Поехал один, с 11 по 21 августа 12 года на 10 ночей. Итак. Первый раз в Египте. Прилетел в Хургаду, туроператор был интурист. Довольно быстро прошел контроль, толком никто не смотрит ни на вас, ни на паспорта. Таможенники борзоватые и хамоватые.
Приехали в отель. Сунул 20 баксов на ресепшене, зашевелились быстрее, дали номер рядом с морем. Вид на море заключался в полоске, не закрытой пальмами. Вечером было неясно, скандалить не стал. Корпус был B1. Ближе к морю только виллы, которые стоят больше денег, и, как мне сказали потом - нафиг это не нужно. Я слегка забежал вперед. Расскажу про заселение.
Долго не понимал, куда идти. В итоге чемоданщик, попросил ручку, чтобы написать номер на ярлыке. Написал. Ручку не отдает. Ручка у меня была одна, я говорю - верни ручку. Он говорит "это подарок". Я разозлился. Говорю вернул быстро. Только после этого отдал.
В номер чемодан притащил он же. Даю два доллара. В ответ "это что такое, что так мало". Выгнал. Омерзительное впечатление. В номере убирался нормальный парень, только через 5 секунд после стука уже открывал своими ключами, пока ему не сказал, не понял.
ММММ. Пляж камешки с песком, ходить босиком нереально. Пляжа типа два, не очень чистых. В открытую мусора не валяется, но неопрятно. Море красивое. Море - единственное, что вообще в Египте стоит просмотра, это общее резюме. Еда паршивая, то переперченая, то пресная, короче, не советую. Сладкое - класс, очень много видов и действительно вкусно. Соки типа зуко, которых я не пил со времен СССР, бодяга редкостная. Персонал в ресторане... Они разные. Кто скалится. Кто как зомби, очень похожи на отсидевших. Вообще там многие похожи на зеков : )
Неприятный момент, когда у тебя спрашивают вроде обычную вещь "Как у вас дела? ", но таким тоном, как будто говорят "Ты че ваще кто такооооой". Экскурсии разные, мне советовали морскую прогулку, брали от туроператора, не пожалел. Еще советовали сафари на квадроциклах, вроде тоже ничего, но я не поехал.
Апогей - я выезжаю : ) На ресепшене говорят - с вас 27 баксов. Я говорю за что? - Ресторан типа какой-то. (я ничего не заказывал, и нигде не ел, кроме основного). Я говорю давай чек показывай. Искал минут 10. Время идет. Я покурил, подумал. Он отрыл чек на какое-то там число, я говорю, это не моя подпись, показываю паспорт. Он тут же забыл русский. Я говорю по-английски. Он думает. Потом долго вызванивает кого-то. Потом - окей. Пришел автобус, я уехал. Так что вот так. Не советую.
Pojechał em sam, od 11 do 21 sierpnia 12 na 10 nocy. Wię c. Pierwszy raz w Egipcie. Przybywają c do Hurghady, organizatorem wycieczek był turysta zagraniczny. Przeszedł kontrolę doś ć szybko, nikt tak naprawdę nie patrzy na ciebie ani na twoje paszporty. Funkcjonariusze celnicy są szarawy i niegrzeczni.
Dotarliś my do hotelu. Wrzucił em 20 dolcó w w recepcji, poruszali się szybciej, dali mi pokó j nad morzem. Widok na morze był w pasie nie pokrytym palmami. Wieczorem był o niejasno, nie robił em zamieszania. Kadł ub był B1. Bliż ej morza są tylko wille, któ re kosztują wię cej pienię dzy, a jak mi pó ź niej powiedziano, nie jest to konieczne. Odskoczył em trochę do przodu. Pozwó l, ż e opowiem Ci o zakwaterowaniu.
Dł ugo nie wiedział em, gdzie iś ć . W rezultacie urzę dniczka walizkowa poprosił a o dł ugopis do napisania numeru na etykiecie. Napisał . Nie rezygnuje z rę ki. Miał em tylko jeden dł ugopis, mó wię - oddaj dł ugopis. Mó wi „to prezent”. Zdenerwował em się . Mó wię , ż e szybko wró cił em. Dopiero wtedy go oddał .
Przynió sł walizkę do pokoju. Dam ci dwa dolary. W odpowiedzi „co to jest tak mał e”. Wykopany. Obrzydliwe wraż enie. Normalny facet posprzą tał pokó j, zaledwie 5 sekund po pukaniu otworzył go kluczami, dopó ki mu nie powiedziano, nie zrozumiał .
MMMM. Kamyczki plaż y z piaskiem, chodzenie boso jest nierealne. Istnieją dwa rodzaje plaż , niezbyt czyste. Na otwartej przestrzeni nie ma ż adnych ś mieci, ale jest nieporzą dnie. Morze jest pię kne. Morze to w ogó le jedyna rzecz, któ rą warto zobaczyć w Egipcie, to ogó lne podsumowanie. Jedzenie jest kiepskie, czasem pieprzone, czasem mdł e, kró tko mó wią c nie radzę . Sł odko - klasa, duż o rodzajó w i naprawdę smacznie. Soki typu Zuko, któ rych nie pił em od czasó w sowieckich, należ ą do rzadkoś ci. Personel w restauracji. . . Są inni. Kto rzą dzi. Któ rzy, podobnie jak zombie, są bardzo podobni do tych, któ rzy odsł uż yli czas. Ogó lnie podobnych do skazanych jest wiele : )
Nieprzyjemny moment, kiedy pytają cię jak zwykle „Jak się masz? ”, ale takim tonem, jakby mó wili „W koń cu moż esz kto baaaaak”. Wycieczki są ró ż ne, doradzono mi, abym wybrał się na wycieczkę ł odzią , zabrali ją od touroperatora, nie ż ał ował em. Doradzili też safari na quadach, też wydaje się być w porzą dku, ale nie pojechał em.
Apogee - wyjeż dż am : ) Na recepcji mó wią - 27 dolcó w od Ciebie. O czym mó wię ? - Jakaś restauracja. (Nic nie zamawiał em i nigdzie nie jadł em, z wyją tkiem gł ó wnego). Mó wię , pokaż mi czek. Szukano przez 10 minut, czas mija. Palił em, pomyś lał em. Wygrzebał czek na jakiś numer, mó wię , to nie jest mó j podpis, pokazuję paszport. Natychmiast zapomniał rosyjskiego. Mó wię po angielsku. On myś li. Potem dzwoni do kogoś przez dł ugi czas. Wtedy - w porzą dku. Przyjechał autobus, wyjechał em. Wię c tak. Nie radzę .