Всем привет! Отдыхали с другом недолго, в отеле практически не находились - только ночевали и завтракали - ужинали. Может поэтому особо ни к чему не придирались)
По порядку:
1) Номер - Мы жили на 2-м этаже практически над Ресепшен в 4364. Вполне приличный номер, огромная кровать, белье белоснежное, меняли каждый день. Оставили 1$ - сделали лебедя))) Большой балкон с видом на сад. Шкафы подубитые, в некоторых местах на мебели полущился лак. Но мы не из программы "Ревизор", с перчатками не лазили, цели дое...ться у нас не было))) Санузел работал, кондиционер, сейф тоже. А вот с верхним освещением у них явно проблемы.... Лампочка не работала, но мы включали 3 торшера, этого хватало, к тому же создавало определенный уют). Что крайне огорчило - это заявленный бесплатный Wi-Fi - его здесь нет давно, не ведитесь на сказки турагентов (В моем случае - Мария Заморина, Топ Тревел. Специально искала отель с инетом, выбирала между несколькими, в итоге она с милой улыбкой сказала, что конечно же, Wi-Fi бесплатный)! ! !
2) Питание - много мяса, рыбы, зелени, крабы, фрукты (большинство недозрелые, но я так поняла - это особенность египетского климата в принципе), йогурты, сыр (типа Фета) - вкусный, обычный, типа голандский - гадость редкая... Колбаса, сосиски - 1 раз попробовали и поняли что это явно не для нас... Были еще молочные каши, супы (не пробовали), хлопья, овсянка, много разной сладкой выпечки. Напитки - традиционный Юппи)) Голодными точно не останетесь, всего много, на раздаче порций не жалеют, за добавкой - хоть 10 раз ходи)))
3) Бар - про местный алкоголь не писал наверное только ленивый... Но радует, что пиво не разбавляют, часто открывали бутылку при нас (именно открывали, а не делали вид). По поводу крепких напитков - виски - отрава, не советую даже пробовать, ром, джин, текилу пили, но не чистыми, а в коктейлях.
4) Пляж - мы ездили только на коралловый, автобус бесплатно возит 3 раза в день. Хотя под него мы не подстраивались, иногда брали такси - 40 фунтов. Коралл очень красивый, живой, много рыбок. С деревянного мостика можно прыгать)) Кстати, ездили в заповедник Рас-Мухамед, так вот могу сказать, что на нашем пляже подводный мир оказался гораздо живописнее)) На пляже есть ресторан, обедали в основном там. Еды, конечно, меньше чем в отеле, но выбрать можно - пицца, курица гриль, рыба, овощи, фрукты, супы. А еще на пляже классный бармен -Карлос - ничего не выпрашиваешь, без проблем наливает что хочешь и сколько хочешь, плюс еще парой слов можно перекинуться, пошутить))
Но самый большой плюс - на пляже практически нет людей! ! ! Славяне летом обычно не ездят, сильно жарко (хотя я бы не сказала, на 2-й день привыкли). Отдыхают только местные, а они в основном тусят возле бассейнов в отеле. Часто плавала в море вообще сама (не считая спасателя на мостике), и это круто)))
5) Отель - Это не 5*, Скорее, 4*. Но в своей ценовой категории - вполне достойно. Хотите настоящие 5* - покупайте путевки в отели для европейцев, раза в 2 дороже. В Аквапарк заглянули 1 раз, не впечатлило. 5 обычных горок, такого добра и у нас в городе хватает, прокатилась 2 раза, сбила локти и уехала на море)). Бассейны мелкие, максимум по шею, вода чистая, но мы не ради них приехали в Египет)
Основной контингент - арабы (не знаю, как зимой, но летом славян было человек 20-30 на весь отель. И к ним нужно привыкнуть, ну или не обращать внимания. Едят много. ОООчень много. Шума тоже очень много. Понятие личного пространства отсутствует, причем, это не только в отеле, а, в принципе, везде. В очереди на раздаче еды беспардонно лезут на голову, дети носятся по ресторану, визжат, кричат... Когда делаешь фото - нет понятия подождать секунду или обойти со спины - лезут в кадр, просто не замечая. Мы относились к такому поведению по философски, ни с кем не конфликтовали, в конце концов, мы приехали к ним в гости, эта их культура, какая бы она ни была. Не нравятся арабы - не едьте в Египет))
Общее впечатление - масса положительных эмоций. Мы в очередной раз убедились - хорошие и плохие люди - это не национальность и не страна. Арабы - как дети, как к ним изначально отнесешься - так они и ответят. Мы общались со многими, улыбались, шутили, к нам относились так же. Ну а турЫсты, которые еще в самолете с царским видом растопыривают пальцы веером и считают, что за 600$ им должны целовать пятки - пусть обижаются только на себя)))
Witam! Odpoczywaliś my z koleż anką przez kró tki czas, praktycznie nie nocowaliś my w hotelu - spę dziliś my tylko noc i zjedliś my ś niadanie - zjedliś my kolację . Moż e dlatego tak naprawdę niczego nie wybierali)
W celu:
1) Pokó j - mieszkaliś my na 2 pię trze prawie nad Recepcją pod 4364. Pokó j cał kiem przyzwoity, ogromne ł ó ż ko, ś nież nobiał a poś ciel, codziennie zmieniana. Pozostał o 1 USD - zrobił em ł abę dzia))) Duż y balkon z widokiem na ogró d. Szafki są wytarte, w niektó rych miejscach na meblach zł uszczył się lakier. Ale nie jesteś my z programu "Inspektor Generalny", nie wspinaliś my się w rę kawiczkach, nie mieliś my celu dokoń czyć...))) Ł azienka dział ał a, klimatyzacja, sejf też . Ale oczywiś cie mają problemy z gó rnym oś wietleniem....Ż aró wka nie dział ał a, ale wł ą czyliś my 3 lampy stoją ce, to wystarczył o, a poza tym zapewnił o to pewien komfort). Niezwykle denerwują ce jest deklarowane darmowe Wi-Fi – dawno go tu nie był o, nie dajcie się zwieś ć bajkom biur podró ż y (w moim przypadku Maria Zamorina, Top Travel. Specjalnie szukał am hotel z internetem, wybierają c spoś ró d kilku, w koń cu powiedział a ze sł odkim uś miechem: No i oczywiś cie Wi-Fi gratis!
2) Jedzenie – duż o mię sa, ryb, zieleniny, krabó w, owocó w (wię kszoś ć niedojrzał ych, ale jak rozumiem – to w zasadzie cecha egipskiego klimatu), jogurty, sery (jak Feta) – smaczne , zwykł e, jak holenderski - rzadkie bł oto. . Kieł basa, kieł baski - raz spró bowaliś my i zdaliś my sobie sprawę , ż e to wyraź nie nie dla nas...Był y też kaszki mleczne, zupy (nie pró bowaliś my), pł atki zboż owe, pł atki owsiane, wiele ró ż nych sł odkich wypiekó w. Napoje - tradycyjne Yuppies)) Na pewno nie bę dziesz gł odny, jest ich duż o, nie ż ał ują podział u porcji, na dodatek - idź co najmniej 10 razy)))
3) Bar - chyba tylko leniwy nie pisał o lokalnym alkoholu. . . Ale dobrze, ż e nie rozcień czają piwa, czę sto otwierali przed nami butelkę (otwierali, nie udawali ). Jeś li chodzi o mocne napoje - whisky to trucizna, nawet nie radzę pró bować , pili rum, gin, tequilę , ale nie czystą , ale w koktajlach.
4) Plaż a - pojechaliś my tylko na plaż ę koralową , autobus kursuje 3 razy dziennie za darmo. Chociaż nie przystosowaliś my się do tego, czasami braliś my taksó wkę - 40 funtó w. Koral jest bardzo pię kny, ż ywy, duż o ryb. Z drewnianego mostu moż na skakać )) Swoją drogą pojechaliś my do rezerwatu przyrody Ras Mohammed, wię c mogę powiedzieć , ż e na naszej plaż y podwodny ś wiat okazał się o wiele bardziej malowniczy)) Na plaż y jest restauracja, jedliś my gł ó wnie tam. Wyż ywienia oczywiś cie mniej niż w hotelu, ale moż na wybierać - pizza, kurczak z grilla, ryby, warzywa, owoce, zupy. A na plaż y fajny barman - Carlos - o nic nie bł agasz, bez problemu nalewasz co chcesz i ile chcesz, dodatkowo moż esz wymienić kilka sł ó w, ż art))
Ale najwię kszym plusem jest to, ż e na plaż y praktycznie nie ma ludzi! ! ! Sł owianie zazwyczaj nie podró ż ują latem, jest bardzo gorą co (choć nie powiedział bym, ż e przyzwyczaili się do tego drugiego dnia). Tylko miejscowi odpoczywają i spę dzają wię kszoś ć czasu w pobliż u basenó w w hotelu. Czę sto pł ywał em w morzu sam (nie liczą c ratownika na moś cie) i fajnie)))
5) Hotel nie jest 5*, raczej 4*. Ale jak na swó j przedział cenowy jest cał kiem przyzwoity. Jeś li chcesz prawdziwe 5* - kup vouchery na hotele dla Europejczykó w, 2 razy droż sze. Odwiedziliś my Aquapark 1 raz, nie pod wraż eniem. 5 zwykł ych zjeż dż alni, mamy już doś ć takiej dobroci w naszym mieś cie, zamiatał am 2 razy, strą cał am ł okcie i poszł am nad morze)). Baseny są mał e, maksymalnie pod szyję , woda czysta, ale nie po nie przyjechaliś my do Egiptu)
Gł ó wny kontyngent to Arabowie (nie wiem jak był o zimą , ale latem na cał y hotel był o 20-30 Sł owian. I trzeba się do nich przyzwyczaić , no lub zignorować . Jedzą duż o. Za duż o. Jest też duż o hał asu. Nie ma koncepcji przestrzeni osobistej , zresztą jest to nie tylko w hotelu, ale w zasadzie wszę dzie. W kolejce do dystrybucji jedzenia bezwstydnie wspinają się na gł owy, dzieci biegają po restauracji, piszczą , krzyczą...Kiedy robisz zdję cie - nie ma poję cia o czekaniu sekundy ani chodzeniu od tył u - wspinają się w kadr, po prostu nie zauważ ają c. takie zachowanie filozoficznie, nie kolidował o z nikim, w koń cu przyjechaliś my ich odwiedzić , taka jest ich kultura, jaka by nie był a. Jeś li nie lubisz Arabó w, nie jedź do Egiptu))
Ogó lne wraż enie to duż o pozytywnych emocji. Po raz kolejny byliś my przekonani, ż e dobrzy i ź li ludzie nie są narodowoś cią ani krajem. Arabowie są jak dzieci, to jak ich traktujesz od samego począ tku, tak odpowiedzą . Rozmawialiś my z wieloma, uś miechaliś my się , ż artowaliś my, byliś my traktowani tak samo. Có ż , jeś li chodzi o turystó w, któ rzy jeszcze w samolocie z kró lewskim powietrzem rozkł adają palce jak wachlarz i wierzą , ż e za 600 $ powinni pocał ować się w pię ty - niech się obraż ają tylko sami)))