4 jest lepsze niż 5

Pisemny: 12 grudzień 2010
Czas podróży: 12 — 19 wrzesień 2010
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
10.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
Planujemy wyjazd do Egiptu we wrześ niu. Przy wyborze hotelu brano pod uwagę tylko 5* i tylko all inclusive. Natychmiast zatrzymaliś my się w Desert Rose Resort 5 * (znajduje się naprzeciwko, po drugiej stronie ulicy), ale potem zobaczyliś my ten hotel. Podobał o nam się , ż e jest stosunkowo nowy (zbudowany w 2008 roku), ż e ma wię cej terytorium, 7 restauracji, wi-fi. Nie podobał o mi się od razu, ż e znajduje się daleko od morza, ale dla leniwych co pó ł godziny jeź dzi taf-taf. Po przyjeź dzie natychmiast dostaliś my 2-pokojowy apartament z widokiem na basen, mimo ż e przyjechaliś my kilka godzin przed zameldowaniem. Cieszył am się , ż e pokó j ma bezpoś redni dostę p do basenu. Pierwszego dnia od razu poszliś my na piechotę nad morze, po drodze udaliś my się na lunch do rajskiej zł otej pią tki. Byli zszokowani tym, co zobaczyli: stoł y nie został y wyczyszczone, nie był o kelnera, jedzenie był o okropne. Już tam nie chodziliś my. W TOPAZ restauracja jest znacznie lepsza - wszystko jest kulturalne i smaczne. W trakcie pobytu odwiedziliś my 3 restauracje a la carte: narodowa, rybna, grillowa. Dają to samo tylko na pię knych talerzach i w mał ych porcjach. Na ogniu smaż y się tylko mię so barbecue. Radzę tam pojechać . Każ dego wieczoru animacja, pyszne koktajle przygotowywane są w barze przy recepcji. Od razu zaproponowano nam wycieczki po zawyż onych cenach, odmó wiliś my im i kupiliś my je w mieś cie na rynku znacznie taniej.
Nie podobał o mi się też , ż e tuż za restauracją jest wysypisko ś mieci, nie da się przejś ć obok, wię c lepiej obejś ć się gł ó wnym wejś ciem. Ogó lnie bardzo nam się podobał o, hotel jest cichy i spokojny i odpowiedni dla par z dzieć mi.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał