Koralowa plaża montazah 4 * oczami turysty?

Pisemny: 27 październik 2010
Czas podróży: 4 — 17 październik 2010
Dobra pora dnia wszystkim! Nazywam się Olga.
Z jednej strony chcę podzielić się swoją przyjemnoś cią , z drugiej strony moż e moje informacje się komuś przydadzą.
Mó j mą ż i ja byliś my w Egipcie (Coral beach montazah 4*) od 4.10. 10 do 17.10. 10. Byliś my pierwszy raz w Egipcie, bilet od Pegaza kupił em przez internet, bo mieszkam na wsi i w zwią zku z tym nie mamy w pobliż u biur podró ż y. Podobał a mi się wspó ł praca z organizatorem wycieczek - strona zrozumiał a, nie był o awarii i problemó w, pł atnoś ci dokonał em bez wychodzenia z domu kartą kredytową . Już dawno wpadł em na pomysł , aby odwiedzić ten kraj, wię c miał em okazję spę dzić duż o czasu na wyborze hotelu, ponieważ jest ich duż o. Gł ó wnymi kryteriami wyboru był y: zgodnoś ć z moż liwoś ciami finansowymi, OBOWIĄ ZKOWE pię kne morze i hotel na rodzinne (nie hał aś liwe) wakacje, pokó j z balkonem. Po dł ugim sortowaniu i przeczytaniu ogromnej liczby recenzji zatrzymał em się na wakacjach na 13 nocy w Coral Beach montazah 4 * Sherm el-Sheikh, Pó ł wysep Synaj.

Szczerze mó wią c nie ż ał ował em swojego wyboru, wszystkie moje wymagania został y w peł ni speł nione.
Ano teraz mał a dygresja wyjazdu od samego począ tku. Lecieliś my z Kemerowa, myś lę , ż e udał o się na czas - samolot był w nocy, czas lotu wynosił prawie 8 godzin (a nie 4 - jak mó wią w reklamach, to chyba z Moskwy). Byliś my w Egipcie o godzinie drugiej czasu lokalnego, na lotnisku powitali nas rosyjskoję zyczni przewodnicy Pegasus, umieszczeni w autobusach i odwiezieni do hoteli. O 5 rano byliś my w hotelu. Począ tkowo powiedziano nam, ż e zameldowanie jest o 15.00, przebraliś my się i pojechaliś my nad morze, tam przy wejś ciu zostawiliś my walizki (jak zwykle), byli pod nadzorem. Wracają c z morza, poszedł em do recepcji, zapytał em, jak moglibyś my zjeś ć ś niadanie, a potem cudownie pojawił się dla nas pokó j, wię c o 8.00 byliś my już usadowieni i zaczę liś my cieszyć się wszystkimi przyjemnoś ciami wypoczynku. Wystartowaliś my o 17:00.
Sam obszar hotelu, moim zdaniem, nie jest duż y, nie ma miejsca na spacery, był a tylko jedna radoś ć - wycieczka nad morze. Mieszkaliś my w budynku, w któ rym znajduje się recepcja (jest to uważ ana za drugą linię ), wę dró wka nad morze to - przejedź przez terytorium wzdł uż basenu, przejdź przez ulicę i zjazd wzdł uż innego budynku.
Pokó j ma wszystko, czego potrzebujesz. Poś ciel jest czysta i regularnie zmieniana. Nie mogę powiedzieć , ż e wyczyś cili super dobrze i odniosł em wraż enie, ż e nie zależ ał o to od obecnoś ci lub braku dolara, ale od tego, kto go wyczyś cił . My też nie czuliś my ż adnego dyskomfortu z powodu tego autostopu, czasami prosiliś my, ż eby dzisiaj w ogó le nie sprzą tać , nie za bardzo „ś winka” w pokoju. Pokó j miał balkon z widokiem na teren.

Bardzo zależ ał o mi na balkonie w pokoju, po pierwsze dlatego, ż e mó j mą ż pali i ż eby się nie ś pieszył w poszukiwaniu palarni, tylko mó gł wyjś ć , popalić w fotelu, wypić puszkę piwa, popatrzeć na rozgwież dż onym niebie - to wszystko otrzymaliś my z wielką przyjemnoś cią . Jeś li chodzi o toaletę -ł azienkę , wszystko był o jak zwykle, wszystko dział ał o, rę czniki był y zmieniane, szampony, ż ele dodawane. W hotelach są dwa baseny, jeden wię kszy, przy budynkach II linii, zaró wno dzieci (basen dwuczę ś ciowy: dla dzieci i przez gł ę bszą przegrodę ) jak i doroś li z przyjemnoś cią pł ywali w nim, no oczywiś cie, leż aki pod parasolami i „punkt wydawania napojó w”. Drugi basen jest blisko morza, jest mniejszy i gł ę bszy, był am w nim dopiero, gdy chodził am na aerobik w wodzie.
Co do jedzenia: ż adnych skarg. Nigdy nie mieliś my problemó w z trawieniem, chociaż cierpię na cał ą gamę choró b przewodu pokarmowego. Musisz tylko ostroż nie poeksperymentować.
Asortyment jedzenia jest doś ć obszerny, ale cał kowicie przewidywalny. Nie bę dziesz gł odny, ale brzmi to jakoś bluź nierczo, wcią ż mam w oczach te dania, któ re serwowali wczasowicze, to niewyobraż alne gó ry, któ re czasem konsumował y raczej chude osoby. Był y warzywa, mię so (woł owina) - czasem bardzo ciekawie i smacznie przyrzą dzone. Bardzo podobał a mi się ryba w cieś cie, smaż ona, grillowana, mał a i duż a. Był y ziemniaki, makaron i ryż . Ciekawe zupy, zawsze dwa rodzaje - rosó ł i puree ś mietankowe, pró bował am tyle ile mi się podobał o. Są zaró wno pieczone, jak i duszone warzywa. Sał atki też są , ale praktycznie ich nie pró bował am, cię cie jest jakoś zbyt specyficzne, jak mó wimy „przez kolano” i wszystko jest mieszane. Rano do wyboru są jogurty i pł atki ś niadaniowe, moż na też tosty i omlety. Sery i kieł baski moim zdaniem - ż adne, ale to jest narodowe.
Pieczenie - był o doś ć ró ż norodne w asortymencie, ale zgodnie z treś cią podzielił bym go na namoczone warstwy i desery przypominają ce galaretki. Nie lubię sł odyczy - wię c nie potrafię tego docenić , nie był o asortymentu kruchego ani francuskiego, ale co do pieczywa - tutaj zachwycił y nas swoim smakiem, buł eczki i biał e i szare i dwukolorowe oraz z ró ż nymi dodatkami i bochenki i bagietki - bardzo mi smakował y wypieki. Napoje są dla mnie za sł odkie, lubił am hibiskusa i herbatę . Kawa jest normalna. Ale w odniesieniu do napojó w alkoholowych rysuje się ciekawy obraz. Dostać lampkę wina na obiad lub kolację - dla nas nie ż eby to był problem, ale jakoś z ingerencją . Sam podejdziesz, to nie jest jeszcze fakt, ż e dadzą ci - „zamó wienie od kelnera”, a jeś li nie zł apał eś go od razu, gdy zajmował stó ł , to jakoś nie wyszł o, ale tak kiepsko go nalali - na dole już nie pó jdziesz.

Moż e to moja subiektywna opinia, ale też wyraz twarzy obsł ugi, gdy prosisz o wino – tak, jakbyś prosił o pienią dze w poż yczkach. Wydawał o mi się , ż e jeszcze gorzej traktują , gdy kobieta przychodzi po alkohol. Był a sprawa, stał em w kolejce, przede mną byli mę ż czyź ni, MĘ Ż CZYŹ NI im obsł ugiwali i wyzywają co odwracali się , by sł uż yć mę ż czyznom z drugiej strony (Wł ochó w). Swoją drogą , choć nie jest to wprost wyraż one, ale mam opinię , ż e Wł osi nadal są wś ró d Egipcjan w tym hotelu na pierwszym miejscu. Moż e dlatego, ż e wiele ję zykó w rosyjskich nie jest znanych, Wł osi jakoś mają ł atwiejszy sposó b komunikowania się . Obł oż enie hotelu to Rosjanie i Wł osi.
Jeś li chodzi o animację , jest doś ć sł aba, ale tego wł aś nie szukał em. Rano na plaż y, tradycyjnie rozcią ganie, taniec brzucha, po kolacji joga, siatkó wka, wieczorem coś na pó ł torej godziny na scenie.
Organizowaliś my wycieczki na dyskoteki w innych hotelach, kasynach - nic nie mogę powiedzieć , bo nie odwiedził em. Pierwsze dni kł adł em się spać prawie od razu po kolacji, bo ró ż nica czasu z domem wynosił a 5 godzin, ale wstawał em o 3-5 rano. Chcieliś my cieszyć się ciszą i regularnoś cią - dostaliś my to w peł ni.
Jeś li chodzi o jakoś ć alkoholu, to piwo nie jest zł e, ale w ostatnich dniach skoń czył o się to zbyt szybko w wyniku duż ego przybycia Rosjan (Egipcjanie nie do koń ca mó wią , ż e w upale lubimy pić duż o piwa, i nie odmó wiliby kwasu chlebowego, ale w ogó le nie mają takiego egzotycznego). W jadł odajniach na ulicy nie ma wina, a rumó w, ginó w itp. - i nie cią gnij za 2.
Po przyjeź dzie, pierwszego dnia poszliś my do strefy wolnocł owej, wzię liś my coś , a potem znaleź liś my sklep niedaleko hotelu (przy wyjś ciu z gł ó wnego wejś cia w prawo wzdł uż ś cież ki 300-500 metró w), tam jest wszystko, czego turysta potrzebuje: trzy razy pili wino, dwa z nich mniej lub bardziej udane, ale trzecia butelka to szczerze g…, brali też wó dkę - rybę z braku ryb i raka. Ceny są rozsą dne, tań sze niż w bezcł owym. Dostę pne są ró wnież papierosy, w cenie niezbyt drogiej niż u nas, asortyment taki sam jak w Rosji.

Uważ am to za duż y minus, ż e nie ma moż liwoś ci dokupienia lokalnej karty SIM w pobliż u, duż o pienię dzy na rozmowy, choć doś ć mocno się ograniczają . SMS do Rosji - 19 rubli. Minuta rozmowy to 125 rubli (stawka za minutę ) - to megafon Syberia.
Jeś li chodzi o pienią dze. Przywieź li ze sobą dolary, ale wygodniej był o uż yć funtó w egipskich. W hotelu jest bankomat, wzią ł em ze sobą kartę „viza” w rublach, zaró wno elektroniczną , jak i klasyczną.
Za jedną transakcję pobierana jest prowizja w wysokoś ci 100 rubli, funty są wydawane po kursie Banku Centralnego. Jeś li pł acisz w dolarach, przeliczają.1 dolara-5 funtó w, a po kursie banku centralnego jest to 5.6, wię c radzę wypł acić lokalną walutę z bankomatu na począ tku wakacji i uż yć jej.
Wydatki: nie ma tam wiele do kupienia, czysto pamią tki i wycieczki. Ceny wydawał y mi się cał kiem rozsą dne, nawet w Sharm El Sheikh ceny są poró wnywalne z rosyjskimi. Dlatego na pytanie, ile pienię dzy zabrać ze sobą , kieruj się tym, ile chcesz wydać w Rosji w tym okresie na wakacjach.
Na wycieczkach. Postanowiliś my nie przemę czać się wycieczkami, wię c odmó wiliś my wycieczek krajoznawczych na duż e odległ oś ci, to jest Kair, Izrael, nocna wspinaczka na Gó rę Mojż esza. Z czasem zabierają okoł o jednego dnia, czyli dwie noce (wychodzisz w nocy i przybywasz w nocy), ludzie przychodzą bardzo zmę czeni, dodatkowo trzeba duż o chodzić na nieprzespane noce, ale są cał kiem zadowoleni.

Ci, któ rzy są gotowi na gehennę z Izraelem (jedna grupa spę dził a tam 5 godzin, choć jest szybki przejazd) osoby o nierosyjskich nazwiskach, zwł aszcza Ukraiń cy, mają problemy – wycieczka kosztuje 200-250 dolaró w od osoby. Odbyliś my trzy wycieczki lokalne: zwiedziliś my klasztor ś w. Catherine, rejs statkiem do rezerwatu Ros Mohammed i wyprawa przez pustynię na quadach. Odbyliś my ostatnią wycieczkę od miejscowych, byliś my zadowoleni z wycieczki - nie zwykle patrzyliś my na gó ry i bł oto na pustyniach. Nawiasem mó wią c, kraj jest doś ć brudny, gó ry i wzgó rza ś mieci na wypalonej pustyni od razu zaczynają się przed hotelem. Z nieprzyjemnych najbardziej uderzył o mnie to, ż e na pustyni moż na spotkać na wpó ł zgnił e zwł oki wielbł ą da, a nawet wię cej niż jednego.
Spotkaliś my się z miejscowymi Beduinami - naszymi Cyganami i nie wię cej, ale z jakiegoś powodu Egipcjanie nieustannie prawie dumnie o nich mó wią , ż e nie moż na ich policzyć , nauczyć ich mieszkać w wybudowanych dla nich domach, chodzić do szkó ł . Z tej wycieczki dowiedzieliś my się ró wnież , ż e wygodniej jest nam nadal kupować wycieczki u naszego przewodnika, ponieważ nadwyrę ż ył em się ze zrozumieniem ję zyka, nawet jeś li wybierasz się na wycieczkę z przewodnikiem „rosyjskoję zycznym”, a potem musisz wytę ż mó zg, aby zrozumieć , co mó wi. Podobał a mi się wycieczka do klasztoru, ogromne wraż enie zrobił y na mnie gó ry, któ re towarzyszą Wam przez cał ą drogę , wcią ż są ró ż norodne i bardzo pię kne, sam klasztor zrobił na mnie wraż enie, nie znudziliś my się wycieczką , duż o się nauczyliś my ciekawych rzeczy. Podobał a mi się ró wnież wycieczka ł odzią , ale nie był em pod takim wraż eniem, ponieważ plaż a hotelu, w któ rym mieszkaliś my, znajduje się w tak pię knym miejscu, ż e pię knoś ci, któ re widzieliś my w rezerwatach, nie zrobił y na mnie osobistego wraż enia.
Rzeczywiś cie, wszystkie wady natury domowej (choć nie ma ich tak wiele) są wię cej niż przekreś lone przez pię kno, któ re moż na zobaczyć w morzu. TO JEST COŚ ! ! ! Widział em ró ż ne akwaria, zaró wno duż e, jak i mał e, ale co pozwala nam zobaczyć Morze Czerwone - tego zachwytu nie umiem nawet oddać sł owami. To jest tak niewyobraż alna gra koloró w i kształ tó w, ż e ludzki umysł wydaje się skromny i nieszczę ś liwy, tyle ryb, co za ró ż norodnoś ć koralowcó w! ! ! Trzeba to zobaczyć . Zazdroszczę tym, któ rzy dobrze pł ywają . Byliś my zmuszeni kupić mi kamizelkę ratunkową , kupiliś my też pł etwy, maskę , wodoszczelny pokrowiec na aparat i zyskaliś my tyle radoś ci, przyjemnoś ci, wszelkiego rodzaju pozytywnych emocji! ! !
Jestem zachwycona jak mał e dziecko, moż na po prostu usią ś ć na pantonie i popatrzeć na rybę , choć czasami wiatr przeszkadzał , przy okazji wieje prawie zawsze i jest taki mię kki, ciepł y i przytulny, otulasz się nim jak mię ciutka szalik, upał jest bardzo ł atwy do zniesienia, opalenizna bardzo szybko się przykleja. Moż e to trochę naiwne, ale z przyjemnoś cią zdaję sobie sprawę , ż e doż ywają c doś ć dojrzał ego wieku, po raz pierwszy nauczył em się uż ywać pł etw i pł ywać na gł ę bokoś ci bez kamizelki ratunkowej. Morze to bajka i nie jest to poró wnanie w przenoś ni, ale prawda.

Podsumowują c, jeś li chodzi o zakupy, to też jest kolor narodowy. Musisz handlować wszę dzie. Ale jeś li w hotelowych sklepach jest to ł atwa i przyjemna gra, to w Naam Bay mieliś my do czynienia z doś ć poważ ną presją.
Mieliś my gł upotę zwró cić się do stolika, któ ry stoi obok recepcji z etykietą „taxi”, wszystko zaczę ł o się nieszkodliwie, zapł aciliś my, we wskazanym czasie poszliś my na parking, wsadzili nas do mikrasznika, to był o wieczorem zabrano nas na miejsce N, wysadziliś my, wł aś nie tutaj I tak się zaczę ł o: sztywno nas przerzucano z rą k do rą k, a sytuacja był a taka, ż e ​ ​ trudno był o nie odmó wić . Na począ tku byliś my zmuszani do olejkó w zapachowych, kiedy (ż eby się pozbyć ) czegoś , co nam kupili, prowadzili nas przez kilka piwnicznych pokoi z wypchanymi koszulkami, srebrem, papirusem itp. Po uwolnieniu się od obsesyjnej obsł ugi i znalezieniu sami na ulicy szliś my wzdł uż galerii handlowych, ale prawie każ dy obró t gł owy kosztował nas kolejną odmowę ze strony sprzedawcó w. Oczywiś cie zdarzają się też normalni, pogodni i sympatyczni traderzy, ale my czuliś my na sobie doś ć poważ ną presję.
Byliś my ś wiadkami dwó ch sytuacji konfliktowych: raz kobieta rozbił a torebką butelkę aromatycznego oleju, za drugim mę ż czyzna - turysta coś zbuntował , Arabowie też są bardzo emocjonalni. Jak to się wszystko skoń czył o – nie wiem, za każ dym razem turyś ci byli gdzieś wypychani i jak to się skoń czył o… Podobał o mi się , ż e nie był o tego w sklepach z biż uterią z kamieni szlachetnych. Metale. Moż e być ciekawa dla mł odych ludzi i osó b bardziej aktywnych, ale jak mó wią , nie ma towarzysza gustu i koloru. Widzieliś my hotel w tym ś wiecie „huczą cej muzyki ze wszystkich stron, krzykó w, mnó stwa kawiarenek i jadł odajni” – nie chciał bym tam odpoczywać . Moż e nie zrozumieliś my smaku tego miasta, ale pozytywnych emocji nie był o, to dla nas nietypowe. Wró ciliś my do hotelu z taką radoś cią , jakbyś my szukali schronienia w naszej norce...Wybraliś my się też na proponowaną wycieczkę na zakupy (z darmowym transferem) do sklepu z futrami i skó rami.
Jeś li bę dzie okazja, z przyjemnoś cią wró cę na odpoczynek w Coral Beach montaza. , i pojawią się kolejne pienią dze - moż esz też pojechać do są siedniego Barona 5*, ale to wł aś nie jest miejsce nad morzem! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał