HOTEL ŚLUBNY

Pisemny: 2 listopad 2017
Czas podróży: 7 — 29 lipiec 2016
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 7.0
KREATYWNY BIZNES BIZNES DO MORZA CZERWONEGO

7 lipca 2016 r. Czwartek

choroba nad morzem

Lipiec. Ś rodek lata. I tak cią gnie na morze! Wyglą da na to, ż e zachorował em od morza. Ten dł ugoterminowy zapas, któ ry miał em z Morza Czarnego, kiedy co roku jeź dził em nad morze, nawet przez cał e lato, wydaje się , ż e już się wyczerpał . A poprzednie wyprawy nad Morze Czerwone wydawał y się ulotne. I czuję to nawet w moim stanie fizjologicznym: czasami zimą zaczynał em się przezię bić . Nie wspominają c o duchowoś ci...

I postanowił em przy pierwszej okazji wró cić do ż ycia na morzu i z morzem. Jeszcze nie cał y czas, ale przynajmniej czasami kilka razy w roku. A teraz to „czasami” nadeszł o dzisiaj. Poza tym po czerwcu i do wrześ nia jestem wolny od wszelkich istotnych zobowią zań w stosunku do ś wiata zewnę trznego i stać mnie na to. I na począ tek pozwolono na aż.22 dni w Hurghadzie! Wyjazd pó ź nym wieczorem. Torba spakowana i czeka na skrzydł ach.
Bramy lotnicze Kijowa i Hurghady

Podró ż na lotnisko i lot są dla mnie coraz bardziej znajome. W koń cu od czerwca zeszł ego roku to mó j czwarty lot i tyle – nad Morze Czerwone! Nie odczuwam już tego niezwykł ego uniesienia przed lotem, jak to był o w poprzednich czasach. A to jest tak potrzebne do kreatywnoś ci! Nie spodziewam się wię c, ż e w tej czę ś ci mojego reportaż u znajdzie się jakaś rewelacja. ...Wszystko stał o się normalne, jak wycieczka na dworzec do pocią gu. Ponadto bał em się spó ź nienia na odprawę na lot. Tak, prawie się stał o: był em jednym z ostatnich, któ ry wszedł na pokł ad samolotu.
Metro - Autobus - Odprawa - Lą dowanie - Samolot...Wszystko idzie zgodnie z planem.

Koł ujemy na pas startowy (pas startowy), potem na starcie startujemy i pę dzimy po nieskazitelnie gł adkiej betonowej nawierzchni… I na najwyż szych obrotach, gdy cał a przestrzeń wzdł uż pasa zamienia się w cią gł y rozmazany obraz za oknem, my oderwać się od Ziemi. I kontynuują c nabieranie prę dkoś ci, pę dzimy ostro w niebo, aby nasze uszy został y zastawione. To wszystko jest dla mnie zjawiskiem powszechnym i nie ma już dawnego strachu. Ale wcią ż pozostaje niewielka czę ś ć . Tylko jedno nie przestaje mnie zadziwiać : jak ten kilkudziesię ciometrowy kadł ub (a w wą skiej kabinie odległ oś ć ta się podwaja) z dwustu pasaż erami i zał ogą moż e wystartować ? Jakiej sił y potrzebujesz do tego? ! Ale kiedy samolot wystartował od samego startu, przyspieszył tak bardzo, ż e nieznana sił a wcisnę ł a mnie w fotel, wierzył em w tę „moc” i szanował em ją , a już nie miał em wą tpliwoś ci co do jej moż liwoś ci. Wszystko odczuł o ulgę , a ja odetchnę ł am z ulgą …
A przyspieszenie jest coraz wię ksze...I wydawał o mi się , ż e zaczynam odrywać się od tego Ś wiata, ale aż do cał kowitego oddzielenia się nie zapobiegł o gę ste ś rodowisko z przodu - czas, a nie przestrzeń . I dlatego pojawił a się prawdziwa okazja, nie opuszczają c naszego Ś wiata, opuś cić tylko Ziemię i rzucić się w Kosmos. Ale tak się nie stał o, ponieważ samolot, po osią gnię ciu wymaganej wysokoś ci i prę dkoś ci, „wypuś cił gaz”. Podobnego uczucia przyspieszenia doś wiadczył em w mł odoś ci, kiedy wsiadł em za kierownicę motocykla lub samochodu i dał em peł ny gaz. Swoją drogą , tę niezwykł oś ć moich doznań podczas przyspieszania i pokonywania sił grawitacji, Nikolo Tesla tł umaczył , jako zanegowany przez Einsteina obecnoś ć eteru…
Trzy i pó ł godziny lotu na wysokoś ci dziesię ciu kilometró w nad Ziemią . Tym razem podczas cał ego lotu nie był o nawet turbulencji. Nie był o kanapek z pyszną buł ką , jak poprzednio. Taka niespodzianka!
A ja miał am taką nadzieję , ż e coś przegryzę i jak zwykle zasnę , aż do lą dowania. Tym razem się to nie udał o. Mimo, ż e był o już grubo po pó ł nocy, nadal nie udał o mi się zasną ć : tylko czasami lekko drzemał em. Ale czę ś ciej patrzył : teraz przez iluminator, mają c nadzieję , ż e zobaczy ś wiatł a Ziemi, a potem do kabiny. Czas jednak szybko miną ł i już o ś wicie lecieliś my na lotnisko w Hurghadzie.

Lą dowanie był o dla mnie bardziej niepokoją ce niż start. Zgodnie ze wszystkimi prawami fizyki zrozumiał em, ż e lecimy na niskim poziomie, co oznacza, ż e ​ ​ jesteś my cał kowicie oddani ż ywioł om i ich prawom. I wydawał o mi się , ż e nie daj Boż e, ostry podmuch silnego wiatru mó gł by nas przewró cić...Ale takie burze w Egipcie nie zdarzają się latem. Nawet nie ma. I dlatego mnie to uspokoił o...
Wylą dowaliś my przy aplauzie pasaż eró w do dowó dcy sterowca i po zwykł ych procedurach paszportowych, celno-wizowych i odbiorze bagaż u usiedliś my w autobusach - transfer do hoteli.

Pierwszy dzień w Hurghadzie, lato 2016

Lotnisko w Hurghadzie. Wszystko jest jak zeszł ego lata. Tylko dopó ki moja stopa nie przekroczył a progu drzwi wejś ciowych od strony pasa startowego. Zaskoczył mnie pewien smutek i pustka wewną trz terminala, któ re przykuł y moją uwagę . Nie, byli ludzie, choć w znacznie mniejszej liczbie niż w zeszł ym roku. Ale w powietrzu wisiał a nieunikniona beznadziejnoś ć , emanują ca od każ dego Araba, któ ry pracował na lotnisku. A jeś li poczujesz to w gł ę bi duszy, to z pewnoś cią uszczypnie w Duszy i ł zy spontanicznie popł yną ci do oczu. Kryzys turystyczny w Egipcie...

Ale my wszyscy, dwustu pasaż eró w samolotu, tę skniliś my za tym od niechcenia, sami, ponieważ byliś my pochł onię ci nadchodzą cymi wakacjami nad Morzem Czerwonym, mieszkają c w wygodnych pokojach i oczekiwaniu na poż eranie wykwintnych potraw. Ja sam, jak wszyscy inni, był em w tych ró ż owych snach i dopiero w hotelu zdał em sobie sprawę z tego, co podś wiadomie postrzegał em na lotnisku, ale powtarzał o się to przez wszystkie kolejne dni, gdy widział em Arabó w w hotelu, na ulicach Hurghady i w inne miejsca. I ta beznadziejnoś ć wypł ynę ł a z każ dego Araba w wyniku ś wiatowego kryzysu gospodarczego, któ ry dotkną ł każ dego Egipcjanina i drastycznie obniż ył ich standard ż ycia. To wszystko dlatego, ż e Rosja zakazał a wszelkich lotó w z Egiptem z powodó w politycznych. A dziesią tki, a nawet setki tysię cy Rosjan nie mogł y wykupić wycieczek nad Morze Czerwone. Dlatego wię kszoś ć hoteli, nawet w sezonie, był a w poł owie pusta, a nawet zamknię ta.
A teraz mimowolnie przypomniał em sobie prawie podobny obraz na lotnisku Boryspol. Nie był o beznadziejnoś ci, ale był a jakaś niż szoś ć i ta sama mał a liczba pasaż eró w, jakbym wylą dował nie w stolicy, ale na jakimś prowincjonalnym terminalu lotniska. A wszystko, podobnie jak w Hurghadzie, z tego samego powodu: Rosja ustanowił a tabu na lotach z Kijowem, a ruch pasaż erski kilkukrotnie się zmniejszył . A kryzys na Ukrainie ograniczył ludziom moż liwoś ci latania...

Osada

Znają c cechy osadnictwa w hotelach Egiptu, nie martwił em się zbytnio, a ponadto nie komplikował em się tym. Z gó ry wiedział em, ż e zaoferują mi najgorszy pokó j w hotelu, a potem wszystko się rozwinie, w zależ noś ci od mojej reakcji i zachowania. Prawie dokł adnie to, co się stał o. Najważ niejsze, aby nie spieszyć się , aby osiedlić się w pokoju, któ ry ci zaoferowano. W każ dym hotelu system wyglą da nastę pują co: po rejestracji podają klucz i wskazują numer.
Portier trzyma ostre ucho, jak husky myś liwski. Gdy tylko usł yszy, jaki numer, natychmiast chwyta walizkę , nawet bez Twojej zgody, i szybko rzuca się do przodu - w kierunku swojego dolara lub batonika czekoladowego. Nie moż esz nawet iś ć za nim. Masz tylko czas, aby zapytać portiera (recepcję ): „Dobry pokó j? » Na co recepcjonistka, taka sł odka, uś miechnię ta, zawsze mó wi: „Najlepszy pokó j! „Có ż , jak moż esz nie uwierzyć w tak niesamowitą uprzejmoś ć ? . . (Co dalej, nie bę dę się rozpisywał - czytaj w co drugiej recenzji dowolnego hotelu w Egipcie).

Tak wię c, powoli, bez zamieszania, nawet jeś li spó ź niony odprawa, okieł znawszy zapał portiera i tak, ż e postawił walizkę na miejscu, idziesz obejrzeć pokó j. I zawsze odmawiasz, nawet jeś li ci się to podoba (zawsze moż esz do tego wró cić ), z oburzeniem: „Za co zapł acił em 600 dolaró w? (Miał em check-in na 22 dni (21 nocy), "All inclusive".
Taka kwota dział a magicznie na pracownika recepcji, choć moż e nie zdawać sobie sprawy, ż e hotel z tej kwoty, po przeró ż nych poś rednikach, takich jak „Anex Tour” i biura podró ż y, pozostaje ś miesznymi okruchami. Oczywiś cie dają to, co najlepsze… A jak zdobyć najlepszy numer to osobna rozmowa (a taka rada kosztuje! )…
O dziwo kolejny pokó j okazał się rewelacyjny jeś li chodzi o stan wewnę trzny - cał kiem wygodny. I to jest zaskakują ce dla zwykł ej „trojki”! Dlatego moja opinia o Sand Beach Hotel wzrosł a o trzy rzę dy wielkoś ci po niezasł uż onej negatywnoś ci, któ rą przeczytał em w recenzjach na jego temat w przeddzień wyjazdu. Ale jak dla mnie, dla osoby o charakterze twó rczym, był a ogromna wada: okna wychodził y na dwumetrową ś cianę oddzielają cą nasz hotel od są siedniego. Zgł osił em to do obsł ugi portiera (recepcji) i od razu, bez sprzeciwu, zostali tam zapewnieni, ale na drugim pię trze z widokiem na budynki i basen są siedniego hotelu.
Ta liczba mogł aby już mi odpowiadać , ale zebrał am się na odwagę (albo zuchwał oś ć - niech kto wie jak), motywują c mnie tym, ż e mam potró jną trasę.7 dni (21 nocy) w kategoriach dają c do zrozumienia, ż e ​ ​ jest to korzystne dla hotel - tak każ dy! a w zamian za ten benefit dla hotelu chciał bym mieć specjalny benefit dla siebie jako pisarza (oddał em im moją ksią ż kę o kurortach Egiptu "Resort. Love. Wedding... ", któ rą napisał em na podstawie wyniki moich trzech poprzednich wizyt w Sharm El Sheikh i Hurghadzie - patrz wyż ej). Do twó rczej inspiracji potrzebuję dobrego widoku na Naturę , a najlepiej na Morze! Niestety, portier (recepcja) nie rozwią zał takiego problemu: podobno tylko Wł aś ciciel hotelu miał takie pokoje w rezerwie. I poproszono mnie, ż ebym zaczekał a na niego godzinę . Godzinę czekania opł acił o się , aby wygodnie i twó rczo ż yć nad Morzem Czerwonym przez 22 dni od nastę pnego dnia...

Z woli losu i dzię ki dobremu sercu wł aś cicielki hotelu (pah, pah, ż eby tego nie zepsuć ), od drugiego dnia wakacji (a wł aś ciwie twó rczej podró ż y sł uż bowej) po najlepszych pokó j został opuszczony, mam okazję być z morzem co sekundę : w dzień iw nocy. Dostał am pokó j na samym brzegu, z dwustronnym widokiem na morze z drugiego pię tra bungalowu, z duż ym tarasem i stoł em z fotelem - wygodnym do utrwalenia moich resortowych wraż eń.
A teraz do miejsca, aby opisać hotel, w któ rym bę dę przez nastę pne dwadzieś cia dwa dni.

Ogó lne informacje o hotelu?

"Sand Beach Hotel" znajduje się w Starej Dzielnicy Hurghady. Hotel znajduje się.11 km od mię dzynarodowego lotniska w Hurghadzie. Hotel skł ada się z gł ó wnego 3-pię trowego budynku i dwó ch 2-pię trowych budynkó w.
„Sand Beach Hotel”, co oznacza „Sandy Beach”, znajduje się nad samym brzegiem Morza Czerwonego. Trzy gwiazdki, ale w niektó rych pozycjach nie ustę puje hotelom czterogwiazdkowym.
Wbrew oczekiwaniom najgorszego był em mile zaskoczony nie tylko stanem pokoi, ale takż e wieloma innymi przedmiotami.
Pokoje
Liczba pokoi - 144: Pokó j standardowy, Pokó j rodzinny, Apartament.
Restauracja
Restauracja gł ó wna - wyż ywienie wedł ug systemu "stoł u szwedzkiego".
sł upy
Bar na plaż y (10:00 - 17:00). Oriental Cafe - kawa po turecku i fajka wodna (10:00 - 14:00.17:00 - 22:00). Bar Pergola (17:00 - 22:00). Pizza Pub II (24/7).

Morze

Przede wszystkim i dla mnie najważ niejsza jest lokalizacja hotelu na pierwszej linii brzegowej, tuż nad morzem. Specjalnie na lato, w sezonie: o każ dej porze dnia i nocy moż esz bezpiecznie zejś ć na lą d, posł uchać fal, marzyć , jeś li chcesz, medytować … A w dzień uzbrojony w maskę podziwiać pię kno podwodnego ś wiata Morza Czerwonego tuż przy pontonie i przez kilka godzin pod rzą d – pozwala na to czystoś ć i temperatura wody (do 28? C). Szczerze mó wią c, nie ma takiej obfitoś ci morskiej egzotyki, jak podczas nurkowania lub w pię ciogwiazdkowych hotelach w Sharm El-Sheikh.

I najwyraź niej dlatego, ż e w pobliż u wybrzeż a nie ma ż ywych koralowcó w z powodu niszczycielskiej cywilizacji ludzkiej postę pują cej na Morzu Czerwonym. Był em tej zimy w Sharm El Sheikh w Poinciana Sharm Resort, ale na drugiej linii. A na egipską zimę z silnymi wiatrami i nie zawsze pogodą plaż ową , chociaż woda jest tutaj zimą.22? C, taka odległ oś ć od morza nie jest znaczą ca. Ale latem mieszkać dosł ownie dziesię ć metró w od morza, któ re zawsze sprzyja pł ywaniu, iw każ dej chwili być na jego brzegu, jak w tym Sand Beach Hotel - super!
Nie jestem nowy w morzu. W latach 80. co roku przez 24 dni jeź dził em do Berdiań ska nad Morzem Azowskim i do Ał uszty - nad Morzem Czarnym. W latach 90. cał e lato mieszkał nad morzem, a dzień pó ź niej spę dził noc w domku na plaż y, pracują c w obozie dla dzieci „Kaskada” w tej samej Ał uszcie. A po znanych wydarzeniach 2014 roku, jako patriota Ukrainy, z powodó w politycznych stracił em moż liwoś ć odwiedzenia Krymu.
I tak przeniosł em mó j Krym do Afryki i Synaju, do Egiptu, nie mniej, ale jeszcze wspanialszego niż Morze Czarne, Morze Czerwone. A był em przekonany o tym dziś rano, podczas mał ej burzy, a wię c kule 2-3, kiedy fale uderzają c w betonowe bloki falochronu orzeź wił y mnie swoim sprayem. A ja, ką pią c się w tej subtelnie rozproszonej gracji, zł apał em nosem jodowe zapachy morza. Moje serce ś ciskał a nostalgia za Krymem i Morzem Czarnym, tak ż e ł zy spł ywał y mi po policzkach jak sł one strumienie… Nie zdradził em Krymu. Nadal go kocham, ale nienawidzę tych, któ rzy uczynili Krym niedostę pnym dla mnie. Do diabł a z tymi wszystkimi politykami ze swoją agresją i wojnami, któ rzy swoimi brudnymi czynami pró bują zaburzyć ró wnowagę naturalnoś ci i dobroci…
Jestem ś wiadomy mojej jednoś ci z Morzem. I dlatego coraz czę ś ciej jeż dż ę nad morze, mimo coraz bardziej skomplikowanych moż liwoś ci do niego dostę pu. Teraz tylko samolotem, z dwiema kontrolami celno-paszportowymi.
Tak, a randka z morzem stał a się wielokrotnie droż sza.

Morze jest niestabilne i zmienia się kilka razy w cią gu dnia.

Poranek. Morze należ y do siebie. Osoba wcią ż ś pi lub po prostu się budzi i nie przenosi jeszcze swojej przeważ nie negatywnej esencji na ten ś wiat i do morza. A o ś wicie uwielbiam chodzić nad morze i chł oną ć jego czystą ł askę.
Po poł udniu, od samego rana do zachodu sł oń ca, brzeg morza wypeł niają ciał a wczasowiczó w i ich polifonia. Ale nie o to chodzi. Chociaż na wakacjach ludzie są o wiele milsi, ale nadal nie mogą cał kowicie wyeliminować swojej negatywnoś ci, któ ra wypeł nia morze.
W nocy. I dopiero po zachodzie sł oń ca, kiedy ostatni plaż owicz odchodzi, nocne morze stopniowo wypeł nia się wł asną negatywnoś cią w postaci rozmaitych drapież nych stworzeń . I tak do rana, a potem znowu wszystko w kó ł ko.

Obszar hotelu

Powierzchnia hotelu jest niewielka, ale przytulna.
Gł ó wny teren, opró cz budynkó w, zajmują trzy kaskadowe baseny o ró ż nych poziomach wody, od 70cm dla mał ych dzieci do 2-20m dla dorosł ych. A tuż nad samym morzem jest niewielki, ale bardzo zadbany, nasycony roś linnoś cią teren zielony, po któ rym nieustannie krzą ta się dwó ch sympatycznych ogrodnikó w. A wynik ich zamieszania jest oczywisty: jak tylko wejdziesz do tego frontowego ogrodu, znajdziesz się w mikro Ogrodzie Botanicznym, jak w bajce - takie dziwaczne roś liny tutaj! A w pobliż u, prawie kontynuacja tego frontowego ogrodu, ale już na terenie są siedniego hotelu znajdują się ogromne kaktusy o wysokoś ci kilku metró w, niektó re kwitną...

8 lipca 2016 r. Pią tek

Pragnienie morza

Dziś jeszcze przed ś niadaniem poczuł em naglą cą potrzebę morza. Ale poruszał y mnie nie tylko uczucia, ale takż e ś wiadomoś ć i podś wiadomoś ć domagał y się i nastawiał y na stał y kontakt z morzem. I naprawdę , dlaczego tu przyjechał em?

Przecież nie za „all inclusive” praktycznie za „gratisy” (35 dolaró w z przelotem, luksusowym pokojem i innymi usł ugami - to praktycznie za nic! ) Morze wcią ga mnie niewidzialnie do siebie! I to być moż e jest oznaką jakiegoś pokrewień stwa z nim, któ rą podś wiadomie czuję , odtworzoną z czasó w staroż ytnych, kiedy w morzu dopiero pojawiał y się pierwsze oznaki ż ycia. I ta magia zawł adnę ł a mną dwadzieś cia lat temu, kiedy przez kilka lat z rzę du był em nad Morzem Czarnym w Ał uszcie przez cał e lato…

Ś wiat cywilizowanego odrodzenia ludzkoś ci

Teraz, w moim pragnieniu poznania prawdy na morzu (chociaż wedł ug Omara Khayyama, tutaj, w kurortach Egiptu z systemem „all inclusive” jest wiele okazji, aby poznać ją w winie), mam okazję wskrzesić zł oty wiek ludzkiej cywilizacji z czasó w staroż ytnego Rzymu i staroż ytnej Grecji. Oczywiś cie nie mogę tworzyć arcydzieł na tym poziomie, być moż e dlatego, ż e jestem sam.
Samotny w takim dą ż eniu do pokonania dziesią tek i setek kilometró w wybrzeż a Morza Czerwonego, ale przede wszystkim z nieodpartym pragnieniem tworzenia w każ dej sekundzie wysokiej duchowoś ci. Do tego są ku temu warunki, jak w dawnych czasach: liczni niewolnicy (niech obsł uga hotelu mi wybaczą ) i beztroskie ż ycie zaopatrzone we wszystko, co niezbę dne, któ re usuwa niepokoją ce myś li: jak ż yć i przeż yć … To znaczy, peł ne pole do twó rczego urzeczywistnienia swojej, prawdziwie ludzkiej istoty, a nie istoty niewolnika w obecnej wł adzy-oligarchicznej „elicie”. I dlatego tutaj, nad morzem, czujesz się jak Mę ż czyzna!
W tym zakresie, biorą c pod uwagę najszersze moż liwoś ci komunikacyjne Internetu, dzię ki otwarciu społ ecznoś ci Twó rcó w duchowoś ci na przykł ad na platformie LiveJournal czy Facebooku bę dę mó gł stworzyć trwale istnieją cy „Ś wiat Cywilizowanych Odrodzenie Ludzkoś ci” opartej na kreatywnoś ci.

A ż eby stać się czł onkiem tej społ ecznoś ci, trzeba przynajmniej napisać lub narysować coś nowego, albo stworzyć coś innego twó rczego, pochodzą cego z gł ę bi Duszy, pomimo wszelkiego rodzaju ograniczeń narzucanych przez umysł i ciał o. A ż eby pozostać w tej społ ecznoś ci, trzeba stale tworzyć : w pierwszym miesią cu przynajmniej raz w tygodniu, a pó ź niej – kilka razy, aż do codziennych kreacji w myś l zasady: „Twó rz jak oddychanie”. Jeś li te warunki nie zostaną speł nione, kandydat do „Ś wiata Cywilizowanego Odrodzenia Ludzkoś ci” zostaje wykluczony. Prezydent tego ś wiata to osoba kreatywna, któ ra stworzył a najwię cej nowych kreacji w cią gu ostatniego miesią ca.

Deprawacja umysł u i ciał a

Cał ą negatywnoś ć i zaciekł y balast umysł u i ciał a poczuł am w Morzu Czerwonym o ś wicie, kiedy zanurzył am się w morzu i zapragnę ł am speł nić jedno z moich ukochanych pragnień - poł ą czyć się z morskim ż ywioł em.
W koń cu mam ten obsesyjny zamiar i cel od kilkunastu lat. I czuł em, ż e taka jednoś ć moż e nastą pić tylko wtedy, gdy zmysł y umysł u i ciał a są cał kowicie wył ą czone, a dusza ma peł en zakres. Ale wtedy logika umysł u ostrzegał a, ż e ​ ​ w ostatecznym rozrachunku rezultatem takiej reinkarnacji moż e być ś mierć ciał a fizycznego, bez realnej moż liwoś ci powrotu do naszego ś wiata, choć by po to, by opisać doznania, któ rych doś wiadczył em.

I krą g nieznanego ś wiata zamknie się , pochł onie mnie w sobie...I mimowolnie przypomniał em sobie Gogola, któ ry po dł ugim pobycie w tym dobrym ś wiecie inspirują cych uczuć Duszy, pró bował wró cić do naszego ś wiata, ale poza horror w grobie pod dwumetrową warstwą ziemi, pogrzebany ż ywcem, nic wię cej, nie mogł em zrobić jak przewró cić się w trumnie… Moż e dlatego, zgodnie z tradycją , zmarł ego oddaje się ziemi na trzecim dzień , aby umoż liwić „umarł ym” powró t do naszego ś wiata po chwilowym opuszczeniu go, na przykł ad podczas letargicznego snu. I wyobraż am sobie, ilu ludzi, w wyniku naruszenia tej staroż ytnej tradycji, został o pochowanych ż ywcem lub zabitych po przedwczesnej sekcji zwł ok, jakby zwł okami, ale w rzeczywistoś ci ż ywą osobą … Ale to drugie moż e być humanitarne: a osoba pozbywa się horroru bycia pochowanym ż ywcem. Po takich refleksjach (i wyobraź cie sobie: tutaj, na wakacjach nad Morzem Czerwonym!
- na pewno pomyś lą o mojej nieadekwatnoś ci) Cał kowicie zrezygnował em z takiej chę ci wniknię cia w bł ogi ś wiat duchowych uczuć bez kontroli osó b trzecich. Nawet najbliż si krewni w roli tych osó b trzecich mogą zaniedbywać swoje obowią zki w imię bogatego dziedzictwa materialnego, jeś li taki istnieje. Tak wię c cał kowite i niekontrolowane „wył ą czenie” zmysł ó w umysł u i ciał a moż e doprowadzić do ś mierci…
Opisują c opcję zaznajamiania się z tamtym ś wiatem, na przykł ad z ż ywioł ami wody (morze, rzeki, jeziora), przypomniał em sobie dobrze znaną postać rosyjskich baś ni ludowych - Syrenkę . Wł aś nie Syrenka jest tym elementem tamtego ś wiata, uwodzicielsko pię knym, któ ry wyró wnuje ludzki umysł i w stanie nieś wiadomoś ci wcią ga czł owieka w jego penaty… A takż e sztuka ludowa odtworzona w eposie wizerunku Leś nego Kró la, ś piewane przez Goethego w wierszu o tym samym tytule. Ale to już nie ż ywioł wody, ale posiadanie boga Natury – Pana. Chociaż esencja jest taka sama.
Leś ny Kró l wcią gną ł takż e do swojego innego ś wiata dziecko - syna galopują cego ojca-jeź dź ca. A chł opiec, mimo namowy ojca, nie miał sił y woli, by oprzeć się pokusom tamtego ś wiata. I opuś cił nasz ś wiat dla tego czarują cego innego ś wiata. Myś limy, ż e umarł . Niewykluczone, ż e prę dzej czy pó ź niej każ dy z nas ż yją cych na tym ś wiecie spotka podobne zjawisko… A ten czarują cy ś wiat został „wymyś lony” po ludzku: nie bę dzie tak strasznie opuś cić ten ś wiat! A takich przykł adó w w bajkach i innych przykł adach sztuki ludowej jest wiele.

Ale to jest cał a warstwa graniczna naszego ż ycia, z któ rej widać ten inny ś wiat. Ale nie mniej pię kny jest nasz ś wiat.
To prawda, dla niektó rych koń czy się blaskiem diamentó w, niegasną cego zł ota, ciasnych pakietó w dolaró w lub stoł u pę kają cego od niewiarygodnej iloś ci pysznych dań i niezmierzonej iloś ci alkoholu lub mał ej dawki narkotyku; dla innych przez dostrzeż enie tych cudó w, któ re obdarzają uczuciami Duszy i któ re, jak jestem pewien, są wydobyte z innego ś wiata. Tylko naszemu bratu poecie (i każ dej kreatywnej osobie) trudno jest oprzeć się pokusie „wszystko i na raz”, któ ra zawsze leż y poza naszym ś wiatem…

9 lipca 2016 r. Sobota

Doł ą czanie do wschodu sł oń ca

Trzeci dzień mojego pobytu nad Morzem Czerwonym w Hurghadzie rozpoczą ł się od wschodu sł oń ca. Odrzucają c cię ż kie, nieprzepuszczają ce ś wiatł a zasł ony z okien, zobaczył em, jak mał a pomarań czowa krawę dź , imponują cej wielkoś ci Sł oń cem, zaczyna „wykluwać się ” z powł oki nocy, któ ra do tego czasu prawie stracił a wszystkie swoje pozycje i zamienił się w bladoniebieskawy ś wit.
I ta mał a krawę dź pomarań czowego dysku poł oż ył a kres wszystkim jej okrucień stwu, począ wszy od pó ź nego wieczora poprzedniego dnia.

Szybko, kierowany wyją tkowym i niepohamowanym procesem wznoszenia się Sł oń ca do naszego dziennego ś wiata, a jeś li pozwolisz mu odejś ć , to do koń ca ż ycia, w cią gu kilku sekund, spakował em się i wyskoczył em z mojej nocnej siedziby tak ż eby nie przegapić ani jednej chwili tego cudownego zjawiska. Ale najważ niejsze, ró wnolegle do tego, chciał em jak najszybciej zanurzyć się w morzu i poczuć nie tylko każ dą komó rką mojego fizycznego ciał a, ale wszystkimi wł ó knami Duszy, ł aską morza . Wszakż e noc, nawet przy mojej kilkugodzinnej, dł ugiej dziennej ką pieli, wprowadził a w moje relacje pewną alienację , jak nocny zegar. Poczuł am to w najbardziej oczywisty sposó b, jakby morze był o dla mnie w roli ukochanej kobiety, a noc był a jak zdeprawowana kusicielka…
Zauważ ył em w sobie jedną cechę.
Kiedy obserwuję obrazy Natury lub jej zjawisk, mimowolnie ukazują mi się one w postaci rzeczywistych obrazó w, a ponadto pojawiają się w moim wyobraż eniu o nich natchnione, jak ż ywe istoty. Najwyraź niej do trzeciego roku ż ycia odnowił em zdolnoś ć widzenia ś wiata takim, jakim go widział em w dzieciń stwie, a wspomnienia tego czasem pojawiają się w mojej pamię ci, jak rodzaj jasnego rozbł ysku ś wiatł a. Dlatego postrzegam to wszystko jako element pogań stwa i dlatego nie na pró ż no otworzył em swoją stronę na Facebooku „Jestem poganinem”, gdzie „wyrzucam” wszystkie moje podobne „wizje” i któ re do tej pory zgromadził y duż o. Przecież ż yję nią na co dzień , nie tylko tutaj, nad Morzem Czerwonym, ale takż e w domu, w Kijowie, bo ż yję z Naturą.
W cią gu tych kilku sekund, kiedy szykował em się i wybiegał em z pokoju, stracił em, jak mi się wydawał o, cał e godziny, jeś li nie dni mojego ż ycia - tak oceniam znaczenie każ dej chwili pojawienia się Oprawa w naszym ś wiecie.

Chwila wyją tkowoś ci i oryginalnoś ci. A to, co przydarzył o się Sł oń cu podczas jego przemiany z jasnego punktu na horyzoncie w olś niewają cy pó ł dysk, wedł ug naszych ziemskich standardó w czasu, to te kilka sekund, a wraż enia z tego procesu mogą być nie tylko godzinami i dniami, ale cał e ż ycie wraż eń ! Zdają c sobie z tego sprawę , zdał em sobie sprawę , jak wiele tracimy, powiedział bym, wię cej niż jedno ż ycie, gdy oddajemy się morderczej codziennoś ci, w czasach, gdy Natura czyni cuda w otaczają cym nas ś wiecie i pozwala ż yć wię cej niż jedno ż ycie w tym uroku...
A mimo to, podczas cał ego tego wchł aniania przez gą bkę Duszy obrazó w wschodzą cego Sł oń ca, nie zostawił em chę ci poł ą czenia się z morzem i poł ą czenia tych dwó ch wspaniał ych zjawisk: wschodu sł oń ca i chrzcielnicy morskiej w centrum mojego zainteresowania. ciał o i dusza.
Przecież wyją tkowoś ć i szczegó lna atrakcja na poziomie pojmowania jakiegoś cudu rodzi się w nas takż e wtedy, gdy pragniemy ką pieli nocnych (bezpiecznych – nad Morzem Czarnym) – i rodzi się nieodparte pragnienie poł ą czenia ż ywioł ó w Morza i tajemnicy Noc. A to pragnienie wzrasta wielokrotnie, gdy umysł , przynajmniej czę ś ciowo, wył ą cza się i nie powstrzymuje pragnień Duszy, co dzieje się po wypiciu kilku kieliszkó w krymskiego wina (na Krymie) lub kieliszkó w Sambuca (w kurortach Egiptu ).

Noc nad morzem. Wiatr

Druga w nocy. Uwalniają c się z nocnych kajdan w postaci sł odkiego snu i pokonują c cię ż ką granicę mię dzy snem a rzeczywistoś cią , wkroczył em w rzeczywistoś ć nocnego ż ycia. A noc wydawał a mi się zupeł nie innym ś wiatem niż dzień , któ ry dobrze znał em. Przede wszystkim jest to nocny sen wszystkich dziennych mieszkań có w i czuwanie nocnych mieszkań có w, o któ rych zaró wno w domu, jak i tu, w obcym kraju, praktycznie nic nie wiem.
Od tego ś wiata odgradzają mnie nieprzeniknione mury mego mieszkania, w któ rym zanurzam się (a wł aś ciwie wył ą czam) wraz z nadejś ciem nocnych ciemnoś ci. A dzisiaj, w ś rodku nocy, wszedł em do niego.

Czuł em, ż e noc mnie pochł onę ł a, otulił a ciemną zasł oną i nie miał a nic przeciwko ukazaniu się od ś rodka. Towarzyszem nocy był silny wiatr, któ ry był gaszony przez drzewa i ró ż ne budynki wewną trz hotelu. Ale gdy tylko wyszedł em z hotelu nad morze, zza mał ego budynku (magazyn butli z tlenem do nurkowania) wyrwał się wiatr i nagle, jakby specjalnie na mnie czekał , uderzył we mnie niespotykanym szkwał em. Zdał em sobie sprawę , ż e nawią zał em bezpoś rednią , natychmiastową komunikację z nocną Naturą . Zdają c sobie z tego sprawę i przezwycię ż ają c pewien dyskomfort, przyją ł em podmuchy wiatru jako pozdrowienie z nocy i poszedł em wzdł uż falochronu, bliż ej otwartego morza.
Po mojej prawej stronie znajdował a się mniej lub bardziej spokojna rozlewisko, laguna, któ ra lś nił a wodą czarniejszą niż olej. Takie był o w niej odbicie nocnego ś wiata.
Poza pasem przybrzeż nym morze, w sojuszu z wiatrem, pę dził o cał kiem przyzwoitych fal z biał awymi grzebieniami na ich szczytach. Ale nie był już czarny jak olej, ale ciemnoniebieski. Ale wcią ż był pewien strach. Strach przed tym, co się w nim dzieje. Wyobraził em sobie, ile drapież nych stworzeń morskich wyszł o ze swoich dziennych kryjó wek na polowanie. I ogarną ł mnie drż enie i przeraż enie, gdy tylko pomyś lał em o nocnym pł ywaniu, na któ re pozwolił em sobie na Morzu Czarnym na Krymie ...Tylko jedna rzecz mnie uspokoił a: noc nie jest wieczna, 2-3 godziny bę dą mija ż mudne i strasznie straszne, nadejdzie poranek, a morze ponownie wepchnie wszystkie jego drapież niki w szczeliny i odsł oni cał y swó j urok podwodnego ś wiata - „Nie bó j się , nurkuj i wchł aniaj go wszystkimi swoimi uczuciami i, jeś li ty są w stanie, nawet z uczuciami twojej Duszy!
Ale to bę dzie pó ź niej, ale na razie stoję na samym skraju falochronu i patrzę , jak fale rozbijają ce się o falochron wcią ż pró bują mnie dopaś ć , ale na pró ż no. Jedyne, co mogą zrobić , to spryskać mnie wachlarzem ich morskiej wilgoci.

Wiatr wiał z zachodu wzdł uż wybrzeż a w silnej, cią gł ej masie. To był o dla mnie niezwykł e, bo przywykł em do jeszcze silniejszych, ale porywistych wiatró w, jak to bywa na Ukrainie. Tutaj wiatr był tak silny, ale bardziej wś ciekł y i bezlitosny, i wydawał o się , ż e pró buje mnie zdmuchną ć z falochronu i wrzucić w czerń morza na poż arcie drapież nikom. I dlatego mimowolnie, w zemś cie, uczynił em się jego wrogiem...I wtedy poczuł em swó j bł ą d: wydawał o mi się , ż e nie tylko wiatr, ale cał a Natura wzię ł a przeciwko mnie broń . A to był o w sprzecznoś ci ze wszystkimi moimi aspiracjami i zasadami: uczynić z Natury przyjaciela, ż eby otworzył a się przede mną i ż ebym ją poznał.
Duż o czasu zaję ł o mi nawią zanie przyjaznego kontaktu ze „zł ym wiatrem” i zł em nocy Naturą , a to nie jest takie proste, zaję ł o mi to duż o czasu.
Wiatr przenió sł swó j gniew na morze, unió sł na jego powierzchni duż e fale i przetoczył je do brzegu, ł amią c falochron wystają cy kilkadziesią t metró w w morze. Ja, aby być bliż ej morza, jak zwykle poszedł em na sam brzeg falochronu, ale szybko się stamtą d wycofał em, gdy kolejna fala, zał amana na brzegu falochronu, wzniosł a się dwa metry ponad krawę dź falochronu i pokropił eś mnie obficie od stó p do gł ó w.
Wiatr, jak mi się wydawał o, zawsze gdzieś się spieszy, przemykają c obok mnie. A teraz moim celem nie był o morze, ale Wiatr i rozmowa z nim. Tak, gdzie to jest: tak się spieszył , ż e po sobie zostawił mi tylko szum w uszach i ani jednej mniej lub bardziej zrozumiał ej frazy. Kim jestem dla niego? Jeden z siedmiu miliardó w, poza tym, wyobraż ał sobie, ż e wie co, ż eby rozmawiać z samym Wiatrem!

Ró wnież moja pró ba zagł ę bienia się w istotę Wiatru nie zakoń czył a się sukcesem. A wszystko dlatego, ż e pró bował em poją ć esencję Wiatru umysł em i uczuciami ciał a fizycznego, a esencja Wiatru nie jest materialna, lecz duchowa ze ś wiata subtelnego. A pozowanie jest tylko formą jej manifestacji na tym ś wiecie. I nagle, zdumiewają co, moim wewnę trznym uchem wcią ż sł yszał em gł os Wiatru: „Dlaczego pró bujesz poją ć swoim umysł em lub sł yszeć to, czego nie moż na poją ć w ten sposó b? Wejdź do naszego ś wiata, a dowiesz się wszystkiego, nie tylko mnie! A ja, idą c za tą radą , zaczą ł em medytować . A to, czego się nauczył em i poczuł em, pozwolił o mi wycią gną ć paradoksalny wniosek: niedł ugo cał kowicie rzucę pisanie, jako niepotrzebne zaję cie i zabawę dorosł ego wujka w dziecię ce zabawy.
Wydawał o mi się , ż e wszystko, co dziś napisane, nawet przez geniuszy pió ra, jest postrzegane z punktu widzenia poznanej Prawdy przez uczucia Duszy jako prymitywne malowidł a naskalne staroż ytnego czł owieka, któ ry, nie twierdzę , ró wnież z zapał em na tym poziomie starał się podzielić swoimi wraż eniami z polowania na mamuty, ł owienia ryb itp. Prymitywizm, podobnie jak w staroż ytnoś ci, tkwi w teraź niejszoś ci. Nie wzywam wszystkich na ziemi, aby przestali pisać lub czytać . Ale to ś lepy zauł ek rozwoju ludzkoś ci...

10 lipca 2016 r. Niedziela

Morskie zabiegi lecznicze

Po bezsennej, ale twó rczej nocy obudził em się , gdy Sł oń ce przez okoł o godzinę podbijał o niebiosa i ś wiat pod nimi, pę dzą c ku zenicie. Przed ś niadaniem - trochę ponad godzinę i postanowił em nadrobić stracony czas i na cał y ten czas zanurzał em się w bł ogosł awionym Morzu. Jak inaczej?
Przecież konieczne jest wykonanie nakreś lonego przeze mnie planu zabiegó w morskich przez 5-6 godzin dziennie: godzinę lub dwie przed ś niadaniem, kilka godzin przed obiadem i trzy godziny przed zachodem sł oń ca. Myś lę , ż e plan jest prawdziwy.

Dziś o dziwo i co nie jest typowe dla letniego Egiptu, a nawet w dzień - mał a, 2-3 kulkowa burza. Najprawdopodobniej nie burza, ale duż e fale. Ale umiesz pł ywać . Jeś li się gapisz, to fala zakryje cię gł ową , a wypijesz trochę morskiej fali - a wię c w celach leczniczych, co czę sto mi się zdarzał o. Z tego samego powodu nie da się poł oż yć na tak drż ą cej tafli wody. A jeś li chcesz odpoczą ć na jakiejś podwodnej wyspie-koralu, to fale nie dadzą ci tego: powierzchnia morza opadnie ci do kolan, a potem pokryje cię falą prawie do twoich uszu i wbić cię w gł ę biny. I oczywiś cie znowu poł kniesz duż o wody morskiej.

11 lipca 2016 r. Poniedział ek

Sztuka Szefa Kuchni w Sand Beach Hotel
Jednocześ nie czę sto w takich „ucztach” wspominam swoje, powiedział bym, trudne dzieciń stwo, któ re przypadł o na począ tek poł owy lat 50. ubiegł ego wieku… (wię cej w moim „Dzienniku”).

Uczucia duszy i kreatywnoś ć

Obfita kolacja z dwiema pó ł szklanymi porcjami mocnego Sambuka, a wieczorem taras ze ś wież ą bryzą … czego jeszcze potrzeba do peł ni szczę ś cia? Tak masz rację ! Do peł nego szczę ś cia potrzebuję też czystego papieru i dł ugopisu, aby wyrzucić cał ą gamę uczuć , któ rych Dusza nie moż e pomieś cić , a oni uciekają ze swojego dobrego Ś wiata. Ostatnio, zwł aszcza tutaj, nad Morzem Czerwonym, czę sto nawiedzają mnie takie wybuchy uczuć Duszy i tak szybko jak umierają ca fala znikają gdzieś tam, w eterze. (Nawiasem mó wią c, eter ten jawi mi się jako strefa graniczna mię dzy naszym Ś wiatem a innym ś wiatem – Duchowym).
I znikną na zawsze, jeś li nie bę dę mó gł ich utrzymać moją twó rczą energią , rozwiną ć ich i przenieś ć zgodnie z prawdą , sł owami i frazami, na czystą kartkę papieru. Dlatego gdziekolwiek jestem io każ dej porze dnia zawsze mam przy sobie czystą kartkę papieru i dł ugopis. I odczuwam prawdziwy duchowy dyskomfort, jeś li z jakiegoś powodu nie ma ich obok mnie.

12 lipca 2016 r. Wtorek

Jestem na morzu!


Wzią ł em 22-dniową wycieczkę nad Morze Czerwone i nie ma znaczenia, któ ry oś rodek lub hotel. To bardzo waż ne, ż ebym był na morzu. I nie w tym sensie, ż e cał y dzień leż ysz na plaż y, opalasz się , grasz w karty, rozmawiasz z przyjacielem lub dziewczyną , ś pisz i opuszczasz ciał o do morza tylko wtedy, gdy mocno pali Cię sł oń ce. I robił em to, dopó ki nie odwiedził em Morza Czerwonego. Gł ó wną wartoś cią morza, jak dla mnie, jest burza twó rczej inspiracji.
W szczegó lnoś ci dotyczy to Morza Czerwonego, ponieważ jest to ró wnież jedyne morze na ś wiecie z unikalną i leczniczą biocenozą . I dopiero nad Morzem Czerwonym zaczynasz naprawdę wierzyć , ż e cał e ż ycie na Ziemi wywodzi się z morza. Ż ycie wyszł o z morza na lą d i otrzymał o dzię ki morzu znaczą cy impuls do swojego rozwoju. (Przyznaję , ż e być moż e ś mierć od zabó jcy w osobie Nierozsą dnego Czł owieka „Homo non sapiens”). Morze Czerwone jest tak bogate w ż ycie i ma niesamowite wł aś ciwoś ci lecznicze, bo jak u zarania ż ycia na Ziemi, ż ycie w Morzu Czerwonym kipi w peł nym tego sł owa znaczeniu. Spró buj pokruszyć chleb do wody i przekonaj się sam. Tylko nie pró buj jednocześ nie wkł adać palca do wody - odgryzą się w mgnieniu oka! A przynajmniej boleś nie ugryzą - te spokojne, hazardowe i wiecznie gł odne „zł ote” rybki.
„Na morzu” powinno brzmieć jak „na morzu”!
I dlatego kierują c się tą zasadą postawił em sobie plan bycia na morzu po 5-6 godzin dziennie, a w sumie ż eby wycieczka zyskał a przynajmniej 100 godzin! I do tej pory ten plan został pomyś lnie zrealizowany.

Morze to samowystarczalny system


Na Ziemi ż ycie moż e istnieć tylko w dwó ch ś rodowiskach: w powietrzu lub wodzie (w wodzie) - gdzie istnieje moż liwoś ć pochł onię cia tlenu do reakcji redoks w ż ywym organizmie. Tu chodzi o ż ycie, tak jak je rozumiemy. Ale jest też ż ycie przedmiotó w nieoż ywionych i przedmiotó w naszego Ś wiata, na przykł ad kamienia w wielomilionowej skali czasu, a takż e ż ycie drzewa lub jakiejkolwiek innej roś liny, trwają ce od roku do kilkuset lat...
Morze jest zamknię tym, samowystarczalnym systemem do ż ycia wię kszoś ci zawartych w nim stworzeń . Ale to z punktu widzenia biosystemu.
Na morze moż na patrzeć takż e z punktu widzenia Dobra i Zł a, dobrych i zł ych sił naszego Ś wiata.
Dzień , zaró wno na lą dzie, jak i na morzu, to czas maksymalnej manifestacji sił Dobra, noc to czas Zł a. W cią gu dnia w Morzu Czerwonym dochodzi do wzmoż onego napię cia sił Dobra, któ re w nocy rekompensowane są przez sił y Zł a. Dlatego w cią gu dnia Morze Czerwone ma maksymalne, nie tylko lecznicze dział anie na poziomie fizycznym, ale takż e duchowym. Dlatego osoba, wchodzą c do tego morskiego ś rodowiska, przywraca ró wnowagę w sensie zdrowia fizycznego - wiele choró b jest eliminowanych - nawet tych, któ rych sam czł owiek nie podejrzewał , ale już powstał y i powinny objawić się w przyszł oś ci i są ukryte. A ja, po 100-godzinnym pobycie w Morzu Czerwonym, był em o tym przekonany. A uzdrowienie mojej Duszy przejawiał o się w pojawianiu się nowych znaczą cych idei i wzmoż onej intensywnoś ci mojego procesu twó rczego.
Jak zrozumiał em, Morze Czerwone wchł onę ł o wiele moich choró b ciał a fizycznego i uzdrowił o Duszę , usuwają c z niej negatywy.
Faktycznie, ż yją c w powietrznym ś rodowisku Ziemi, przez dł ugi czas (100 godzin) umieś cił em się w samowystarczalnym ś rodowisku wodnym Morza Czerwonego i zró wnoważ ył em swó j nie tylko stan fizyczny, ale i duchowy.

15 lipca 2016 r. Pią tek

Arabski ś lub


Miesią c Ramadan dobiegł koń ca - okres muzuł mań skiego postu z wieloma ograniczeniami, gł ó wnie dla ciał a fizycznego. I stał o się moż liwe organizowanie uroczystoś ci weselnych z okazji ś lubu i tworzenia nowych rodzin arabskich. A najwygodniejszym i tradycyjnie uż ywanym do tego miejscem był Sand Beach Hotel, w któ rym zameldował em się dzień wcześ niej (tydzień temu). Nie mogł em się doczekać tej uroczystoś ci, aby na wł asne oczy zobaczyć , jak to się dzieje. Bo inaczej tego nie zobaczysz: nikt nie zaprosi Cię na wesele jako obcy, a nawet niewierzą cy.
Duż o czytał em o tych weselach w Sand Beach Hotel w recenzjach był ych wczasowiczó w, ale niestety z negatywnej perspektywy: widzicie, nie lubili hał asu i gł oś nej arabskiej muzyki, któ ra nie pozwalał a im zasną ć do pó ź na. Mimo to ucieszył am się nawet, ż e w tym hotelu odbywają się uroczystoś ci weselne i fakt ten sprzyjał mi w wyborze hotelu. I nie pomylił em się . Patrzą c w przyszł oś ć powiem, ż e już pię ć (! ) razy miał em przyjemnoś ć kontemplować arabskie wesele. I pierwszy raz był dzisiaj.
Miejscem spotkania był a mał a platforma, pię tnaś cie metró w dł ugoś ci poniż ej trzeciego i ostatniego basenu, przed frontowym ogrodem ró ż nych afrykań skich roś lin, za któ rym był o morze. Dlatego chł ó d morza z lekką bryzą stworzył przyjemne uczucie dla wszystkich goś ci.
Ale wieczó r jest jeszcze daleko i dlatego cał e to pię kno był o pod palą cym egipskim sł oń cem przez cał y dzień . Ż al mi nawet draperii i obrusó w: mogą się spalić!
Na tym koń czą się wszystkie przygotowania na ulicy. Cał a reszta odbywa się w hotelowej restauracji: przygotowywany jest dwupię trowy tort weselny, ciasta dla goś ci i napoje bezalkoholowe kupowane w wystarczają cych iloś ciach.

Są dzą c po rozdraż nieniu personelu restauracji i biorą c pod uwagę wagę uroczystoś ci weselnej, moż na przypuszczać , ż e pan mł ody nie szczę dzi na to pienię dzy. A ż e to wszystko odbywa się w naszym hotelu, to od hojnoś ci tego filantropa-pana mł odego zależ y nasze samopoczucie, a przede wszystkim jakoś ć jedzenia. W tym tkwił sekret tego, ż e mimo powszechnego kryzysu w hotelach Egiptu Sand Beach Hotel, moż na by rzec, jeś li nie rozkwita, to jednak stale unosi się na powierzchni.
Szczegó lnie zaskakują ca jest jego kuchnia oraz codzienna dostę pnoś ć mię sa w asortymencie tak smacznego, ż e rozpł ywa się w ustach, co jest rzadkoś cią nawet w hotelach 5*, a ponadto 3* i 4*. Ponadto, o dziwo, napoje alkoholowe znajdują się w naturalnej fortecy, nie rozcień czone! Co też jest rzadkoś cią w restauracjach innych hoteli.
Cechą Sand Beach Hotel był a duż a liczba arabskich turystó w, któ rym pań stwo pł acił o 50% kosztó w wycieczek. A wielu z 250 goś ci hotelu został o zaproszonych na wesele i przybył o na 2-3 dni przed ś lubem. To bardzo wygodne: po uroczystoś ci, któ ra zakoń czył a się po pó ł nocy, nie był o problemó w z powrotem do domu. Ponadto moż liwe jest, ż e wszyscy ci wczasowicze i goś cie byli krewnymi panny mł odej, któ rej odpoczynek opł acił pan mł ody. W zwią zku z tym kró tko o tradycjach ś lubnych w Egipcie.
Każ dy mę ż czyzna w dojrzał ym wieku (zgodnie z arabskim prawem od 18 roku ż ycia) ma prawo, zgodnie z Koranem, mieć do czterech ż on.

Gł ó wnym warunkiem jest utrzymanie dzieci i ż on, któ re dla nich nie pracują . A drugim zasadniczym obowią zkiem zię cia jest utrzymanie krewnych ż ony, jeś li tego potrzebują . Zgodnie z tradycją Egipcjan, podczas zarę czyn panna mł oda musi otrzymać pierś cionek z diamentem i jeszcze dwie zł ote biż uterię , naszyjnik i bransoletkę - nazywa się to „makhra”, a takż e prezenty dla krewnych panny mł odej od pana mł odego, zwanego „szabką ”. Egipcjanin tutaj ró wnież pokazuje swoją niesamowitą pasję do handlu: zwykle handlują z charakterystyczną dla siebie pasją . Tylko nie wiem, czy cena za pannę mł odą jest począ tkowo podnoszona 3-5 razy, jak na rynku licytacji z nami Europejczykami, czy nie? . . Rozmiar „czapki” zależ y od wielu czynnikó w, ale przede wszystkim od danych panny mł odej (mł odoś ć , uroda, wykształ cenie itp. ), a takż e od ró ż nicy wieku Pary Mł odej.
W tak wesoł ym akompaniamencie mł odzi ludzie powoli przechodzą obok recepcji, przez taras i baseny do goś ci, któ rzy już na nich nie mogą się doczekać . Wszyscy wstają i witają ich oklaskami. Pań stwo mł odzi udają się na scenę ś lubu i siadają na elegancko posprzą tanej sofie. Ta scena z migają cymi ś wiatł ami utrzymana jest w stylu obrazó w z bajki 1001 nocy. Wszystko jest takie pię kne i uroczyste.
Ale oto powolna muzyka do tań ca mł odej pary...To pierwszy i najdelikatniejszy taniec, jaki kiedykolwiek widział am. Z jaką czuł oś cią , tań czą c, przytula narzeczonego za szyję ! W tym pierwszym tań cu z przyszł ym mę ż em widział am wszystko: drż enie jej kruchego ciał a w obliczu intymnoś ci i jej uczucia do rodziny z mał ymi dzieć mi we wł asnym domu - peł ną miskę . I podobał o mi się to z nią . Na tym ś lubie, w egipskiej oblubienicy, widział em cał y Egipt!
To wł aś nie egipska panna mł oda wydawał a mi się symbolem cał ego Egiptu: jego tysią cletniej historycznej przeszł oś ci, teraź niejszoś ci pod wieloma wzglę dami i, jak był em przekonany, patrzą c na pannę mł odą , ś wietlanej przyszł oś ci tego kraju! A pan mł ody jako mę ż czyzna wzią ł peł ną odpowiedzialnoś ć nie tylko za swoją ż onę , ale takż e za przyszł oś ć cał ego Egiptu…

Wewnę trznie czuł am, ż e ten weselny taniec mł odej pary jest magią , czę ś cią rytuał u i ma gł ę bsze znaczenie, niż to rozumiem. I bez wzglę du na to, jak bardzo się starał em, nie mogł em tego rozgryź ć...
To, co dzieje się dalej, nie jest tak imponują ce, ale bardzo interesują ce. Disc jockey gra z peł ną mocą tradycyjną muzykę egipską i wspó ł czesną . Mł odzi Arabowie – przyjaciele Pana Mł odego z niespotykanym poł udniowym podnieceniem wł ą czani są w niekoń czą cy się taniec ze zmianą , bez przerw, melodiami. Po prostu podziwiam ich energię . Radoś ć i temperament mł odoś ci wypeł nia parkiet.
A zabawa nie ma granic i granic. Na egipskim weselu nie ma alkoholu, a poczę stunek w postaci ciasta i napoju nie jest najważ niejszy. Gł ó wną rozrywką jest taniec i wyraz burzliwej radoś ci i zachwytu, któ ry nie ustę puje podczas cał ej uroczystoś ci (piosenek nigdy nie sł yszał em). Odniosł em nawet wraż enie, ż e tak ś miał y niepohamowany temperament moż e być tylko wynikiem niektó rych uż ywek: a skoro Arabowie nie piją alkoholu, pozostaje jedno – haszyszowe narkotyki)…
I bez odmiany. Na pią tym weselu, poza niespotykanym temperamentem tań czą cych mł odych Arabó w, nie był o nic do zobaczenia. Tylko na dwó ch weselach widział em taniec brzucha, pokaz pochodni i taniec spó dnicy. Reszta był a pod tym wzglę dem skromniejsza.
Oczekiwana wspaniał a uczta nie był a jednym z pię ciu razy.
Wszystko jest skromne: każ dy goś ć otrzymał mał y tort i butelkę Coca-Coli lub Fanty, któ re szybko skonsumowano i wypił . Siedział em wysoko nad ostatnim basenem i oglą dał em uroczystoś ć . A jednak już na pierwszym ś lubie uraczono mnie ciastem i fantą , co uważ am za bezpoś rednie wprowadzenie do egipskiego wesela.

Okoł o pó ł nocy pań stwo mł odzi opuszczają scenę ś lubu i powoli kierują się do wyjś cia, gdzie czeka już na nich samochó d, któ ry zabierze ich do nowego mieszkania. Nowa rodzina, jako podstawa pań stwa egipskiego, rozpoczyna swoją podró ż do ż ycia.

„Mał a” sztuczka arabskich dziewczyn

Od wiekó w w Egipcie był o tak zwyczajem z muzuł mań skimi zwyczajami i tradycją , ż e arabska kobieta musi bezwzglę dnie wyjś ć za mą ż , bę dą c dziewicą . Niestety, tej tradycji dziewictwa przedmał ż eń skiego sprzeciwia się Natura.
Osobliwoś cią tej pasji, zwanej seksualną , jest to, ż e nikczemnoś ć wył ą cza umysł , kiedy Natura zaczyna dyktować swoje Prawa. Paradoks! Rozsą dny czł owiek (Homo sapiens) przestaje nim być od momentu pojawienia się tej pasji, aż do jej zaspokojenia!
W takiej sytuacji pojawia się tabu przeciwko Naturze, mają ce na celu zachowanie dziewictwa, ustanawiane z pokolenia na pokolenie i przekazywane przez matkę có rce. Ale jak poddać się Naturze i jednocześ nie nie ł amać tabu? W naszych koncepcjach i terminologii brzmi to tak: „Aby owce był y bezpieczne, a wilki nakarmione! »
A najlepsze có rki narodu arabskiego wymyś lił y bardzo proste rozwią zanie tej zagadki: wykorzystać nietradycyjne metody do zaspokojenia namię tnoś ci mię dzy mę ż czyzną a kobietą …
A wię c w mojej opowieś ci jest On i Ona (a jak bez nich moż e być noc poś lubna? ) Co wię cej, oboje są lokalni – Egipcjanie!
Lokalizacja - Egipt, kurort Hurghada, a konkretnie Sand Beach Hotel. Czas - 2016, miesią c lipiec.

5 lipca koń czy się Ramadan, miesią c obowią zkowego postu dla muzuł manó w. A w zwią zku z zakoń czeniem postu Arabowie zaczę li się pobierać . I miał em szczę ś cie, ż e trafił em wł aś nie na „Sand Beach Hotel”, w któ rym wł aś ciciel hotelu, mił a dusza, pozwala wszystkim organizować wesela w Hurghadzie. Tylko my mamy swobodę wyboru dowolnej kawiarni czy restauracji na uroczystoś ci weselne. W Egipcie jest to problematyczne: w koń cu w każ dej restauracji, któ ra jest zawsze przył ą czona do hoteli, jedzą turyś ci mieszkają cy w hotelu. A jednocześ nie, jak poł ą czyć odpoczynek z brutalną celebracją , a nawet, jak zauważ yli wczasowicze w swoich recenzjach, ze strzelaniem z broni palnej? Udaje się to jednak Sand Beach Hotel. Taka jest specyfika branż y turystycznej w Egipcie – gł ó wnym ź ró dle dochodó w budż etu pań stwa.
W tę noc poś lubną widział em poł ą czenie dwó ch przeciwień stw - mę skiej i ż eń skiej Yin i Yang, jak mó wili Chiń czycy. Chociaż w normalnych warunkach dwó ch przeciwień stw nie da się poł ą czyć w jedną cał oś ć – dlatego są to przeciwień stwa. Ale zał oż yciel naszego ś wiata (muzuł mań ski Allah i naszym zdaniem Wszechmogą cy (Bó g) zrobił wyją tek, ł ą czą c dwa przeciwień stwa, spajają c je za pomocą namię tnoś ci, jednocześ nie rozszerzają c moż liwoś ć ż ycia w nieskoń czonoś ć . A wię c w cał ej Naturze, nie tylko na przykł adzie Czł owieka, ale takż e we wszystkich innych obiektach ż ywej Natury, a nawet w jej zjawiskach. Ale to ostatnie w naszej opowieś ci jest najważ niejsze, bo o zjawiskach przyrodniczych bę dziemy mó wić ...
Dokł adnie, chciał bym zatrzymać się na zjawiskach Natury. A przede wszystkim dlatego, ż e mię dzy innymi uważ am się za poganina!
Ż ywioł morza jest matką wszelkiego ż ycia na Ziemi. O tym nikogo nie trzeba przekonywać.
Ż ycie powstał o z wody i po chwili wyszł o na lą d. Tak, a sam Czł owiek to w 78% woda, a jego krew w swoim skł adzie zbliż a się do skł adu chemicznego wody morskiej.
W Naturze, opró cz ż ywioł u morza, znaczą ce miejsce zajmuje Wiatr. W koń cu nie na pró ż no poś wię cił em mu wiele moich esejó w, w ró ż nych jego przejawach: Wind Howl, Vetrugan, Vetrovoi itp. Ale dziś widział em go w zupeł nie innym charakterze ...

Tej nocy widział em poł ą czenie dwó ch ż ywioł ó w: Morza i Wiatru (ona i on). Coś jak stosunek seksualny, w wyniku któ rego rodzą się dzieci. I z tego zjednoczenia ż ywioł u Morza z Wiatrem przed moimi oczami pojawił y się setki tysię cy, jeś li nie miliony dzieci. Co za pł odnoś ć ! Te dzieciaki to fale. I te dzieci z miejsca obcowania ojca i matki uciekł y nad powierzchnię morza po Wiatrze, któ ry dokonał swego szlachetnego czynu i pró bował , jak niedbał y ojciec i zł oś liwy karyciel, uciec od dzieci.
I te Fale, jako owoc mił oś ci mię dzy ojcem - Wiatrem i matką - ż ywioł em Morza, w pogoni za ojcem blisko brzegu, nabrał y takiej sił y, ż e byli gotowi zniszczyć każ dą przeszkodę na swojej drodze. Ale na betonowym falochronie zgasili swó j zapał , zamieniają c się w dziesią tki tysię cy drobnych kropel morskiej duszy. I wł aś nie przy tak zgaszonych Falach dostrzegł em je na sobie. Ale w sobie zachował em o nich bardzo znaczą ce wraż enie...
PS
A rano, już w dzień , w kontynuacji nocnej bajki, w falach uderzają cych o falochron, widział em te mał e dzieci ż ywioł u Morza i Wiatru w cał ej okazał oś ci i wyraź niej sł yszał em ich gł osy. I, o dziwo, wszystkie ró ż nił y się wyglą dem i gł osami: na pró ż no wś ró d dziesią tek tysię cy Fal pró bował em wybrać przynajmniej dwie podobne do siebie zaró wno pod wzglę dem wyglą du, jak i gł osu.

16 lipca 2016 r. Sobota

Arabskie dzieci
Jeden z moich znajomych naliczył w cią gu kilku godzin nocnych dziesią tki samolotó w lą dują cych na lotnisku Sharm El-Sheikh z Rosji i Ukrainy. (Prawdopodobnie zmę czył o ją liczenie gwiazd i postanowił a przenieś ć swoje konto na samoloty – też ró wnie ciekawa aktywnoś ć nocą nad Morzem Czerwonym).

A od listopada 2015 r. , po tym, jak samolot pasaż erski z 224 Rosjanami został zestrzelony nad Pó ł wyspem Synaj, doszł o do wpadki: od tego czasu do Egiptu nie przyleciał ani jeden rosyjski samolot. (Ale w rzeczywistoś ci korzenie tego konfliktu są znacznie gł ę bsze. Egipt, na sugestię Stanó w Zjednoczonych, wycią gną ł spod nosa Rosji najwię kszy na ś wiecie lotniskowiec Mistral, któ ry Francja budował a dla Rosji, ale z powodu sankcji po aneksji Krymu nie mogł a (Rosja) wdroż yć ).
Ale, jak mó wią , nie ma zł a bez dobra.
Ta „wpadka” w polityce zagranicznej umoż liwił a wielomilionowej ludnoś ci arabskiej skorzystanie z dobrodziejstw ich kraju, któ rymi Natura obdarzył a ich z taką hojnoś cią – Morza Czerwonego i sztucznych oaz hoteli w strefie przybrzeż nej . Tak wię c pań stwo postanowił o: ż eby ten segment gospodarki się nie zawalił i ż eby podtrzymać ducha ludu, a takż e zdobyć polityczne pił ki, rzucił o spore dotacje na czę ś ciową lub peł ną wypł atę reszty biednych Egipcjan w hotelach któ re oddychał y do ​ ​ koń ca. Ponadto uratowano setki tysię cy miejsc pracy. A teraz wiele egipskich rodzin moż e dobrze odpoczą ć za „ś mieszne” pienią dze, duż o jeś ć w hotelowych restauracjach i pł ywać w swoich basenach. Jedyne, czego ż ał ują , a widział em to w ich oczach, to tego, ż e nie mogą jeś ć przez cał y tydzień lub dwa z gó ry, zwł aszcza ż e przykł adem tego są wielbł ą dy przed ich oczami każ dego dnia.
I ten czysto spekulacyjny wniosek był poparty dwa razy dziennie faktami: podczas ś niadania, a zwł aszcza obiadu: ich stoł y pę kał y od chę ci jedzenia duż o, w szczegó lnoś ci pieczywa i ciast, ale realne moż liwoś ci fizyczne ciał o ograniczał o ich zapał , a poł owa tego, co zabrali, pozostał a na stoł ach nietknię ta.

Ukraina, któ rej mieszkań cy zuboż ali do granic moż liwoś ci, z kryzysem nie mniejszym, jeś li nie wię kszym niż w Egipcie, a takż e wojną , nie mogą w peł ni obcią ż yć nawet tanich hoteli w Egipcie, nie mó wią c już o pię ciogwiazdkowych. Wyobraź cie sobie, ż e w „Sand Beach Hotel”, gdzie odpoczywał em w lipcu 2016 roku, przez cał y hotel był o ze mną nie wię cej niż pię ciu Ukraiń có w! 2-3 osoby wię cej. - Biał orusini, 1-2 osoby. z Gruzji, czasem z Rosji (loty przez Miń sk czy Kijó w, a nawet przez Stambuł! ), a reszta to Arabowie. Co wię cej, Arabowie ze swoją liczną rodziną.
Jeś li wyobrazimy sobie rodzinę arabską , to mimowolnie powstają skojarzenia z naszą liczną rodziną cygań ską . Tylko bardziej kulturalny i pod każ dym wzglę dem bardziej przyzwoity. Opró cz dwó ch momentó w, któ re wypadają nietypowo i „ranią oko” – to, jak już zauważ ył am, przy stole w restauracji i na basenie, gdzie ubierał y się kobiety w każ dym wieku i gł ó wnie o bujnej budowie ciał a od stó p do gł ó w w czerni, pluskają c się z dzieć mi od rana do wieczora. Praktycznie nie istnieją na morzu, moż e z wyją tkiem pł ycizn, w samym lukomorye, utworzonym mię dzy dwoma falochronami-kojami. Poza tym kiedyś w hotelu był o zamieszanie: dziecko utonę ł o w morzu przy brzegu, a wydali to tak, jakby toną ł ! I dlatego wię kszoś ć dzieci w wieku od jednego roku do sześ ciu, a jest ich tuzin w wieku trzech lub czterech lat, pluska się z matkami i ojcami w pł ytkim dziecię cym basenie. Co wię cej, dzieci do roku są w rę kach rodzicó w.
Pewnego dnia, przechodzą c obok tego basenu, mimowolnie zatrzymał em się : to, co dział o się w basenie, jest nie do opisania! Radosne okrzyki i okrzyki w ró ż nych tonach i klawiszach, ale niewiarygodnie wszystko przy maksymalnej gł oś noś ci, gdy tylko dziecko moż e krzyczeć lub piszczeć . Oto niesamowita radoś ć egipskich dzieci z wody – bł ogosł awień stwo, któ re jest tak rzadkie w 90% pustynnym kraju. Oryginalnoś ć i indywidualnoś ć zachowania każ dego dziecka jest taka, ż e ​ ​ w tej gą szczie ruchó w i dź wię kó w trudno wyobrazić sobie jaką kolwiek podstawową linię jego zachowania. Każ dy wyobraż ał sobie i ż ył tylko we wł asnym ś wiecie i tak, jak chciał . I w tym nikt mu nie ingerował ani nie zabraniał.
I przy tych cenach za wycieczki, zwł aszcza ż e z 50-60 dolaró w dziennie, któ re pł acimy za wycieczki, na hotel pozostaje tylko niecał e 20 dolaró w (wliczają c w to wyż ywienie i utrzymanie infrastruktury hotelowej w idealnym stanie technicznym, dzierż awę ziemi, wynagrodzenie pracownikó w itp. ) zarabianie pienię dzy w Egipcie, nawet w czasie kryzysu, jest bardzo trudne). Dlatego czasami ż al mi nawet Egipcjan, któ rzy w imię naszego wygodnego wypoczynku nad Morzem Czerwonym orają za grosze. I wydają mi się niewolnikami w tym historycznie odległ ym staroż ytnym Egipcie, a ja zachowuję się jak jakiś faraon, a przynajmniej jego gubernator lub patrycjusz…

Dzieci, to są dzieci w Afryce. A dzieci Arabó w widzę tak samo jak europejskie. Dzieci mają swó j wł asny ś wiat i tylko czę ś ciowo nas do niego wpuszczają . Ponieważ czują nas w swoim ś wiecie jako ciał a obce.
A czasem nawet szkodliwe...Ł atwiej był o mi znaleź ć wejś cie do tego dziecię cego ś wiata i znaleź ć w nim przyjació ł , a wszystko dlatego, ż e mogę patrzeć na nasz ś wiat oczami dziecka. Aż do reinkarnacji w swoich ró wieś nikó w, z podobnymi myś lami, uczuciami i doś wiadczeniami, któ re czę sto objawiają się „ko-” czą steczką.
Kiedy lepiej poznał am dzieci, zauważ ył am ku mojemu zdziwieniu, ż e wiele dzieci zna angielski na poziomie konwersacyjnym, a niektó re nawet lubią swó j ojczysty arabski. Pomimo powszechnej biedy w Egipcie (mogę ją nawet poró wnać z Rumunią na przeł omie lat siedemdziesią tych i osiemdziesią tych) na edukację dzieci w Egipcie przykł ada się duż ą wagę i charakteryzuje się wysokim stopniem centralizacji. Ustawa o bezpł atnej obowią zkowej edukacji z 1981 roku zobowią zuje wszystkich Egipcjan w wieku od 6 do 14 lat do posiadania podstawowego wykształ cenia, któ re obejmuje poziom podstawowy i przygotowawczy.
W przyszł oś ci wykształ cenie dzieci: ś redniego i wyż szego bę dzie zależ ał o od ich umieję tnoś ci.
Ale mogę tylko czuć i rozumieć mał e dzieci, dopó ki negatywy naszego okrutnego ż ycia nie zł amią ich u podstaw. Ale potem – przestaję ich rozumieć , tracę kontakt. Dla mnie dzieci stają się nieprzeniknione po 8-9 latach. A przez nich i starszych nie mogę nic napisać , chociaż widuję je na co dzień i nie mniej niż te maluchy...

Noc nad Morzem Czerwonym


Dziś po raz pierwszy, od kilku dni pobytu w Hurghadzie, zaczą ł em dowiadywać się , czym jest noc nad Morzem Czerwonym. Dokł adniej, otworzył zasł onę nieznanego wcześ niej. Nie bę dę opisywał cech nocnego ż ycia kurortu, któ re czł owiek tworzy dla siebie, ponieważ nie pogrą ż ył em się we wszystkich ś miertelnych grzechach ludzkoś ci i dlatego nie wiem. I nie bę dę o nich pisać bez bycia naocznym ś wiadkiem, ale wedł ug mojej przyjació ł ki Olgi ze Sł owiań ska, któ ra nazwał a Hurghadę miastem b.. d.
W jeszcze wię kszych iloś ciach na stoł ach zaczynają pojawiać się nowe porcje napojó w alkoholowych i bezalkoholowych w ró ż nych kolorach tę czy, wykonania i zawartoś ci, pizzy i innych lekkich przeką sek. A w ś wietle nocnych reflektoró w fajki wodne dawał y metaliczny poł ysk, zapach dymu w najbliż szym otoczeniu. Arabowie, a oni byli w wię kszoś ci, zgodnie ze starym zwyczajem, „zostali opó ź nieni” w nocy po poś cie Ramadanu, kiedy zabroniono niczego jeś ć i pić , a takż e prowadzić ż ycie peł ne przyjemnoś ci, pró bowali przywró cić zaburzoną ró wnowagę duszy i ciał a…
Po obejrzeniu tego mał ego segmentu nocnego ż ycia kurortu i poczuciu jego oczywistej niż szoś ci, cią gnę ł o mnie do natury, do morza.
I dlatego po zabawnym i hał aś liwym ż yciu na terenie hotelu oś wietlonym jasnymi reflektorami postanowił em udać się nad morze, w ciemnoś ć i zobaczyć , jak ż yje, moje ukochane Morze, do któ rego tak marzył em tysią ce kilometró w iz któ rymi obiecywał em być nie tylko w dzień , ale i w nocy. Na szczę ś cie w Sand Beach Hotel morze znajduje się dziesię ć metró w od ostatniego basenu, dlatego wybrzeż e uważ ane jest za naturalne przedł uż enie hotelu. W przeciwień stwie do plaż w innych hotelach, gdzie wejś cie do morza jest zamykane po szó stej wieczorem, tutaj idź i zobacz, podziwiaj morze przynajmniej do rana, tylko nie pł ywaj - to nie jest bezpieczne! Po prostu nie ma na czym zawiesić blokady. Zwł aszcza ż e nad morzem uważ am, ż e jest pod moim balkonem: zszedł eś z drugiego pię tra i już jesteś na brzegu.

Poszedł em nad morze i...Och, horror! Zamiast pię knych elementó w morza w cią gu dnia, byle tylko popatrzeć na chcą cych podró ż ować dziesią tki tysię cy kilometró w z cał ego ś wiata, ujrzał em grozę , któ rej nie da się opisać.
Jednak nogi nie sł uchają twoich mentalnych poleceń . Jesteś jak we ś nie: każ esz sobie coś zrobić , ale ciał o jest niekontrolowane. A wszystko dlatego, ż e na tym ś wiecie i jednocześ nie w tobie istnieje waż niejsza sił a, kontrolowana przez pragnienie wiedzy. I kł aniam się jej.
Wszystko, co opisał em, to zewnę trzny efekt „uroku” nocnego morza. Ale w ś rodku jest jeszcze wię cej. Tak, tak, ż e granic jego straszliwego szaleń stwa nie sposó b sobie wyobrazić . Ale mogę sobie tylko wyobrazić , jak cał e zł o Morza Czerwonego, któ re w cią gu dnia ukrywał o się w doł ach i wą wozach, nagle wypadł o na otwarte przestrzenie i zawł adnę ł o cał ą gruboś cią morza, a ponadto wspię ł o się na brzeg! A z gł ę bin - ś miertelnie urzekają cy wyglą d Gorgony Meduzy ...I dlatego, aby nie denerwować się rozczarowaniem Morza Czerwonego, poszedł em do mojego pokoju za morzem, pró bują c (ale nie zawsze mi się to udawał o ), by nie zwracać uwagi na jego piekielną czerń.
Już pó ł semestru minę ł o mojego pobytu w Hurghadzie. Pozostał o 11 dni.

Wszystko idzie gł adko, bez osobliwoś ci i nieprzewidzianych okolicznoś ci. Jedyną rzeczą , któ ra sprawił a, ż e ​ ​ moje wakacje był y niezwykł e, był o szaleją ce morze. Latem nigdy nie widział em takiego Morza Czerwonego. To prawda, ż e ​ ​ nasze Morze Czarne czasami burze i gorzej. Aż przeraż ają ce jest to, ż e pamię tam. A z drugiej strony wzburzone morze budzi ś pią cego Ducha poety, mó wią cego potocznym ję zykiem, sprzyja kreatywnoś ci. A im wię cej burzy, tym bardziej podnieca Duszę . A wzburzona Dusza nie moż e nie tworzyć . I w takich momentach zwykle tworzę...
18 lipca 2016 Poniedział ek

A latem są wiatry ...

Dziś od nocy wiatr postanowił pokazać cał ą swoją niespoż ytą moc. Taki wiatr i wznoszone przez niego fale zdarzał y się tylko zimą podczas moich wakacji w Sharm El Sheikh. W przeciwień stwie do naszego przerywanego szkwał owego wiatru, na Morzu Czerwonym wieje mocno i nieprzerwanie, jakby jakiś olbrzym nabrał powietrza do klatki piersiowej i zaczą ł nim nieustannie wydychać.
Wiatr niesie niezliczone biał e przegrzebki po powierzchni morza, toczą c duż e fale z daleka od horyzontu w kierunku brzegu. A jeś li na ich drodze jest przeszkoda, na przykł ad w postaci falochronu, to te fale rozbrzmiewają kilka metró w, jakby te wś ciekł e fale był y wystrzeliwane z armaty. Potem unosi je wiatr, ubijają c w mał e krople i mgł ę , i niesie je wzdł uż cał ego falochronu, przy wrzasku wczasowiczó w, któ rzy odważ yli się zł apać się w tę zasł onę . Prysznic morski jest ciepł y, jak cał e morze, ale nieoczekiwanoś ć i sił a, z jaką wylewa się na ciebie od stó p do gł ó w, oczywiś cie ubrany nie do pł ywania, mimowolnie sprawia, ż e ​ ​ zaczynasz krzyczeć.
Dlatego od dwó ch dni nie brał em morskich ką pieli leczniczych z powodu burzy.

I nie mogę w masce podziwiać widokó w podwodnego ś wiata Morza Czerwonego, ale staram się wypeł nić swoją Duszę wraż eniami burzy, aby jakoś zrekompensować ten dyskomfort pogodowy i ochlapać je wszystkimi czystą kartkę papieru. A teraz naszkicował em tylko szkic projektu z tych wraż eń do ich dalszego rozwoju...I w tym widzę waż ną rolę Dziennika w kuchni procesu twó rczego.

20 lipca 2016 Ś roda

A po wietrze...

Trzeciego dnia morze się uspokoił o. Dokł adniej, to nie morze się uspokoił o - to był tylko widoczny efekt, ale wiatr uspokoił jego zapał i gwał townoś ć . Ale ż eby w ogó le nie stracić swojej pozycji na morzu, był obecny i zadowolony w ponad czterdziestostopniowym upale swoim lekkim, ś wież ym oddechem. Bo wiał od morza, a nie od pustyni z powodu hoteli, jak to czę sto bywa w sierpniu. I tak był o wypeł nione morską ś wież oś cią.
Jeś li gł ę biej poczujesz wraż enia, któ re pozostawia wiatr, moż esz sobie wyobrazić , ż e drż y, a nawet powś cią gliwie czuł y. To tak, jakby prosił mnie o wybaczenie za te trzy dni i noce swojej przemocy i brutalnej sił y w stosunku do mojego ukochanego Morza Czerwonego. Pró bował też rehabilitować się nad morzem: toczył się po powierzchni wody swoimi lekkimi falami powietrza, a morze ledwo zdą ż ył o podą ż yć za nim swoimi mał ymi falami, czasami biją c biał e przegrzebki na ich szczytach, najwyraź niej dla uroda. I w pobliż u brzegu lub falochronu, gdy wiatr z niezwykł ą , swoistą tylko dla niej swobodą unosił się lekko w gó rę od tafli wody, wiją c nad gorą cymi ciał ami plaż owiczó w, fale z hał asem i oburzeniem na to, ż e wiatr ich opuś cił , ugasił zł oś ć na kamieniach, stoczył się na brzeg i, tracą c wszelką nadzieję , wyczerpany, stoczył się z powrotem do morza.

Wprawdzie oglą dam to zdję cie od ponad dwó ch tygodni, ale bez wię kszych niespodzianek i wnioskó w. Okazuje się , ż e ze wzglę du na to, ż e ta plaż a był a pokryta niesamowitą iloś cią piasku (a na pustyni jest mnó stwo piasku), wybrzeż e wstą pił o na sto metró w w morze i co najważ niejsze wszystkie koralowce został y zasypane z piaskiem i pł ytką piaszczystą plaż ą utworzył się obszar, wystarczają cy na jednoczesne przyję cie setek ką pią cych się . Skorzystali z tego odpoczywają cy Arabowie, zamiast basenó w z chlorowaną wodą przenieś li się tutaj – do naturalnych wó d Morza Czerwonego.
Niewidzialne sił y wcią gnę ł y mnie w sam ś rodek tej bulgoczą cej, pluskają cej i hał aś liwej grupy ką pią cych się Arabó w. Wyjaś nił em to: jeś li chcesz poznać i zrozumieć ludzi, bą dź jak najbliż ej nich, a jeszcze lepiej – w gą szczu tego, co zrobił em: pł yną ł em z falochronu w ich kierunku.
Mieszkam wś ró d Arabó w prawie trzy tygodnie, ale dopiero dziś jak bł yskawica przemknę ł a przeze mnie myś l, któ ra postawił a wszystko na swoim miejscu: „A wię c to jest ich Egipt, Morze Czerwone, ziemia nad morzem, na któ rej hotele budowane są o dziwacznych formach architektonicznych i budowane są oazy ogrodó w...A to wszystko nam, obcokrajowcom, wł aś cicielom ziemskiego Raju, pozwolił o nam z niego korzystać za skromną opł atą . Jednocześ nie wielu wczasowiczó w w swoich komentarzach w Internecie na temat hoteli i obsł ugują cych je Arabó w jest tak wyrafinowanych w oszczerstwach i werbalnym wulgaryzmie, ż e moż na się zastanawiać , gdzie się tego nauczyli? Zwł aszcza, gdy osobiś cie obserwuję uderzają cy kontrast mię dzy tym, co piszą w recenzjach, a tym, co jest w rzeczywistoś ci.
Dotyczy to hotelu Sand Beach, w któ rym mieszkam, któ ry jest cał kiem przyzwoity jak na swó j hotelowy poziom, z doskonał ą kuchnią z duż ą iloś cią dań mię snych, umieję tnie przyrzą dzoną woł owiną , któ ra rozpł ywa się w ustach i, co nie mniej waż ne, nierozcień czonym alkoholem. I tak mimowolnie przypomniał em sobie przysł owie „Bez wzglę du na to, ile nakarmisz wilka, wcią ż zaglą da do lasu”.

Arabowie, najbiedniejsi w swojej masie, są gotowi „orać ” jak koń za 100 dolaró w (mają osł a, wielbł ą da) w pię ć dziesię ciostopniowym upale, aby zapewnić nam wczasowiczom obfite i urozmaicone poż ywienie i sprawić , ż e wygodnie w pokojach, na plaż y i przy basenie - z wielką dobrocią swojej Duszy, niczym goś cinny gospodarz przyjmuje goś ci. I wielu z nas, jak rozpieszczone nagie nagie kobiety (a wł aś ciwie niewolnicy naszych zuboż ał ych Dusz), pró buje zepsuć swó j arabski dom sł owami i naszymi recenzjami.
W odpowiedzi czasami otrzymują dumnie zadarty nos i nieprzenikniony wyraz twarzy manekina, jeś li nie pogardę z protekcjonalnoś cią dż entelmena lub damy, wyś wiadczają cą przysł ugę wł aś cicielom w postaci 19 USD dziennie za dostarczone wygodny odpoczynek i Morze Czerwone, któ re jest dane tym ludziom przez Boga (Allaha). Czuł em te relacje mię dzy wczasowiczem a miejscowymi Arabami. I, aby jakoś zrehabilitować moich rodakó w, pozdrawiał em prawie każ dą Arabkę , Arabkę lub ich dzieci, starał em się podzię kować ich krajowi i wyrazić dla niego podziw (np. mó wią c „Dobry Egipt”). Pró bował am się uś miechną ć na spotkaniu, podnieś ć prawą rę kę i powiedzieć „Cześ ć ” lub przył oż yć do serca i pozdrowić po arabsku: „Assalamu Alaikum wa rahmatu – klocek do rą bania! ”, co oznacza: „Pokó j wam i mił osierdzie Allaha! »

27 lipca 2016 r. Ś roda

Dla mnie najtrudniej jest wzią ć dł ugopis i czystą kartkę papieru. Czę sto pojawia się przy tym lenistwo.
A moż e jest to rodzaj protestu ś miertelnego ciał a przeciwko impulsom jasnej Duszy? Ale jak tylko podniosę dł ugopis i kartkę i nie mogę już dł uż ej powstrzymywać kipią cego strumienia myś li i uczuć , któ ry bez mojego udział u spada na papier w postaci sł ó w i zdań...

Zrozumienie ję zyka


Od dwudziestu jeden dni przebywam w obcym kraju. Nie znam ję zyka tego kraju, jednak komunikuję się z „tubylcami” tak gł ę boko, nawet nie rozumieją c sensu komunikacji z umysł em, ż e nie komunikował bym się tak, gdybym znał ję zyk tego ludu. Podś wiadomie ustalił em hasł o do wejś cia na ten ś wiat. I okazał o się , ż e był o to proste powitanie, któ re wszyscy na ś wiecie znają : „Cześ ć ! ”(odbiera to uszami i umysł em), a takż e otwarty przyjazny uś miech i ten sam otwarty i ż yczliwy wyraz oczu. A to wystarczy, aby zaczą ć nawią zywać kontakt z osobą , któ rej ję zyka moż esz w ogó le nie znać.
W przypadku dzieci nastę puje zmiana ich prawdziwej istoty na fał szywą istotę naszego ś wiata. W koń cu nasz ś wiat jest prawie w 100% usiany kł amstwami, oszustwem, nienawiś cią . A jeś li pojawi się ognisko prawdy, na przykł ad mił oś ć , to zostaje zniszczone pod cię ż kim naporem przesyconego zł a. I moż e wł aś nie dlatego dla dziecka mił oś ć macierzyń ska jest bezbolesną gwiazdą przewodnią , któ ra prowadzi je ze ś wiata dzieci do naszego ś wiata dorosł ych.
Czł owiek przekroczył już granicę , kiedy ję zyk przyczynił się do jego rozwoju intelektualnego, tak jak to był o w przeszł oś ci, ao tym Karol Marksie i Fryderyku Engelsie moż na przeczytać o roli ję zyka dla staroż ytnego czł owieka. Ale czł owiek nie jest już staroż ytny. I paradoksalnie ję zyk stał się hamulcem jego rozwoju. A nawet tam, gdzie miał o to decydują ce znaczenie – w sferze umysł u. Miał em nawet aforyzmy na ten temat: mą dry czł owiek nie jest gadatliwy, gł upiec nie milczy. Ję zyk to dziura w umyś le.
Ję zyk pracuje, umysł ś pi, umysł pracuje - ję zyk milczy. Nie mó w za duż o, aby nie wykazać swojej gł upoty. Usta był yby bezcenne, gdyby miał y zawó r. (Sasha Sim. PSS w 12 tomach, t. 1. Aforyzmy lokacyjne. Anegdoty. - Kijó w: Wydawnictwo SIM & HAM, - 2014. - 359s. , 61 il. , s. 290-293)

Co wię cej, ję zyk i ró ż ne formuł y mowy i klisze są aktywnie wykorzystywane przez oszustó w, oszustó w i innych - od poziomu ulicy po poziom pań stwa. Nawiasem mó wią c, kampania wyborcza, któ ra sprawia, ż e ​ ​ miliony ludzi są frajerami, jest tego przykł adem. Nawet w naszym ż yciu osobistym, kto by pomyś lał (! ), zwykł e pochlebne sł owa i komplementy dla kobiety z nadzieją wzbudzenia mił oś ci („kobieta kocha uszami”), są wypaczoną formą oszustwa w sferze ś wietne uczucie.
Nawiasem mó wią c, wielkie uczucie Mił oś ci jest w stanie oż ywić w Czł owieku zdolnoś ć porozumiewania się bez sł ó w poprzez spojrzenie, dotyk itp. , a ponadto nawet bez udział u jakichkolwiek narzą dó w zmysł ó w ciał a fizycznego, ale tylko poprzez uczucia Duszy.
To wł aś nie przekazywanie informacji poprzez subtelną energię , któ rej jednym ze sposobó w są uczucia Duszy, jest moim zdaniem obiecują cym i obiecują cym sposobem komunikacji, któ ry przyczynia się do przyspieszonego rozwoju Czł owieka w najbliż szej przyszł oś ci .

Ubó stwo bogatej ziemi

Wczoraj pojechał em do miasta. Na szczę ś cie jest w pobliż u i zaczyna się zaraz po wyjś ciu z hotelu. Wtedy poczuł em prawdziwy kryzys, któ ry w hotelu, w któ rym zamieszkał em, objawiał się tylko sporadycznie i przelotnie dzię ki umieję tnoś ci wł aś ciciela, by go powstrzymać . Ale dla nas, któ rzy wcześ niej spę dzaliś my wakacje w Egipcie i znaliś my go w okresie przedkryzysowym, był to szok i powó d do negatywnych opinii o hotelu. Jednocześ nie te „hacki” chcą powiedzieć : „Czy masz sumienie? Czy nie jesteś zmę czony oblewaniem solą ran tych, któ rzy szczerze starają się zapewnić ci komfort w tym trudnym czasie kryzysu?

Sprzedawcy przestali też tak aktywnie przecią gać przechodzą cych do swoich sklepó w, bo wiedzą , ż e obecny turysta z Ukrainy czy Biał orusi opró cz tego, czego potrzebuje, nie kupi nic innego z powodu braku dodatkowych pienię dzy. I w ogó le na ulicach kurortu, niegdyś hał aś liwych i wesoł ych wieczorami w mieś cie, panował a pewna beznadziejnoś ć i zniechę cenie. Bolał o mnie oglą danie. I pospieszył em z powrotem do mojego mał ego raju, któ ry wcią ż był utrzymywany z takim trudem przez personel hotelu Sand Beach.

28 lipca 2016 r. Czwartek

Ostatnia chwila nad Morzem Czerwonym

Ostatnia chwila nad Morzem Czerwonym. Do transferu pozostał y dwie godziny. Jestem na molo przy szumie fal i wiatru w uszach, a pod delikatnym dotknię ciem promieni zachodzą cego sł oń ca na moim ciele staram się wydobyć akordy uczuć mojej duszy. Nie powiedział bym, ż e Dusza nie reaguje na obrazy ś wiata zewnę trznego i pró buje go poruszyć , ale nie wydaje w ten ś wiat swoich uczuć . Jest w poł owie ś pią ca.
Moż e dlatego, ż e po trzech tygodniach miał a doś ć wszystkich pię knoś ci, któ rymi moż e obdarzyć Morze Czerwone i teraz odpoczywa. Ale najprawdopodobniej dlatego, ż e za godzinę lub dwie bę dę musiał rozstać się z Morzem Czerwonym, a za cztery godziny opuszczę Egipt. I dlatego w Duszy jest smutek. Smutek przymusowego rozstania z Morzem Czerwonym, jak mó wię w takich przypadkach, deportacji.
Ale są dwie moż liwoś ci przedł uż enia pobytu nad Morzem Czerwonym: albo czę ś ciej wybieraj się na tanie wycieczki last minute, albo wynajmij mieszkanie w Hurghadzie za 100 USD miesię cznie, zapł ać.15 funtó w (1.5 USD) dziennie na plaż ę i ugotuj wł asne jedzenie. Ostatnią opcję zaproponował y mi dwie kobiety z Austrii, któ re wypoczywał y w ten sposó b na naszej plaż y.
Za cztery godziny opuszczę morze, odlecę do mojego Kijowa. Ale nie zostawię ż ywioł u wysokiej wody, bo mieszkam nad brzegiem Dniepru!

A kto nie pozwala mi obudzić się o 4-5 rano i udać się nad Dniepr, na moją ulubioną wyspę , z dala od ś wiata zł a, któ ry tworzą ludzie, a jednocześ nie stwarzać jeszcze wię kszy rozmach dla kreatywnoś ci? A moż e i przejdź na nowy poziom kreatywnoś ci. Pomysł y i przemyś lenia na ten temat już istnieją . A pomysł jest taki: odł oż yć na bok tę dziecinną grę kreatywnoś ci, któ ra nie jest w stanie przekazać cał ej gamy moich uczuć Duszy za pomocą sł ó w i fraz, i wejś ć w 90% w ś wiat uczuć dusza. Ale pytanie pozostaje otwarte: czy jako organ z 10% przyznany mu udział „uwagi” wystarczy?
Podsumowują c mó j stosunkowo dł ugi pobyt w Sand Beach Hotel, mogę powiedzieć , ż e Sand Beach Hotel 3* („Sandy Beach”) to doskonał y hotel na 3*. Morze jest duż o lepsze niż w "Mirage New Hawaii" 4* - i jest wię cej kolorowych ryb, są korale z rafą , jednak nie takie same jak w Sharm El Sheikh, ale gorsze.
Wczoraj wieczorem jeszcze eskortował em Sł oń ce, by odpoczą ć za niskimi gó rami Synaj po parnym afrykań skim dniu, a dziś rano spotkał em już ś wit w Kijowie, na lotnisku w Boryspolu. Okolicznoś ci mojego ż ycia zmieniają się tak szybko! Tylko jedna noc i 3.5 godziny lotu z Egiptu na Ukrainę i tak uderzają cy kontrast mię dzy tym, co był o wczoraj, a tym, co jest dzisiaj. I ten kontrast jest najbardziej zauważ alny w pierwszych godzinach po locie, podczas gdy obrazy z przeszł oś ci wcią ż są ś wież e w pamię ci i Czas nie wymazał ich bezlitosną rę ką.
Jestem pewien, ż e wię kszoś ć z ponad dwustu pasaż eró w, któ rzy jeszcze wczoraj wypoczywali nad Morzem Czerwonym i podziwiali kolorowe ryby, jest już dziś pochł onię ty betonem zurbanizowanej cywilizacji, w jej najwyż szej, moż na powiedzieć , fał szywie elitarnej manifestacji – stolica.

Ale ponieważ nie jestem jeszcze czę ś cią „ich” elitarnego krę gu i nie potrafię docenić uroku „ich” istoty, skupię się na zrozumieniu cudu Natury, któ ra z tak nienaturalnym objawieniem pró bował a się przedtem otworzyć mnie i pokaż cał e jej pię kno. W tym samym czasie ona, jako kobieta, któ ra mnie kocha, pró bował a udowodnić mi, zdrajcy, któ ry zamienił ją na nierzą dnicę Naturę Egiptu, ż e jest od niej znacznie lepsza! I zaakceptował em warunki jej gry...
Szeroko otworzył em oczy i zobaczył em pię kno mojej ojczyzny, co wię cej, postrzegał em je nie tylko w obrazach wizualnych, ale takż e w uczuciach Duszy, w wewnę trznej wizji. I po raz kolejny był em zdenerwowany, ż e nie bę dę w stanie dokł adnie przekazać tego, co czuł em, za pomocą narzę dzi tego ś wiata - sł owami i frazami. Ale wszystkie te odczucia pozostał y w moim sercu, w Duszy…
Przestań podlewać te obszary oazy na pustyni, a za dzień lub dwa trawy i krzewy uschną , a za miesią c lub dwa palmy zrzucą na ziemię wachlarze i pustynia wpł ynie do Morza Czerwonego sama w sobie „wiruje” z burzami piaskowymi… A tendencja do tego niestety już jest: w cią gu ostatnich dziewię ciu miesię cy wiele hoteli w Egipcie został o zamknię tych lub w poł owie wypeł nionych wczasowiczami z powodu nieporozumień politycznych z Rosją i „tabu” dla Rosjan na odwiedzanie kurortó w nad Morzem Czerwonym.
A teraz poró wnuję naszą ukraiń ską Naturę z Naturą Egiptu. A nasza Natura jawi mi się pod postacią mł odej dziewczyny - Ukrainki, któ ra naturalnie co roku na wiosnę odradza się z ż yznej ukraiń skiej ziemi i nieubł aganie szaleje przez cał e lato, aż do pó ź nej jesieni, wreszcie ukazują c się w swej najwyż szej urodzie - w formie Babiego Lata!
Ką pie się , oczyszcza się w ulewnym deszczu iz przyjemnoś cią sł ucha grzmotó w pod oś lepiają cymi bł yskami piorunó w. Czy widzisz to w Egipcie? I nie mogę uwierzyć , ż e prawdziwe pię kno Natury Egiptu jest ukryte przed wś cibskimi oczami - tak jak pię kno Egipcjanki pod czarnymi ubraniami i turbanem...

Ś wież a woda, tak potrzebna Ż yciu iw takiej obfitoś ci u nas w Egipcie, jest na wagę zł ota. Nawet po opł aceniu wycieczki w trzygwiazdkowym hotelu nie ma gwarancji, ż e bę dziesz mó gł pić duż o czystej wody (i nie przegotowanej z kranu) i nie umrzesz z odwodnienia, jak jeden z naszych turystó w ...
I tak ja, nawet nie pró bują c tego wszystkiego tak dogł ę bnie zrozumieć , ale po prostu uległ em propagandzie i natrę tnej reklamie, po raz n-ty w tym roku pognał em z naszej bujnie kwitną cej Natury do Egiptu. No dobrze, w styczniu, podczas przymrozkó w Trzech Kró li, warto by to zrobić (ptak wę drowny nie jest gł upi, ale dlaczego ja jestem gł upszy od niej?
), ale w lipcu...I dopiero teraz, na drugi dzień po przybyciu z Egiptu, nad brzeg Dniepru, zdał em sobie sprawę , co wymienił em na cud naturalnej natury Ukrainy - na zamorski sztuczny cud! Ale wystarczył o od razu, po pierwszej wizycie w Egipcie zeszł ego lata, udać się nad Dniepr, zanurzyć się w zieleni gaju, wdychać aromat zió ł i kwiató w, aby tak jak teraz zrozumieć , ż e nie ma lepszego ziemia na ś wiecie niż rodowity ukraiń ski! I Alexander Vertinsky ma rację , wyraż ają c to z taką inspiracją w zaledwie kilku sł owach ...

W skró cie. Peł ny tekst: „Wakacje w Egipcie”
https://www. facebook. com/sashasim. Egipt/
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał