Okropny hotel?

Pisemny: 24 październik 2010
Czas podróży: 9 — 19 październik 2010
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 4.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 4.0
Trudno bę dzie znaleź ć wyraż enia cenzury opisują ce ten „hotel”, ale spró buję .
Kró tko mó wią c, jest to najgorszy hotel, jaki kiedykolwiek widział em w ż yciu.
Wię cej. Jedzenie jest bardzo monotonne, bez smaku. Zaraz po otwarciu jadalni ustawił em się w kolejce okoł o pó ł godziny. Jest wiele powodó w. Po pierwsze, nie ma wystarczają cej liczby filiż anek, talerzy itp. dla wszystkich. Ci, któ rzy nie mieli doś ć - stoją i czekają na przyniesienie. Po drugie, na ś niadanie gł ó wnymi atrakcjami programu są jajecznica i naleś niki. Szybkoś ć ich przygotowania (przed wczasowiczami) - oszacuj sam. Jajka smaż one są ró wnolegle na 2 palnikach gazowych. Każ da porcja to okoł o 2 minuty. W sumie, jeś li jesteś trzydziesty w kolejce, do jajecznicy dojedziesz nie wcześ niej niż za pó ł godziny. Pobliskie naleś niki smaż one są z taką samą prę dkoś cią . Opró cz tych dań moż na też zjeś ć „sał atki” (siekane warzywa) i trochę buł eczek. Napoje na ś niadanie - albo kawa rozpuszczalna, albo herbata rozpuszczalna, albo coś w stylu "Yuppie" (gdy woda w tytanie się wyczerpie, przynoszą ską dś garnek z nową porcją wody i wlewają ją do tytanu, ja nie jestem pewien, czy zdą ż y się zagotować , zanim goś ć wleje porcję „wrzą cej wody” do kubka). Obiady i kolacje ró wnież nie bł yszczą ró ż norodnoś cią dań i ró wnie dł ugo trzeba stać w kolejce. Naprawdę jest opcja - przyjś ć po jedzenie pó ł torej godziny po otwarciu jadalni, wtedy kolejka nie bę dzie taka duż a. „Zupy” w stoł ó wce wydają się być gotowane z wodą bez dodatku mię sa. Jeś li masz jakieś przewlekł e choroby, takie jak zapalenie ż oł ą dka, gwarantuję zaostrzenie po jedzeniu w hotelowej stoł ó wce. O drobiazgach, jak muchy latają ce w kantynie, nie bę dę się rozpisywał , one tam po prostu istnieją . Ogó lnie rzecz biorą c, kiedy leciał am do domu, jedzenie w samolocie, któ rym karmił y nas stewardesy, wydawał o mi się niebiań ską rozkoszą .

Sam goś ć moż e sobie nalać duż o herbaty / kawy / yuppies tylko na ś niadanie, obiad i kolację , a takż e w przerwie mię dzy nimi, choć by na szklankę wody, trzeba iś ć do baru. W barach, zwł aszcza w recepcji, czę sto brakuje czystych szklanek i wydaje się , ż e barmani biegają , by je umyć w pobliskiej toalecie. Zdarzał y się przypadki, gdy bary w trakcie pracy koń czył y albo piwo albo inne napoje alkoholowe i bezalkoholowe (do kwestii All Inclusive).
Jeś li moja opinia Cię nie przeraż a i nadal planujesz jechać do tego hotelu, weź ze sobą podgrzewacz wody, kup wodę butelkowaną w sklepie przy hotelu (tam za pó ł ceny baru) i napij się domowej herbaty tyle ile chcesz. Nie radzę gotować i pić wody z kranu, wydaje się , ż e jest odsolona. Swoją drogą przeczytał am gdzieś o tym, ż e podobno w tym hotelu „powinni” rozdawać wszystkim w barze zamknię tą butelkę wody mineralnej. Zapytał em przewodnika hotelowego, informacje nie został y potwierdzone. Wię c jeś li chcesz wodę w zamknię tej butelce, zapł ać barmanowi 5 funtó w (3 funty w sklepie na zewną trz). Sejf w recepcji, pł atny, 1 dolar dziennie.
Numer. Ogó lnie znoś ne, ale są jeszcze rzeczy, któ rych nie mogę nie powiedzieć . Najpierw, kiedy usiadł em na jednym z dwó ch ł ó ż ek, poczuł em, ż e gdzieś mi się nie udaje. Wyjaś nienie był o proste. Podnoszą c materac odkrył em, ż e brakuje pod nim poł owy desek, na któ rych powinien spoczywać (podobno turyś ci ukradli go na pamią tki). Problem rozwią zał em po prostu - brakują ce deski wzią ł em z są siedniego ł ó ż ka, bo mieszkał em w pokoju pierwszym. Drzwi szafy był y wył amane, stał y obok szafki. W pokoju nie ma suszarki do wł osó w. Opró cz 2 kawał kó w mydł a z poł ową pudeł ka zapał ek przy zameldowaniu, a pó ź niej w ł azience nie był o nic, wię c weź ze sobą szampon. Jest telewizor, ale poza „ś niegiem” na ekranie nic nie widać . Klimatyzator moż na pozostawić wł ą czony, wychodzą c z pokoju bę dzie dział ał (nie ma kart elektronicznych do wł ą czania prą du w pokoju). Nawiasem mó wią c, raz prą d w cał ym hotelu zgasł na pó ł dnia, a dopł yw wody też nie dział ał . Pokoje sprzą tane są wedł ug liczby gwiazdek, ani gorzej, ani lepiej.
Teren hotelu jest niewielki, nie był o szczegó lnej ochoty na spacer po nim, wię c nie bę dę o tym szczegó ł owo pisał . Mogę tylko powiedzieć , ż e wokó ł hotelu są nudne, zamarznię te place budowy.

Basen jest doś ć duż y, z „brodzikiem”, woda brudna (szczegó lnie widać to rano, o godzinie 7, kiedy na dnie zalega nieruchoma warstwa brunatnego osadu).
Do plaż y okoł o 1 kilometra, trzeba przejś ć przez jezdnię . Na plaż y, po okazaniu karty wydawanej w hotelu przy zameldowaniu, moż na otrzymać rę cznik plaż owy (karta jest odbierana). Po wyjś ciu z plaż y rę cznik jest wymieniany z powrotem na kartę . Do dyspozycji Goś ci jest ró wnież bezpł atne leż aki (wiele z nich jest wadliwych – zagł ó wek nie jest zamocowany na stał e) oraz parasol. Jeś li przyjdziesz na plaż ę o 9 rano, moż esz nie dostać leż aka. Rę czniki przyjeż dż ają na plaż ę autem pó ź no, mię dzy 9 a 10 rano, wię c wolał em nosić wł asne, zwł aszcza ż e hotelowe rę czniki plaż owe wydzielają ledwo wyczuwalny, ale nieprzyjemny zapach wybielacza. Dno morskie na plaż y w pobliż u hotelu nie jest bardzo czyste, są ś mieci. Ale woda jest czysta, przez maskę widać dno wiele metró w w dó ł (ogó lnie morze to jedyna rzecz, po któ rą warto jechać do Egiptu).
Zaraz na plaż y wykupił em wycieczkę na tzw. Rajską Wyspę za 25$ (koszt 45$ od przewodnika hotelowego). Sama wyspa nie jest niczym specjalnym (duż o ludzi, piasek na plaż y jest czystszy niż w mieś cie, w morzu są korale i trochę ryb). Tam pł ywaliś my i opalaliś my się przez okoł o godzinę , po czym wró ciliś my na ł ó dź i popł ynę liś my na wielkie rafy. Tutaj nurkowaliś my (z maską , fajką i pł etwami) i podziwialiś my wspaniał e koralowce oraz ogromną ró ż norodnoś ć ryb, jeż owcó w itp. Polecam wszystkim nurkowanie z rurką , doś wiadczenie jest wspaniał e.
Jak wszyscy wiecie, przewodnicy hotelowi nie polecają kupowania wycieczek na ulicy. Tak wię c na naszej ł odzi byli turyś ci, któ rzy kupili wycieczki od swoich przewodnikó w hotelowych - pracownikó w najsł ynniejszego touroperatora dział ają cego na rynku rosyjskim. Tylko cena na pewno był a droż sza niż to, co zapł acił em.

Spacer z hotelu do najbliż szych są siednich hoteli zajmuje 10-15 minut. W mieś cie dział a kilka bankó w, w któ rych moż na wymienić walutę obcą na funty lokalne, m. in. w bezpoś rednim są siedztwie sklepu Duty Free (turyś ci mogą z niego skorzystać w cią gu 2 dni po przyjeź dzie do kraju). Przed zakupem pamią tek radzę udać się do sklepó w o oryginalnych nazwach Ramstore, Yolki-Palki i Hurghada Star (wszystkie znajdują się obok siebie nieco dalej Duty Free na tej samej drodze), są doś ć duż e, asortyment jest zró ż nicowany, a co najważ niejsze, ich ceny są stał e. Jest to konieczne, aby przynajmniej z grubsza wiedzieć , ile kosztują wszelkiego rodzaju figurki z papirusó w i kamienia, w przeciwnym razie moż na to wszystko kupić w mał ych ulicznych sklepach 5 razy droż ej niż w powyż szych sklepach, a potem ugryź ć się w ł okcie. Aby dostać się do tych sklepó w, moż na iś ć drogą w kierunku plaż y (oczywiś cie nie skrę cają c w jej stronę ). Ale iś ć do nich jest doś ć daleko, okoł o 8 kilometró w, obok mał ych sklepó w z irytują cymi szczekaczami.
Moż esz też dostać się do tych sklepó w taksó wką (ta przyjemnoś ć kosztuje 10 funtó w, jeś li taksó wkarz zacznie się targować , odeś lij go, inny taksó wkarz przyjedzie za chwilę i z radoś cią zawiezie cię tam, gdzie trzeba za 10 funtó w). Taksó wkarze znają Pharaoh Club pod starą nazwą - Santa Maria i powinni zadzwonić do niego przed wejś ciem do samochodu wraz z ceną za jaką chcesz się do niego dostać . Nocą spacer z Klubu Faraona do najbliż szego hotelu Hilton jest doś ć przeraż ają cy - dookoł a panuje ciemnoś ć i puste zamarznię te place budowy. Nawiasem mó wią c, na tej drodze zdarzył mi się ciekawy incydent. Wł aś nie zaczynał em wę dró wkę z Hiltona w kierunku Klubu Faraona, czyli wracał em „z centrum” (przypominam, ż e dojś cie tam zajmuje okoł o 10 minut). To był a noc przed odlotem do domu. Przejeż dż ał y taksó wki (zazwyczaj trą bią , mijają c przechodnia, jeś li pomachasz rę ką , zatrzymują się i wkł adają pasaż era). Jeden samochó d zatrzymał się koł o mnie, chociaż nie pomachał em do taksó wkarza, kierowca zapytał ską d jestem i doką d jadę . Zadzwonił em do hotelu. Nastę pnie taksó wkarz zaproponował , ż e zabierze mnie do hotelu ZA DARMO. Był em zaskoczony, ale wsiadł em do samochodu. Zaraz potem samochó d odjechał , a taksó wkarz wyznał mi swoją mił oś ć kiepskim angielskim (i podobno kilka razy powtó rzył „Kocham cię ”, ż eby być przekonują cym), po czym zaproponował , ż e zapalić haszysz. Deklaracje mił oś ci innych mę ż czyzn jakoś mnie nie inspirują , wię c odmó wił em z rę ki i serca egipskiego taksó wkarza, a takż e z haszyszu. Potem, jakby nic się nie stał o, zawió zł mnie do hotelu i poprosił o 10 funtó w. Przypomniał em mu o darmowej przejaż dż ce, któ rej taksó wkarz powiedział , ż e nic takiego nie oferuje. Musiał em dać temu dziwakowi 10 funtó w. To prawda, w dodatku otrzymał czę ś ć maty po angielsku i, jak się wydaje, był obraż ony. Pamię taj wię c - darmowy ser jest tylko w puł apce na myszy.
Ostatniego dnia pobytu w hotelu przekazał am klucz do pokoju, sejf, kartę plaż ową , przyjechał autobus. Dojechaliś my na lotnisko i weszliś my do ś rodka. Tam, opró cz zwykł ego Duty Free, znajdował a się ogromna liczba takich samych sklepó w z pamią tkami jak w mieś cie, sprzedają cych ten sam asortyment towaró w (od hibiskusa, rę cznikó w plaż owych i T-shirtó w po egipskie znaczki i monety). Jeś li wię c masz niewydane funty, moż esz je przeznaczyć na dodatkowe pamią tki. Nawiasem mó wią c, na lotnisku nie ma banku (w czę ś ci, w któ rej znajdują się wyjeż dż ają cy turyś ci), wię c nie bę dzie moż na po prostu wymienić funtó w na dolary lub euro.
Powtarzam. Hotel Pharaoh Club to najgorszy hotel, w jakim kiedykolwiek przebywał em i nie wró cę nawet za darmo.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał