Prawda o Hilton Plaza, czyli obiektywna recenzja hotelu

Pisemny: 8 październik 2008
Czas podróży: 8 — 15 wrzesień 2008
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Odpoczywał z przyjacielem w Hurghadzie, w hotelu Hilton Plaza od 25 wrześ nia do 6 paź dziernika 2008 r.
Wielokrotnie wcześ niej byli w Egipcie, w hotelach w Sharm el-Sheikh - Grand Azur Horizon, Domina Coral Bay Harem, w Hurghadzie - Dana Beach, Sunrise Garden Beach, Meriden Makadi Bay.
A teraz w porzą dku o Hiltonie:
Spotkanie i rozliczenie. W recepcji trzymano nas przez 5 godzin pod pretekstem, ż e nie ma pokoi, a cudzoziemcy byli u nas zakwaterowani, tj. Liczby wcią ż tam był y. Po 5 godzinach oczekiwania, po otrzymaniu dł ugo wyczekiwanych kluczy do pokoju, zaproponowano nam powró t za godzinę po bransoletki w systemie all inclusive. Ł adnie, pomyś leliś my.

Numer. Lekkie i duż e, na tym koń czą się jego pozytywne aspekty. Dywan na podł odze przetrwał wię cej niż jedno pokolenie urlopowiczó w, pokryty plamami i smugami. Poś ciel....uczucie, ż e spali na niej przed nami i zapomnieli ją wyprać . Gwizdają ce i pł yną ce krany. Nie ma zmiany rę cznikó w, nawet jeś li rzucisz je na podł ogę . Brakuje ró wnież zapasowej rolki papieru toaletowego jako zjawiska. Podł ogi w pokoju nigdy nie myto. Ś wiatł a gasł y kilka razy w nocy. Aha, i odrapane meble. Ogó lnie taki „fajny” numer.
Knajpka. Nie mogę nazwać tego miejsca restauracją . To jest stoł ó wka. Co to jest dla cał ego hotelu. Codziennie to samo, mdł e i niesmaczne, bł ogosł awień stwem był a zupa, ryż i chleb, inaczej umrą z gł odu. Pomidory są kwaś ne i zgnił e, ogó rkó w w ogó le nie ma (poszliś my do „Ką cika dla dzieci” i stamtą d wycią galiś my ogó rki). Nawet omlet na ś niadanie, któ ry udaje im się ugotować , nie jest smaczny, wytrawny i bez smaku. Na ś niadanie jadalne był y tylko naleś niki. Jedliś my gł ó wnie: na ś niadanie - naleś niki i melon, w cią gu dnia suszone ryby przywiezione z Rosji z piwem, zupą , chlebem, ryż em na obiad (pojechaliś my do Hurghady zjeś ć w rybnej restauracji Joker). I, ale w przeciwień stwie do wię kszoś ci turystó w, mijaliś my tak nieprzyjemną rzecz jak biegunka. Wię c dobrze, ż e nie był o co jeś ć . Z owocó w - zielony melon, czasem arbuz, mango, zielone banany, daktyle. Chociaż owoce są doskonał e i tanie na rynku niedaleko hotelu, nie jest jasne, dlaczego hotel oszczę dza na owocach. . . Mango 3 dolary za kg, figi mniej niż.1 dolar, guawa 1 dolar za kg, duż y melon cią gnie 1.5 dolara. Tak, zapomniał em powiedzieć o naczyniach w restauracji - wyszczerbione nogi przy kieliszkach, wywalone rogi przy talerzach itp.
Plaż a. Leż aki… takich leż akó w w ż adnym kraju ś wiata nie widzieliś my już od 5 lat. Drewniany, cię ż ki, z poł amanymi koł ami. Zgrane materace. Ś mieci na plaż y nie są sprzą tane w cią gu dnia, a przybywszy rano, jakoś nie zauważ yli masowego sprzą tania. Otó ż ​ ​ tak naprawdę ż eby dostać się na plaż ę trzeba wstać o godzinie 6, pobiec nad morze i wzią ć ten leż ak, inaczej wszystko po ś niadaniu na plaż y „przepraszam, nie ma pustych miejsc” i leż eć przy basenie. Na plaż y nie ma restauracji all inclusive, są tak zwane przeką ski za $5 za porcję – 4 mał e kebaby lub 3 szaszł yki z kurczaka, bar 2, w któ rym regularnie koń czy się piwo, tonik, wino. A nawet jak są drinki, to nalewają pó ł szklanki piwa, pó ł szklanki piany, piją za zdrowie, drodzy turyś ci, za Was niczego nie ż ał ujemy.
Bary i rozrywka. I nie ma. Jest tylko jeden bar, w recepcji, noszą cy nazwę lobby bar, siedź cie pod dachem i oddychajcie klimatyzowanym powietrzem, aż do 12 w nocy naleją wam rum-colę , a nawet ewentualnie ló d, wó dkę -sprite, piwo. Có ż , od 10 do 23 moja ciocia nadal ś piewa, ż yj. Có ż , jest lokalna dyskoteka, z pię cioletnią muzyką i czterema tancerzami tań czą cymi na parkiecie.

Terytorium. Ale nie ma terytorium, to znaczy dwa kroki w lewo, dwa kroki w prawo, to jest cał e terytorium.
Na ż yczenie w potwierdzeniu mogę przesł ać zdję cia zepsutych leż akó w, wyszczerbionych naczyń , podartych materacy itp. Nie byliś my zbyt leniwi, fotografowaliś my cał y ten koszmarny horror.
To jest Hilton. To wcale nie jest Hilton. Podsumowanie jest takie: jeś li chcesz dostać się do 3 gwiazdek, pł acą c za hotel pię ciogwiazdkowy, to jesteś tutaj. Jeś li chcesz marnować pienią dze i nie czerpać przyjemnoś ci z reszty, to też jesteś tutaj. Ale jeś li chcesz mieć dobry wybó r jedzenia, duż y pię kny zielony teren, dobrą plaż ę z wystarczają cą iloś cią miejsc, duż ą liczbę baró w, przyjemną publicznoś ć i gwarantowane ż ycie nocne, to zdecydowanie nie jesteś w Hilton Plaza. Jedź do Sharm El Sheikh, Domina Coral Bay, nie poż ał ujesz! Byliś my w Dominie 3 razy, a jeś li znó w jedziemy do Egiptu, to tylko do Dominy, już wię cej nie bę dziemy ryzykować .
Mił ych wakacji!
Natalia i Sonia
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał