Świetny pobyt?

Pisemny: 25 może 2010
Czas podróży: 4 — 13 może 2010
Odpoczywał em z mę ż em w Zahabia Village & Beach Resort w Hurghadzie (Egipt) od 04 do 13 maja 2010. Touroperator - Tez-tour. Wylot był z Moskwy (lotnisko Wnukowo) o godzinie 12:30, linia lotnicza Atlant-Sojuz odleciał a bez opó ź nienia lotu. Samolot Boeing-737 przez cał ą drogę bali się , ż e mu skrzydł a odpadną (wię c im machał ), ale nic, leciał y normalnie. Nie był o ciepł ych posił kó w (stewardessy mó wił y, ż e Atlant-Sojuz latał od oś miu miesię cy bez ciepł ych posił kó w). Na lotnisku w Hurghadzie wizę kupiono od Tez-tour za 17 USD, ale moż na ją kupić za 15 USD w egipskim banku, ale nadal musiał byś stać w kolejce z organizatorem wycieczek, aby sprawdzić u nich przyjazd. Szybko przeszliś my kontrolę paszportową , zabraliś my bagaż e, potem spotkaliś my się z przewodnikami i odjechaliś my do autobusó w. Kró tko mó wią c, o godzinie 17:00 (czasu lokalnego) siedzieliś my już w klimatyzowanym autobusie. Nasz bus zawió zł turystó w do czterech hoteli, dowieziono nas jako trzeci, cał a podró ż zaję ł a okoł o 30 minut. Hotel wypeł nił karty imigracyjne, zabrał paszporty (któ re został y zwró cone nastę pnego dnia rano) i od razu zaprowadził do pokoju 1003. na pię trze, osobne wejś cie z tarasu. Nie dopł acaliś my za nocleg, wszystko nam odpowiadał o. W pokoju: duż e ł oż e mał ż eń skie, dwie szafki nocne, duż a szafa, toaletka z duż ym lustrem, suszarka na ubrania, telewizor (z pierwszym kanał em rosyjskim), lodó wka, klimatyzacja, telefon, prysznic , umywalka, toaleta - wszystko dział ał o, opró cz sejfu (jest w szafie, ale nie dział a), z sejfu w recepcji korzystał em za darmo. Wystró j wszystkich pokoi jest taki sam, jedyną ró ż nicą w pią tym budynku jest nowocześ niejsze umeblowanie. W pokoju nie był o ż adnych owadó w, czasem wleciał o kilka komaró w (a nasz "raptor" tak naprawdę na nie nie wpł ywa). Normalnie posprzą tali pokó j, zmienili rę cznik, jak zostawili 1 USD na ł ó ż ku, zrobili nam ł abę dzie z rę cznikó w, ale potem sprzą taczki rozluź nił y się i zaczę ł y sprzą tać gorzej (ostatnie 2 dni nie sprzą tali o wszystko). Posił ki mieliś my niepeł ne wyż ywienie (ś niadania i kolacje) w formie bufetu. Na począ tku jedliś my w osobnej restauracji, kolejek w ogó le nie był o. Jedzenie jest takie samo każ dego dnia (ryż , makaron, ziemniaki, sał atki, ryby, kurczak, maso-woł owina, kieł basa, kieł baski, puree zupy, ciasta, buł ki, musy, galaretki, dż emy, herbata, kawa, mleko, yuppie soki) , jajka na twardo, jajecznica, jajecznica, pł atki zboż owe, masł o, sery, sery, kilka razy był y naleś niki, z owocó w robiono pomarań cze, guawę i daktyle). Niepeł ne wyż ywienie obejmuje nieograniczoną liczbę napojó w bezalkoholowych na ś niadanie, ale napoje na kolację dostę pne są za dodatkową opł atą . Wieczorem nie piliś my drinkó w, piliś my soki i jedliś my owoce, któ re kupiliś my na mieś cie. 7 maja zostaliś my przeniesieni do restauracji gł ó wnej w 5 budynku. Nigdy nie był o kolejek na ś niadanie, a jak przyszli na obiad o 19:15, to był a dł uga kolejka, potem zaczę li iś ć pó ź niej (okoł o 20 godzin), był o już mniej ludzi, zawsze był o wystarczają co stoł ó w i sprzę tó w. Kelnerzy szybko wszystko posprzą tają . Prawie cał y personel hotelu mó wi po rosyjsku, wszyscy się uś miechają . Z restauracji nie moż na wynieś ć jedzenia, ale wiele razy zaobserwowaliś my, ż e turyś ci przychodzą z duż ymi torbami i zabierają ze sobą ró ż ne jedzenie, nalewają napoje do butelek. Ale mieliś my już doś ć , wię c na pewno nie bę dziesz gł odny. A kosztem jedzenia - jedzenie w Egipcie wszę dzie jest monotonne, jeź dziliś my na wycieczki i jedliś my w restauracjach 4 i 5 gwiazdek, wię c jest to samo + frytki. Teren hotelu niezbyt duż y, ale czysty, wygodny, duż o zieleni, wszystko kwitnie. Jest basen, ale nigdy w nim nie pł ywaliś my, bo temperatura wody w morzu wynosił a +26. Na terenie hotelu znajdują się sklepy (produkty, pamią tki, olejki aromatyczne, dyski itp. ). Kupiono tu wodę - 6 litró w kosztuje 5 funtó w. Hotel organizuje program rozrywkowy każ dego wieczoru o godzinie 21:00 w oddzielnym budynku po drugiej stronie ulicy (namiot Zahabiya). Codziennie inny program: taniec brzucha, Pan Zahabiya, Miss Zahabiya, show nubijskie, show egipskie, show autorskie, dyskoteka po koncercie, ale z jakiegoś powodu ludzie na to nie zostają . Hotel posiada dwie plaż e (piaszczysta i koralowa). Spacer do morza przez 10 minut (jeś li w spokojnym tempie). Rę czniki dostę pne są bezpł atnie zaró wno na plaż y, jak i przy basenie. Morze na piaszczystej plaż y jest pł ytkie, ł agodnie opadają ce (rano odpł yw, wieczorem przypł yw), do raf koralowych moż na dotrzeć drogą morską . Nieco dalej plaż a koralowa (300 metró w), są też leż aki i parasole. Ale tutaj wejś cie do morza jest schodami bezpoś rednio na gł ę bokoś ć . Tutaj moż na pł ywać w maskach, podpł ywają bardzo pię kne ryby, moż na je zobaczyć bezpoś rednio z brzegu (ż ó ł te, niebieskie, zielone, czarne, prę gowane, igł owe, widzieliś my kiedyś pł aszczkę ). Jeś li nie dotkniesz ryb rę koma, to one też cię nie dotkną , ale fajnie jest z nimi pł ywać , taki zastrzyk adrenaliny. Tylko lepiej nie wchodzić tam boso, bo już pierwszego dnia przebił em tam pię tę muszlami z kolcami. Pię ta natychmiast zdrę twiał a, zaczę ł a pł yną ć krew, ale na plaż y udzielili mi pierwszej pomocy (posmarowali ją gorą cym olejem roś linnym), a kolce pozostał y w pię cie (jeszcze nie wszystkie się rozwią zał y). Potem od razu kupiliś my specjalne kapcie do pł ywania. Pienią dze został y wymienione w pobliskim hotelu po drugiej stronie ulicy (Sunny Days), kurs jest prawie wszę dzie taki sam, wymieniliś my 1 dolara na 5.54 funta, w mieś cie wymieniono na 5.59 funta. Hotel poł oż ony jest pomię dzy starym miastem (Dahar) a nowym miastem (Sakalla). Do Daharu poszliś my na piechotę , ale nie był o tam nic do roboty, straszny brud dookoł a: arabskie dzielnice, mylą ce ulice, prawie nie ma hoteli, jest mał o turystó w, ale trafiliś my na bazar (jedzenie, pamią tki), moż na kup trochę taniej niż w Sakalli, ale trzeba się targować . Lepiej dla dziewczą t i kobiet nie chodzić tam, zwł aszcza samemu. Do Sakalli poszliś my raz na piechotę (ale to daleko), potem minibusem 1 funt na osobę , taksó wką.2 USD. W minibusach dawaj pienią dze bez reszty, a z taksó wkarzami musisz z gó ry negocjować koszt, targować się z nimi, wtedy zawsze zgadzają się na twoją cenę . W Sakalli jest jedna centralna ulica, na któ rej wszystkie hotele, sklepy, restauracje, kawiarnie są wolne od cł a. Ale alkohole bezcł owe moż na kupić tylko w cią gu 2 dni od momentu przyjazdu i tylko z paszportem, nie sprzedano nam wó dki 5 dnia. W sklepach z pamią tkami wszystko jest takie samo, ale ceny są inne, trzeba się targować . T-shirty (100% baweł ny) moż na kupić za 3 dolary, mó j mą ż kupił letnie buty za 10 dolaró w (ale najpierw poprosili o 30 dolaró w). Arafaty (baweł na) kosztują.3 USD, syntetyczne moż na kupić za 1. Moż na kupić wysokiej jakoś ci dż insy, nie patrzyliś my na galanterię skó rzaną , ale w sklepie ś rednia cena kurtek to 100 zł . Są sklepy "Karkusha" 100% baweł na, sprzedają koce, rę czniki, koszulki i inne ubrania. Jest tam Abu Ashara Market, niedrogi sklep o stał ej cenie. Kupili soki za 6-7 funtó w, bardzo smaczne (jak ś wież o wyciskane). W Sakalli kupowano też owoce: truskawki za 7 funtó w, brzoskwinie, nektarynki za 8 funtó w, melony za 5 funtó w, morele i winogrona był y poza sezonem, wię c kosztował y 15 funtó w za sztukę , bardzo dojrzał e, soczyste mango - 45 funtó w. Wycieczki (Kair, El Gouna, Motto safari (popoł udnie), park wodny Jungle Park) był y zamawiane u organizatora zaraz przy pierwszym spotkaniu z przewodnikiem w hotelu. Otrzymaliś my zniż ki od każ dej wycieczki za 5 USD i okazał o się , ż e za dwie zamiast 440 USD zapł acili 390 USD. Przy organizacji wycieczek na Tez-tour wszystko jest wyraź nie dopracowane, przybywają dokł adnie w wyznaczonym czasie. Szkoda, ż e ​ ​ nie mają transferu do parku wodnego, musisz sam jechać taksó wką , ale w Hurghadzie jest kilka hoteli o nazwie Albatross i najpierw przywieziono nas do innego hotelu, a potem musieliś my spacerować.3 kilometry do wybranego hotelu. Poza tym wszystkie wycieczki są ś wietne. . Lot powrotny z Hurghady miał być o 16:25, ale dopiero na lotnisku dowiedzieli się , ż e zmieniliś my linię lotniczą z Atlant-Sojuz na Fly i wylecieliś my dopiero o 18:20. W rezultacie przybyli do Moskwy o 23:40. Samolot był już Boeingiem 757. Karmiono nas ciepł ymi posił kami. Ogó lnie wakacje zakoń czył y się sukcesem. Hotel uzasadnia swoje 3+ gwiazdki, doskonał y stosunek jakoś ci do ceny.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał