Hotel dla otwartych podróżników bez dodatkowych wymagań - dobry, solidny 4

Pisemny: 30 kwiecień 2019
Czas podróży: 19 kwiecień 2019
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 7.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Do hotelu dotarliś my o pierwszej po poł udniu, wię c od razu poszliś my na kolację , tylko zał oż yliś my bransoletki (czerwone). Po obiedzie udaliś my się do naszych pokoi. Byliś my 4 osoby i dostaliś my odpowiednio 2 pokoje. Gdy tylko zobaczył am, doką d nas prowadzą , moje serce zamarł o, ponieważ wcześ niej czytał am negatywne opinie o tych pokojach. Osiedliliś my się na tył ach hotelu z widokiem na ogrodzenie, pokoje 2033 i 2035. Te pokoje miał y zł e recenzje, mó wią , ogrodzenie, nie ma widoku, komary, ś mierdzi nawozem, komary są zatruwane wieczorem, wię c ró wnież atak gazu, same pokoje są ró wnież ciemne, wilgotne i brudne. Có ż mogę powiedzieć , przyjaciele, wszystko jest prawdą , zgadza się . Pró ba poprawy naszej sytuacji nie powiodł a się , zaproponowano nam przebranie w recepcji za dopł atą , 5 dolaró w dziennie za każ dy pokó j na wszystkie dni pobytu, czyli 60 dolaró w na wierzch. Moż e dla kogoś to drobnostka, ale jesteś my ludź mi o skromnych dochodach i to dla nas suma. Postanowiliś my zostać i wydać pienią dze na rozrywkę . W koń cu nie przyszliś my siedzieć w pokojach. W rezultacie dwa dni pó ź niej zdaliś my sobie sprawę , ż e nie warto się wysilać , po obserwowaniu ruchu po hotelu, szczegó lnie wieczorem, zdaliś my sobie sprawę , ż e teraz nie chcemy za nic chodzić do innych pokoi, a nasze są bardzo odpowiednie dla nas ze wzglę du na ich oddalenie od „gł ó wnego wakacyjnego ż ycia” i wzglę dną prywatnoś ć , ustawiliś my krzesł a przed naszymi drzwiami (nasze wejś cia znajdował y się niedaleko, sama platforma był a tró jką tem, drzwi był y w rogu po obu stronach, kiedy byliś my w pokojach, nie zamykaliś my drzwi) i czę sto siadaliś my przed pó jś ciem spać z piwem i przeką skami, omawiają c wydarzenia nastę pnego dnia. A jeś li chciał eś się dobrze bawić , to wychodził eś na basen, był a wieczorna animacja, chł opaki byli ś wietni, każ dego dnia pró bowali zabawiać ludzi, a program koń czyli zabawnym tań cem zabawnym - wszyscy tań czyli). Co do komaró w - chł opaki, są wszę dzie, nawet przed najlepszymi pokojami, wieczorami skubał y nogi, gdziekolwiek poszł y, wię c nie zależ y to od lokalizacji pokoju. Tak, o szó stej wieczorem przechodził pracownik z bardzo hał aś liwym urzą dzeniem i rozpylił jakiś ś rodek, albo dym lub gaz, w ogó le jak usł yszeliś my narastają cy hał as, po prostu zamykaliś my okna i drzwi. Za pó ł godziny wszystko jest jak zwykle, bez smrodu i dymu. I oczywiś cie mniej komaró w. Pokó j jest naprawdę ciemny, no có ż , w nocy wszystkie pokoje są ciemne))), ale w dzień w nim nie siedzieliś my. Rano rozsunę ł am zasł ony i otworzył am okno i przez chwilę wietrzył am, po poł udniu i trochę wieczorem też . Meble stare, ale wszystko w dobrym stanie, telewizor, lodó wka, suszarka do wł osó w, klimatyzacja, sejf - wszystko dział a. Jedyne, co był o trochę denerwują ce, to jeden klucz za dwa, czę sto musieliś my biegać w poszukiwaniu naszego syna, aby dostać się do pokoju. Jeś li ponownie przyjadę do Wirginii, poproszę konkretnie o te same numery. Wszę dzie rozkwitają niesamowite roś liny, któ re cieszą oko. Nie bę dę dł ugo mó wić o jedzeniu, wszyscy to piszą , a ja nic nowego nie napiszę , w egipskich hotelach nikt nie bę dzie mó gł umrzeć z gł odu - to fakt, któ ry zweryfikował em)) o monotonii, ludziach czę sto piszą...moż e jeś li mieszkasz tam przez miesią c. Od tygodnia nie jestem w stanie zmę czyć się oferowanymi potrawami. Twaroż ek w kilku wariacjach (sł ony, neutralny i z nadzieniem truskawkowym), wiele sosó w, sł odki, gorzki, strą czkowe ró wnież w kilku wersjach, puree ziemniaczane i frytki, ryba (choć tylko panga), kurczak, kaczka grillowana na obiad, indyk, wą tró bka, niesamowicie smaczny bakł aż an smaż ony, faszerowana cukinia (lub cukinia), brokuł y i kalafior, warzyw w ogó le zawsze jest duż o, owocó w po prostu nie był o duż o i był a po prostu monotonia, kilka razy był y pomarań cze i melony, daktyle a kilka razy chciał bym oczywiś cie poszerzyć asortyment np. mango, arbuz, guawa. Obsł uga uś miechnię ta, ż yczliwa, prawie w cał ym hotelu, czasem nawet w recepcji, w zasadzie nie ma szczegó lnych powodó w do narzekań , dział a tu zasada „podoba się czy nie” i nikt nie odwoł ał wielkiej mocy dolara). To normalne, na cał ym ś wiecie napiwki są w porzą dku i dzię kowaliś my poszczegó lnym osobom, któ re zwró cił y na nas uwagę , poszczegó lnym pracownikom restauracji, kierownikowi restauracji i naszemu sprzą taczowi, skromnemu chł opcu Sanechce (chociaż ma na imię oczywiś cie nie to, moim zdaniem Zandi, ale nazwał em go po sł owiań sku). Hotel poł oż ony jest bardzo dogodnie, jeś li go opuś cisz i udasz się w lewo do koń ca ulicy, znajduje się supermarket ze stał ymi cenami, w któ rym z powodzeniem kupiliś my prezenty i pamią tki, a wieczorem udaliś my się na pię kny spacer do restauracji Mumbai, jest bardzo zadbany teren, kwitną zieleń i petunie. A na prawo, jeś li idziesz od hotelu, na koń cu ulicy znajduje się sklep monopolowy, wł aś ciciel to Marco (i napis mó wi to samo), ma doskonał y alkohol i wysoką obsł ugę klienta, ogó lnie osoba na jego miejscu jednak polecam. Oczywiś cie ceny są nieco wyż sze niż na Starym Mieś cie, ale i tak musisz jechać na Stare Miasto, to bę dzie twoja ró ż nica. Poza tym z Marco moż na negocjować ; ) O plaż ach: napisali, ż e piaszczysta jest gorsza, lepiej jechać na koralową . Tak wł aś nie zrobiliś my pierwszego dnia - pojechaliś my na koral. I już nie poszli. Smak i kolor. . . ogó lnie tak. Leż akó w jest kilkanaś cie, chce kilkadziesią t, wą ska przestrzeń nawet na te same leż aki, wszyscy leż ą plecami do siebie i prawie na gł owach, nie ma pontonu, do koralowcó w trzeba podpł yną ć , odważ ni to zrobili , ale niestety nie byliś my jednym z nich. Trochę pł ywaliś my z maską , oczywiś cie niedaleko brzegu. Udał o mi się nawet zobaczyć duż ą pł aszczkę wś ró d ryb wszystkich koloró w, obserwował em, jak kopie coś w piasku, krę cił się wokó ł na wpó ł martwego korala przez kilka minut, papugował ż ó ł to-niebieskie pł etwale karł owate i pł yną ł w gł ę biny, Widział em też papugorybę i kilka niezidentyfikowanych ryb z macicy perł owej. Pewien mę ż czyzna na plaż y powiedział , ż e widział na gł ę bokoś ci mureny. W koralowcach jest wiele jeż owcó w, ukrytych w szczelinach. Ogó lnie koral jest prawie martwy, trochę rozczarowują cy. Nie ma toalety, jest okropny, gł oś no krzyczy wujek, któ ry sprzedaje piwo po wygó rowanych cenach, kapcie na koralowe dno i rozdaje leż aki. Wspinaczka z plaż y jest stroma i wysoka. Już nie poszliś my. Ale naprawdę podobał a nam się ta piaszczysta. W każ dej chwili leż aki są darmowe, wejś cie do morza gł adkie, znalazł em na dnie kilka pię knych muszelek, podziwiał em, musiał em zostawić w hotelu, bo wyleciał y stamtą d z kulą (dzię ki naszemu „superprzewodnikowi”) i nie zdą ż yliś my odesł ać ich z powrotem do morza (((z plaż y blisko Starego Miasta i wspaniał ego meczetu poł ą czyliś my plaż ę ze spacerami po mieś cie. Na mieś cie zamó wili grillowane krewetki, 1 kg za 7 dolaró w (przejadanie), po 8.9 i 13 - no, baaardzo duż e! Poszliś my też do sklepu METRO, stosunkowo blisko na piechotę ze starego miasta, ceny są stał e, ale alkoholu nie ma, a lody są bardzo smaczne. Odnoś nie naszego wyjazdu z hotelu. Przejechaliś my przez JoinApp. Przewodnik hotelowy Omar, odpowiednio, z tego biura podró ż y. Spó ź nił em się.20 minut na spotkanie. Zaczą ł em od wycieczek, nie mó wią c nic o hotelu, potem do wszystkiego dotarliś my sami lub z pomocą innych wczasowiczó w. Kiedy nie byliś my od razu zainteresowani wycieczkami i delikatnie sugerowaliś my, ż e powinniś my się zastanowić (mieliś my w planach Luksor i nadal nie wiedzieliś my dokł adnie na jaki dzień i nie potrafiliś my zaplanować dalszych wycieczek) - w tym momencie nasz przewodnik stał się nieciekawy, zresztą ktoś do niego zadzwonił , a on chodził wokó ł nas przez dziesię ć minut i rozmawiał przez telefon po arabsku. A potem po prostu się poż egnał i wyszedł . Nie widzieliś my go przez tydzień pó ź niej. . Dzień przed wyjazdem, zgodnie z wymogami regulaminu, udaliś my się do recepcji i sprawdziliś my godzinę naszego wyjazdu, był a ona zaplanowana na nastę pny dzień o 19:35, w zwią zku z tym wymeldowanie z hotelu o 16-00 . Byliś my zachwyceni, ż e zdą ż ymy poż egnać się z morzem i ludź mi w hotelu, a ż eby coś kupić , poszliś my spać . A bł ą d polegał na tym, ż e nie sfotografowaliś my informacji na kartce. Rano zjedliś my ś niadanie i poszliś my do pokoju przebrać się w kostiumy ką pielowe i zdecydować , gdzie iś ć . Do 12 chcieli wró cić , ponieważ numer musi zostać zwolniony. Z gó ry spakowaliś my swoje rzeczy (jak się okazał o, był o mą drze). Nie zdą ż yliś my skoń czyć i ostatecznie zdecydować , któ rą plaż ę wybrać , zadzwonił telefon - z recepcji powiedzieli, ż e na lotnisko przyjechał dla nas autobus. Pobiegł em tam galopem, z wytrzeszczonymi oczami, gdzie nasz „szanowany” przewodnik wbił mi w twarz kartkę , na któ rej nasz wyjazd z hotelu był napisany o 9:55 (a był o już.9:50), a wyjazd o 13:35. Kiedy powiedział em, ż e wczoraj informacje był y inne, ponownie wsadził mi do nosa kawał ek papieru. . I krzyczą c „Nie czekaj na nich! Jedź bez nich, niech wezmą taksó wkę ! ” zwró cił się do faceta, któ ry spojrzał na mnie ze wspó ł czuciem, ale potem powiedział , ż e moż e poczekać tylko trzy minuty. I pogalopowaliś my do pokoi, po drodze dzię kował am sobie, ż e jesteś my tak schludni i już zmontowaliś my, odnalazł am naszego tatę , któ ry robił ostatnie okrą ż enie wokó ł hotelu z aparatem (oj, dobrze, ż e hotel jest mał y ! ) i wyleciał em z walizkami z kulą z hotelu. Tak mi przykro, Virginia, ale posmak był w koń cu gorzki. W ten sposó b skradziono nam dzień odpoczynku. Dzię ki, ż e pozwolił aś mi zjeś ć ś niadanie. Ale biuro podró ż y JoynApp, w szczegó lnoś ci „Chodź z nami”, bę dzie musiał o opowiedzieć , jak pracuje ich przedstawiciel w hotelu. Chciał bym tam jeszcze raz odwiedzić , bardzo podobał y mi się niektó re osoby z personelu hotelu i chciał bym znó w zobaczyć ich ł adne twarze. . Ale jeś li pó jdę , to przez innego touroperatora, na przykł ad przez Tez-tour, nawiasem mó wią c, widział em ich przewodnika w pracy, dokł adne przeciwień stwo tego, jak nasz przewodnik nas traktował . Ale generalnie nasza podró ż zakoń czył a się sukcesem, Egipt, kochamy Cię , miasto Sharm el-Sheikh zaczarowane i wró cimy i wró cimy, teraz zaję liś cie mocne miejsce w naszym sercu!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał