Spontaniczne wakacje

Pisemny: 3 kwiecień 2013
Czas podróży: 25 marta — 1 kwiecień 2013
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Dzień dobry, drodzy turyś ci obywatele! Postanowił em podzielić się opinią o hotelu Rehana Royal Beach Resort & Spa 5 *, po wyjś ciu z niego i ogó lnie o wycieczce. Odpoczywaliś my w tym cudownym hotelu z rodziną skł adają cą się z taty Dimy, mamy Nastii i dwó jki potomstwa Katyi w wieku 10 lat i Ilyi w wieku 3 lat, od 25 marca 2013 do „prima aprilis” (01.04). Na wszystko o wszystkim, tj. odpowiednio 7 nocy 8 dni, zgodnie z systemem „wszystko lokalne za darmo”, 77 tysię cy pienię dzy Rosjan został o wydanych przez rezerwację online. A potem przyszedł dł ugo oczekiwany 25 marca, godzina wyjazdu 9:30 z Domodiedowa (tam mieszkamy). Moskwa i region ... ups, w sensie pogody, a my z niecierpliwoś cią czekamy na ogrzanie brzucha na plaż y w porze lunchu! Ale go tam nie był o, ale to był dopiero począ tek! Do 747. zostaliś my wpę dzeni punktualnie i wydawał o się , ż e nie ma ż adnych oznak opó ź nienia, ale po godzinie w samolocie dowó dca zarzą du poinformował nas o cysternie z paliwem, któ ra gdzieś się zatrzymał a ! ! ! W efekcie opó ź nienie wynosi ponad dwie godziny, ale obraż anie się na pogodę jest gł upie.
Có ż , samolot jest jak samolot… Transaero, Boeing 747-400, wedł ug wieku dziadek mojej babci, ale ż ylasty i to mó wi wszystko. Stewardesy, jak zawsze, ze sztucznie regulowanym uś miechem, dalej: „Panie i panowie podczas lotu dostaniecie napoje i ś niadanie”, a na „ś niadanie” jak zawsze jedzenie samolotowe (nawet ja mó wił em wierszem) ! Hurra, minę ł y 4 godziny, wylą dowaliś my przy okazji, szacunek i szacunek dla pilotó w, usiedli jak na wacie! Wejdź na drabinę i ..... Bolesnie znajome gorą ce powietrze, z zapachem morza i paliwa do silnikó w odrzutowych; ). Wył adowaliś my się z samolotu, był y standardowe procedury celne, zał adowaliś my bagaż odebrany na czele i wyszliś my na spotkanie ze wszystkimi, któ rych znaliś my… Spotkaliś my się dobrze w sensie jak zwykle, bez ż adnych nakł adek, prawie bez: spotkania Impreza był a jak kawa 3 w 1, gł ó wna firma turs Odeon i jej spó ł ki zależ ne Coral travel i Sunmar, z tego powodu na spotkaniu na spotkaniu okazał o się mał e „nieporozumienie”, ale nie fatalne.
Obowią zek: „Prosto na parking na lewym autobusie numer 2”, znalazł em, usiadł em, chodź my! I wreszcie ostatni przystanek dla nas i pierwszy przystanek po drodze: Rehana Royal Beach Resort & Spa 5*! Czas od portu do hotelu 7-10 minut. Teatr zaczyna się od wieszaka, ale opinia o zagranicznym hotelu kształ tuje się zgodnie z recepcją ! Ogó lne począ tkowe wraż enie jest dobre, ale jeś li przyjrzysz się uważ nie, to jest jakoś „gł upi”! ! ! Wyglą da na to, ż e sofy i fotele wyglą dają jak szykowne wyroby ze skó ry, ale siadasz i… Wyciskana, wyboista skó ra „torturowany dermantin”, stoliki zdają się mieć marmurowy blat, ale z jakiegoś powodu zawsze lepki i z charakterystycznymi kó ł kami od kieliszkó w, pomimo tego, ż e ludzie w mundurach i szmatach cią gle coś ocierają . Toaleta: - najważ niejsze, ż e nie ś mierdzi i nie jest ......... i jest czysta. I tak w zasadzie wszę dzie w cał ym hotelu, we wszystkich pokojach, z daleka wyglą da przepię knie, ale jak się podejdzie, to nie cieszy oka!

Szczerze mó wią c nie obchodził o mnie to, nie był o brudu, ok, a nie wielki srach w egipskim hotelu to sytuacja cał kowicie akceptowalna, a kto tego nie lubi, witamy za 150 walut krajowych do krajó w europejskich koalicja NATO; ) Obsł uga zawsze się uś miecha i ten uś miech brzmi: „Daj napiwek, nie przejmuj się czym”, ludzie w kasie w zasadzie speł niają zwykł e proś by, ale nie rozwią zują problemó w, nie mogą lub nie robią nie chce, historia o tym milczy. Po wejś ciu do hotelu zapominamy o wszystkich drobnych wadach! Tutaj oczywiś cie ta sama historia co z przestrzenią wewnę trzną , ale nie przyjrzysz się z bliska krzakom i palmom przez szkł o powię kszają ce. A terytorium jest oczywiś cie bardzo bogate w kwitną cą zieleń , ale decyzja projektowa, gdzie to wszystko zasadzić , jest podwó jnie przyjemna. Hotel wydaje się mieć siedem trzypię trowych budynkó w, plus gł ó wny budynek, w któ rym znajduje się recepcja i wszelkiego rodzaju sklepy, sale konferencyjne, spa i tak dalej. itp.
, budynek restauracyjny, w któ rym gł ó wna restauracja znajduje się na drugim pię trze, a na pierwszym pię trze znajdują się automaty do gier, trzy sklepy, restauracje a la carte, orientalne i wł oskie, uwierz mi, poszliś my do nich, a oni nie zjedli owsianka ryż owa z posypanymi migdał ami Jest w menu dla orientalnej sł odyczy i kosztuje niewielką iloś ć lokalnych warzyw, a tu a la carte gratis, jedz jak rosyjski turysta, raduj się , pamię taj o naszej ż yczliwoś ci! Ale klauni! Są też Chiń czycy, ale chcą za to pienię dzy, gdzieś na plaż y nie wiem gdzie, jest też rybka, za stabilną mię dzynarodową walutę , 20 dolaró w od dorosł ego nosa i pó ł na kinder, ludzie powiedział pyszne. Zarezerwowaliś my tę rybę , ale potem odmó wiliś my, bo w wigilię na starym mieś cie poszliś my do podobnej i te morskie gady oderwał y się tak bardzo, ż e nastę pnego dnia nie mogliś my patrzeć na cał e to jedzenie!
Swoją drogą bardzo polecam tę restaurację , nie pamię tam nazwy, ale ł atwo ją znaleź ć , albo zapytaj jakiegoś Araba niedaleko wejś cia, gdzie jest twoja ryba, albo wedł ug schematu: od wejś cia gł ó wnego do na bazarze, pierwszy zakrę t nie zostaje w lewo, ale po 30 metrach nie przejeż dż amy. Wyglą da jak jadł odajnia, ale gotują rewelacyjnie i tylko owoce morza, alkohol jest w niej zabroniony, bo wł aś cicielka restauracji Musa. Coś mnie rozproszył o, zł apiemy taksó wkę i wró cimy do hotelu. Przyjechaliś my do hotelu o trzeciej, wrę czyliś my paszporty i poszliś my na obiad, przyjechaliś my gdzieś o 14:50, dystrybucja był a już w poł owie pusta, a to, co został o, nie był o moż liwe, potem zorientował em się , ż e nie jeś ć to, co nie jadalne, ale jadalne, szczerze mó wią c niewiele, dla tych, któ rzy są przyzwyczajeni do bajeró w, kuchnia tego konkretnego hotelu bynajmniej nie jest odpowiednia, a ci, któ rzy są prostsi, jak na przykł ad my, nie umrą gł odu! Jest coś do jedzenia!
Podczas gdy jedliś my resztki luksusu, osiedliliś my się , a osadnictwo w budynkach, jak rozumiem, odbywa się na zasadach narodowych, przydzielono nas do 4 rosyjskiego budynku, numer 4120, budynek znajduje się przy ul. sposó b, bardzo wygodnie, jakby w ś rodku terytorium. Numer nie jest prezydencki, ale nie Lokhovskaya, jak napisał em powyż ej, gustownie, ale spod siekiery i nawet z krzywymi rę kami! Po to architekt by przyszedł , wię c to dlatego, ż e mię dzy toaletą a pokojem OKNO jest w porzą dku, jeś li jest oszronione ! ! ! DEBIL mamy dzieci! Ku najwię kszemu ż alowi okazał o się , ż e zamiast 4 duż ych rę cznikó w w pokoju był y tylko 2. Poszedł em do recepcji i powiedział em, a w odpowiedzi z uś miechem na twarzy: „Ż adnych problemó w”, a wię c dwa wię cej razy, ale „problemy” nie podję ł y mi decyzji! Nie przeklinali, a dla nas nie był o to absolutnie krytyczne, a mieszkaliś my z dwoma duż ymi i czterema mał ymi rę cznikami! Horror, nie rozumiem, jak przeż yli? !

Ale w pokoju jest wi-fi z tym ż ycie jest inne, ale ten internet absolutnie nie dla mnie, tu moja ż ona bez niego, nawet jak, a cena gryzie 15 USD dziennie i prę dkoś ć nie jest taka gorą ca, ale punkty dostę pu w cał ym hotelu, to test dla kogo to potrzebne! Przed i po kolacji na pierwszym pię trze budynku restauracji znajduje się fast food i oczywiś cie bar! A skoro o ptakach mowa, to w hotelu są.4 bary, pierwszy z nich to odpowiednio lobby, w któ rym moż na pić cał ą dobę , a alkohol też jest przez cał ą dobę , co jest rzadkoś cią , jest też bar obok budynek gł ó wny i amfiteatr, ale nie podają z niego na wynos (na wynos jest w papierze i na miejscu w plastiku, ale szklanki są duż e), trzeci, jak już pisał em w fast foodach, jest ta sama historia o wynos i czwarty przy gł ó wnym basenie, najbardziej dziwaczny i jednocześ nie najpopularniejszy bar!
O nim trochę bardziej szczegó ł owo: o godzinie 10:00 ustawia się kolejka, wierzcie lub nie, okoł o 50 osó b, „szufelka” odpoczywa, bliż ej mety jest podzielona, ​ ​ poł owa linii wzdł uż lady i czeka na butelkowanie piwa, któ re no có ż bardzo rygorystyczny nalewak podaje nie wię cej niż dwie szklanki w jednej rę ce ale moż na je wyją ć , nie warto czekać na osad z piany, nie zapeł ni się a nawet przestraszyć straż nikó w, bo tylko on tam jest, druga poł owa kolejki czeka na koktajle i wszelkiego rodzaju inne drinki, to czekają cy zamieniają się rolami, jednym sł owem - cyrk, któ ry odszedł... Jeś li mijasz ten bar, a nie ma kolejki, to piwo w tym barze się skoń czył o ! ! ! Jak ci się podoba ta aranż acja?
Naprawdę podobał o mi się , jak pierwotnie powstał y baseny, jest ich duż o w hotelu i są mał e w pobliż u budynkó w i wewną trz niektó rych budynkó w, szczerze mó wią c nawet nie policzył em ich, ale gł ó wne trzy to: ż e tak powiem , cichy basen w pobliż u gł ó wnego budynku jest zrobiony jak basen w basenie z nim obok baru, z któ rego nie dają na wynos, potem na terenie jest basen z trzema duż ymi zjeż dż alniami, moja có rka mó wi, ż e stawy na te zjeż dż alnie są bardzo okrutne, wię c nie odważ ył am się jeź dzić , ale ma to gdzieś dzieci, zaraz obok dzieci z trzema mał ymi zjeż dż alniami, któ re stopniowo się pogł ę biają , ale dla bezpieczeń stwa dzieci są oddzielone liną a pod wodą z czymś w postaci stojakó w, po któ rych maluchy nie mogą się wspią ć , jego 3.5 letni synek nie pokonał przeszkody.
Nastę pnie taki podwó jny basen poł ą czony jest krę tym i doś ć dł ugim kanał em, przez któ ry przerzuconych jest wiele drewnianych mostó w z gł ó wnym i gł ę bokim basenem, gdzie odbywają się cał odzienne animacje. O jej kochani: zespó ł animatoró w nie boi się tego sł owa STRONG, skł adają cy się z dwó ch rosyjskich dziewczyn, ale wszyscy mó wią po rosyjsku i nieź le. Podczas reszty ż ona miał a Jam Day, wię c na wieczornym koncercie urzą dzili dla niej prawdziwy show za pewną kwotę amerykań skich pienię dzy, okazał o się to strzał em w dziesią tkę ! Na terenie znajdują się trzy wodospady, któ re bardzo dobrze wpisują się w tematykę i dopeł niają ulicznego splendoru!

Trzeciego dnia naszych mini-wakacji i w cią gu trzech dni nie był o wielkich naturalnych kalek: po poł udniu na morzu nagle zniką d nadszedł bardzo silny prą d, ludzie zaczę li się rozrywać jak liś cie na wodzie, jeden dziewczyna został a dosł ownie uratowana, a w nocy wstał silny, ale ciepł y wiatr, a burza na morzu, fala od trzech do czterech metró w przez dwa dni! Trzeciego dnia wiatr ucichł i fala opadł a, ale morze nie był o spokojne, czerwona flaga został a opuszczona, pozwalał y pł ywać w morzu na wł asne ryzyko i prą d z pł etwami, serio! Przynajmniej pł ywał em i w zasadzie nie czuł em ż adnego zagroż enia w wodzie, choć raz dyż urny w wodzie dyż urny nie pozwolił mu zbliż yć się do rafy, podpł yną ł do mnie i odpychał od rafy w stronę molo, nie rozumiem w masce, dlaczego cud Yudo mnie popycha, coś tam do mnie gestykuluje, potem mnie zaś witał o, odpł ynę ł o. To są Egipcjanie, troszczą się !
Có ż , nie bę dę specjalnie spryskiwany Akiyanem z Morza Czerwonego, któ ry wie, kto był , a kto nie był , bę dzie sam szukał - pojadą tam! Plaż a nie jest zbyt dobra, kiedyś lepiej tak mó wić ! Wejś cie do morza jest kamieniste i ł agodnie opadają ce, do rafy po kolana, ale tam od razu 22 metry i pię kno bochenka edren, a na kogo daj biał y pyasochak - Malediwy czekają !
Có ż , co za wycieczka bez skandalu, nie wę drowali po rę czniki, ale z przewodnikiem hotelowym wspomnianej tró jki operatoró w, ale wcią ż pojawiają cej się jako Odeon turs, Muhamed Salah, z ję zykami wykrzywionymi na poważ nie w podniesionych tonach! W skró cie: był gł ę boko uraż ony, ż e nie wysł uchaliś my wykł adu na temat „Oprowadzaj mnie” ....... Ale wszystko skoń czył o się gł adko.
A jeś li ktoś doczytał do tego momentu, to znaczy, ż e bę dziecie zainteresowani, ż e nadeszł a wigilia naszego wyjazdu z rosyjsko-ludowego uzdrowiska Sharm El-Sheikh i z tego powodu jakoś przez przypadek wypił em koktajle , chociaż wypił em 4-5 wszystkich pozostał ych szklanek prawdziwego egipskiego „bezalkoholowego” piwa, w ogó le zauważ ył em odejś cie.

Niech ż yje wielkie ś wię to „prima aprilis”, czyli 1 kwietnia, nikomu nie wierzę ! ! ! Z takimi hasł ami obudziliś my się jak gł upcy o 6 rano, aby jeszcze za darmo napeł nić ż oł ą dki przed wyjś ciem, któ re miał o nastą pić o 09:05. O 8 zero zero docieramy do gł ó wnego budynku tego pię knego hotelu! Oddali pokó j, pomoyachev przed nosem z dziesię cioma lokalnymi pienię dzmi wysł anymi na bagaż , któ ry skł adał się z dwó ch wielkich i mniejszych walizek, jak wszyscy inni, zdrowej torby podró ż nej i odpowiednio ogromnego paktu, no có ż , plecaka i ala dwie torebki damskie się nie liczą .
Siedzimy i czekamy na X czas, bransoletek nie oddaliś my – poranek zaczą ł em od ich barowego piwa, któ re dla tych cię ż ko zarobionych 77 tysię cy wcią ż jest darmowe, bo wczoraj był y darmowe koktajle. O 8:50 piwo się koń czy i nagle zniką d o 09:10 autobus turs Odeon! A obok nas siedział a starsza para, wię c „szef autobusu” mó wi: Ja ich zabiorę , nie ma cię ! Otó ż ​ ​ tam, gdzie na nas siadasz, jak to mó wią , tam się wspinasz, „Zadzwoń ”, mó wię mu, „Gdzieś , dowiedz się czegoś ” Ten drań dzwonił ! "Twó j lot jest opó ź niony o godzinę o 10:30, autobus przyjedzie po ciebie" i odleciał ze starszymi ludź mi! Tutaj jesteś my oszoł omieni! Có ż , co robić ? Czekamy! Tuż przed autobusem, jak skoń czył o im się piwo, obcinamy upragnione bransoletki, a potem tu siedzimy, to nie problem… Ja pó jdę , myś lę , ż e poproszę o jedną bransoletkę , ale nie nie muszę nawet tł umaczyć dlaczego, bransoletkę oddał em bez pytania, no i przyniosł em piwo! U „Generał a” (w dosł ownym sensie) 10:40 czasu lokalnego nie przyjechał po nas ż aden sprzę t!
Dzwonię do naszego przewodnika awanturnikó w, rozmawiają c z nim rozumiem, ż e dzwoni gdzieś na drugi i mó wi, ż e za pię ć minut. I tak się stał o! Zebrano resztę hoteli oraz w porcie lotniczym kurortu. A potem w drodze do portu od przewodnika dostajemy do mó zgu kolejną negatywną informację : okazuje się , ż e w drodze powrotnej do naszej historycznej ojczyzny nie jedziemy do Transaero, a tym bardziej nie do 747-400, ale do jakiejś niezrozumiał ej Kulawii ! ! ! No eiy tak eiy, nic nie da się zrobić... Dalej lotnisko, standardowe procedury, o rejestracji w ogó le nic nie powiem, nikt nawet nie wiedział , ż e Transaero został o odwoł ane, a leciał a po to inna firma miejsce ! ! ! Ale potem się zorientowali, zarejestrowali, a nawet na proś bę podali normalne miejsca. Ach, stary dobry Egipt! Jeszcze dwie godziny i teraz, o Boż e, zapowiedziane! Hurra, chodź my do samolotu! A co widzimy? I już widzimy trzecią linię lotniczą i nazywa się Vimavia (wiemy, ż e latał y) we flocie któ rej jest 11 sztuk.
757-200 któ re są starsze od dziadka na któ rym polecieliś my do Sharm, ale był Transaero, któ ry jest w pierwszej dziesią tce!!!! ! ! Lot do ojczyzny odbył się naprawdę , powtó rzę go jeszcze raz z prawdziwym strachem! ! ! Deska był a tak sprę ż ysta, ż e ​ ​ „mamo nie pł acz”, a nawet ta paskudna liczba 200 w oznaczeniu deski, był a przynajmniej pozory uś miechu na twarzach stewardes… Ale i tak wylą dowaliś my na naszej ojczystej ziemi, na naszej ojczystej i tak bliskiej pod każ dym wzglę dem mię dzynarodowym lotnisku Domodiedowo, a tu wszystko jest swoje, brudne, zimne i deszczowe, ale jest takie sł owo jak Ojczyzna!

Podsumowanie mojej historii bę dzie kró tkie! Byliś my zadowoleni z wyjazdu, hotel nie jest nowy, ale też się nie rozpada. Normalna, przecię tna egipska pią tka z niesamowitym terytorium i standardowym egipskim jedzeniem! Oczywiś cie są jeszcze fajniejsze pią tki, ale jak wiadomo są droż sze, a my mieliś my budż et i wyszliś my i byliś my zadowoleni! Jeś li chodzi o cenę do jakoś ci, turysta, któ ry nie chce taniej, ale lepiej, jest taki zł y ...
Trochę statystyk: swoje tournee rozpoczę li odpowiednio w 2006 roku od Egiptu. kwiecień.2006 - Egipt Hurghada; listopad 2007 - Egipt Shaml; sierpień.2010 – Turcja Alanya, kwiecień.2011 – Tajlandia Phuket; sierpień.2011 – Charvatia Dubrovnik, sierpień.2012 – Grecja Rodos; Marzec 2013-Egipt Sharml. Plany na przyszł oś ć : sierpień.2013-Hiszpania Palmo de Maerca; wiosna 2014-Goa, a potem ż ycie pokaż e!! !
Zrelaksuj się i ciesz się wspaniał ymi wakacjami, gdziekolwiek się one odbywają !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał