Grecka obsługa, restauracja - pełna miarka

Pisemny: 11 lipiec 2011
Czas podróży: 4 — 9 lipiec 2011
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 6.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 6.0
Odpoczywaliś my w Hotelu Leonanti na począ tku lipca 2011, przyjeż dż ają c od razu z innej, ró wnież trzygwiazdkowej - "Cassandra Mare" na Pó ł wyspie Chalcydyckim. Był o wię c coś do poró wnania. Najpierw o zaletach „Leonati”, bo na pewno był y. Wybierają c ten hotel kierowaliś my się jednym niewą tpliwym atutem - bliskoś cią Aten. Przyjeż dż ają c do Grecji samochodem, mogliś my podró ż ować znacznie taniej niż oferują biura podró ż y. Dlatego podró ż z „Leonati” do Aten nie jest ucią ż liwa ani finansowo (40 km drogi) ani nakł adowo. Wedł ug oficjalnych stron internetowych wiedzieliś my o duż ej i doś ć dobrej hotelowej plaż y. W rzeczywistoś ci tak był o, chociaż jedną z wad plaż y jest to: prawie każ dego ranka na plaż ę autobusy wyrzucał y duż ą liczbę starych ludzi, a morze bieleł o od panama kapeluszy, czapek i chusteczek. Dlatego hotel zdecydowanie nie jest dla mł odych ludzi, któ rzy przyjadą tu pierwszego dnia. Nie uratuje są siedniej lokalizacji tzw.
„Akademia Morska”, któ ra uczy dzieci i mł odzież windsurfingu i ż eglarstwa. Nie pytał em ile to kosztuje, ale wydaje się , ż e nie jest tanie. Kolejną rzeczą , któ ra mi się nie podobał a jeś li chodzi o wakacje na plaż y, jest to, ż e po poł udniu zaczę ł o się kolejne „rzucanie” – tym razem nie babcie, ale wodorosty – i woda, ogó lnie bardzo czysta (przy plaż y, nagrodzona niebieską flagą UNESCO), nad brzegiem był a czarna i bardzo bł otnista. Pierwszego dnia pobytu uniknę liś my nawet wyjś cia do morza (po krystalicznie czystej wodzie Halkidiki), a potem przyzwyczailiś my się.
Atuty hotelu to duż y teren, cisza i zieleń . . Obsł uga sprzą tają ca teren i pokoje jest niezwykle sumienna. Swoją drogą dobrze jest mieć przy sobie fumigator, bo komary przeszkadzają nam ze wzglę du na bliskoś ć nieuż ytkó w i bagien.

Bungalowy o tureckiej architekturze mają tarasy, któ re nie wychodzą na morze, ale przyjemną do wypicia wczesną kawę (czasami radzę wszystkim zabrać ze sobą czajnik i kawę , bo kawa w restauracji to istna blaga). W koń cu zaró wno kawę , jak i samą restaurację w tym przypadku moż na ują ć w cudzysł ó w, bo zaró wno ta, jak i te w „Leonant” – umownoś ć . Pierwszego dnia byliś my zaskoczeni menu. Na obiad (o 20.00) dostaliś my makaron z sosem pomidorowym, posypany serem (a wł aś ciwie makaron sowiecki, nie wł oski), a potem kelner przynió sł puree ziemniaczane, polał kilka kawał kó w mię sa sosem mą cznym. Asortyment niewiele się zmieniał w cią gu tygodnia (np. 3 dni z rzę du dawał szary ryż , wymyś lał sosy z gotowanej kieł basy itp. ), generalnie pomysł był ten sam: przypomnieć o godzinach jedzenia z mojego szkolnego dzieciń stwa. .
Przyszł o mi do gł owy, ż e grecki kucharz miał dł ugi staż w sowieckiej stoł ó wce – wszystko z pomidorami i mą ką bez warzyw (choć kiedyś dali ć wiartkę pomidora, drobno pokrojonego bo to był plaster ogó rka), na deser w wieczó r był tradycyjnym plasterkiem arbuza ze ź le pokrojoną szorstką skó rką (koszt 1 kg arbuza w tej okolicy - 29 centó w). Jedzenie w tej restauracji ostro kontrastował o z tym, co zwykle jedliś my w Grecji, ponieważ Grecy mają szczegó lny stosunek do kuchni. Wielokrotnie jedliś my w tanich greckich restauracjach, gdzie wszystko jest bardzo smaczne, a każ dy gospodarz powinien zwykle podejś ć do goś ci i zapytać , czy dobrze smakowali. Nawiasem mó wią c, hotel „Leonanti” znajduje się w pobliż u miejsca, w któ rym znajduje się wiele baró w na plaż y, ale nie bę dzie moż na w nich zjeś ć . Wolą tam napoje bezalkoholowe.
Nie rozpoczę liś my strajku gł odowego, ponieważ uratował nas samochó d jadą cy do są siednich miejscowoś ci Nea Makra i Marathon (ten sam, z któ rego do Aten leciał newsletter z wiadomoś ciami o bitwie pod Maratonem). Ci, któ rzy nie mieli samochodu, a był o ich wielu, musieli przejś ć na dietę lub upiec duż o chleba (w Grecji jest bardzo smacznie, podobnie jak kuchnia grecka w ogó le).
Podsumowują c, w hotelu „Leonanti” moż na mieszkać cał kiem wygodnie, nawet wieczorami czasami, jeś li ma się szczę ś cie, skorzystać z darmowego WiFi, ale zdecydowanie nie polecam tam jedzenia. A co najmniej chciał bym, aby moja recenzja nie był a chę tna do odwiedzenia kogoś w Grecji, bo to fantastyczny kraj, któ ry przyniesie Ci najlepsze wraż enia, wystarczy starannie wybrać swó j hotel.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар