Dla studentów w sam raz

Pisemny: 3 wrzesień 2009
Czas podróży: 22 sierpień — 2 wrzesień 2009
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 5.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 7.0
Dla nas, jak dla biednych ukraiń skich studentó w, podjechał hotel. W rzeczywistoś ci jest to 2 gwiazdki, a nie 3, ale w zasadzie cią gnie za trzy rubli. Teraz w porzą dku.
Lokalizacja. Dojazd taksó wką do Sakkali zajmuje okoł o 10 minut, tam za 2 dolary, z powrotem za 3. Nie pł ać wię cej.
Numer. Nie wow. Stary, zrujnowany, jak sam hotel. Mieliś my szczę ś cie - 10 USD przy zameldowaniu i dali nam pokó j na 2 pię trze, gdzie wszystko dział ał o. Ale od reszty czę sto sł yszano narzekania, ż e ​ ​ klimatyzacja, telewizor, drzwi, toalety… kró tko mó wią c, wszystko nie dział ał o. Poza tym wszyscy narzekali na karaluchy. Osobiś cie nie widział em ani jednego od 12 dni.

Plaż a. Wszystko w porzą dku. Ł ó ż ka drewniane, materace, rę czniki są zapewnione. Ale! Rę czniki nie są prane, tj. dostajesz kogoś "pouzannoe" : ))) Stą d niezrozumiał a wysypka na plecach. Wię c lepiej weź swoje. Morze jest pł ytkie 100 metró w, potem gł ę bokoś ć . Koralowce są martwe, ale moż na zobaczyć kilka ciekawych ryb, choć na pewno nie jest to Morze Czerwone w cał ej okazał oś ci. Tak, wię cej. Koniecznie zaopatrz się w specjalne kapcie, bez któ rych wchodzą c do morza skaleczycie się w stopy.
Personel. Aaaaaaa! ! To jest coś . Cyrkowcy. Steven Seagall i spó ł ka. Woź ny sprzą tał.2 (! ! ) razy w cią gu 12 dni, ukradliś my im gó wniany papier z wó zka woź nego, bo inaczej jednak nie dostaniesz, a takż e czysty rę cznik ką pielowy : )Beach-boy wedł ug 60-latkom, pokazał im swoją mę skoś ć i ofiarował swoją mił oś ć . Poza tym wielu narzekał o na kradzież .
Odż ywianie. Ale smakował o nam jedzenie! Pyszne ryby z sosami, mię sem, wą tró bką , 3-4 rodzaje dodatkó w, 5-6 rodzajó w sł odyczy itp. Raz w tygodniu mają wieczó r kuchni arabskiej: grill, kilka rodzajó w baklawy i inne dania narodowe. Napoje są takie sobie. Nie ma wina, ale jest ich lokalny bimber pod kuszą cymi nazwami "brandy", "wó dka", "rum" i "gin". No, plus każ dy pop jak cola.
Zabawa. Lokalny styl - ś wietna fajka wodna za dolara, darmowy bilard. Nasi rodacy i Rosjanie po 10 porcjach "brandy" bawili się wieczorami z obsł ugą : )
Ale ogó lnie radził bym suł tanowi bezpretensjonalnym ludziom. Moż na tu odpoczą ć i doskonale, jak pokazał o moje doś wiadczenie. Jest morze, sł oń ce, mał y ogró dek, dobre jedzenie. Myś lę , ż e to wystarczy. Najwię kszym minusem hotelu są wcią ż stare pokoje z ich niedział ają cym „nadzieniem”. W przeciwnym razie - odrobina humoru, a podbijesz Egipt, a on podbije Ciebie : )
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał