To było PIEKŁO! Wszędzie, ale nie tutaj!

Pisemny: 25 czerwiec 2010
Czas podróży: 25 — 26 listopad 2009
Nie wiedział em, ż e są czwó rki! Szczerze mó wią c!
Do hotelu dotarliś my o 22:00. Wraż enia od progu, jak to mó wią : w recepcji na wytartej sofie przy stole zalanym czymś brudnym siedział a pijana Angielka z wysypką na cał ym ciele, któ rą obmacywał brudny Arab. )))
To są kwiaty, zdecydowaliś my się na trzecią pró bę - w pierwszym pokoju mieszkał y karaluchy (egipski, 5 cm wysokoś ci), w drugim proponowanym pokoju ś wiatł o się nie zapalił o, a klamka drzwi wejś ciowych odpadł a przy pró bie otwarcia drzwi. drzwi. W pokoju, w któ rym mieszkaliś my, odpł yw pod prysznicem nie dział ał , po prysznicu w ł azience woda do koś ci, papier toaletowy był w papierowych robakach (naprawdę!! ! ), szyby czarne od brud.

Telewizor był bez pilota, po wł ą czeniu okazał o się , ż e przycisk regulacji gł oś noś ci był urwany, a on krzyczał na peł nej mocy.
Jest osobna piosenka o jedzeniu))). BEZ czystych naczyń . Bez talerzy, bez szklanek, bez widelcó w i ł yż ek. To co podano nie moż na nazwać jedzeniem, podł ogi w jadalni są lepkie i tł uste, stoł y poplamione. Nikt nie odważ ył się jeś ć .
Teren umiarkowanie zielony, nawoż ony z kanalizacji. Zapach jest odpowiedni. Jest basen, doś ć duż y. O plaż y nic nie powiem - nie dojechał em. Powiem szczerze - nawet jak jest dobry koral to hotel tego nie uratuje. polecam takie wakacje mojemu najgorszemu wrogowi.
Uratował nas tylko fakt, ż e po spę dzeniu jednej nocy mogliś my przenieś ć się do innego hotelu. Odpocznij w innym hotelu!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał