Świetny pobyt?

Pisemny: 17 październik 2006
Czas podróży: 17 — 24 marta 2006
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 9.0
Podró ż ował z przyjacielem w marcu 2006 roku. W Sharm el-Sheikh po raz pierwszy - tydzień to za mał o. Chciał em odwiedzić wszystkie wycieczki, niestety zabrakł o czasu.
Trochę o hotelu - biedny, ale czysty - szorują od rana do rana. Hotel jest bardzo mał y, jako taki nie ma wł asnego terenu - wokó ł basenu budynku, recepcji, restauracji. Wię c nastę pnego dnia wszyscy i wszyscy wiedzieli, a nawet to, co nie był o konieczne.
Obsł uga jest normalna - nachalna z umiarem. Był o mił o - po przyjeź dzie spotkaliś my się z lodowym hibiskusem, kilka minut po osiedleniu się , zadzwonili do pokoju i zapytali, czy wszystko jest w porzą dku, dzień pó ź niej każ dy goś ć był wywoł ywany po imieniu.

Posił ki są jak w 3*, oczywiś cie trochę specyficzne, ale mó j ulubiony "mał y niebieski" na ś niadania i obiadokolacje w 5-6 opcjach - pieczony, smaż ony, faszerowany itp. - super! Ciasto jest bardzo smaczne. Mał a iloś ć owocó w nie przeszkadzał a, gdyż w pobliż u znajdował się Stary Rynek i bez problemu moż na był o dowieź ć wszystko do hotelu.
Pokoje są odrapane, ale regularnie sprzą tane. Był rosyjski kanał , gorą ca woda jest zawsze dostę pna. Tak, komary też . Chociaż sztab walczył z nimi z cał ych sił . Nie był o czasu, aby szczegó lnie rozważ yć mankamenty hotelu, ponieważ spę dzali w nim bardzo mał o czasu - prawie cał y czas na plaż y i wycieczkach. Na plaż ę zabrał nas wygodny minibus o 9 i 10 rano, odebrany o 15.00 i 16.00. Jeś li musisz wyjechać wcześ niej bez ż adnych problemó w, weź taksó wkę - ceny w Kijowie.
Morze jest niesamowite! Plaż a (nie pamię tam nazwy) okazał a się wygodna - wspaniał e korale, mnó stwo niesamowitych ryb - i mał y prześ wit na normalne wejś cie do wody. Brak leż akó w, niezbyt ś wież e rę czniki na tle Morza Czerwonego giną .
No i oczywiś cie snorkeling wś ró d ogromnej iloś ci ryb to niesamowita przyjemnoś ć . O wiele ciekawsze niż patrzenie na nie przez okna ł odzi z przezroczystym dnem. Chociaż nam się też podobał a ta wycieczka - spojrzeliś my na SHESh z morza. Od strony lą du wieczorem odbyliś my zwiedzanie SHES z wizytą na Starym Rynku, kasynie Wielkiego Synaju, meczecie. Meczet jest bardzo pię kny, podobał mi się . A wieczorne miasto też jest super. Ale pię kniejszy widok wieczornego Szesz od strony pustyni - wszystko się pali. Obserwowaliś my to widowisko wracają c z pustyni na quadach. Wycieczka nazywał a się Super Moto Safari i trwał a od obiadu do pó ź nego wieczora. Ś cigaliś my się z wiatrem przez pustynię na quadach, potem jeź dziliś my na wielbł ą dach i poszliś my na kolację z narodowymi tań cami pod rozgwież dż onym niebem do Beduinó w. Egzotyczny! Ś wietny! Prawda jest brudna i zakurzona, muchy. Co zrobić , jeś li nie ma deszczu! ? ! Ale gdy wybraliś my się na wycieczkę do Dahabu, uderzył y nas drogi przez pustynię . Doskonał y asfalt z wyraź nymi oznaczeniami i znakami drogowymi - moż na pozazdroś cić . W Dahab nie był o nic szczegó lnego do roboty - pię kne nabrzeż e, sklepy, meczet, Arabowie - ale ogó lnie zagospodarowanie nie jest zł e.

Szczegó lnie podobał mi się Pał ac 1000 i 1 noc - cię ż ko to opisać - trzeba zobaczyć i usł yszeć : bajeczny pał ac w ś wiatł ach, ś wietnie wyreż yserowane show i wspaniał a muzyka - jak w bajce.
A nasza ostatnia wycieczka to Gó ra Mojż esza i klasztor ś w. Katarzyna - cię ż ka, ale warta odwiedzenia. Nocne wejś cie z latarkami w gó ry serpentynami z przewodnikiem Beduinó w (jeś li spojrzeć od gó ry do doł u - cał a gó ra ś wieci) i spotkanie ś witu na szczycie jest pię kne! - jasne sł oń ce, chmury, czerwone gó ry poprzecinane wiatrem, mieszkania mnichó w w skał ach i u podnó ż a staroż ytnego klasztoru. Szkoda tylko legendarnego krzewu tarniny w klasztorze – z jakiegoś powodu wszyscy turyś ci pró bują oderwać albo gał ą zkę , albo liś ć . Zastanawiam się , ile wystarczy?
Wydaje się , ż e to wszystko. Prawie nie pamię tamy drogi powrotnej, bo po mę czą cym odpoczynku w samolocie zasnę liś my i obudziliś my się dopiero w Boryspolu (nie mieliś my nawet czasu na omó wienie obowią zkowego tematu – jak straszne jest latanie samolotami).
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał