Cóż, nie polecam tam chodzić!

Pisemny: 12 wrzesień 2011
Czas podróży: 28 sierpień — 3 wrzesień 2011
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 3.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 3.0
Wybraliś my hotel na podstawie opinii w internecie (to już szó sty wyjazd do Egiptu), ale pierwszy z dzieckiem (1 rok i 2 miesią ce), niby dobry dla rodzin z mał ymi dzieć mi, ale tak naprawdę wszystko okazał o się duż o gorsze : (
Po pierwsze, sł uż by jest bardzo mał o zaró wno w stoł ó wkach (ich „restauracjach” nie moż na inaczej nazwać ), jak i na plaż ach, raz na dwie lub trzy godziny ktoś szybko ucieknie i zabierze to, co zobaczył . Przy basenach w ogó le nikogo nie był o, przyjdź i weź wł asne pomyj jak UPI i był a woda z chł odnicy (coś pachniał a i smakował a), zapomnij o piwie, tylko w gł ó wnym barze moż na był o go zabrać i tylko w plastikowych kubkach po 0.2 litra. (cał kowite bzdury)!
Po drugie zuchwalstwo kelneró w i barmanó w - na moją proś bę o nalanie 6 piw wieczorem, skoro sami ich nie przynoszą (biorą c pod uwagę , ż e mieliś my jedzenie przez cał y dzień + dodatkowa bezpł atna usł uga), powiedziano mi - gdzie są twoich sześ ciu osó b (staliś my razem ), zmniejszam liczbę do czterech, wię c zaczyna beł kotać , ż e nie ma szklanek i nalewa jeszcze tylko trzy mał e szklanki (0.33 l), a potem resztę w kolejce (szklanka szklanki skoń czone) nalewa alkohol, a nawet piwo do JEDNORAZOWYCH plastikowych kubkó w (za 5* to po prostu bzdura). Co do koktajli to radzę brać je (oczywiś cie, jeś li odważ ycie się tam pojechać ) tylko w Royal Bar, w innych miejscach nalewano nas alkohol NIE przez dyspensery (jak należ y to robić wszę dzie), ale przez palce barmanó w, a takż e w jednorazowych kubkach.

Po trzecie, nie ma prawie nic do jedzenia, a jeś li jest jedno i to samo (ryż , ziemniaki, ryby, kurczaki i ich paskudne sał atki itp. ), smak jedzenia nawet nie cią gnie w hotelu 4* . No có ż , owocó w jest bardzo mał o, o orientalnych sł odyczach moż na tylko pomarzyć - tylko herbatniki (choć raz w tygodniu był y orientalne, ale trwał y dosł ownie pó ł godziny, a potem herbatniki). Lody (jak w obozowych racjach koncentracyjnych) dostawał y po jednej ł yż eczce w kubku waflowym i maksymalnie dwie na osobę , a to po staniu w ogromnej kolejce (hotel jest duż y i jest duż o ludzi i jest tylko jeden „punkt sporny”). Dzieci musiał y jeś ć wszystko tak samo (nakarmiliś my się wł asnym przyniesionym jedzeniem). Kró tko mó wią c, dł ugo jedliś my ryż i kurczaka : )
Po czwarte, hotel jest naprawdę stary i wymaga pilnej naprawy - ponieważ jest (w ich ję zyku) pię ciogwiazdkowy (opublikuję kilka zdję ć pó ź niej). Zieleń (palmy i krzewy) to za mał o i wyglą dają na nę dzne, a miejscami trawa był a cał kowicie przypalona. Leż aki są po prostu zardzewiał e i ledwo się trzymają , beton na niektó rych basenach pę kał i rozsypywał się , gdy tam byliś my (niko to tam nie dbał ), a trucizny owadó w zdarzają się TRUCIami już wieczorem i w obecnoś ci wczasowiczó w smró d nie jest przyjemny.
Konkluzja: trzeciego dnia naszego pobytu w tym „PIĘ CIOgwiazdkowym” hotelu poprosiliś my naszego touroperatora (turtess) o przeniesienie nas do innego hotelu (pojechaliś my na dwa tygodnie). Po 3 dniach przenieś liś my się do 4 * (Palm Beach, byliś my tam wcześ niej), gdzie wszystko powyż ej był o nieobecne i cieszyliś my się dalszym odpoczynkiem.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał