słaby hotel na 3

Pisemny: 8 wrzesień 2011
Czas podróży: 19 — 25 sierpień 2011
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 2.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 6.0
Powiem na pewno, ż e hotel jest raczej sł aby na 4. Nie pierwszy raz w Egipcie, ale najprawdopodobniej ostatni. Podczas naszego pobytu hotel był peł ny. Restauracja rybna był a zamknię ta (zamknię ta z powodu remontu), wię c otwarta był a tylko gł ó wna restauracja, któ ra wyglą dał a jak stoł ó wka z lat 80-tych. Zawsze hał aś liwie, tł oczno, wszyscy biegają z talerzami, popychają , potem czyjeś rę ce w talerzu, potem ł okcie. Bardzo trudno był o znaleź ć wolny stolik, a bezczelni kelnerzy nie chcieli obsł ugiwać ani po prostu sprzą tać stoł ó w. Nawet dają c im sł ynne dolary, nadal nie chcieli się po prostu przenieś ć , nie mó wią c już o oferowaniu wina lub piwa. Aroganccy do granic moż liwoś ci, zero ż yczliwoś ci, sł uż alczoś ć tylko do Wł ochó w i Arabó w, ci ostatni licznie przybyli do hotelu tak bardzo, ż e ani na basen, ani do spa nie chodzą . Swoją drogą wino jest obrzydliwe, zwł aszcza czerwone. Jedzenie jest zł e, sał atki są kwaś ne, tuż przy ladzie czuć zapach stę chł ych warzyw. Nie był o ró ż norodnoś ci w jedzeniu, a sam szef kuchni był wyraź nie domorosł ym Beduinem, udał o mu się zrujnować nawet to, co wydawał o się niemoż liwe do zepsucia. Mię so jest twarde, owoce zwię dł e, a wyboru nie był o, pizza to puszka, jakiś chlebek pita zrobiony z mą ki i wody. Naleś niki podaje się w porcjach, aż po dwie, a takż e mię so. Cią gle patrzą na twó j talerz, ile zapunktował eś , a podczas jedzenia kelnerzy po prostu wyrywają talerze, nawet nie pytają c, czy skoń czył eś , czy nie. Nie ma ciastek, to nie pierwszy raz w Egipcie, ale takiego szlamu jeszcze nie widziano. Ogó lnie jedzenie jest obrzydliwe, podobnie jak sama „restauracja”, do któ rej nie chciał em jeszcze raz jechać . Sprzą tanie to coś . Przez tydzień wymieniane był y tylko poszewki na poduszki i rę czniki, wszystko inne nie jest przez nich akceptowane. Sprzą tacz też był opł acany, ale ani szamponu, ani mydł a, nic nam nie dał . Sami poprosili go o papier toaletowy (swoją drogą , po stoł ó wce, sprawa bardzo aktualna). Po dwó ch dniach postanowiliś my tam w ogó le nic nie jeś ć , bo nawet coś elementarnego wyszł o bokiem. Powiem, ż e nie ma tam nic do kupienia, poza hotelem jest tylko jeden mał y targ i pustynia. Teren hotelu jest taki sobie, trochę ł ysy w poró wnaniu do są siedniego hotelu. Pierwszy basen od morza jest mał y i zawsze peł ny, rę czniki są stale pozostawione i tym samym zajmują miejsce. Plaż a jest taka sama, pł acą kilku tugrikom dozorcy plaż y, a on bierze leż aki. W zasadzie leż akó w był o doś ć , tylko niektó rzy chcieli leż eć wył ą cznie nad morzem, wię c zapł acili za te wolne miejsca. Morze jest ciepł e i czyste, jest rafa i ryby, prawie wszystkie koralowce są martwe, w Sharm widzieliś my duż o lepsze rafy. Przy plaż y jest bar, choć tam barman okazał się normalną osobą , z któ rą moż na był o porozmawiać i ż artować . Barman przy basenie przy restauracji wcale nie jest towarzyski i robił wszystko w taki sposó b, ż e wydawał się pł acić z wł asnej kieszeni za napoje. Ostatni basen był niczym, duż y i był o tam niewiele osó b. Spa jest mał e i zawsze zaję te wieczorami. W pokojach hotelowych jest duż o gę siej skó rki, sam pokó j też jest trzyosobowy. Nie podobał mi się mał y, bardzo stary prysznic, wszystko wyglą da jak w pokojach Soldepo. Sejf w pokoju jest bezpł atny, ale mał y (mó j fotik nie pasował ). Internet i wi-fi są pł atne. Osiedlają c się , pł acili za normalny pokó j i sami go oferowali. Powiem, ż e i tak lepiej zapł acić , bo inaczej umieszczą cię w pokojach od 700, gdzie bę dzie pię kny widok na drogę i bę dziesz spacerował okoł o 15 minut do plaż y. W rzeczywistoś ci cał y personel hotelu jest chamski. Dla osó b, któ re odpoczywał y w bardziej cywilizowanych miejscach, hotel zdecydowanie nie jest odpowiedni, wiele rzeczy bę dzie ranić oczy. Dla nas był to ostatni wyjazd do Egiptu i nie chodzi o to, ż e jesteś my rozpieszczeni czy wybredni, ale o stosunek personelu do goś ci hotelowych, zwł aszcza Rosjan i Ukraiń có w. Obrzydliwe był o dla nas obserwowanie ich sł uż alczoś ci wobec Wł ochó w, wię c niech tylko oni tam chodzą , a bę dziemy bardziej wybió rczy w przyszł oś ci!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał