Cudowny pobyt w przytulnym, zabawnym i przyjaznym otoczeniu

Pisemny: 23 luty 2017
Czas podróży: 11 — 18 luty 2017
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
10.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
Zupeł nie przypadkowo trafiliś my do Egiptu, zamiast do Tajlandii. Dzień przed wyjazdem kupił em bilety, już w Domodiedowie zarezerwował em hotel na jeden dzień . Wybó r padł na hotel Mazar Resort&Spa. Po pierwsze jest bardzo blisko lotniska, a po drugie polecił nam go egipski przyjaciel. Ponieważ przyjazd był w nocy, nie wahaliś my się . O 5 rano byliś my już w hotelu (okoł o 5 minut samochodem).
Zostaliś my przywitani przez nocnego portiera. Nasze dokumenty szybko zeskanował pracownik hotelu, któ ry podszedł do nas (jak się wieczorem okazał o, był to sam wł aś ciciel). Chciał em zapł acić kartą , ale z powodu problemó w z internetem zgodziliś my się zapł acić rano. Nocny portier zabrał nas do naszego pokoju. Pokó j od razu mi się spodobał . Dwa pokoje, taras z wyjś ciem na basen, duż a ł azienka, mał a kuchnia. Szybko wzię liś my prysznic i poszliś my spać .
Rano obudził em się okoł o 9 rano. Wypiliś my kawę (zawsze mam przy sobie mał y czajnik), zjedliś my ś niadanie z naszymi zapasami. Zapł acił em za miniony dzień i poszliś my na plaż ę , najpierw dowiadują c się , do któ rej godziny nie moż emy wyjś ć z pokoju. Kierownik odpowiedział , ż e pokó j moż emy zajmować do godziny 14:00. Droga do morza zaję ł a 20-25 minut. Po powrocie do hotelu powitał nas pan, któ ry przyją ł nas w nocy. Przedstawił się jako pan Assem. Powiedział em, ż e przeprowadzamy się do innego hotelu, tł umaczą c, ż e hotel i plaż a nam się podobają , ale poł oż enie hotelu utrudniał o wieczorne spacery. Pan Assem zaczą ł prosić nas o nocleg, powiedział , ż e zabiorą nas na plaż ę , a wieczorem do dowolnej czę ś ci miasta, tam iz powrotem. Powiedział też , ż e był by bardzo zadowolony z przyję cia rosyjskich goś ci. Zainteresował a nas oferta, bo sam hotel bardzo nam się podobał . Zaczą ł em okreś lać cenę , w koń cu dostaliś my zniż kę . Wszystko, decyzja podję ta, zostajemy w hotelu do koń ca tygodnia. Za zakwaterowanie i wyż ywienie zapł acił em w dolarach, a czę ś ć dolaró w wymienił em na funty (pan Assem dokonał wymiany po kursie bankowym). Potem poszliś my dokł adnie zakwaterować się w pokoju.

Po poł udniu opalaliś my się przy basenie, zaskoczeni, ż e nie widzieliś my innych goś ci. Okazał o się , ż e w hotelu zaję tych jest tylko 10 pokoi. Nic w tym dziwnego, skoro poł owa lutego w Sharm wcią ż jest fajna, nie przez cał y sezon. Przed kolacją , siedzą c w holu, w koń cu dowiedzieliś my się , ż e pan, któ ry nas przyją ł , to wł aś ciciel hotelu, pan Assem. Okazał się bardzo sympatyczną , inteligentną , towarzyską osobą . Mó j angielski nie jest zbyt dobry, a moi przyjaciele są generalnie na poziomie czwartej klasy. Ale porozumiewaliś my się dobrze, czasem za pomocą tł umacza Google, czasem tylko mimiką . Pan Assem zapytał nas, doką d chcemy iś ć wieczorem. Okazał o się , ż e zaró wno my, jak i mieszkają ca w hotelu para z Francji, chcieliś my pojechać do Soho. Ś wietnie, ustaliliś my, ż e wszyscy zjemy obiad i pojedziemy do Soho. Kolacja był a smaczna i obfita. Po obiedzie Pan Assem zawió zł nas do Soho, odebrał o umó wionej godzinie. Potem usiedliś my w holu i rozmawialiś my. Taki program był codziennie - ś niadanie, plaż a (samochodem pana Assema lub na piechotę ), internet w lobby, kolacja, wycieczka gdzieś w Sharm, spotkania w lobby do nocy. Pan Assem przychodzi co wieczó r do holu, cieszą c się rozmową ze wszystkimi swoimi goś ć mi.
Bardzo szybko poznaliś my resztę personelu hotelu. Jak powiedział pan Assem, każ dy pracuje z nim od dawna i każ demu moż na zaufać . Już drugiego dnia nie zamknę liś my drzwi i balkonu, zostawiliś my wszystko w pokoju na widoku. I po prostu zakochaliś my się w cał ym personelu hotelu, począ wszy od pana Assema, a skoń czywszy na sprzą taczu Hyuny, któ ry był pieszczotliwie nazywany Hanyushka (od nas wszyscy pracownicy hotelu zaczę li go tak nazywać ). A w dniu wyjazdu rozstaliś my się z nimi, jak z czł onkami naszej rodziny. Zaznaczam, ż e wszyscy pracownicy pilnie uczą się rosyjskiego, prawie wszyscy mó wią po angielsku, pan Assem mó wi po angielsku i wł osku.
Wró cę do szczegó ł owego opisu hotelu. Hotel Mazar Resort & Spa 3* został niedawno wykupiony i gruntownie wyremontowany. Remont w hotelu jest w toku, kolejna czę ś ć domó w i wioska Beduinó w są w kolejce. (Remont zakoń czony w czę ś ci roboczej hotelu). Przy wejś ciu do hotelu znajduje się stelaż do przejś cia. Przez cał y czas jest tu straż nik. W budynku centralnym znajduje się recepcja, lobby, restauracja (czę ś ć otwarta i zamknię ta), bar; SPA znajduje się na 2 pię trze. Jest też kilka sklepó w, ale wcią ż są puste. Dwupię trowe domy mieszkalne hotelu są poł ą czone przejś ciami na obu pię trach, w centrum terytorium znajduje się basen. Na dachach domó w stoją zadaszone altany i drewniane sofy ze stolikami. Komary są tu przez cał y rok, wię c przed zmrokiem szczelnie zamykaj okna i drzwi. W razie potrzeby pomieszczenie zostanie spryskane sprayem na komary. Hotel posiada duż y zadaszony parking.
Numer. Prawie wszystkie pokoje hotelowe są takie same, ró ż nią się obecnoś cią tarasu lub balkonu oraz widokiem na basen lub ulicę . Pokoje są dwupokojowe, wyposaż one w drewniane meble. W salonie duż y naroż nik, stolik kawowy, ł awka przy wejś ciu, telewizor LCD. W sypialni duż e ł oż e mał ż eń skie, stolik, pufa, dwie szafki nocne, telewizor LCD. Są pokoje z oddzielnymi ł ó ż kami. Wiele punktó w sprzedaż y. Klimatyzatory są wbudowane, pracują tylko na zimnym powietrzu. W ł azience znajduje się kabina prysznicowa, umywalka z duż ym blatem, toaleta oraz bidet. Jest suszarka do wł osó w. Mydł o w pł ynie pod prysznicem i przy zlewie. Wydawane są.2 rę czniki, duż e i ś rednie. Naprzeciw ł azienki stoi szafa 3-drzwiowa, jest sejf. Obok aneks kuchenny. Jest zlew, mał a lodó wka. Nie ma czajnika ani naczyń . Na moją proś bę dali nam okulary. Pokó j sprzą tany jest co drugi dzień .

Basen. Jest wiele wygodnych leż akó w, są zadaszone altany (kiedy tam byliś my, jeszcze nie był y zamknię te). Basen nie jest gł ę boki. Wię kszoś ć basenu jest bardzo pł ytka, tutaj, podobnie jak wokó ł basenu, są leż aki. Od rana do wieczora pracuje tu animator Costa. Rano ć wiczy. Po plaż y lubiliś my grać w badmintona plaż owego i rzutki przy basenie. Muzyka jest wł ą czona od rana do wieczora, w razie potrzeby moż esz poprosić o zmniejszenie gł oś noś ci. Rę czniki są bezpł atne.
Obszar lobby. Znajdują się tam dwie duż e sofy i kilka foteli. Napoje moż na zamó wić w barze (jak rozumiem, alkohol nie jest tutaj sprzedawany i nie jest wliczony do posił kó w typu ALL). Jest też duż y telewizor. Wycieczki moż na zarezerwować w holu pana Michaił a.
Internet. Istnieją dwie strefy wi-fi, lobby i basen. Koszt to 1 USD dziennie, dla obu. W pokojach przy ś cianach balkonó w Wi-Fi jest ł apane na terenie basenu.
Odż ywianie. Znowu u nas w hotelu był o bardzo mał o urlopowiczó w. W zwią zku z tym nie był o bufetu, wszystkim przyniesiono te same dania, bez wyboru. Na ś niadanie jajecznica, sał atka jarzynowa, lokalna kieł basa i ser (prawdopodobnie sojowy), pyszny ser, buł eczki lub podpł omyki, sł odkie wypieki, mió d lub dż em, herbata, kawa rozpuszczalna, sztuczny sok. Do obiadu - zupa, sał atka jarzynowa na ciepł o (mię so, kurczak, ryba, kalmary) z ryż em, ziemniakami lub makaronem, deser (egipskie sł odycze i/lub owoce). Ponieważ mieliś my niepeł ne wyż ywienie, napoje nie był y wliczone w kolację . Jedzenie bardzo nam się podobał o. Jedynym minusem był o to, ż e nie był o oleju do sał atki.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się mał y sklep spoż ywczy i apteka. Do miasta moż na dojechać minibusem, przystanek jest niedaleko (koszt 3 funty).

Plaż a. W sezonie bę dzie kursował autobus. Prowadził nas pan Assem, czasem mu nie przeszkadzaliś my i wychodziliś my sami, wracaliś my zawsze na piechotę , tylko na spacer. Spacer 15-25 minut, w zależ noś ci od prę dkoś ci. Hotel rozdaje karty uprawniają ce do bezpł atnego wstę pu na plaż ę . Rę czniki są ró wnież bezpł atne. Plaż a jest doskonał a, niezbyt duż a, prawa strona Zatoki Rekinó w. To tutaj jest doskonał e piaszczyste wejś cie do morza, moż na spacerować po pł ytkiej wodzie dla tych, któ rzy nie potrafią pł ywać . Po prawej stronie, w stosunku do morza, pię kne koralowce. Gdy był o nam zimno, ryb był o niewiele. W pobliż u plaż y moż na popł yną ć ł ó dką ze szklanym dnem, aby zobaczyć przepię kne koralowce, dotarcie tam ł odzią zajmuje okoł o 10 minut. Jak nam powiedziano, jest to pierwszy przystanek na wycieczce na wyspę Tiran. Jachty ró wnież odpł ywają z molo w pobliż u plaż y na wycieczki statkiem.
Pierwszego dnia zainteresował nas pię kny zamek, stoją cy przy drodze na plaż ę . Okazał o się , ż e był to klub nocny zamknię ty 7 lat temu. Przy drodze w budce mieszka dziadek Beduin, któ ry trochę prosi o pozwolenie na obejrzenie. Do zamku udaliś my się od strony plaż y, po cichu zrobiliś my zdję cia i wyszliś my.
Wybraliś my się na jedną wycieczkę - Kolorowy Kanion-Niebieska Dziura-Dahab. Pojechał em na tę trasę.3 lata temu. Teraz wycieczka podobał a mi się mniej. Po pierwsze kanion jest zupeł nie inny i nie ostrzegają przed tym. Po drugie, był o mał o czasu na snorkeling. Po trzecie, teraz w restauracji, gdzie przebierali się i jedli, jest pł atna toaleta i prysznic (odpowiednio 3 i 5 funtó w). Sprzę t (skafander i pł etwy) kosztuje 10 USD. Mieliś my wł asne maski. A jednak niestety był o bardzo zimno, ale to już nie wina biura podró ż y.
Ostatniego dnia zrobiliś my sesję zdję ciową na stronę hotelu, bo rosyjscy turyś ci są tu bardzo mile widziani. Wieczorem serdecznie poż egnaliś my się z cał ą obsł ugą . Pan Assem zabrał nas z powrotem do nocnego samolotu. Obiecaliś my wró cić do ukochanego teraz Hotelu Mazar…
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał