciasta lub torty), każ dego dnia inny. Herbata i kawa był y w restauracji tylko na ś niadanie. Po godzinie 10:00 herbatę i kawę moż na wypić bez ograniczeń w barze przy recepcji.

Kilka rodzajó w odtworzonych sokó w i napojó w gazowanych z automatu. Piwo i biał e wino stoł owe. Są dla nich tosty i zestaw przeró ż nych dż emó w marmoladowych. Na ś niadanie ró ż ne rodzaje pł atkó w zboż owych, któ re moż na doprawić mlekiem lub jogurtem. Drugie gorą ce dania i gotowane warzywa są każ dego dnia inne. Wś ró d nich kilka rodzajó w dodatkó w, dwa lub trzy rodzaje dań mię snych, jedno danie rybne (przez tydzień z rzę du gotowano na ró ż ne sposoby panga, potem przez kilka dni coś w rodzaju szprota). Oczywiś cie zawsze jest sał atka grecka i lokalny ser Feta.
Wś ró d mankamentó w wymienić należ y ró wnież brak gwarancji, ż e cał y zestaw dań bę dzie dostę pny przed zamknię ciem restauracji. Jeś li zabraknie czegoś z sał atek, sł odkich lub ciepł ych dań , mogą tego nie dodać (jeś li są dostę pne, to oczywiś cie dodają ).
Restauracja jest w peł ni samoobsł ugowa, sztuć ce trzeba ró wnież odebrać samodzielnie. Tylko brudne naczynia nie wymagają czyszczenia. Naszym zdaniem to nawet plus.
Jeś li dziecko upuś cił o ł yż kę lub widelec, spokojnie brał o czystą . Poza tym pamię tam, jak w Hurghadzie, w gł ó wnej restauracji Zł otej Pią tki, po znalezieniu pustego, ale nieobsł ugiwanego stoł u, czasem dł ugo szukali kelnera, któ ry nió sł sztuć ce. Tutaj jedyny pracownik, któ ry biega mię dzy stolikami, tylko myje naczynia i pilnuje, aby naczynia się nie koń czył y.
Przed wyjazdem, po przeczytaniu w jednej z recenzji, ż e wszystkie dania hotelowej restauracji moż na skosztować w cią gu jednego dnia, a potem wszystko się po prostu powtarza, szykowaliś my się na znacznie skromniejszy posił ek. W rzeczywistoś ci wszystko nie jest takie smutne.
Jeś li jednak lubisz jeś ć i chcesz skosztować wszystkich opcji lokalnej kuchni, lepiej zjeś ć ś niadanie tylko w tym hotelu, a obiady i kolacje za pienią dze w innych restauracjach. O ile myś lał em, ta opcja okaż e się trochę droż sza, ale ciekawsza.

Dzień ó smy
Fotografował em mieszkań có w tutejszych martwych raf.

Trochę roś linnoś ci nadal tu istnieje, ale jest bardzo rzadka. Widział em kilka gatunkó w ryb, duż o jeż owcó w. Niespodzianką był o spotkanie bezkrę gowcó w, takich jak duż e ś limaki, ponad 10 cm dł ugoś ci, jeden o niezrozumiał ej barwie (raczej bezbarwny), drugi o ciemnoczerwonej barwie oraz szkarł atny anemon, któ ry w razie niebezpieczeń stwa chował się w biał ej tubie. Znaleziono kilka szkieletó w jeż owcó w.
Trochę o pokoju
Wszystkie pokoje w hotelu to apartamenty, co widać choć by po nazwie hotelu. Nasz numer 207 to apartament dwupokojowy. Skł ada się z salonu poł ą czonego z jadalnią -kuchnią oraz sypialni. W sypialni dwa pojedyncze ł ó ż ka, szafki nocne, lustro. W salonie sofa i opcjonalnie ł ó ż ko, szafka nocna, TV (15 cali).
Aneks kuchenny jest w peł ni wyposaż ony: kuchenka elektryczna (dwa palniki), okap, zlewozmywak, lodó wka (z niezależ nym zasilaniem; wychodzą c zabierasz klucz elektroniczny, wszystkie oś wietlenie i gniazdka w pokoju są wył ą czone, z wyją tkiem do lodó wki), stó ł kuchenny, cztery krzesł a (dwa krzesł a kuchenne, dwa krzesł a typu). W szafkach znajdują się dwie ł yż ki stoł owe, dwa widelce, dwa noż e stoł owe, jeden do krojenia chleba (z zą bkowanym ostrzeniem), dwie szklanki, otwieracz do puszek, chochla, ł yż ka cedzakowa, szczypce (moż na wł oż yć coś ze wspó lnego dania) , chochla z pokrywką , rondel , patelnia (cał a stal nierdzewna), miska szklana, taca, suszarka do naczyń , komplet fiolek na przyprawy, serwetnik, czajnik stalowy 0.7l. , kosz na ś mieci. Wybraliś my ten hotel w duż ej mierze ze wzglę du na moż liwoś ć samodzielnego gotowania (có rka potrzebuje puree), a ta moż liwoś ć jest tutaj w peł ni realizowana.
Opis hotelu mó wi, ż e wszystkie pokoje posiadają w peł ni wyposaż ony aneks kuchenny, ale nie byliś my w stanie sprawdzić tego faktu, jak ró wnież dostę pnoś ci wszystkich przyboró w kuchennych w pozostał ych pokojach.

Oba pokoje mają dostę p do wspó lnego balkonu. Na balkonie stó ł z krzesł ami, suszarka na pranie. Balkon wychodzi na ulicę , ale ulica jest boczna i ś lepa, jest tu jeszcze spokojniej niż w pokojach z wyjś ciem na podwó rko, na basen, gdzie mł odzi ludzie mogą przesiadywać do pó ź na. Wejś cie na balkon zamykane jest najpierw oknem z podwó jnymi szybami (dodatkowy plus za ciszę i brak komaró w), a nastę pnie od zewną trz metalowymi ż aluzjami ze szczelinami wentylacyjnymi. Wychodzą c rano z pokoju zostawiliś my otwarte podwó jnie oszklone okna i zamknę liś my okiennice, ż eby nikt nie wchodził do ś rodka, ale wentylacja był a utrzymana. Po obiedzie natomiast okna z podwó jnymi szybami został y zamknię te, aby komary nie dostał y się do pokoju.
Dzię ki temu w pokoju panował a doś ć komfortowa temperatura przez cał ą dobę , bez wł ą czania klimatyzacji (przypominam, ż e mó wimy o pierwszych dwó ch tygodniach czerwca).
Przy okazji, jeś li zaoferowano ci nasz numer (207), natychmiast odmó w. Na ś cianie kuchni (pod farbą ) znaleziono grzyba. Nie zauważ yli od razu, potem pojawił a się niechę ć do przeklinania z personelem i przeprowadzki.
Dzień dziewią ty
Poszedł em dziś do odległ ego supermarketu Halkiadakis (mię dzynarodowa sieć SPAR), aby kupić pyszne lokalne toffi. Zanim okazał o się , ż e mija nie 20 minut, ale 14. Mó j krok. W trybie pieszym zajmie to prawdopodobnie tylko 20 minut. To najtań szy supermarket w okolicy z najwię kszym wyborem.
Gł ó wna restauracja był a zamknię ta rano. Okazuje się , ż e mamy drugą restaurację przy dolnym basenie, gdzie cał e jedzenie został o przeniesione. Restauracja posiada jedno wyjś cie do stolikó w przy basenie, a drugie wyjś cie - do baru Porto Greco, nad brzegiem morza, po drugiej stronie ulicy.
Moż na tam zjeś ć z widokiem na morze, delektują c się lekką morską bryzą . W barze znajdują się dwa duż e telewizory LCD, na któ rych moż na ró wnież oglą dać Euro 2012 z kanał u satelitarnego, z komentarzem w ję zyku angielskim.

Dzień dziesią ty

Rano poszedł em do lokalnego centrum nurkowego (od hotelu w lewo, wzdł uż gł ó wnej ulicy w prawo, a za hotelem Aquis Silva Beach w prawo do morza). W centrum nurkowym spotkał em dziewczynę z Wielkiej Brytanii, któ ra sama przyjechał a dwa dni temu i nie mogł a nic konkretnego powiedzieć o tym, jakie ciekawe rzeczy moż na tu zobaczyć pod wodą . Wraki, oś miornice, mureny. Nie zainteresowany. Zepsute przez Morze Czerwone.
Ceny tutaj są:
Wprowadzenie 70 euro,
jedno nurkowanie z ł odzi 50 euro,
dzień nurkowy (2 nurkowania) 90 euro,
5 nurkowań.220 euro,
10 nurkowań.400 euro,
nurkować w lokalnej witrynie 40 euro.
Ceny obejmują wynajem cał ego sprzę tu.
10% rabatu na sprzę t wł asny (tylko wypoż yczenie butli i ł adunku).
Kurs PADI Diver 380 euro.
PADI Advanced OWD 350 €.
Po obiedzie był a wielka fala. Dzieci był y zachwycone.

Dzień jedenasty
Pogoda się zmienił a. Po raz pierwszy zobaczyliś my rzadkie chmury, a wraz z nimi wzmó gł się wiatr, pojawił y się duż e fale. Po raz pierwszy na plaż y zawisł a czerwona flaga - zakaz pł ywania. Nikt nie miał zamiaru pł ywać , wszyscy koncentrowali się na linii surfingu i spotykali toczą ce się fale. Na piaszczystej plaż y fale są cudowne. Dla dzieci był to najfajniejszy dzień na morzu.
Wieczorem we czwó rkę przeszliś my wzdł uż linii morza w prawo – do kaplicy na miejscu zniszczonej ś wią tyni, a w lewo – na molo. Moż esz oglą dać fale bez koń ca.

Dzień dwunasty
Rano udaliś my się do miejscowej ś wią tyni. Przyjechaliś my o godzinie 10 - usł uga wł aś nie się skoń czył a.
Po obiedzie powró t na plaż ę . Drugi dzień to czerwona flaga. Fale są takie same lub nawet wię ksze niż wczoraj, wię c znó w był o fajnie.

Trzynasty dzień.
Wyjechaliś my punktualnie - o 23:00. Rano byliś my w Petersburgu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał