Nie jest tak źle...

Pisemny: 30 styczeń 2010
Czas podróży: 14 — 28 styczeń 2010
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Dzię kuję wszystkim poprzednim komentatorom. Szczegó lnie pomogł y negatywne recenzje - uprzedzony jest uzbrojony. Zatrzymaliś my się po raz pierwszy w styczniu. Wakacje wypadł y nieoczekiwanie, nie zamierzali, oferta był a bardzo gorą ca i tania - 520 dolaró w za sztukę . za jedno - obiadokolacja 15 dni. Po przeczytaniu recenzji byliś my w peł ni uzbrojeni, zgodnie z oczekiwaniami, wszystko okazał o się wcale nie takie ponure. Od razu poprosiliś my o pokó j na trzecim pię trze z tarasem, nie wzię li od nas pienię dzy. Hotel w tym czasie był peł ny w okoł o 50%, nie był o kolejek po jedzenie, jedzenie był o normalne, wypieki moż e trochę gorsze niż w innych hotelach, ale nieź le, zwł aszcza na ś niadanie, rogalikó w wystarczy dla wszystkich. My oczywiś cie zabraliś my ze sobą wę dzone kieł baski i moł dawskie wino oraz czekoladę . To jest ł oś , dobre pokoje, terytorium jest mał e, ale wszystko jest zwarte, wzdł uż zewnę trznego obwodu terytorium hotelu pokryte jest drzewami eukaliptusowymi. Zł apaliś my burzę.17 stycznia, ale bez wię kszych szkó d spł ywał a z sufitu w toalecie, ale po kilku dniach nic już o tym nie przypominał o, sami Arabowie począ tkowo byli zachwyceni grzmotami i bł yskawicami, radowali się i filmowali , potem wielu rzucił o swoje samochody prosto na drogi, gdy schodzili do poł owy pod wodę . Mó wią , ż e nie zdarzył o się to od 26 lat. Plaż a jest dobra, ale wskazane jest, aby wsią ś ć do pierwszego autobusu o godzinie 9, aby uzyskać najlepsze miejsca w „audytorium”, ró wnież dzię ki poprzednim recenzjom. Z naszego balkonu był dobry widok na gó ry, okej, ż e to nawet nie druga linia. O tej porze roku w cią gu dnia pali sł oń ce, a wieczorem przyjemnie jest spacerować po Starym Rynku, bo wcale nie jest gorą co. W przypadku wycieczek czas jest ró wnież bardzo wygodny, agencja uliczna znajduje się tuż przed hotelem. Cheburashki dział ają bardzo dobrze, nikt nie narzekał - tanio. Zdecydowaliś my się na przejaż dż kę do Kairu, bo byliś my tam od dawna. Wszystko był o dobrze zorganizowane, ale jako towarzysze podró ż y dostaliś my gruziń ską grupę turystó w, 22 osoby - to szok. Nacjonalistyczne momenty są mi obce, ale nastę pnym razem na pewno zapytam o narodowy skł ad grupy. Jak strasznie się zachowywali, zwł aszcza mł odzi ludzie - naś ladowali rosyjskoję zycznego przewodnika, spę dziliś my cał ą noc jak w kurniku, zamiast spać . Nie rozumiem, po co iś ć , jeś li nie jesteś zainteresowany. Bardzo porywczy i draż liwy, zaró wno mę ż czyź ni, jak i kobiety, zaczę li się kł ó cić z resztą „niegruziń skich” uczestnikó w wycieczki. Dla nich jest to nowa destynacja turystyczna, wię c przewodnicy hotelowi hodują je na wycieczki w peł nym wymiarze godzin. Ale to drobiazgi i tak reszta wypadł a bardzo dobrze, wspomnienia są solidnie pozytywne. Tak wię c, towarzysze, czytaj recenzje, bą dź uzbrojeni w informacje i baw się dobrze!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał