Od zimy do lata

Pisemny: 1 luty 2013
Czas podróży: 17 — 27 styczeń 2013
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 7.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 10.0
Wystartowali i wylą dowali, przeszli kontrolę paszportową . I od razu w obliczu arabskiej przedsię biorczoś ci: poprosił o kartę rejestracyjną turysty, pró bował postawić nas w kolejce za okoł o 15 USD. został wypeł niony przez urzę dnikó w lotniska. Wyjaś niliś my, ż e mamy Synaj. Odpowiedź brzmiał a - idź napisz sam. Hotel - hoooo: pokó j - super, jedzenie - też (dopiero 5 dnia zdaliś my sobie sprawę , ż e karmimy się tym samym). Obsł uga jest przyjazna, przedstawiciele Pegaza, Olgi i Natalii to mą drzy ludzie. Ale obsł uga w hotelu mieś ci się w koncepcji „dolar van”, w szczegó lnoś ci na dyskotece, dopó ki nie dasz dolara, nie widzisz kelneró w. Obsł uga w restauracji "Zodiak" - osobna piosenka! W zależ noś ci od pogody chciał em usią ś ć przy stole lub na sł oń cu lub w cieniu, a nie tam, gdzie stó ł był serwowany. Kelner nie widział , ż e trzeba umyć naczynia, zmienić obrus i nakryć do stoł u, musieliś my dł ugo czekać , nawet po osobistej proś bie o posprzą tanie stoł u.
Po przyjeź dzie nie zdecydowaliś my jeszcze, gdzie spę dzić wieczó r, a po kolacji zatrzymaliś my się w „Zodiaku” na piwo. Kelnera zł apaliś my dł ugo, choć czę sto odwiedzał obcokrajowcó w siedzą cych przy są siednim stoliku i pytał , co jeszcze przywieź ć . W efekcie przeł knę liś my - przywitał nas rano: „Dzień dobry, dwa piwa! ” Poszedł em do przedstawicieli Pegasusa, dziewczyny od razu poszł y porozmawiać z kierownikiem. Sytuacja został a naprawiona, ale na 1 dzień . Pojutrze: "nasza piosenka jest pię kna i nowa, zacznijmy ją od nowa" - znowu brak reakcji na nasze proś by o posprzą tanie i nakrycie stoł u. Starali się nie zwracać uwagi, dopó ki ten potwó r nie rozpł akał dziecka. A dziecko wł aś nie poprosił o pierwszego nadchodzą cego kelnera o 3 ł yż ki na deser, nasz kelner podleciał , wyrwał je z rą k dziecka i powiedział : idź na spacer. Doszł o do skandalu, przyszedł kierownik i powiedział , ż e ma czworo dzieci, ż e ź le jest, jak dzieci pł aczą , przeprosił.
Obiecaliś my speł nić nasze ż ą danie usunię cia tego kelnera z naszego stoł u na czas odpoczynku. A rano: „nasza piosenka…”, znowu znajoma twarz. Pró bowaliś my się z tym pogodzić . Podobno o smutnych – wszystkim. Odpoczywaliś my w barze na plaż y w Saszy-MOLODCHINIE. Uważ ny, przyjazny, zrozumiał y, solidny pozytyw. A bar na plaż y był otwarty do 23-00 (zwykle w innych hotelach - tylko do 17). Pokó j dziecię cy był otwarty do 24:00, dzieci miał y wł asną restaurację , w któ rej chę tnie jadł y nawet to, czego nie jadł y w domu. Animatorzy ró wnież nał adowani pozytywami, pamię tali Justina, Jokera, Pony. Powodzenia, chł opaki. Pokoje był y dokł adnie sprzą tane, lodó wka był a regularnie uzupeł niana. Wszyscy są przyjaź ni. Pozdrowienia od barmana Shcheko z Danył a z Ukrainy i najlepsze ż yczenia. Terytorium jest wspaniał e, ogromne, zielone. Nowa recepcja - bez sł ó w.

Bardzo zależ ał o mi na tym, aby Internet był dostę pny na cał ym terytorium iw pokojach, abym mó gł porozmawiać z rodziną i pokazać im teren hotelu. Kolejna drobna poż egnalna notatka. Z jakiegoś powodu nasz touroperator Pegasus nie dowiedział się wcześ niej i nie ostrzegł , ż e lot jest opó ź niony o kilka godzin. W rezultacie wywieziono nas z hotelu o 10-35, a odlecieliś my o 15-05. Ich organizator wycieczek nie zrobił tego z krajami bał tyckimi, zostali zabrani z hotelu z powodu opó ź nienia lotu o 2 godziny pó ź niej. Z jakiegoś powodu.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał