В сети Альбатрос отдыхали не раз, знаем, что платим за сервис и хорошую еду.
В этот раз насмотревшись зимних отзывов выбрали Джангл.
Прилетели поздно, были в отеле около 10 и тут нас ждал сюрприз, поздние ужины отменили, хорошо попросили покормить детей, еду принесли в 12 ночи, но все же принесли.
Далее идём осматриваться.
Вечером работало из заявленных 4 баров 2, лобби и на территории.
И это был треш - Альбатрос решил чтобы выжить продавать путёвки и местным, и тут самое интересное. Это везде крики, кучи мусора из еды, которую постоянно гребут как в последний раз.
Единственный бар оказался на вид вонючей пивной.
Обычных коктейлей нет, есть пиво и барматуха как в дешевой 3-ке.
Еда - отдельная песня. Из 6 ресторанов открыто 4. И ходить по ним нет смысла - в каждом одно и то же и все 4-5 наименований. Картошка, рис, макароны, 2 вида мяса и рыбы, овощи и все. Хорошо осталась пицца ещё. Жарили каждый день гриль, но его есть просто было невозможно, повара так портили еду, она напоминала уголь.
Самое жуткое было то, как вечером попросив коктейль, мне достали из холодильника в пластике типа колу и на мой вопрос что это, сказки виски-кола, я понимаю, но почему она уже налитая стоит в холодильнике и кто это не допил, все это было при мне с агрессией вылито и сделанн новый коктейль, который пить было нельзя.
Очень неприятно (это не та сеть отелей, где такое ждёшь). А все потому, что немцы не приехали, а свои мусорят и не привередливы, а славяне там не главное, на что они ориентируются при поддержке имиджа.
Из позитива - шикарная территория, отменный аквапарк, солнце.
Пляж тоже облом, но мы об этом знали и сильно не расстроились.
Надеюсь все-таки что это кризис так повлиял, правда мы платили обычную цены, а получили минимум дешевой 3.
Ещё был печален отъезд. Отдали ключ и нам сказали, ваши вещи заберут, приходите на ресепшин при этом оставьте вещи возле бунгало. Пришли через 4 часа, а вещей нет, благо они остались там, где и были, но 4 часа на солнце и не понятно кто мог что с ними сделать (понервничали изрядно).
Теперь пока не знаю, захочу ли переплачивать за Альбатрос в будущем, ведь имя сети похоже не всегда успех в отдыхе (
W sieci Albatros odpoczywaliś my już nie raz, wiemy, ż e pł acimy za obsł ugę i dobre jedzenie.
Tym razem, mają c już wystarczają co duż o zimowych recenzji, wybraliś my Jungle.
Przyjechaliś my pó ź no, byliś my w hotelu okoł o 10, a potem czekał a na nas niespodzianka, pó ź ne kolacje został y odwoł ane, poprosili o nakarmienie dzieci, jedzenie przyniesiono o 12 w nocy, ale nadal przyniesiono.
Nastę pnie spó jrzmy.
Wieczorem z zadeklarowanych 4 baró w dział ał y 2 lobby i terytorium.
I to był a ś mieć – Albatros postanowił sprzedać bilety mieszkań com, aby przeż yć , a to jest najciekawsze. Wszę dzie sł ychać krzyki, stosy ś mieci z jedzenia, któ re jest nieustannie wiosł owane, jakby po raz ostatni.
Jedynym barem okazał się ś mierdzą cy pub.
Nie ma zwykł ych koktajli, jest piwo i barmatuha jak w tanim 3-ke.
Jedzenie to osobna piosenka. Z 6 restauracji otwarte są.4. I nie ma sensu chodzić po nich - każ da ma to samo i wszystkie 4-5 pozycji. Ziemniaki, ryż , makaron, 2 rodzaje mię sa i ryb, warzywa i tyle. Pizza był a nadal dobra. Codziennie smaż yli grilla, ale po prostu nie dał o się go zjeś ć , kucharze tak psuli jedzenie, ż e wyglą dał o jak wę giel.
Najstraszniejsze był o to, ż e wieczorem, proszą c o koktajl, wyję li mnie z lodó wki w plastiku jak cola, a na moje pytanie, co to jest, bajki o whisky-coli, rozumiem, ale dlaczego jest już wlewał się do lodó wki i kto nie dokoń czył , to wszystko był o przede mną , z agresją wlano i zrobiono nowy koktajl, któ rego nie moż na był o wypić .
Bardzo nieprzyjemne (to nie jest sieć hoteli, w któ rych się tego spodziewasz). A wszystko dlatego, ż e Niemcy nie przybyli, ale zaś miecają siebie i nie są wybredni, a Sł owianie nie są tam najważ niejsi, czym kierują się przy wsparciu obrazu.
Z pozytywó w - eleganckie terytorium, doskonał y park wodny, sł oń ce.
Plaż a też jest beznadziejna, ale wiedzieliś my o tym i nie byliś my zbytnio zdenerwowani.
Nadal mam nadzieję , ż e ten kryzys miał taki wpł yw, chociaż zapł aciliś my normalną cenę , ale otrzymaliś my przynajmniej tanią.3.
Był to ró wnież smutny wyjazd. Dali nam klucz i powiedzieli nam, ż e twoje rzeczy zostaną zabrane, przyjdź do recepcji i zostaw swoje rzeczy w pobliż u bungalowu. Przyszli po 4 godzinach, ale nic nie był o, na szczę ś cie zostali tam, gdzie byli, ale 4 godziny na sł oń cu i nie był o jasne, kto mó gł z nimi zrobić (byli doś ć zdenerwowani).
Teraz nie wiem jeszcze, czy chcę w przyszł oś ci przepł acać za Albatrosa, bo nazwa sieci nie zawsze wydaje się być sukcesem w reszcie (