REGINA!!!!!!!!!

Pisemny: 24 kwiecień 2007
Czas podróży: 25 czerwiec — 2 lipiec 2002
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 8.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 10.0
W ż ó ł to gorą cej Afryce. . .
Cześ ć wszystkim!
Czytał am recenzje o Egipcie, postanowił am napisać wł asną . Dla zainteresowanych czytaj dalej.
Egipt był dla mnie odkryciem ś wiata arabskiego. Trafił am tam przypadkiem - moja siostra miał a sen idioty - piramidy.

Przybywają c do Hurghady byliś my w szoku - wokó ł nagiej pustyni, palą cego sł oń ca, palą cego wiatru - był o jedno pragnienie - powró t do samolotu i do naszego lasu. Wię cej zabawy. Lotnisko jest nowe, cał kiem przyzwoite. Przewodnicy przydzielili nas do autobusó w. Jesteś my chudzi z naszymi workami. Arabska ł adowarka stoi w pobliż u bagaż nika, zabiera wszystkim torby i ł aduje je, a takż e krzyczy po rosyjsku: „Dolar! Dolar! " Có ż , jesteś my przypaleni i wykoń czeni sł oń cem, i pozwó lmy mu odł upać zł otó wkę . Postanowiliś my, ż e zawiezie nas do hotelu, przecią gnie bagaż e do pokoju. Marzy! ! ! Porozrzucane miejscami. Klimatyzacja! Opamię tali się . Autobus ruszył . Patrzymy, a nasza "ł adowarka" macha do nas z parkingu ze stosem banknotó w z ró ż nych krajó w i narodó w - wsadzili nas na narty ! ! ! Egipski biznes. . .
10 minut jazdy przez pustynię i Hurghadę . Uroda! ! ! Umieszczono nas w hotelu Regina. Wszystko jest pię kne, terytorium jest ogromne. Szkoda tylko, ż e w domku zdecydowaliś my się nieco ciemno, przeniesiemy się do gł ó wnego budynku. 15 minut tyagomotiny w recepcji i problem rozwią zany. Na szczę ś cie pokoje był y wolne i mieliś my doś ć wytrwał oś ci. Widok z balkonu po prostu super - pod nim basen, dookoł a ś nież nobiał e bungalowy (ktoś lubi tam mieszkać ), egzotyczna roś linnoś ć , lazurowe morze. A to 3+ gwiazdki za 270 dolcó w za niepeł ne wyż ywienie przez dwa tygodnie. (Nie kł amię - takie ceny był y w 2002 roku). Wreszcie poczuliś my się jak ludzie!
Wieczorem przewodnik zebrał grupę – wszyscy latali po bardzo niskich cenach, wszyscy ludzie nie są bogaci. Niech przewodnik zał aduje nas wycieczkami - Kair - 50 USD, wyspy - 30 USD, safari - 25 itd. itd. w skró cie - ustal kolejny koszt wycieczki i zapoznaj się z zabytkami kraju faraonó w. Przewodnik dał nam noc do namysł u - dzię ki niemu. Rosjanie, oni też są Rosjanami w Afryce. W każ dym biurze podró ż y na ulicy ceny są prawie o poł owę niż sze. Postanowiliś my zaoszczę dzić pienią dze. Rano nasz przewodnik Mohammed dowiaduje się , ż e nikt nie chce nigdzie jechać . Zacisną ł zę by, ale wytrzymał . Czwartego dnia byliś my na safari. Pokazują , jak ż yją lokalni Beduini na gorą cej pustyni. W pewien sposó b przypominają nam naszych bezdomnych, tylko z wł asną filozofią .
Wieczorem nasz Mohammed jest wś ciekł y – dlaczego pojechał eś z inną firmą ? Powó d jest tylko jeden - pienią dze. Pokazują wszystkim to samo za 15 i 30 dolcó w.

Potem zdecydowaliś my się pojechać do Kairu. Nie zmieniamy firm. Pracuje tam Irina-Khokhlushka, jej mą ż jest wł aś cicielem biura podró ż y. Odpowiedzialna pani - sprawdzone. Postanowiliś my pojechać we wtorek. Irene wyjaś nił a, ż e ​ ​ moż e mieć kł opoty z naszym przewodnikiem, jeś li dowie się , gdzie i z kim jedziemy - konkurencja. A my jesteś my jak bę ben. Pł acimy pienią dze - weź to. Zachowali maksymalną ostroż noś ć , ale gdzieś przebili. Już w niedzielę Mohammed skrzypiał szczę kami i torturował nas jednego po drugim, z któ rym jechaliś my. A tak przy okazji powiedział , ż e przez cał y czas swojej pracy nie miał tak „zaawansowanej” grupy, a my bekniemy. To był o zabawne. W poniedział ek był o jeszcze fajniej.
Przewodnik zawiera trzy wiadomoś ci: dobrą , zł ą i neutralną . Zaczą ł em od dobrego - nasz lot z Moskwy został odwoł any, zostajemy 4 dni na koszt firmy. HURRA! HURRA! HURRA! ! ! Zł a wiadomoś ć jest taka, ż e ​ ​ wie, ż e jedziemy do Kairu i zrobi wszystko, co moż liwe i niemoż liwe, aby podró ż się nie powiodł a - có ż , spró buj, nie weź miesz nas goł ymi rę kami. Pojawił y się groź by, ż e zadzwonię na policję - po co? Mocno staliś my po naszej stronie - bez Ciebie nigdzie nie pó jdziemy, jesteś naszym czarnookim szczę ś ciem. A trzeci - radosny dla niego, ale nas to nie obchodzi - opuszcza naszą grupę . Od razu poznał em nowego przewodnika - Daniela - chł opak w wieku 22 lat, mł ó ci po rosyjsku, wyglą da jak Rosjanin - mieszanka krwi - rosyjska matka. Có ż , pomyś leliś my, ż e bę dzie ł atwiej sobie z tym poradzić . Aha, shchas! ! ! W zwią zku z transferem wyjazdu nasza Valentina zgubił a bilety Moskwa - Irkuck (600 dol. ). Zaczę ł a wyjaś niać Dannikowi, ale podniesionym gł osem. Co tam był o! Nasz mieszaniec zupeł nie zapomniał o wielkich i potę ż nych, oczach na czole i ż adnej decyzji, ale chodzi o gł os. Jak ś miesz, kobieto, krzyczeć na mę ż czyznę ? ! Namó wiliś my go sił ą , ż eby zają ł się sprawą biletu. OBIECANE…
Dalej - wycieczka do Kairu. Tributary ostrzegł mnie osobiś cie - NIE PRÓ BUJ! ! ! Nigdzie nie chodź my! ! ! I Bó g zapł ać , nigdzie się nie wybieramy! I zamierzamy. Valya, Pasha, Serega i nasz Max poszli spać , a Tanya i ja zdecydowaliś my, ż e nie bę dziemy spać , pó jdziemy na dyskotekę , bę dziemy siedzieć do 2. Wyjazd o godzinie 3. Jeś li pó jdziemy spać , nie wstaniemy, zaspamy i nie ma nikogo, kto by nas obudził . I mniej podejrzeń . Siedzimy i pijemy piwo. Przychodzą przewodnicy - aż dwó ch ! ! ! Usiedli przed nami, robią c oczy, machają c gł owami i rę kami: „Nigdzie cię nie wypuś cimy! ” i odpowiedzieliś my im: „Ale nigdzie nie idziemy - widzisz, pijemy piwo, tań czymy”. O drugiej w nocy spokojnie wstają i wychodzą . Dzię ki Bogu. Jesteś my w pokoju. Cał a ekipa został a przebudzona, zrelacjonował a sytuację . Jeden po drugim wychodzimy z hotelu. Serega, Valya, Pasha prześ liznę li się , a nasza tró jka - przestań ! ! ! Gdzie z torbami? I jesteś my na dyskotece. (z dzieckiem i poduszkami). I IDŹ! ! ! Wezwano szefa naszego biura podró ż y Helio-tour po posił ki, przyjechali przewodnicy z innych hoteli - krzyczą c, gonili nas do snu, wezwano policjantó w - có ż za zaszczyt. Zabrał em Dannika, mó wię jak najbardziej kulturalnie, oszukuję gł owę , namawiam, ż eby go puś cił . Wydawał o się , ż e się zgadza. Podjeż dż a nasz autobus, wyjeż dż a nasza Irene. I odchodzimy… „Nie pozwolę jej odejś ć!! ! ” Okazał o się , ż e mą ż Irish wsadził Daniela do wię zienia za coś zwią zanego z biznesem turystycznym.
Arabó w przetwarzaliś my przez dł ugi czas. Mimo to schrzanili sprawę . I autobus chiu-chiu! Na to liczyli nasi „straż nicy”. Doś ć Iriny Mikrik, wskoczyliś my i pę dziliś my 130-150 km na godzinę . Mimo to dogonili autobusy na pikiecie. Okazuje się , ż e na dalekich wycieczkach autobusy jeż dż ą w kolumnie, w towarzystwie policji z migają cymi ś wiatł ami - wszystko moż e się zdarzyć . Wskoczyliś my do wygodnych autobusó w, był o duż o pustych miejsc. Rozł oż yliś my się jeden po drugim i spaliś my - do wyjś cia 8-9 godzin.

Kair spotkał nas z hał asem samochodu - brak przepisó w ruchu drogowego. Nasi gliniarze drogowi tam pojechali - wzbogaciliby się ! Na cał ą.14-milionową metropolię jest jedna sygnalizacja ś wietlna, a ta dział a w dni ś wią teczne. Jak się tam dostają , pozostaje tajemnicą . Nasza wycieczka był a ś wietna. Irina wzię ł a minibusa, zał adował a do niego 7 osó b i zabrał a ją do wszystkich gorą cych miejsc z osobistym przewodnikiem. Wszystko był o wspaniale zorganizowane. Widzieliś my piramidy i sfinksa. Najodważ niejsi zeszli do grobu. Poznaliś my historię i tajemnicę robienia papirusu. Pową chał em aromatyczne olejki aż do odrę twienia. Szkoda, ż e ​ ​ nie pozwolono przymierzyć zł otej maski Tutenchamona. To był a prywatna wycieczka. Jego cena w dniu targowym wynosi 80-100 USD, a każ dy kosztował nas 35 USD.
W ś rodę chwalili się prostytutką i ochroną ż ycia. Nasz dopł yw nie jest już „nasz” – nie chce komunikować się ze zdrajcami, to znaczy, ż e został obraż ony. Cał a jego uwaga skierowana jest na nowych turystó w – konieczne jest podniesienie kondycji finansowej i prestiż u firmy. Nie wtrą camy się . Po Kairze ostrzegano nas, ż e to wszystko to kwiaty, spodziewajcie się jagó d. Och, jak strasznie!! !
A zaczę ł o się w pią tek. . .
19.00. spokojnie idzie na obiad. Telefon do pokoju: „Lecisz jutro do domu. Pakuj sie. " Jak latamy? Czemu? Mamy jeszcze tydzień wolnego. My nie chcemy! ! ! Rzeczywiś cie, w ż ó ł to gorą cej Afryce, w jej pó ł nocno-wschodniej czę ś ci, jakoś nagle wydarzył o się nieszczę ś cie poza harmonogramem… Co mam zrobić ? Do kogo zł oż yć skargę ? Nie ma sensu walczyć przez telefon. Schodzimy, zbieramy dokumenty, bilety, zaczynamy się dowiadywać . Pokaż nazwiska na komputerze. Z jakiegoś powodu tylko Tanya, ja, Maxim. Reszta grupy zostaje. Jesteś my prawie na skraju histerii – nie spodziewaliś my się takiego koń ca. Krzyczeć , tupać nogami, uderzać gł ową o ś cianę bezskutecznie. Udaliś my, ż e jesteś my biednymi owcami, proszę , bł agamy o uporzą dkowanie tego. Po pó ł godzinie kł opotó w odpowiedź brzmi: „Był oby tak dł ugo! Wiemy też , jak zepsuć nerwy! Tutaj się poddaliś my. jako pierwsi zaoferowali pokó j w czysto rosyjski sposó b – pili wó dkę . Za tą sprawą okazał o się , ż e chcieli nas pomś cić za wycieczki. Gdybyś my zaczę li przeklinać , ż eby coś zał atwić , to moż e nie zostalibyś my deportowani do domu, ale po raz kolejny odwiedzilibyś my lotnisko. Okazał o się , ż e nasz dopł yw leci do Rosji po ż onę (jego sł owa), wię c postanowił zrobić nam kawał . Znudził się - mylisz się !

Odmó wili zapoznania się z nowym przewodnikiem - wystarczył y dwa. spokojnie przeż yliś my tydzień , ś wietnie wypoczę liś my, nie jeź dziliś my na wycieczki. Przyjaciele (czyli przyjaciele) pozostali tam gromadą . Wszyscy byli zdziwieni, ż e tak dł ugo szpeciliś my oczy - aż.19 dni. I był oby o wiele wię cej. . .
Po Egipcie byliś my w Tunezji, Turcji, Rumunii, Buł garii. Wszę dzie ś wietnie się relaksuje. Wszę dzie są przygody. Ale nigdy nie był o tak fajnie jak w Egipcie.
W 2006 roku polecieliś my tylko do Hurghady, tylko do „Reginy” i nie ż ał owaliś my ani minuty. To jak w domu - wszystko jest znajome i wszyscy są znajomi. Wierzcie lub nie, ale po 4 latach zostaliś my zaakceptowani jako najlepsi przyjaciele i przygoda trwał a dalej. . .
Kochamy Cię Hurghadzie!
Kochamy Cię Regino!
Czekamy na Ciebie, Egipt! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał