Powrót na Wyspy Kanaryjskie

Pisemny: 2 sierpień 2011
Czas podróży: 1 — 7 lipiec 2011
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Los sprowadził nas na Teneryfę po raz kolejny (ale nie ostatni) tylko dlatego, ż e rozwinę ł y się okolicznoś ci, wię c pojechaliś my i dostaliś my też niedrogie bilety. Tym razem zamieszkaliś my w Costa Adeje, hotelu "PARQUE del SOL" w apartamentach T2 - z dwoma sypialniami. Hotel i jego teren są dobre, ale apartamenty okazał y się raczej sł abe (jest z czym poró wnać ). Salon jest cał kiem przyzwoity, niezbyt duż y, ale wydaje się wię kszy ze wzglę du na duż e lustro w formie okna. Sypialnie są normalne, prawie takie same, z duż ymi szafami (każ da z sejfem). W jednej z sypialni stał o ż elazko i deska do prasowania. Dwa balkony: jeden duż y z widokiem na basen, wyposaż ony w duż y parasol, stó ł jadalny i krzesł a, drugi bardzo mał y po przeciwnej stronie. Kuchnia jest mał a, dwie osoby nie mogą się już odwró cić , ale są wszystkie naczynia. Poprosiliś my o wymianę patelni i przyniesienie drugiego rę cznika kuchennego - przynieś li go bez mó wienia. Niestety jest tylko jedna ł azienka (z wanną ) (na 5 osó b to wcią ż za mał o). Chciał abym, ż eby w apartamentach był a klimatyzacja, pralka i odtwarzacz DVD (są to mał e minusy). Sam hotel jest cał kiem dobry, z zadbanym terytorium. Każ dego wieczoru odbywają się ró ż ne programy, a rano wywieszają plakat z tym, co wydarzy się wieczorem. Basen jest ś wież o odnowiony. Obsł uga w hotelu na przyzwoitym poziomie, pokojó wki codziennie sprzą tają , nie bł agają o napiwek, a nawet jak wychodzisz, to nie zawsze go biorą . W pokojach, przy basenie iw recepcji dostę pne jest bezpł atne WiFi. Nie mogę nic powiedzieć o jedzeniu w hotelu, bo w restauracji w hotelu rezerwowaliś my bez jedzenia i wcale nie jedliś my - ś niadanie jedliś my w pokoju, a obiady i kolacje, jak się okazał o (w mieszkanie lub w jakiejś restauracji). Niedaleko oceanu - 200-300 metró w wzdł uż innego hotelu. Wzdł uż plaż y deptak, na któ rym każ dego wieczoru moż na zobaczyć gromadę „kolorowych” ludzi. Ktoś po prostu spaceruje, a ktoś wybiera miejsce, w któ rym moż na zjeś ć obiad lub odpoczą ć (lub jedno i drugie), bo wybó r jest dobry. Odką d wzię liś my samochó d, przejechaliś my prawie cał ą wyspę . Odwiedziliś my Loro Park, Siam Park (od razu kupiliś my dla nich podwó jny bilet u przewodnika - oszczę dzają c okoł o 10 euro na osobę ), byliś my w Monkey Park, piramidach Gü imar, wulkanie Teide, Los Gigantos i oczywiś cie zwiedziliś my stolica wyspy Santa Cruz. Z wycieczek zakupiono tylko pokaz flamenco. Tegoroczny pokaz nosił nazwę Aire, co po hiszpań sku oznacza powietrze. Nie jesteś my pierwszy raz na Teneryfie, wię c wiedzieliś my, ż e program był dobry i aktualizowany co roku. W sumie wspaniał e dwa tygodnie na wyspie wiecznej wiosny.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał