żyj i jedz!

Pisemny: 23 może 2010
Czas podróży: 1 — 7 może 2010
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Był od 1 maja do 8 maja. Myś lał em, ż e trzyrubló wka to horror-horror. Otó ż ​ ​ przy odprawie musiał em skrę cić nos (jestem bezpretensjonalny, wię c zgodził em się na 3 oglą dany pokó j - duż y, w starym budynku, na pię trze, widok - na pł ot są siada - oglą dał em 3 razy - Za pierwszym razem sam to obejrzał em, resztę pokazał em goś ciom) . Mieszkanie dział ał o. Ciepł a zimna woda. Nie widział em pluskiew. Karmienie - bardzo dobre. naprawdę dobry. bez dodatkó w, ale po prostu dobrze ugotowane - mię so (kurczak, woł owina, jagnię cina - uwielbiam ryby, ale w nieznanych miejscach zawsze ignoruję to, co ci radzę ), warzywa, spaghetti, ryż i tak dalej. wiele deseró w - za duż o. Herbata-kawa-alkohol w nieparzystych godzinach - wię c uś miechnijcie się , panowie, uś miechnijcie się ). Plaż a hotelowa jest normalna - jeś li się poł oż ysz i popł ywasz - był o wietrznie, ponton się trzą sł - niezbyt wygodne. Niedaleko hotelu - dwa supermarkety. Ogó lnie dał bym mu 4. I teraz! o biurach podró ż y. tak, moż e tam wszystko jest legalne, tylko tutaj – nigdy nie wiadomo, gdzie się znajdziesz, gdzie stracisz. Podró ż ował em z Brothers Safari do Izraela - strona egipska dział ał a dobrze (podró ż w obie strony bez skarg). W Izraelu spotkał nas przewodnik - Asah (porzą dny dupek), wycieczki był y czymś w rodzaju "to jest krzesł o - siedzą na nim, to jest stó ł - jedzą na nim" plus przeinaczanie historii biblijnych. Có ż , ż art jest z nim (sklep to sklep, ale cią gł a presja „nie kupuj tanich fał szywych ikon od niewł aś ciwych itp. ”, wielokrotne powtarzanie „moż esz się zgubić , jeś li kupujesz od niewł aś ciwych” ). I bez numeru telefonu, bez ostrzeż enia o ró ż nicy czasu z Egiptem. W betlejemskiej ś wią tyni – niespodzianka – przez judasza w drzwiach pokaż ę Ci gwiazdkę boż onarodzeniową...i inne grupy wchodzą do ś rodka. "Co, ty też chcesz? Mogę osobiś cie staną ć z tobą ! " - Tak, oczywiś cie nikt nie chce! I „ruch konia” – zostawić poł owę grupy przy wejś ciu do Bazyliki Grobu Ś wię tego z napisem „szczaswirnus” – a z drugą poł ó wką odpł yną ć nie wiadomo gdzie (okazuje się , ż e on Staliś my "razem ze wszystkimi (!! ! ) przez dwie godziny w kolejce"). 20 osó b z grupy nie był o – jak tu nie zauważ yć ! Przy Garbage Gate czekaliś my ponad 2 godziny (policja zadzwonił a pod numer telefonu z naklejki z nazwą firmy – nie pamię tam – na T. . . , jak się wydaje), potem też nas oskarż ył - ty sam jesteś winien, bo poszedł eś kupić pamią tki od niewiernych. Lubię to. Jeś li podró ż ujesz z hotelowym przewodnikiem, przynajmniej wiesz, gdzie i do kogo skierować swoje oburzenie i niezadowolenie. I tu? Wró cił a zmę czona i zł a. Urlop miną ł . Pozostał osad.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał