cyna

Pisemny: 15 październik 2011
Czas podróży: 2 — 14 październik 2011
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 2.0
Usługa: 2.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 2.0
Nigdy nie napisał em ż adnych recenzji. To moje pierwsze dzieł o - nie bą dź dla mnie surowy. I tak. . . Dedykowane wszystkim, któ rzy wybierają się do Hiltona. . .
O mnie: ż elazne nerwy i poczucie humoru dla sł awy hoteli w Egipcie. Tylko Egipt odwiedzam z ż oną od 4 do 8 razy w roku - mił oś niczka nurkowania. Od reszty staramy się nabierać pozytywó w bez wzglę du na wszystko, ale....
O hotelu: być moż e wł aś nie teraz wybierasz tę instytucję jako miejsce wypoczynku, wybó r zawsze należ y do Ciebie, ale oto kilka temató w do refleksji. Jeszcze raz zrobię rezerwację , czę sto wyjeż dż amy za granicę (Chiny, Tajlandia, Singapur, Zjednoczone Emiraty Arabskie itp. ), a szczegó lnie czę sto jeź dzimy do Egiptu. Za każ dym razem, gdy wybieramy nowy hotel, pragniemy nowych doznań , znajomoś ci itp. Wybó r nastę puje spontanicznie - kryterió w jest wiele, jest to bliskoś ć portu, lub pewne miejsce - miejsce nurkowe, bliskoś ć Il Mercato itp. …itp. Odpoczywaliś my w drogich hotelach i hotelach klasy ekonomicznej. Był tu Baron, Magic Life i Le Meridian. Chodzi mi o to, ż e mamy coś do poró wnania. Teraz o Hiltonie. Jest to kompaktowy i bardzo ł adny hotel. Dobrze przemyś lany i wykonany ukł ad budynkó w i basenó w. Duż e i przestronne pokoje z widokiem na morze (w wię kszoś ci), z duż ym pł askim telewizorem. Dobra animacja po rosyjsku, ale nie zawsze. Czasami są zaję ci sprzedaż ą biletó w na imprezę i to nie zależ y od Ciebie. Tutaj być moż e o dobru i wszystkim. A potem – zestaw egipskich „dż entelmenó w”: znuż eni sł oń cem robotnicy PEGASTIC, któ rzy nie mogą się uś miechną ć nawet do Hiltona, chcą cy tylko sprzedać nam bilety na wycieczkę ; sztafeta goś cinna - rosyjskoję zyczna pani z pogardą w oczach: jak udał o ci się zaoszczę dzić na ten hotel?

Có ż , nie jesteś my w pierwszej w Egipcie i rzeczywiś cie, nadal pokazujemy wszystkim 32 zę by i mó wimy jak tył ki: - Halo, hu ah yu? i rozdaj wszystkim wskazó wki - lewo i prawo, ale wynik jest zerowy. Ale co z Hiltonem? Stoimy w kolejce przy „stoł ó wce”, widzimy obecnoś ć pustych stolikó w, ale nie posprzą tanych po poprzednich turystach i myś limy: - Czy na pewno jesteś my w Hiltonie? I rozumiemy, ż e wielkie nazwisko Holton nie jest bardziej dla Egiptu, niż dla nas, aby się popisywać , a każ dy, kto powie: „Był em w Sharm at the Hilton! ”, bę dzie teraz tylko wzbudzał moje wspó ł czucie. Wiemy, z czym się zetkną ł i co czeka Cię w Hiltonie: nudne i monotonne jedzenie w zasadzie, nie otrujemy Cię i nie pozwolimy umrzeć z gł odu. Brak zawsze wolnych miejsc, czekamy na niego, potem czekamy na talerze – oni też nie mają czasu ich umyć ? czekam na kurczaka lub rybę , czekam na piwo lub colę , czekam, czekam, czekam. Czekamy zaró wno bez dolcó w, jak i na dolce. Ł apiemy muchy, bo inaczej dostaną się do jedzenia i myś limy: - Jak gł upio wyglą damy, ż ona jest w wieczorowej sukni, a ja w beż owej parze wś ró d szortó w i T-shirtó w, wś ró d grubych tył kó w w pareo. Jak idiotycznie mokną spodnie od krzesł a, na któ rym siedział przede mną ktoś w mokrych ką pieló wkach. Jesteś my w Hiltonie? co z ubiorem? No dobra, jesteś my startymi buł eczkami, to nie jest powó d do paniki, ale wybierane są też nowe perypetie lokalnych koncepcji - brak chł odziarek do wody i dystrybutoró w coli i innych rzeczy po ś niadaniu po ś niadaniu, co oznacza, ż e ​ ​ jeś li chce się pić , trzeba iś ć do baru (dowolnego) i czekać w kolejce po szklankę wody na „chł odną paprykę ”, któ ra przez drugą godzinę tł umaczy barmanowi, jak gotować „czerwoną Mary” w Uryupiń sku. A jednocześ nie należ y dbać o rę cznik na leż aku. Sprzeciwiam się tym, któ rzy rezerwują leż ak o pią tej rano, rzucają c na niego czasopismem lub klapkami. . . Jestem za koncepcją hotelu - "leż ak jest wolny od wszystkiego, jeś li nie był zaję ty przez pó ł godziny godzina przy ciele turysty”, ale nie do granic absurdu… Pł ywasz w morzu, wychodzisz – cholera, bez rę cznikó w, bez klapek, bez ksią ż ek. Idziesz do kasy z wydawaniem rę cznikó w i sł uchasz wykł adó w „Ministra Turystyki Egiptu”, Jego Kró lewskiej Moś ci Mahmouda, wszelkiego rodzaju bzdur o znajomoś ci ustalenia minut rezerwacji. I bę dziesz miał szczę ś cie, jeś li nie sprzeda TWOJEGO miejsca na sł oń cu za kilka dolcó w przedsię biorczym, nowicjuszom.
Morze. . . W Hiltonie nie ma morza. Postaram się zamieś cić zdję cie i wyjaś nić : tam zobaczysz wiszą ce (to znaczy bez wiatru) czarne flagi na plaż y, co oznacza, ż e ​ ​ pł ywanie jest zabronione. Flaga jest wywieszana okoł o godziny 9 rano i zmienia kolor na czerwony okoł o godziny 15. Masz wię c ograniczony czas na pł ywanie w morzu, ograniczony nie przez twoje dane fizyczne, ale przez opinię Mahmouda lub Ahmeda. Wł aś ciwie to nie ma znaczenia kto. Ale pytanie brzmi - co z są siednimi hotelami? Tak, wszystko jest w porzą dku, nigdy nie wywieszali czarnej flagi. Wycią gnij wię c wniosek: czy potrzebujesz morza, jeś li nie moż esz w nim pł ywać ? Jeś li zdję cie zostanie zamieszczone, zaznaczę na nim, ż e nie ma zakazó w nurkowania pod ż adną banderą , w koń cu za nurkowanie pł aci się osobno, a za nie pł ywanie w morzu już zapł acił eś . Co jeszcze chciał byś powiedzieć ? O tym, ż e Sł owianie kochają hotel, w postaci gorą cych chł opakó w i dziewczyn z Ukrainy, o tym, ż e mę czy Cię ich drugi dzień , ich pę cherze po piwie i grube tył ki z cellulitem? Myś lę , ż e nie warto. Wiemy, ż e ubogich należ y traktować ze wspó ł czuciem. Jedyna rzecz, któ ra mnie zawsze zastanawia, to DLACZEGO W EGIPCIE MÓ WIĄ PO ROSYJSKU???? ?
Wszyscy, nie mó wmy o nich. Po prostu bą dź cierpliwy i zaakceptuj nieuniknione (jeś li nadal myś lisz o Hiltonie).
I dalej. Trzymaj wszystkie rzeczy w walizce pod kluczem, są takie mał e kody. A potem zaskoczy Cię nieoczekiwana niespodzianka. To wyglą da tak.

Dzień przed wyjazdem umył em i wysuszył em cał ą „hydrashkę ”. 10 godzin przed wyjazdem zł oż ył em go w jednym miejscu przed bagaż nikiem szafy. 3 godziny przed odlotem zaczą ł em chować wszystko do kufra garderoby i odkrył em zgubienie komputera nurkowego. Rzecz wyglą da jak zegarek, kosztuje 400 euro, ale jest droga, bo przechowuje profile wszystkich nurkowań . Siedzę przed bagaż nikiem szafy w lekkim szoku – przecież rano był o drobiazg, ale nie. Dobra ż ona (szczegó lny szacunek dla niej) poszł a do pokoju-chł opaka i opowiedział a mu o stracie. Nie wstydził a się epitetó w i zakochał a się w POLICJI TURYSTYCZNEJ, któ ra zaalarmował a tę ostatnią . Wię c on, dobroczyń ca, powiedział , ż e tu ich nie okradają , ż e po prostu go zgubił em (komputer). I zaczą ł szukać go po numerze. I o cudzie! czarodziej! znalazł em komputer pod ł ó ż kiem. Był em jeszcze dł ugo w szoku. . . Poł oż ył eś rzeczy w jednym miejscu. i materializują się w innym. Tak, a na przyję ciu (a nie jesteś my dumnymi ludź mi, powiedzieli nam wszystko) dano nam do zrozumienia - duż o pijesz, rozrzucasz wszystko, a potem wysuwasz roszczenia...Oto taki Hilton End.
Jeś li doczytał eś do koń ca, dzię kuję . Jeś li nadal jedziesz do Hiltona, powodzenia.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał