Skarby Peloponezu
Chciał am podzielić się wraż eniami z wyprawy do jednego z regionó w pó ł wyspu Peloponez – Argolis. Po pierwsze, pragnę podzię kować naszej przewodniczce Annie za jej mił oś ć do swojej pracy. Ilu nie podró ż ował o, po raz pierwszy zachwycił się przewodnik. Odwiedziliś my wiele miejsc podczas wycieczki, zjedliś my bardzo smaczny lunch i otrzymaliś my wiele ciekawych informacji.
Zacznę w kolejnoś ci. Naszym pierwszym przystankiem był y Mykeny. Nigdy bym nie pomyś lał , ż e mogę odwiedzić miejsce, w któ rym mieszkał kró l Agamemnon, a to wł aś nie z Myken wyruszył na wojnę z Troją . Teraz oglą damy duż o filmó w zwią zanych z grecką historią , czytamy ksią ż ki, czasopisma. Ale kiedy to czytasz lub oglą dasz w telewizji, zobaczenie tego na wł asne oczy i odczucie ó wczesnej atomosfery jest emocją nie do opisania. Chodziliś my po Mykenach, wspinaliś my się po kamieniach, odwiedzaliś my gró b kró la. I oczywiś cie uderzył o mnie Muzeum Myken, jest mał e, ale doś ć ciekawe. Moja ż ona zobaczył a w tym muzeum jedną z pierwszych damskich kosmetyczek, grzebieni i biż uterii (nie był o granic do zachwytu).
Nastę pnie udaliś my się do miasta Nauplion, gdzie szliś my z przewodnikiem, okazał o się , ż e Ateny nie są jedyną stolicą Grecji, a po wyzwoleniu z osmań skiej opresji Nauplion stał się stolicą Grecji. Gdy dotarliś my do tego miasta, poczuliś my się , jakbyś my nie byli w Grecji. Idziesz wą skimi uliczkami, jakbyś szedł w Wenecji, a kiedy widzisz zabytki, znó w znajdujesz się w Grecji. Widzieliś my trzy fortece: Burdzi, Palamidi i Akronafplio, z innego punktu Nafplio moż na zobaczyć jednocześ nie trzy fortece, któ re był y budowane w ró ż nym czasie.
Potem zabrano nas do tawerny na lunch, szczerze mó wią c uwielbiam jeś ć i oczywiś cie nie odmó wił am sobie moż liwoś ci spró bowania narodowej kuchni. Lunch to klasyka w Grecji: sał atka grecka, tzatzaki i coś na ciepł o - ryby, mię so, owoce morza, musaka. Tak i tak w tej marce spró bował em najsmaczniejszego tzatzaki i wzią ł em od ż ony obietnicę , ż e nauczy się je robić .
Po obiedzie pojechaliś my do Epidauros - "staroż ytnego sanatorium" Grecji. Odwiedziliś my Muzeum Epidauros, w któ rym znajdują się staroż ytne instrumenty medyczne oraz dary dla boga Asklepiosa – boga uzdrawiania. Otó ż najciekawszym miejscem jest tutaj teatr, któ ry sł ynie z akustyki, a nie ma na ś wiecie odpowiednika tego teatru. Amerykanie pró bowali to powtó rzyć , ale im się nie udał o. Przewodnik pokazał nam kilka akustycznych sztuczek, a potem weszliś my na najwyż szy rzą d i usł yszeliś my absolutnie wszystko. Mieliś my szczę ś cie, ż e w teatrze był o mał o ludzi i moż na był o usł yszeć rozmowę dwó ch osó b, któ re był y na dole, chociaż prawdopodobnie nie chcieli, aby ktokolwiek ich sł yszał . Ale taka jest wyją tkowoś ć tego teatru.
Nastę pnie udaliś my się wzdł uż Zatoki Joń skiej do hotelu, minę liś my most Rio Antirio, któ ry ł ą czy Peloponez z lą dem. I zjedliś my kolację w hotelu. Oczywiś cie byliś my zmę czeni, ale to był o przyjemne zmę czenie. Tak wię c radzę wszystkim odwiedzić tę wycieczkę , nie poż ał ujesz.