szczerze zły hotel?

Pisemny: 16 marta 2009
Czas podróży: 1 — 7 wrzesień 2009
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Oczywiś cie zrozumieliś my, ż e dwie gwiazdy to tylko dwie gwiazdy. I zarezerwowaliś my ten hotel z myś lą , ż e tylko w nim ś pimy. Wygodne ł ó ż ko i filiż anka kawy o poranku - w zasadzie nie potrzebujemy niczego wię cej.
CV online bardzo nam odpowiadał o. Hotel poł oż ony jest blisko stolicy, poł oż ony w centrum wyspy - wygodnie jest podró ż ować samochodem. A co najważ niejsze, poprosił o trochę mniej pienię dzy za swoją pracę niż reszta.
Zasadzkę poczuliś my nawet w autobusie transferowym. Kiedy kierowca w ś rodku zakurzonej, spalonej sł oń cem wioski powiedział : „Kto jedzie do Australii, wyjdź . Idź prosto przez 200 metró w, a nastę pnie skrę ć w prawo...Znajdziesz go w ogó le. Krajobraz za oknem sugerował , ż e jesteś my w dziurze.

Jedno spojrzenie na „przytulny rodzinny hotel hoł dują cy tradycji greckiej goś cinnoś ci” wystarczył o, by zrozumieć , ż e o poranku w kawie nie bę dzie zapachu cynamonu. Nie bę dzie też ś wież ej poś cieli, chrupią cej od czystoś ci. Oczywiś cie ś pimy tu tylko, ale nagle zdaliś my sobie sprawę , ż e zależ y nam na tym, gdzie się budzimy.
okna pokoju, któ ry nam zaoferowano, spoczywał y na są siednim domu, dlatego wyglą dał o to ponuro i ponuro. . .
poprosiliś my o inny pokó j. Zaoferowano nam pokó j jednoosobowy, ale z podwó jnym ł ó ż kiem. Szczerze mó wią c, nigdy nie zrozumieliś my, jaka jest ró ż nica mię dzy pojedynczym a podwó jnym, z wyją tkiem tego, ż e wyposaż ona pojedyncza liczba był a jeszcze gorsza. Z drugiej strony im mniej starych i zakurzonych mebli w pokoju, tym mniej prania. A okna pokoju wychodził y na sł oń ce.
Jak się pó ź niej okazał o, okna wychodził y ró wnież na drogę , krzyki są siedniej rodziny i wyją cego psa Baskerville'ó w o poranku.
Na jeden pokó j to był o jakoś za duż o, wię c gdy kilka dni pó ź niej zwolniliś my pokó j naprzeciwko, zwró ciliś my się do wł aś cicieli z propozycją zmiany pokoju.
Matka wł aś ciciela wpadł a w zł oś ć . Krzyczał a, ż e ​ ​ codziennie zmieniamy pokoje (! ) i nigdy nie mieli tak wybrednych goś ci. Przemó wienie był o serdeczne, rozwlekł e, wzmocnione refrenem: „Jak ci się nie podoba, zmień hotel! ”.
Zaproponowaliś my zwrot pienię dzy. Okazał o się jednak, ż e biuro podró ż y odda im pienią dze na nasz nocleg dopiero po dwó ch miesią cach. To w duż ej mierze tł umaczył o stosunek do goś ci i obrzydliwe ś niadanie o poranku.
pierwszego wieczoru nie wolno nam był o siedzieć z „naszymi” przy basenie, bo piwo moż na kupić w hotelowym barze tylko za czterokrotnoś ć ceny. Dlaczego tam jest ten basen? Woda w nim nie jest chlorowana, co na pewno jest przyjemne, ale niehigieniczne.

Jeś li dodamy, ż e za każ de dodatkowe kichnię cie, któ re nas obcią ż ono (klimatyzacja na przykł ad kosztuje 2 euro dziennie), nie mogę nic lepszego powiedzieć o Hotelu Australia.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał