fajne wakacje

Pisemny: 9 styczeń 2011
Czas podróży: 1 — 8 grudzień 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 7.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 7.0
W hotelu nie musiał am się nudzić...Wszystko jak zwykle w Egipcie. Przyjechaliś my razem. Oczywiś cie zarezerwowano pokó j standardowy. Ja, znają c maniery Arabó w, aby rozdawać "dobre numery" został am za recepcją , a mą ż poszedł zobaczyć , co nam dali za pokó j. Czekał em na to od dawna. . .
Wraca i mó wi, ż e to normalna liczba. Wychodzę , jedziemy wó zkiem golfowym. Jemy dł ugo. Opuszczamy teren hotelu i zatrzymujemy się w pobliż u willi. Na parterze nasz pokó j (mał a sypialnia), ale jednocześ nie wł asny hol, wł asny basen i „mó j” widok na morze (to już rano widział am). Na począ tku, szczerze mó wią c, był em zdenerwowany, ż e do gł ó wnego budynku jest wystarczają co daleko, ale jak się pó ź niej okazał o, plaż a był a w zasię gu rę ki. Karcę mojego mę ż a, co to jest, na ogó ł jesteś my na obrzeż ach, poza terytorium, przeraż enie, przeraż enie...Idziemy z nim na przyję cie i mó wimy, ż e nam się to nie podoba. Są w szoku: masz osobną willę , widok na morze, wł asny basen i wymagasz standardowego. Mó wię , ż e to wcale nie jest hotel, to dzicz, ciemnoś ć , a tam po prostu strasznie… Oczywiś cie proponuje się nam zapł acić.30 USD dziennie i bę dziemy zakwaterowani bliż ej gł ó wnego budynku. A ich standardowe pokoje wychodzą na dziedziniec i wszystkie są zaję te. Zamierzamy obejrzeć inne pokoje - nie rozumieją c za co dopł acić i powę drowaliś my do naszej willi. Arab natychmiast pobiegł za nami i zapalił wszę dzie ś wiatł a, zaproponował wł ą czenie jacuzzi w basenie, nastawił telewizor na wszystkie kanał y, ukł onił się i wyszedł . Rano zdał em sobie sprawę , ż e na nic się denerwuję . Wszystko był o niesamowite. Cicha willa, obok willi prezydenta Egiptu (zdaliś my sobie z tego sprawę pó ź niej), pię kny dwupoziomowy taras z zielonym trawnikiem i wspaniał ym widokiem na morze.
Karmione urozmaicone, ale bez dodatkó w. Był stolik dla dzieci. Każ dy zawsze miał pod dostatkiem jedzenia, talerzy, kubkó w, ł yż ek, widelcó w. Oczywiś cie pod koniec tygodnia to wszystko jest już doś ć zmę czone. W Sofitel jedzenie był o znacznie lepsze i smaczniejsze. Podobał o mi się , ż e wszystkie usł ugi w hotelu są godne. Bez dalszych uwag, bez „cześ ć , jak się masz? ”. Wszystko w porzą dku. Animacja praktycznie nie istnieje. Egipskie sprzą tanie pokoju (ś rednie). W pokoju hydraulika i meble do klasy C. To prawda, wszystko dział ał o.

Teren hotelu jest duż y i pię kny. Wiele basenó w i restauracji. Ogromne wraż enie robi wspaniał a wielopoziomowa piaszczysta plaż a. Wejś cie zaró wno z pontonó w jak iz piasku.
Zł ych - gł upi zielony podarty dywan w cał ym hotelu. Po co?
Psuje też reputację hotelu, niektó re niezrozumiał e „sowieckie” konferencje. Był y to jakieś dziwne osobowoś ci (z kategorii „Lyuska i Lyuska? ”), któ re przyjechał y na 2-3 dni na konferencję liczą cą.100 osó b. Pospieszyli na wieczorny posił ek, jakby to był ostatni dzień Pompejusza. Piszczali na plaż y, krzyczeli (wszystko nie da się przekazać ). W ogó le tak się zachowywali, ż e strasznie wstydziliś my się naszych rodakó w. Jednym z najjaś niejszych przykł adó w był a pijacka piosenka cał ego tego „chó ru” w hotelowym lobby – „Och, mró z, mró z…” Koszmar !!!!!!! ! ! Có ż , jest to krzyk duszy.
W ostatni wieczó r przed wyjazdem administrator hotelu dzwoni do nas do pokoju i prosi o przeprowadzkę do gł ó wnego budynku hotelu w zwią zku z rozpoczę ciem remontu. Ale jak? Wyjeż dż amy jutro? Co to jest pobyt na jedną noc? Bł agamy. Nie spieszy mi się z zebraniem wszystkich rzeczy. Wychodzimy z willi z walizkami, gdzie powinien na nas czekać samochó d, a tu: reprezentacyjny Mercedes, przyciemniony autobus peł en ludzi z karabinami maszynowymi i strzelcy maszynowi na naszym zielonym trawniku. A my jesteś my tacy pię kni w kostiumach ką pielowych….
Dł ugo musieliś my czekać na naszą maszynę do pisania, bo okazał o się , ż e nie ma naprawy, a do są siedniej willi przyjechał prezydent Egiptu. Mimo to zostaliś my przeniesieni - do eleganckiego dwupokojowego apartamentu (choć na jedną noc), ró wnież z widokiem na morze.
To był y takie gorą czkowe wakacje.

Najprawdopodobniej nie wró cę do tego hotelu, wolę się nie powtarzać . Tak, a konferencje są krę pują ce. Nie chcę otrzymywać nieprzyjemnych wraż eń na wakacjach.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał