Całkowity odpoczynek

Pisemny: 4 lipiec 2008
Czas podróży: 5 — 12 czerwiec 2008
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
Odpoczywał w firmie od 19.06 do 26.06
Postaram się jak najbardziej obiektywnie przedstawić to, co widział em, sł yszał em i pró bował em.
Wię c w kolejnoś ci:

Zameldować się :

Przyjechaliś my okoł o 18:30 (zameldowanie po 15), wię c szybko się rozlokowaliś my. ALE! Nie dali nam od razu pienię dzy (najprawdopodobniej był to bł ą d - znajomi od razu wł oż yli 10 USD do paszportó w i dostali pokó j w budynku 4) i uś miechnię ci, po angielsku, poprosili o pokó j z widokiem na morze. Powiedzieli "OK" i dali pokó j z widokiem na morze i patio w 6. budynku. Wcześ niej, po przeczytaniu wielu zł ych opinii o budynku 6, bez patrzenia na pokó j, natychmiast poprosili o zmianę (zwł aszcza przyjaciele osiedlili się w budynku 4 i chcieliś my być bliż ej). Ale oni odpoczywali na recepcji i pomimo tego, ż e wcią ż był o duż o wolnych pokoi (my dostaliś my swoje jako pierwsi), MOCNO ODMOWA. Dali 10 dolaró w, któ re chł opak w recepcji wzią ł z uś miechem, powiedział „dzię kuję ” i zamó wił : „poczekaj, coś zdecydujemy”, po 5 minutach wró cił i „wzruszył ramionami”. Zapytali administratora, ale on też w zasadzie odmó wił zmiany czegokolwiek. Ani uś miechy, ani komunikacja po angielsku nie pomogł y. Aslan z Teztura pró bował nam pomó c (wiele dzię ki niemu), ale tak zostaliś my w naszym pokoju 6265. Trochę nas zdenerwował o takie „nieporozumienie” administracji, zwł aszcza, ż e ​ ​ wolnych pokoi w innych budynkach był o jeszcze sporo , ale uspokoił się i obiektywnie zważ ył wszystkie plusy i minusy stwierdził , ż e w rzeczywistoś ci: pokó j niczym nie ró ż ni się od pozostał ych: widok na morze (swoją drogą , z wysokoś ci - to jest +), z wodą , klimatyzacją , telewizorem - Wszystko w porzą dku. Zaletą szó stego budynku jest ró wnież to, ż e centralny budynek (w któ rym znajduje się restauracja i windy) ma 15 metró w, a z czwartego i pią tego trzeba był o wspinać się po schodach. Ale jeś li zatrzymają się na 6, to tylko z widokiem na morze, reszta pokoi bę dzie albo na pustynię , albo na są siedni budynek.
Plaż a:
Plaż a, jak widać na zdję ciach, jest wielopoziomowa i plus trawiasty trawnik. Pomimo tego, ż e jest duż o leż akó w i mogł yby wystarczyć każ demu, kto chce się opalać i pł ywać , o 8 rano prawie nie moż na był o ich zabrać . Powodem tego nie jest wcale organizacja hotelu, ale „czynnik ludzki”, w tym, ż e ludzie biorą leż aki, a sami „przesiadują ” gdzieś w pobliż u hotelu. Na plaż y nie ma ludzi, w basenie nie ma ludzi, a wszystkie leż aki są zaję te. Ale do godziny 12 wszystko jest stopniowo uwalniane.
Morze:
Po raz pierwszy w Egipcie nie ma z czym poró wnywać . ALE! Morze jest ś wietne. Rafa jest doś ć ż ywa, choć tylko od strony wybrzeż a (nurkowaliś my naprzeciwko „Hayat”, bo tam są „korytarze” raf). Ale ryb jest duż o (zwł aszcza jeś li wrzucisz do wody kawał ek buł ki ))), widzieliś my nawet barakudę i Napoleona. Nawiasem mó wią c, ryb nie wolno karmić , wię c lepiej schować buł kę i trochę odpł yną ć z pontonu, a potem ją nakarmić (imponują cy widok), ALE! - nie podawaj buł ki z rą k, papuga w sekundę podrapał a mnie w palec.
Jeś li masz aparat podwodny lub pudeł ko, koniecznie go zabierz. Pł etwy, maski moż na tam wypoż yczyć (3 USD) lub kupić , ale jakoś ć nie jest super (Chiny), przywiozł em ze sobą .
Pontony (są ich 2) są wygodne, a co najważ niejsze - kró tkie (duż y plus w upale). To prawda, ż e ​ ​ wejś cie do morza jest tylko na pontonach i od razu gł ę bokie, dla tych, któ rzy nie umieją pł ywać , jest ź le.
Ż ywnoś ć :

Był o mnó stwo jedzenia. Jedzenie był o urozmaicone i na każ dy gust, ale menu nie zmieniał o się zbytnio z dnia na dzień (mię so - woł owina i kurczak), wię c czwartego dnia odpoczynku wszystko stał o się trochę nudne. Choć to kwestia gustu, spaghetti gotują bardzo dobrze, a kiedyś był pyszny kró lik. Duż o sł odyczy. Nie był o wielu owocó w: podano jabł ka, daktyle, pomarań cze i 2 razy arbuz, ale bardzo smaczne. To musiał o być poza sezonem. W barach też z owocó w widzieliś my tylko daktyle i jabł ka.
Bardzo podobał a mi się restauracja rybna. Obsł uga na najwyż szym poziomie, jedzenie pyszne. Bardzo podobał o mi się , ż e nie zapomnieli o urodzinach i „na koniec” przynieś li ciasto, a cał a restauracja odś piewał a „Happy birthday” .
Z napojó w smakował y mi soki z tych bezalkoholowych: jabł kowy, guawa, mango (są tylko nalewane w batonikach), reszta to „yupi”, no có ż , cola, fanta, sprite.
Jeś li chodzi o alkohol, to naprawdę moż na pić brandy i koniak z mocnego, wszystko inne..... no moż e komuś się spodoba. Wino czerwone, to biał e - "kwaś ne". Piwo jest sł abe i lekkie, ale cał kiem normalne. Bar przy gł ó wnej restauracji robi bardzo ciekawe koktajle.
Tak, a niektó rzy się trochę otruli, wię c lepiej zabrać ze sobą odpowiednie leki.
Usł uga:
Usł uga jest dobra. Pokó j był codziennie sprzą tany. To prawda, ż e ​ ​ u200bu200bł abę dzie nie był y ukł adane z rę cznikó w (chociaż zawsze zostawiali 1 USD na herbatę ), ale to drobiazg. Nie wiemy na pewno, czy codziennie zmieniano rę czniki i poś ciel, ale zawsze był o schludnie i czysto. Personel hotelu jest bardzo mił y, zawsze się uś miecha, przywita, zawsze pomaga (rosyjski przynajmniej jakoś jest rozumiany przez prawie wszystkich). Ż adnych skarg - tylko pozytywne.
Pogoda:

Pomimo wszystkich ostrzeż eń , nadal pojechaliś my latem. Upał nie jest gorszy niż w Kijowie (chyba nawet lepszy). Nawet o pierwszej po poł udniu, pod sł oń cem, udał o im się biegać po korcie tenisowym. W nocy spaliś my bez klimatyzacji przy zamknię tych oknach (wiatr potrafi być silny) cał kiem wygodnie. Pod koniec odpoczynku w nocy był o nawet zimno, ż eby wylizać się z basenu, i to pomimo tego, ż e na zewną trz był o okoł o 30 stopni.
Animacja:
Przy wyborze hotelu animacja nie odgrywał a kluczowej roli. Na pewno tam był a, ale nie widywaliś my jej zbyt wiele. Z jednej strony to dobrze – nikt się nie „mę czy”. Wieczorami odbywał y się dyskoteki, konkursy i inne imprezy. Ale jeś li idziesz z celem „zapalania się ” i „wysiadania”, to myś lę – nie do „La Vita”. Chociaż jeś li towarzystwo… wcale nam się nie nudził o. Moż esz takż e zagrać w tenisa (duż y i stoł owy), bilard itp.
Ogó lnie bardzo podobał a mi się reszta w La Vita (Sa Vita), pomimo drobnych wad (bez nich się nie da, to fakt). Wszystko inne został o opisane powyż ej. Powodzenia!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał