Hotel nie odpowiada zadeklarowanej kategorii

Pisemny: 30 czerwiec 2008
Czas podróży: 30 czerwiec — 7 lipiec 2008
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Odpoczywaliś my w Radisson SAS w poł owie czerwca.
Wcześ niej wielokrotnie odpoczywaliś my w Sharm, Hilton Fairows, Marriott i Holiday Inn, wię c jest pomysł na dobre hotele, naprawdę jest z czym poró wnywać .
Tabu został o wybrane, ponieważ Chciał em trochę urozmaicić geografię wycieczek (przynajmniej w obrę bie tego samego kraju), zwł aszcza ż e planowaliś my pojechać do Izraela lub Jordanii (tam, gdzie to moż liwe), a z Taby jest duż o bliż ej i ł atwiej. Wybraliś my wię c hotel Radisson SAS - najbardziej zaciszny hotel spoś ró d pię ciogwiazdkowych hoteli Tabowa. To odosobnienie pó ź niej przyniosł o odwrotny skutek, ale o tym pó ź niej.

Podró ż po kraju zaczę ł a się od kł opotó w – walizka nie chciał a nam towarzyszyć do Egiptu i bezczelnie poleciał a do innego kraju. Nie byliś my jedynymi ofiarami, kolejna dziewczyna z naszego lotu został a bez rzeczy. Przedstawiciel Ural Airlines nawet do nas nie przyjechał , wysł ali pracownika lotniska, któ ry spisał szczegó ł y naszych walizek i obiecał skontaktować się z linią lotniczą . Przedstawiciele Pegasusa obiecali ró wnież „informować nas na bież ą co”. Pojechaliś my do hotelu z telefonami komó rkowymi i kamerą wideo (bez zapasowych baterii i ł adowarek! ) oraz szczotką do wł osó w. Musiał am zrobić pilne zakupy w hotelu (kremy do opalania, stroje ką pielowe, kapcie) - w jedynym sklepie! Inne sklepy znajdują się w innych hotelach, a najbliż szy jest oddalony o 3-4 kilometry. Tutaj zresztą nie ma wyboru, a jakoś ć jest kiepska, wię c ró wnież ceny poszybował y w gó rę , gdy sprzedawca zorientował się , ż e nie mamy wyboru - albo wzią ć od niego brzydkie szorty, albo chodzić w dż insach w +40. Ze wzglę du na ś wię ta pań stwowe sami nie mogliś my skontaktować się z linią lotniczą w naszym rodzinnym mieś cie, a przedstawiciel Pegasusa uparcie powtarzał – „tak, tak, mó wiliś my wszystkim, ż e wasza walizka zostanie wysł ana nastę pnym lotem”, a potem „nastę pnym lotem” itp. w koń cu dodzwoniliś my się do biura podró ż y, w któ rym kupiliś my bilet i dowiedzieliś my się , ż e nasza walizka leci do Egiptu, samolot wylą duje za 4 godziny! Zaż ą dali transferu na lotnisko, na co otrzymali odpowiedź - "bagaż jeszcze nie dotarł , jak dotrze - poinformujemy Cię i zorganizujemy transfer". Był to pią ty dzień naszego „odpoczynku”. W rezultacie wsiedliś my do autobusu, któ ry zabierał turystó w na lotnisko, opowiedzieliś my przewodnikowi po transferach naszą historię i sami znaleź liś my na lotnisku naszą dł ugo oczekiwaną walizkę . Zabrał nas ten sam przewodnik, któ ry zabierał turystó w do hoteli. Dni szukania i przewoż enia bagaż u był y po prostu skreś lone z reszty. Nawet nas nie przeprosili.
Do hotelu dotarliś my okoł o 6 rano. W recepcji powiedziano nam, ż e pokó j nie jest jeszcze gotowy i poproszono o czekanie. Nie zainwestowano pienię dzy w paszporty. Ponieważ zgodnie z regulaminem hotelu doba zaczyna się o godzinie 14.00, przygotowaliś my się na dł ugie oczekiwanie. Jednak po 5-7 minutach podeszł a do nas recepcjonistka i wrę czył a nam klucz do pokoju oraz karty na rę czniki. Zabrano nas do naszego pokoju mał ym elektrycznym samochodem. Mamy wspaniał y widok na morze na drugiej linii budynkó w.
Hotel ma 5 gwiazdek, ale byli podekscytowani, a 4 pocią ga sł abo. Chociaż jest napisane, ż e rok budowy to 2002, najwyraź niej od tego czasu nic nie został o w nim zaktualizowane. Pokoje są duż e, ale wszę dzie panuje obskurnoś ć . Rę czniki są stare i wyprane. Ludzie czę sto narzekają na forach, ż e najgorsze liczby podają Rosjanom. Bzdura, na wszystkich balkonach stoją odrapane krzesł a, niezależ nie od narodowoś ci goś cia. Na wszystkich pię trach znajdują się chł odnice. W pokoju czajnik, kawa i herbata, sejf, lodó wka, szampon-ż ele, suszarka do wł osó w itp. Ł azienka z prysznicem, bez bidetu. Zostawiliś my niewielką kwotę dla naszych opiekunó w, m. in. pokó j był zawsze dosł ownie wylizany, cią gle ró ż ne kompozycje od narzut na ł ó ż ku.
Terytorium jest doś ć zwarte, zaplanowane przez powł okę wentylatora, trzy gł ó wne linie zbiegają się do recepcji i basenu. Pokoje mieszczą się w blokach skł adają cych się z 5 budynkó w, prawie wszystkie z widokiem na morze (budynki 1 i 2 pierwszej linii ró wnież prowadzą do gł ó wnego basenu z amfiteatrem, gł oś nym dniem i nocą ). Za recepcją są jeszcze dwie rzę dy budynkó w, stamtą d widok na pustynię (zgodnie z planem zagospodarowania hotelu - strefa bungalowó w) i idź nad morze. Ogrodnicy nie mają rą k, teren jest zaniedbany, zieleni jest bardzo mał o, wszę dzie są ł ysiny, praktycznie nie ma oś wietlenia ogrodowego. Ogromne pasma kolorowych kamieni pię trzą się (projekt, do cholery! ), Podobno zamiast cią gle schną cej trawy.

Bez znajomoś ci ję zyka angielskiego w tym hotelu jest trudno. Personel nie mó wi w ję zykach! Tak, barman na plaż y zna kilka sł ó w w ró ż nych ję zykach, ale tylko para i barman. Chociaż to bardzo dziwne, bo 70 proc. goś ci to Ukraiń cy i Polacy ze Sł owakami. Pozostał ych 30 to Rosjanie i Wł osi. Niemcy i Brytyjczycy – kawał ek po kawał ku.
Personel hotelu jest nieco luź ny, w poczynaniach panuje zdrowa oboję tnoś ć (na „pią tkę ” – niedopuszczalne! ). Jedynym pracownikiem, któ ry faktycznie zarabiał , był woź ny.
System all inclusive w tym hotelu jest zabawny. Na forum pisali, ż e wszystko jest jak w Turcji – podobno szef kuchni już nie ż yje. Obecny moż e tylko gotować kurczaka. Dostał mię so w dwó ch wersjach - z krwią lub solą . Brak opcji poś rednich. A ryba - Boż e, jak moż esz, mieszkają c nad morzem, być tak niegrzecznym wobec ryb! To prawda, ż e ​ ​ na angielskim obiedzie ryba jest pyszna, najwyraź niej sprowadzona z innej restauracji. Sł odki stó ł jest przygnę biają co ubogi i bez smaku. Jest niewiele owocó w. W zasadzie nie ma progó w. Soki - tradycyjne "Jupi" z duż ą iloś cią cukru, koncentrat dla "Fanty" rozdawany na pomarań cze, pyszne pakowane guawy i mango wylewane są na plaż ę . Na obiad i kolację dostę pne są lody ś redniej jakoś ci, ale w dowolnej iloś ci dla każ dego. Napoje - od 7:00 do 23:00, w barze Coral przy recepcji. Na plaż y i w basenie bary czynne są od 11 do 17. Jeś li chcesz wcześ niej, pobiegnij do recepcji lub napij się wody z lodó wki (szklanki są rzadkoś cią ). Poranne przeką ski na plaż y i przy basenie - od 11 kilkanaś cie na wpó ł zjedzonych buł ek na ś niadanie, po poł udniu kanapka z kieł basą i duszona fasola. W recepcji znajduje się ekspres do kawy, ale filiż anki serwowane są dopiero o 11. Wino jest pakowane na lunch i kolację . Wszę dzie jest napisane, ż e tylko jedna szklanka w rę ku i tylko w budynku. Dają dowolną iloś ć , ale naprawdę nie wypuszczą Cię z restauracji ze szklanką ! U nas starsi Wł osi chcieli napić się wina pod goł ym niebem w pobliż u restauracji - wracali z progu i ż ą dali picia w ś rodku.
Plaż a jest duż a i piaszczysta. Dwie rzę dy leż akó w pod parasolami, trzy - bez parasoli. Oczywiś cie każ dy chce pod parasolem. O 6 rano z balkonu zobaczyliś my kolumnę turystó w z nadwagą rę cznikó w, idą cych ż wawym kł usem w kierunku plaż y. Jak się okazał o, to taki lokalny sposó b na „rezerwację ” dobrych miejsc. Zdecydowaliś my się doł ą czyć - zresztą ze wzglę du na ró ż nicę czasu wstaliś my bardzo wcześ nie i przed ś niadaniem piliś my kawę na balkonie. Brzeg wody jest zaś miecony kamieniami, do wody nie moż na wejś ć boso. Są dwa pontony, oba nie są poł ą czone z brzegiem i nie mają drabin, wspinanie się po nich to zadanie dla silnych i zrę cznych. Na jednym koń cu plaż y wejś cie do wody wył oż one jest kamiennymi pł ytami, a nastę pnie pocię te na martwe koralowce, bardzo wą skie, nienadają ce się do silnych fal. Na drugim koń cu plaż y wykonano szerokie, skoś ne wejś cie – zabetonowano pas i usunię to kamienie. Wzdł uż plaż y cią gnie się pas martwych koralowcó w i kamieni, praktycznie nie ma ryb. Niedaleko „brodzika” znajdują się mał e wysepki ż ywych koralowcó w, cał kiem pię kne. W czasie odpł ywu moż na chodzić . Zabawne, mó wię ci, spektakl - pł ywasz w masce, a twoje stopy mijają.... Na tych koralowcach moż na zobaczyć ró ż ne ryby, choć nie tak ró ż norodne jak w Sharm, gł ó wnie mł ode. Pł ynie cał e stado duż ych papug, wedł ug naszych szacunkó w - okoł o metra dł ugoś ci. Mł odociane Barracuda są tu popularne, choć moż na je pomylić z rybami fletowymi, któ rych tutaj nie brakuje. Na począ tku radoś nie bawiliś my się w stadzie mł odych barakud, a kiedy dokł adnie zbadaliś my pł etwy ogonowe, i jeszcze jeden „uś miechną ł się ”…. Dobrze, ż e są mał e, 40-60 centymetró w.

Animatorzy bawią się przy basenie, aerobiku wodnym i water polo, nikt nie chodzi poć wiczyć , czasem nawoł ują do siatkó wki. Wieczorem w barze Coral lokalny bard ś piewa obok nut. Dyskoteka odbywa się w budynku recepcji. Nie poszliś my, po aktywnych pł ywaniach nie mamy sił y tań czyć . Wieczorne przedstawienie odbywa się w amfiteatrze, nic ciekawego.
Jako podsumowanie. Hotel w ogó le nie odpowiada deklarowanej liczbie gwiazdek, nawet ze zniż ką na to, ż e jest to Egipt. Morze dla nurkó w jest bardzo sł abe. Taba nie zrobił a na nas wraż enia, nie pojedziemy ponownie.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał