BÓG NIE DAJE NIKOMU!

Pisemny: 21 czerwiec 2017
Czas podróży: 5 — 15 może 2017
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 5.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 6.0
Do hotelu dotarliś my okoł o 9.30, od razu zaprowadziliś my do baru, wrę czyliś my mokre rę czniki, zebraliś my 5 dolaró w na ś niadanie, ale gdy dotarliś my do jadalni okazał o się , ż e jajecznicy już nie ma (nie serwują mię so lub ryba w ogó le rano), choć pó ź niej okazał o się , ż e „mię so” i „ryba” to wł aś nie to, co tutaj nazywa się panga z chiń skiej farmy i stara krowa lub wielbł ą d....kurczaka podawano w mał ym kawał ku lub w skorupce nadziewanej wczorajszym ryż em, któ ry nie został zjedzony....Piszę wszystko o jadalni, ż eby pó ź niej nie wracać . Ci, któ rzy piszą , ż e tutaj zaró wno mię so, jak i ryby, po prostu myś lą , ż e obsł uga hotelu sama gotuje zamó wienie. O JADALNI SZCZEGÓ Ł Y: codziennie to samo, rano omlet z pomidorami i innymi warzywami, dwa rodzaje sera (mnie niesmaczne) podają mał y kawał ek, jogurt z musli. . . OBIAD: do przystawki lub makaronu lub ryż u, panga lub starej krowy - WSZYSTKO (no có ż , zawsze był y warzywa) OBIAD: mają grillowanego kurczaka i kieł basę sojową na patyku, choć rzadko zatrzymywali się lub Arabowie..... raz dali zupę z "owocami morza"))))) Znalazł em tam cztery niemyte ł apy kraba i kawał ek ziemniaka......Po Turcji (Santido) jak wię zienna stoł ó wka..... to tylko P. P. Nad wami stoją kelnerzy (czasem jest ich wię cej niż tych, któ rzy odpoczywają na korytarzu) i patrzą na strzelnicę.... Nawet po przeczytaniu negatywnych recenzji przed trasą nie spodziewał em się takiego horroru....Owoce to melon i pomarań cz - WSZYSTKO ! ! ! ALE! kiedyś dał zielone brzoskwinie cię te..... Có ż , w syropie zawsze jest mielony melon i jabł ka......Widział em, jak niedokoń czony alkohol odlewa się z powrotem, a kanapki też nie są jednoznacznie przenoszone do kolejnych drzwi (moż na sobie tylko wyobrazić , co dział o się w kuchni)..... raz spró bowaliś my wina i raz rumu, nie chcieliś my już pić tego bodyagi (zabraliś my ze sobą wino i butelkę rumu)..... Jeś li w zeszł ym roku wracają c z Turcji myś lał am jak się przyzwyczaimy po obfitoś ci......wtedy bardziej prawdopodobne był oby, aby wró cić do domu i zjeś ć normalne jedzenie..... Ale jak się okazał o był y to kwiaty w poró wnaniu z tym, co nas czekał o przed nami. Pod koniec drugiego dnia ryba chirurg przecię ł a ż onę w pobliż u pantone, mimo ż e weszł a do wody dosł ownie po kostki, ratownik Ali dostarczył pierwszy mió d. pomoc za któ rą jest OGROMNE DZIĘ KI! Przyjechał samochó d elektryczny, a nie na plaż ę (choć jest droga) i moja ż ona musiał a skakać na jednej nodze jak na pią tym pię trze..... Przywieź li ich do miejscowego „punktu weterynaryjnego (nie moż na tego inaczej nazwać ) gdzie przez godzinę po prostu pró bowali zatrzymać krew, choć trzeba był o ją zaszyć . Po pó ł godzinie wpadł hotelowy przewodnik Mohamed (na spotkaniu przysią gł na Allaha, ż e ​ ​ w razie zdarzenia ubezpieczeniowego zrobi wszystko (aby wzią ć od niego wycieczki za podwó jną cenę ) wrę czył telefon swojej krwawią cej ż onie, aby sama poprosił a o pomoc w przychodni miejskiej, mó wią , ż e ubezpieczenie nie odbiera telefonu, wię c moż na tam tylko pomó c, bo nasz hotelowy weterynarz nie jest akredytowany...a potem zdał em sobie sprawę , jak obrzydliwe i tego typu docenia się (przewodnik hotelowy z aneksu-wycieczki Mohamed) WSZYSTKIM NA PRZYSZŁ OŚ Ć !! ! NIE MASZ UBEZPIECZENIA MEDYCZNEGO !! ! W NAJLEPSZYCH PRZYPADKACH ZWRÓ CISZ DO DOMU TYLKO 1000 hrywien a potem myś lę tylko przez są d kategorycznie odmó wiliś my pó jś cia do kliniki gdzie bę dziemy pocieszani jak lipa i poprosił em o samochó d do pokoju… W pokoju (wzię liś my lekarstwa) zał oż ył em bandaż , jak zadzwonił do nas przewodnik hotelowy i zaproponował zaszycie rany w pokoju i okoł o pó ł godzinę pó ź niej przyjechał a weterynarz i Nina (pracownik personelu i tł umacz)..... i zaczę ł a się egzekucja! Weterynarz dwukrotnie przebił pię tę i ś rodek znieczulają cy rozpylił się po prostu w powietrze..... potem uszył am jak nie są zszyte ł ykowe buty, natomiast w ś wietle telefonó w komó rkowych (lampy nie dział ał y), no có ż , czę ś ć tej „operacji” sfilmował am na wideo (spró buję to zrzucić ) . Dzień pó ź niej mieliś my popł yną ć jachtem z nurkowaniem, czy moż ecie sobie wyobrazić , jak bardzo pogorszył a się jakoś ć wypoczynku w kiepskich warunkach? ! Pod koniec „odpoczynku” szwy został y usunię te same, dzię ki Bogu nie był o ropienia (pili antybiotyki)..... Có ż , moż e to wszystko..... Numer w przyczepie nie jest zł y, chociaż jest nę dzny, a konder zepsuł się dwukrotnie, MORZE jest PO PROSTU MAGICZNE, a rafa jest WSPANIAŁ A......MYŚ LĘ , Ż E MORZE I RAFA NIE JEST ZASŁ UGĄ HOTELU..... ale natura.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał