Wspaniały hotel! Ale są niuanse...

Pisemny: 29 marta 2017
Czas podróży: 13 — 23 marta 2017
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
10.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
Ten hotel został mi polecony przez kierownika biura podró ż y, jako najbardziej udany w tamtym czasie pod wzglę dem stosunku ceny do jakoś ci. I cieszę się , ż e mnie namó wił , bo. hotel, któ rym sam opiekował em się w Internecie, był droż szy i gorszy - zatrzymaliś my się w tym hotelu na transfer powrotny na lotnisko.
Osada. Lecieliś my z Boryspola. UIA nie jest karmione - zapomnieliś my o naszych "masł ach" i kupiliś my od nich za 4 dolary wcale niejadalne. Byliś my w hotelu na lunch. Od razu zostaliś my zaproszeni do jedzenia, nawet bransoletki jeszcze nie był y noszone. W restauracji szef kuchni spotkał się z nami jak z krewnymi - w haftowanej koszuli. Potem dostaliś my koperty z numerami naszych domkó w. W towarzystwie kierownika bez walizek poszedł em obejrzeć nasze zakwaterowanie na nastę pne 10 nocy. A mi się to nie podobał o - to był o pierwsze pię tro i tam w ł azience był silny zapach pleś ni i ś ciekó w. Wró ciliś my do „recepcji”, spojrzeliś my na dostę pne pokoje na komputerze i poszliś my je obejrzeć . Po trzecim numerze zdał em sobie sprawę , ż e wszystkie są w ś rodku takie same. Wybrany na 2 pię trze, bez obcych zapachó w i widać był o morze. Rodacy, z któ rymi odpoczywaliś my, powiedzieli, ż e oni też mieli taką procedurę ugodową .
Terytorium. To jest mocna strona tego hotelu. Sprawia wraż enie, ż e jesteś w arboretum. Taka ró ż norodnoś ć flory - chciał em „sfotografować ” każ de drzewo, krzew i kwiat. Dwupię trowe domki zasypane są zielenią i kwiatami. Cisza i prywatnoś ć … Każ dy domek posiada 12 pokoi. Znajdują się na kilku liniach od morza. Cudzoziemcy zakwaterowani są na pierwszej linii - są pokoje luksusowe. Cał y hotel jest tarasowany do morza - tyle schodó w. Wiele basenó w, baró w i restauracji - na każ dy gust. Terytorium jest duż e i jest wiele przytulnych i ustronnych miejsc.

Pokoje. Wszystkie pokoje standardowe są takie same. Niektó re został y odnowione, inne są w trakcie produkcji. Tak jak teraz piszę - liczba pokoi jest zmę czona. Powiedział bym, ż e jest bardzo zmę czony. Wszystko wymaga naprawy i zaczepó w w ł azience - wszyscy o tym piszą , wydaje się - drobiazg, ale to przeszkadza w ż yciu. Poś ciel i rę czniki są zuż yte i wymagają aktualizacji. Ale w Egipcie jest kryzys. Po katastrofie rosyjskiego samolotu Anglia zakazał a lotó w do Egiptu. Hotel spodziewał się , ż e Brytyjczycy przyjadą tu jesienią , ale na razie przyjechali tylko Niemcy. . .
Morze. To jest najważ niejsze! Był em w Egipcie 5 razy - widział em ró ż ne rafy. W 5-stopniowej skali postawił bym 4. Jest tam, ryby też są - ale moż e być lepiej. Tutaj brzeg z urwistym klifem idzie na raz 30 metró w, a rafa to ta ś ciana i tyle. . . Są tu fale. Przez pierwsze dwa dni mieliś my czerwoną flagę , potem nasi rodacy mimo wszystko przedarli się przez obronę ratownika, mó wią c, ż e nie mamy fal na Morzu Czarnym. Ponieważ morze znajduje się tutaj w zatoce i opiera się o skał y, czyli fala powrotna, a na terenie ką pieliska wystę puje chaotyczna turbulencja fal – „parskanie” nie jest zbyt wygodne.
Plaż a. Duż y, wygodny i czysty. Dobre parasole i leż aki z materacami. Odległ oś ć mię dzy parasolami jest duż a - bardzo wygodna. Istnieją dwie plaż e - gł ó wna i "relaksowa". Na gł ó wnej plaż y znajduje się bardzo wygodny ponton stacjonarny - drabinka.
Restauracje. Byliś my tylko w gł ó wnej restauracji - mieliś my doś ć . Do Egiptu przyjechaliś my zimą , aby jeś ć ich wspaniał e warzywa i owoce bez chemii. I mamy to w cał oś ci. Szef kuchni w tym hotelu gotuje pyszne jedzenie. Niektó rzy piszą , ż e jedzenie nie jest solone, a sł odkie wcale nie jest sł odkie. Jak dla mnie só l jest na stole, a sł odycze szkodzą ! Ale jak temu mł odemu szefowi kuchni udał o się przygotować tak ró ż norodną iloś ć dań , przy oczywistych oszczę dnoś ciach w hotelu. . . Szacunek dla szefa kuchni! Piliś my piwo w ojczyź nie piwa - bardzo lubimy to lekkie egipskie piwo. Mą ż też docenił whisky, powiedział , ż e moż na pić - nie jak w Turcji. . . Tak, czę sto jedliś my w restauracji na plaż y - bardzo smacznie.

Urlopowicze. Hotel zamieszkiwał o nie wię cej niż.30%: 10% - Brytyjczycy; 10% - Ukraiń cy; 5% - Niemcy i reszta - to Polacy, Skandynawowie itd. Nie sł ychać rosyjskiego dialektu - albo ich nie ma, albo są zaszyfrowani jako Biał orusini.
Dzieci. Dzieci nie mają tu nic do roboty. Z brzegu nie ma wejś cia do morza, nie ma też podgrzewanego basenu. Schody nie są zbyt wygodne z wó zkiem. Klub dla dzieci nie jest imponują cy. W restauracji są krzesł a.
Animacja. Dwie urocze dziewczyny z był ych azjatyckich republik ZSRR i chł opaki z Egiptu. Tak dyskretnie byli z nami cał y dzień na plaż y. Kto chciał - zajmował się ró ż nymi fizycznymi. ł adunki, a z innymi po prostu rozmawiali jak psychologowie - sł owo leczy. . . Wieczorami w gł ó wnym budynku odbywał y się ró ż ne imprezy, ale my na nich nie braliś my udział u, bo. obudził em się wcześ nie i poszedł em spać wcześ nie. Raz w tygodniu odbywa się "Noc Afrykań ska", w któ rej wystę pują goś cinnie artyś ci - jest to odpł atne. Ogó lnie animacja jest tutaj cicha - w domkach jest peł ny relaks.
Przewodnik z „Doł ą cz do Ap”. Byliś my z nim na spotkaniu, ale nie jeź dziliś my na wycieczki. W tym roku ceny wycieczek spadł y - Izrael na 1 dzień - 100 USD, safari - 10 USD Moż esz wzią ć bezpł atny autobus o godzinie 10 na wycieczkę do Naama Bay i o 19.00, 20.00 i 21.00 do Naama Bay lub Starego Miasta lub Soho.
Menedż erowie z „Doł ą cz do Ap”. Codziennie byli na plaż y i wypytywali wszystkich o nasze problemy i bardzo szybko wszystko naprawili. Fajne dziewczyny do pracy - dzię ki!

Personel. To takż e cecha hotelu. Personel jest dobrze wyszkolony. . . W tym hotelu najważ niejszą menadż erką jest Angielka i jej zastę pca. personel - turecki. Dlatego po prostu „zdmuchnę li z nas czą steczki kurzu” - nie ma tradycyjnej egipskiej „znajomoś ci”. Wszyscy są bardzo uprzejmi, uważ ni i nie nachalni. Menedż erowie w „recepcji” są zawsze gotowi do pomocy – w każ dej chwili dzwonisz do nich „0”. Sprzą tacz w pokoju Mahmoud jest zawsze gotowy do pomocy. Kelnerzy w restauracjach przynoszą wszystko natychmiast i usuwają tylko wtedy, gdy na to pozwolisz - zawsze tam są . Na plaż y, od godziny 10, kelnerzy sami dostarczają piwo i inne napoje oraz proponują przywiezienie wię cej. . . W cał ym hotelu są toalety - są bardzo czyste, bo. każ dy ma sprzą taczkę … Dzię ki nim nasz pobyt był bardzo komfortowy!
A teraz - mucha w maś ci w tym miodzie. Jeś li jest plus, to gdzieś jest minus. Jeś li jest duż o flory, to musi być duż o fauny. Tutejszą faunę reprezentują krwiopijni bracia: komary i komary. Jeś li bardzo cię nie lubią , masz szczę ś cie. A oni po prostu uwielbiają mnie i mojego mę ż a i prawie nas zjedli pierwszej nocy. W ogó le nie zareagowali na naszego fumigatora. Rano „ugryzieni” poszli do „recepcji”, aby rozwią zać problem - nie mają fumigatoró w z lokalną trucizną - ale zaproponowali marynowanie pokoju. Okazuje się , ż e chł opaki, któ rzy przyjechali z nami, nie czekali do rana i nocą oddzwonili do „recepcji” i szybko zostali otruci przez numer. Sprzą taczka wytrawił a nasz pokó j, powiedział a, ż e ​ ​ nie trzeba otwierać drzwi na loggię , ś wież e powietrze - tylko przez klimatyzator i zostawił nam puszkę swojego "diclophos". Taki codzienny opatrunek pomó gł tylko na pierwszy lot „krwiopijcó w”, ao 4-5 rano przyjechali ci, któ rzy prawdopodobnie mieszkali w samej wentylacji i dali nam „ś wiatł o”. Potem jeszcze przed wyjś ciem na obiad marynowaliś my wentylację - był o ich znacznie mniej. Wtedy nasz Mahmud przynió sł kolejny fumigator z pł ynem. To był skuteczny ś rodek – widać był o, ż e szkodzi komarom, a nas jeszcze gorzej. Moż esz wię c wró cić do swojej ojczyzny jako kompletny narkoman. Dobrze też , ż e nie mam uczulenia na te ugryzienia. Ale widział em, jaką reakcję ma wielu wczasowiczó w - cyna...Zapytał em, dlaczego jest tak wielu krwiopijcó w, moż e jest to zjawisko sezonowe, czy jakiś anomalny „odprysk natury”, czy wykonują codzienne ubieranie się hotel. Mó wią , ż e o 17.00 zatruwają się , ale to nie pomaga, zawsze mają komary. Wię c jeś li odejdziesz, musisz być uzbrojony. W pobliż u hotelu jest rynek - tam widział em te same „diclophos” i fumigatory z pł ynem i tabletkami w fumigatorze. No to tyle - uprzedzony jest uzbrojony!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał