В Табу, и именно отель Movenpick Resort Taba мы с семьей собирались еще года 4 назад, когда из Харькова еще летали самолеты в Шарм эль Шейх и Табу (они и сейчас летают, но не в пик туристического сезона, осенью-зимой). Тогда чуток промедлили, и мест на данный рейс уже не было. Пришлось лететь в Турцию, и я не выполнил своего обещания показать своим дамам Каир с пирамидами. В этом году путевки в Турцию поднялись в цене на немыслимый для низов среднего класса уровень. Вот и остановились на Египте, хотя вылетать нужно было из Киева, что, конечно, хлопотно (попробуй, доберись до столицы с комфортом). Снова стали лазать по Интернету, ища место для приюта. Выбор остановился на 2-х отелях: Movenpick и Radisson, о которых имелись наиболее благоприятные отзывы. Выбрали таки первый, и как выяснилось на практике, не напрасно.
Movenpick Resort Taba - это гигантская территория, на которой разместился сдвоенный 4-х этажный корпус отеля, окрашенный в белый цвет, рассыпаны одноэтажные бунгало, расположенные по левую руку от искусственного канала, через который переброшены пару изящных мостиков. Берега канала усажены изумрудным травяным настилом, по которому ходишь, словно по мягкому пушистому ковру. Два бассейна, финиковые пальмы, с которых свисают тяжелые гроздья полудозревших плодов (лежишь под такой, и хочется открыть рот, чтобы поймать и сгрызть сочный финик, не идущий ни в какое сравнение с нашими засушенно-засахаренными).
В отеле 4 ресторана (главный, рыбный, китайский и местной кухни). Питание по системе "все включено" с подачей спиртного местного производства - это, конечно, то, что привлекает наших туристов больше всего. Кухня в отеле отличается изысканностью и разнообразием. Каждый день набор блюд менялся (имеется в виду, прежде всего, ужин - основной прием пищи). По утрам я объедался своим любимым хумусом на пите, сыром и традиционным омлетом с "присадками". Днем и вечером неизменно вкушал супчик: то буайабез с крабами, то мелухийу - египетский суп из шпината. По пятницам подавали жареного барашка и кюфту-кебаб, по субботам - роскошную утку. Фруктов и сладостей было тоже не счесть: свежие финики, бананы, персики, дыни, яблоки, виноград, арбузы (для моей любимой гуавы еще не пришел сезон), пончики, пахлава, кунафа... Пир желудка! Спиртное тоже по качеству намного превосходит турецкие напитки. Аналог раке - узу довольно самобытен и по вкусу мне понравился больше турецкой анисовки. Ром, виски, джин, водка, бренди, коктейли - все, что душа пожелает. Правда, немного нарягает система подачи оных напитков. Официант получает ваш заказ, идет к бару и приносит вам запрошенное. Пока придей-уйдет, вы можете уже и поесть. 2 раза получить заказ тяжеловато. Однако ж никто не мешает вам пропустьть рюмку-другую аперитива до или после трапезы в одном из 3-х баров, где вам смешают напиток на любой каприз.
Номера в отеле просторные и хорошо вентилируемые-освещаемые. Убираются каждый день. Сервент подает вам 2 или 3 бутылочки минералки на день (ночь) и шурует тряпкой. Однако с сервентом нам не очень повезло. Попался какой-то дикий, плохо говорящий-понимающий английский (о русском не говорю) паренек. Убирал сяк-так. За 11 дней ни разу не сменил белье постельное (полотенца менялись ежедневно). На то, чтобы поставил свежие шампуни и гели для мытья надобно было указыввать. Я ему сначала давал традиционный фунт бакшиша, но это мало изменило ситуацию, и чаевые были упразднены.
Пляж огромный, песок и мелкие камешки. В прозрачной воде резвятся мелкие разноцветные рыбешки. Поначалу, напуганные рассказами о кораллах, режущих беззащитные ноги купальщиков, и морских ежах, коварно подстерегающих зевак, мы входили в воду не без трепета. Но россказни так и оказались страшилками. Ничего подобного я не заметил. Но что было скверно, так это температура воды. Море было холодноватым, как на меня, и до самого вечера ситуация с температурой не менялась. В среднем 22-24 градуса. В Средиземном намного теплее, за 30. В Турции я не вылезал из моря часами. Здесь же часто-густо раздумывал, а лезть ли в воду вообще...
Хочу отдельно выразить глубокую признательность руководителю небольшого хургадинского турагентства "Saif tours" Ибрагиму и его парням за великолепную работу. Понятное дело, что как и всякий нормальный человек, сомневался, списываясь и созваниваясь с незнакомыми людьми, шифрующимися не хуже Джеймсв Бонда, выдавая им аванс. Но нет! Благодаря Ибрагиму совершил 2 незабываемые поездки: в Иерусалим (за 110 $) и Каир (за 100 $). И это при том, что родной "Пегас" лупил за Иерусалим 190 долларов! А сервис один и тот же. Сравните, тем же полякам их туроператор предлагал эту поездку за 130! Мы что, богаче поляков, что с нас можно рвать деньги? ! Да, поездка в Каир у "Пегаса" на 15 долларов дешевле. НО! ! ! Я сразу попросил Ибрагима убрать из программы 3 заезда в дорогие, но неинтересные магазины (папируса, парфюмерии и ювелирных изделий) и заменить их поездкой в некрополь Саккара со ступенчатой пирамидой Джосера и знаменитый каирский базар Хан эль Халили, где все то же можно приобрести раз в 5 дешевле! Сюда, как сказал нам наш гид, русскоязычных туристов вообще не возят. В общем, спасибо Ибрагиму, Ахмеду, прекрасному водителю Мустафе и великолепному гиду д-ру Хасану! Не сомневайтесь, согражане, вы не в церкви, вас не обманут.
W Taba, a był to hotel Movenpick Resort Taba, moja rodzina i ja zebraliś my się.4 lata temu, kiedy samoloty jeszcze latał y z Charkowa do Sharm el-Sheikh i Taba (nadal latają , ale nie w szczycie sezonu turystycznego, jesienią i zimą ). Potem trochę się spó ź nili i nie był o już miejsc w tym locie. Musiał em lecieć do Turcji i nie dotrzymał em obietnicy pokazania moim paniom Kairu z piramidami. W tym roku ceny biletó w do Turcji wzrosł y do poziomu nie do pomyś lenia dla niż szej klasy ś redniej. Osiedliliś my się wię c w Egipcie, chociaż trzeba był o wylecieć z Kijowa, co oczywiś cie jest kł opotliwe (spró buj wygodnie dostać się do stolicy). Znowu zaczę li wspinać się po Internecie, szukają c schronienia. Wybó r zatrzymał się na 2 hotelach: Movenpick i Radisson, któ re miał y najkorzystniejsze recenzje. Wybrali tę pierwszą i jak się w praktyce okazał o, nie na pró ż no.
Movenpick Resort Taba to gigantyczny obszar, w któ rym mieś ci się podwó jny 4-pię trowy budynek hotelu, pomalowany na biał o, parterowe bungalowy są porozrzucane, poł oż one na lewo od sztucznego kanał u, przez któ ry przerzucane są dwie wdzię czne mosty. Brzegi kanał u wył oż one są szmaragdową trawą , po któ rej chodzisz jak po mię kkim puszystym dywanie. Dwie sadzawki, palmy daktylowe, z któ rych zwisają cię ż kie kiś cie na wpó ł dojrzał ych owocó w (pod jednym kł adziesz się i chcesz otworzyć usta, ż eby zł apać i obgryź ć soczystą daktyla nieporó wnywalną z naszymi suszonymi kandyzowanymi).
Hotel posiada 4 restauracje (gł ó wna, rybna, chiń ska i lokalna). Wyż ywienie all inclusive z lokalnym trunkiem to oczywiś cie to, co najbardziej przycią ga naszych turystó w. Kuchnia hotelu wyró ż nia się wyrafinowaniem i ró ż norodnoś cią . Codziennie zmieniał się zestaw dań (co oznacza przede wszystkim obiad jest gł ó wnym posił kiem). Rano zajadał am się moim ulubionym hummusem na pita, serem i tradycyjnym omletem z „dodatkami”. W dzień i wieczorem niezmiennie jadł zupę : czasem buoyabez z krabami, potem melukhiya - egipską zupę szpinakową . W pią tki serwowano smaż oną jagnię cinę i kyufta-kebab, w soboty luksusową kaczkę . Owoce i sł odycze też był y niezliczone: ś wież e daktyle, banany, brzoskwinie, melony, jabł ka, winogrona, arbuzy (na moją ulubioną guawę sezon jeszcze nie nadszedł ), pą czki, baklawa, kunafa… Uczta ż oł ą dka! Alkohol jest ró wnież znacznie lepszy pod wzglę dem jakoś ci od napojó w tureckich. Odpowiednik grabi - uzu jest doś ć oryginalny, a smak podobał mi się bardziej niż turecki anyż . Rum, whisky, gin, wó dka, brandy, koktajle - czego dusza zapragnie. To prawda, ż e system podawania tych napojó w jest trochę irytują cy. Kelner przyjmuje zamó wienie, idzie do baru i przynosi to, o co prosił eś . Kiedy nadejdzie i zniknie, moż esz już jeś ć . Dwa razy trudno dostać zamó wienie. Jednak nikt nie przeszkadza ci pominą ć szklankę lub dwa aperitif przed lub po posił ku w jednym z 3 baró w, w któ rych moż esz przygotować drinka na każ dą zachciankę .
Pokoje hotelowe są przestronne i dobrze wentylowane, oś wietlone. Sprzą tane codziennie. Kelner daje 2 lub 3 butelki wody mineralnej na dzień (noc) i przeciera szmatką . Jednak nie mieliś my szczę ś cia z serwerem. Dostał em jakiegoś dzikiego, sł abo mó wią cego, rozumieją cego angielski (nie mó wię po rosyjsku) chł opca. Usuną ł em to w ten sposó b. Przez 11 dni nigdy nie zmieniał am poś cieli (rę czniki był y zmieniane codziennie). Trzeba był o zaznaczyć , ż e wł oż ył ś wież e szampony i ż ele do prania. Na począ tku dał em mu tradycyjny funt bakszyszu, ale niewiele to zmienił o, a napiwki został y zniesione.
Plaż a jest ogromna, piasek i mał e kamyki. Mał e kolorowe rybki igrają w czystej wodzie. Począ tkowo przeraż eni opowieś ciami o koralowcach przecinają cych bezbronne nogi ką pią cych się i jeż owcom czyhają cym zdradziecko na gapió w, weszliś my do wody nie bez niepokoju. Ale historie okazał y się horrorami. Nic takiego nie zauważ ył em. Ale zł a był a temperatura wody. Morze jak dla mnie był o zimne i do wieczora sytuacja z temperaturą się nie zmienił a. Ś rednio 22-24 stopnie. Na Morzu Ś ró dziemnym jest znacznie cieplej, powyż ej 30. W Turcji godzinami nie wychodził em z morza. Tutaj czę sto gł ę boko zastanawiał em się , czy w ogó le wchodzić do wody...
Osobno chciał bym wyrazić moją gł ę boką wdzię cznoś ć szefowi mał ego biura podró ż y „Saif tours” w Hurghadzie Ibrahimowi i jego chł opakom za doskonał ą pracę . Jasne jest, ż e, jak każ dy normalny czł owiek, wą tpił , odpisują c i dzwonią c do nieznajomych, któ rzy są zaszyfrowani nie gorzej niż James Bond, dają c im zaliczkę . Ale nie! Dzię ki Ibrahimowi odbył.2 niezapomniane podró ż e: do Jerozolimy (za 110 dolaró w) i Kairu (za 100 dolaró w). I to pomimo tego, ż e rodzimy „Pegaz” pobił.190 dolaró w za Jerozolimę ! Ale usł uga jest taka sama. Poró wnaj, dla tych samych Polakó w, ich touroperator oferował tę wycieczkę za 130! Czy jesteś my bogatsi od Polakó w, ż e moż na nam wydrzeć pienią dze? ! Tak, wycieczka do Kairu w Pegasus jest tań sza o 15 USD. ALE! ! ! Od razu poprosił em Ibrahima o usunię cie z programu 3 wycieczek do drogich, ale nieciekawych sklepó w (papirus, perfumerię i biż uterię ) i zastą pienie ich wycieczką na nekropolię Sakkara z piramidą schodkową Dż esera i sł ynnym kairskim bazarem Khan el Khalili, gdzie wszystko moż na kupić raz dziennie. 5 taniej! Tutaj, jak powiedział nam nasz przewodnik, turyś ci rosyjskoję zyczni w ogó le nie są zabierani. Wię c dzię ki Ibrahimowi, Ahmedowi, ś wietnemu kierowcy Mustafie i ś wietnemu przewodnikowi dr Hassanowi! Nie wahajcie się , wspó ł obywatele, nie ma was w koś ciele, nie dacie się oszukać .