Więcej tam nie pojedziemy i innym też nie polecamy.

Pisemny: 5 lipiec 2023
Czas podróży: 21 może — 1 czerwiec 2023
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 3.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 7.0
Byliś my w Egipcie po raz 10, po 8 latach przerwy. Hotel LABRANDA ROYAL MAKADI został wybrany na podstawie rekomendacji biura podró ż y oraz duż ej liczby pozytywnych recenzji na ró ż nych platformach internetowych.
Osada. Po przybyciu do hotelu okoł o 10 rano, byliś my ś wiadomi zameldowania dopiero o 15:00. Zapytany o wcześ niejsze zameldowanie, ogł oszono, ż e wszystkie pokoje są zaję te. Po wypeł nieniu ankiety powiedziano nam, ż e moż emy zjeś ć przeką skę na basenie z fast foodem, ponieważ ś niadanie już się skoń czył o, ale za 30 minut bę dziemy nosić bransoletki. Kierownik w recepcji nie chciał odpowiadać na pytania i cał ym swoim wyglą dem pokazywał , ż e jest bardzo zaję ty. Przyszedł po 30 minutach, aby zał oż yć bransoletki i niechę tnie je dla nas zał oż ył . Nieco pó ź niej poprosili o arkusz informacyjny o hotelu, aby zrozumieć , co się znajduje, gdzie z wyraź nym niezadowoleniem nam to dali. W tym samym czasie okoł o godziny 11:00 wprowadzono grupę turystó w niemieckich i recepcja natychmiast przystą pił a do ich meldowania.
Zupeł nie przypadkowo zł apaliś my przewodnika firmy spotkania, wyjaś niliś my sytuację , ż e jesteś my z dzieckiem, rozmawiał z kierownikiem i zostaliś my umó wieni na 13-00. Poprosiliś my o dodatkową kartę kluczową z pokoju, po trzech proś bach dali nam ją z wyraź nym niezadowoleniem.

Numer. Dostaliś my pokó j na trzecim pię trze o poprawionym ukł adzie, dwa ł ó ż ka: podwó jne i pojedyncze (dobrze, ż e na trzecim pię trze, na pierwszych pię trach goś cie skarż yli się na obecnoś ć mró wek i komaró w, co wskazuje na ż e hotel oszczę dza na ś rodkach owadobó jczych). Klimatyzator nie dział ał dobrze, lodó wka przeciekał a. Zostawiliś my proś bę za poś rednictwem relacji goś cia, problemy został y szybko wyeliminowane.
W pokoju był też telewizor, a takż e sejf, wszystko sprawne. W telewizji nie ma absolutnie nic do oglą dania, na wszystkich kanał ach jest wś ciekł a antyrosyjska propaganda. Minibar jest pł atny, ceny za jego zawartoś ć są nieadekwatne (np. puszka lokalnego piwa 0.25 kosztuje 4.5 euro).
Stan pokoju zdradza wiek hotelu, wykoń czenia i meble są doś ć zuż yte. Co do sprzą tania pokoi, to moż na powiedzieć , ż e sprzą tano czysto symbolicznie, po prostu przykrywano koce, skł adano rę czniki w stos. Podczas naszego pobytu kurz na stole, pó ł kach i balkonie w ogó le nie został wytarty. Robią czyszczenie na mokro, prawdopodobnie przed osiedleniem się nowych goś ci (to tylko zał oż enie). Przechylanie w ż aden sposó b nie wpł ywa na jakoś ć sprzą tania. Kawa i herbata w pokoju miał y być uzupeł niane codziennie, tak jak był y uż ywane, jednak podczas naszego pobytu był y uzupeł niane tylko raz. W ł azience standardowy zestaw: ż el pod prysznic, balsam do ciał a; nie ma papierowych chusteczek i torebek na zuż yte ś rodki higieny kobiecej (ró wnież zapisane).
Rę czniki plaż owe w pokoju, zmiana od 9-00 do 17-00, czyli trzeba oderwać się od plaż y, znaleź ć swojego sprzą tacza (czyli swojego, któ ry sprzą ta twó j pokó j) i dopiero wtedy moż esz zmienić rę czniki.
Terytorium. Okolica jest pię kna, duż o zieleni. Jednak utrzymanie ś cież ek pozostawia wiele do ż yczenia, na ś cież kach leż ał y krzewy petunii, pod nimi leż ał y ś mieci, któ re nie był y zamiatane przez cał y okres naszego pobytu.

Totalizator pił karski. Pł ytki okł adzinowe wokó ł basenó w są mocno zuż yte, miejscami mocno wyszczerbione, co był oby wybaczalne w przypadku na wpó ł opuszczonego trzygwiazdkowego hotelu, a nie pię ciogwiazdkowego. Sam basen najwyraź niej nie jest poddawany odpowiedniej obró bce (chlorowaniu), dziecko został o porwane po ką pieli w nim. W informatorze jest napisane, ż e nie moż na pł ywać w dł ugich strojach ką pielowych, ale nikt nie zabrania Egipcjanom pł ywać w szlafrokach. Na ś rodku duż ego basenu znajduje się bar, faceci w barze przy basenie dobrze pracują , szybko sł uż ą . Od 10-00 do 16-00 przed basenem moż na zjeś ć szybką przeką skę (frytki, kanapka z rybą , kieł basa, wą tró bka).
Od 12 do 15 przy basenie moż na wzią ć lody, ale za opł atą (co też dziwne jak na pią tkę ). Jest też cichy basen, lepszy niż duż y basen, ale dzieci nie mają wstę pu.
Plaż a. Plaż a jest wystarczają co duż a, wyposaż ona w parasole, masywne drewniane leż aki (któ re zapewne widział y wojska napoleoń skie). Lepiej przyjś ć przed 7:00, przyjdź o 9:00 wię kszoś ć leż akó w bę dzie już zaję ta. Pracownicy plaż owi najwyraź niej za dodatkową opł atą zaję li dla kogoś miejsca. Ś mieci na plaż y są po prostu zasypane piaskiem, materace na leż akach są cał e lepkie, poplamione po rozlanych napojach, nikt nie wyciera stolikó w pod parasolem i nie usuwa ś mieci z popielniczek. Prysznic na plaż y jest ró wnież poobijany, sprzę t hydrauliczny nie dział a dobrze, piasek jest rzadko usuwany z patelni. Na plaż y irytują ce muchy i nie mniej irytują cy sprzedawcy wycieczek, rejsó w statkiem itp.
W ostatni dzień odpoczynku, wraz z piekł em, pojawił y się owady wysysają ce krew, coś w rodzaju pcheł.
Morze. Plaż a hotelowa posiada sztuczną zatokę , wygodne piaszczyste wejś cie. Jeś li chcesz spojrzeć na ryby i koralowce, musisz przepł yną ć.200 metró w lub zamó wić wycieczkę morską . Na począ tku wakacji woda był a przyjemnie chł odna, ostatnie dni to piekielne piekł o, a woda w zatoce w porze obiadowej zaczę ł a rozkwitać , przybierają c radykalnie zielony kolor. Od czasu do czasu na brzeg zwoż ono wszelkiego rodzaju ś mieci, któ rych nikt nie spieszył się do sprzą tania.

Restauracje. Ś niadania i obiadokolacje był y w restauracji na plaż y (o restauracji oczywiś cie gł oś no powiedziane, raczej - w jadalni). Bardzo dogodnie poł oż ony w pobliż u plaż y. Sala jest na zewną trz, pokryta siatką , w porze lunchu moż e być bardzo gorą co, pomimo fanó w. Jest mał a sala z klimatyzacją , są owoce, warzywa i sł odycze. Stoł y są zawsze lepkie, okruchy na krzesł ach.
Nieumyte naczynia, z pę knię ciami i odpryskami, ró wnież są w porzą dku. Kieliszki do wina nie są umyte, wszystkie są poplamione. Poza tym nikt nie spieszy się ze sprzą taniem pustych naczyń ze stoł u. Ł atwiej samemu wzią ć drinki na lunch, od kelneró w niczego się nie spodziewasz, to oni gł ó wnie zabiegają o niemieckich turystó w. Wytrzą ś nię cie zawartoś ci solniczki i pieprzniczki jest prawie niemoż liwe, w ś rodku wszystko zamienił o się w monolit, w zasadzie nigdzie nie ma wykał aczek (dotyczy to ró wnież gł ó wnej restauracji). Ponadto w „restauracji” na plaż y szaleją wró ble, jeś li zostawisz jedzenie bez opieki, wszyscy zostaną zabrani. Czę ś ć jedzenia gotowano na kuchenkach gazowych, a butle z gazem znajdował y się w bezpoś rednim są siedztwie piecó w, w samej restauracji (wedł ug naszych standardó w, wedł ug egipskich chyba też jest to zabronione), czasami zdarzał o się , ż e był zapach gazu.
Sytuacja w restauracji gł ó wnej jest niewiele lepsza.
Na drinki też lepiej wybrać się samemu, kelnerzy zamiast wina ró ż owego przynosili wino biał e lub czerwone, zamiast wó dki wodę . Znajdują się tu ró wnież wyszczerbione kieliszki do wina i naczynia. Só l i pieprz, podobnie jak w restauracji na plaż y, nie ś pią od solniczki i pieprzniczki, nie ma wykał aczek, serwetek też.

Ż ywnoś ć . Jedzenie jest monotonne i nie smaczne. Asortyment na lunch i kolację jest prawie zawsze taki sam. Jest ryba (najtań sza, jak panga), kurczak, gulasz woł owy, dodatki są zawsze takie same. Na obiad i kolację przygotowywali jakiś „przysmak”, na przykł ad pieczoną kaczkę lub indyka, ale nawet Niemcom dawali ś ciś le po jednym kawał ku. O owocach morza od sł owa w ogó le nie był o, w czasie odpoczynku dwa razy smaż one ryby morskie na obiad. Do zjedzenia owocó w morza został zaproszony do pł atnej restauracji.
Z owocó w był y daktyle (nawiasem mó wią c, smaczne, ale nie zawsze), zielone melony bez smaku, grejpfruty, pomarań cze, jabł ka (wszystkie pokrojone na kawał ki), winogrona, czasem na obiad był y niedojrzał e morele lub brzoskwinie. Przez cał e wakacje arbuzy podawano trzy razy, choć maj w Egipcie to sezon na arbuzy, któ re są bardzo tanie. Resztę czasu arbuz był sprzedawany na plaż y iw restauracji na plaż y za 2 euro za 3 mał e kawał ki. W ogó le nie był o mango, truskawek ani guawy. Zieloni czę sto nie był y pierwszą ś wież oś cią , potem pietruszka był a suszona i poż ó ł kł a, potem sał ata był a zaroś nię ta, z kwiatami już , papryka jest zawsze zielona, ​ ​ niedojrzał a, pomidory są ż ylaste, dą b.
Ogó lnie nie bę dziesz gł odny, ale też nie masz ochoty na suplementację (nawet trochę schudliś my). Nie ż ebym się czepiał , ale czegoś takiego nie widzieliś my w „pią tce”, nawet egipskiej.
Napoje.

Ci, któ rzy nie są pierwszy raz w Egipcie wiedzą , ż e alkohol jest tu taki sobie, a w tym hotelu wydawał o mi się , ż e też był rozcień czony (oczywiś cie, ż eby turyś ci nie upijali się w upale), wedł ug moich odczuć tylko ouzo (anyż kowy) nie był rozcień czoną wó dką ), ponieważ nie jest popularny wś ró d wczasowiczó w. Wino w Egipcie z trzech kategorii (w kolejnoś ci maleją cej): Omar Khayyam to dobre wino, moż na był o zamó wić za opł atą , jeś li się nie mylę za 18 euro (dla poró wnania, kupił em butelkę na lotnisku, kiedy leciał em do domu za 6 USD), to Obelisk też nie jest zł ym winem, trochę prostszym niż Omar Khayam, był niejako podawany na kolację w gł ó wnej restauracji i barach, a najprostszy i najtań szy - Faraon, był na lunchu w restauracji na plaż y. Jednak był em ś wiadkiem, jak podczas kolacji w barze, ż e w gł ó wnej restauracji kelner butelkował taniego Faraona z Obelisku, wię c to jest wpadka.
Koktajle oferował y 5-6 rodzajó w, wł aś ciwie jakiś napó j gazowany z dodatkiem alkoholu, był y też koktajle bezalkoholowe. Pili gł ó wnie rum-colę i gin z tonikiem, reszta był a niczym. Poprosił em o zrobienie mojito, odmó wili, powiedzieli - to jest za opł atą , chociaż przed barmanem są wszystkie skł adniki - rum, sprite i mię ta z limonką.
Jeś li chodzi o soki, nie był o ich wcale. Podano jaką ś rozcień czoną chemię wody. Nawet dziecko wolał o pić zwykł ą wodę . Ś wież o wyciskane soki - za opł atą (2 euro za szklankę ). Obecni byli takż e cola, sprite i tylko woda gazowana. W pokojach był a woda butelkowana, pó ł tora, w barach a na plaż ę moż na był o wzią ć mał e butelki, nie był o z tym problemu.
Restauracje a’la carte. Prawie to samo jedzenie, co w stoł ó wkach, tylko trzeba jeszcze poczekać i przyniosą czysty i nieuszkodzony talerz. W cenę każ dego pokoju wliczone są trzy bilety wstę pu do restauracji a la carte.
Był y po wł osku 2 razy, 1 raz po grecku. Po wł osku pyszna pizza i duż y stek woł owy, stek rybny jest pyszny. Sał atki o czymkolwiek, wyroby cukiernicze są pyszne. Wino jest otwierane i butelkowane. Po wł osku sprytniej serwują , po grecku im się nie podobał o, po pierwsze cał a uwaga był a skierowana na Niemcó w, nie zwracali na nas uwagi, prosili o uzupeł nienie kieliszkó w, wię c nikt się nie ruszył przed nami opuś cił restaurację.

Internet. Jeś li chcesz być w cią gł ym kontakcie, lepiej kupić lokalną kartę SIM, w Labrand praktycznie nie ma internetu. Wi-Fi dział a tylko w holu, a nastę pnie przez pokł ad pniaka, gdy tylko stamtą d wyjdziesz, zaczyna się zawieszać , nie moż na rozmawiać ani ł ą czyć się , nie ł ą czy się automatycznie ponownie, cią gle trzeba się logować W.
Publiczne toalety. Lokale te znajdują się w pobliż u restauracji na plaż y, restauracji gł ó wnej i lobby hotelowego.
Instalacja wodno-kanalizacyjna jest bardzo zuż yta, kafelki na ś cianach są doś ć zuż yte, ale moż na na to przymkną ć oko, ale z zapachem nie moż na się nigdzie dostać . Ś mierdział o we wszystkich toaletach, w tym w holu, wię c czasami wolał em iś ć do pokoju.
Animacja. Nie ma pytań o pracę tych chł opakó w, chociaż nie uczestniczyliś my w tych wydarzeniach. Zestaw jest jednak standardowy - ć wiczenia, gimnastyka, aqua aerobik, siatkó wka, boccia. Wieczorami w amfiteatrze są siedniego hotelu - jakieś show.
Podsumowują c powyż sze, ogó lnie wypoczynek w tym hotelu nie należ ał do przyjemnych. Nie odpowiada pię ciu gwiazdkom, maksymalnie czterem (a cena powinna być odpowiednia, co najmniej o trzydzieś ci procent niż sza). W kolejnych czterech wszystko jest takie samo, tylko taniej. Wię cej tam nie pojedziemy i innym też nie polecamy.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał