Uwaga - oszuści

Pisemny: 28 listopad 2010
Czas podróży: 27 październik — 7 listopad 2010
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 2.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 2.0
Uwaga - tutaj oszukują i wymuszają !
Niedawno (7.11) wró ciliś my z tego „hotelu”. W peł ni zgadzam się z poprzednimi recenzjami, ale ze znaczą cymi uzupeł nieniami. Ludzie cał kiem sł usznie minimalizowali kontakt z obsł ugą i obsł ugą hotelu. Niestety nam się to nie udał o, w efekcie znudził o nas komunikowanie się z ł obuzerską obsł ugą hotelu i „zaangaż owanymi” przedstawicielami Anex Tour. Do Egiptu jeż dż ę z rodziną już trzynasty rok, z reguł y dwa razy w roku, a z biznesem turystycznym jestem zwią zany od okoł o dziesię ciu lat. Znam bardzo dobrze hotele Dahab w lagunie i Le Meridien. Wszystkie pozostawiają mniej lub bardziej przyjemne wraż enie. Na ich tle Mercure wyglą da jak „czarna owca”.
Na pierwszym spotkaniu uderzył o mnie kierownictwo recepcji. Bez serwetek, koktajli, hibiskusa. Klimatyzatory nie dział ają - bliskoś ć . Baksheesh to w Egipcie pospolita rzecz, ale pierwszy raz zobaczył am kierownika pię ciogwiazdkowego hotelu, nawią zują cego do trudnoś ci z osiedleniem się (byliś my w towarzystwie trzech rodzin), chę tnie zaglą dają cego do mojego portfela. Ponadto. Portier w tym „super hotelu” jest w liczbie pojedynczej, nie ma moż liwoś ci mechanizacji, i to pomimo tego, ż e teren jest bardzo trudny (stroma gó ra). Nic dziwnego, ż e wś ciekł y tragarz rozbił jedną z walizek, wyrywają c z niej rą czkę z mię sem, a czekanie, aż bagaż zmieni ubranie, zaję ł o okoł o godziny.

Nie spodziewaliś my się wiele po jedzeniu. Od dawna obliczono, ż e butelka wina plus herbata, kawa, cola do kolacji kosztował a wię cej niż szykowna kolacja w znakomitej restauracji rybnej Dahab przy tej samej butelce wina kupionej w sklepie od czterech do pię ciu razy taniej. Ale nawet tutaj Mercure zdoł ał zaskoczyć . Na ś niadanie brudne serwetki z okruchami, ską pe warzywa, owoce czysto z puszek. Nawet oleju roś linnego (nie mó wię o oliwie z oliwek) jest tutaj bardzo mał o - jeden samotny, zawsze pusty 100 gramowy sł oik na cał ą restaurację . Kolacja jest jeszcze gorsza. W najgorszych tradycjach cateringu publicznego - dania solone i pieprzone, twarde, warunkowo jadalne mię so - stara brudna sztuczka mają ca na celu zmuszenie klienta do zapł aty za nieracjonalnie drogie napoje. W tym samym czasie po raz pierwszy zobaczył em, ż e na obiedzie zupeł nie nie był o ż adnych sosó w. Podobna hań ba z rę cznikami plaż owymi, brudnymi leż akami, cią gł ym odblokowywaniem plastikowych kluczy, zmuszaniem do gó rskich wspinaczek w upale na recepcji.
Ale nawet te wszystkie zniewagi hotelu, któ ry twierdzi, ż e jest 5*, nie mogł y zepsuć naszych wraż eń z reszty. Ponadto wszystko, co nie jest zwią zane z obsł ugą hotelu, był o bardzo dobre. Przestronny pokó j z pię knym widokiem na morze, czajnik, trochę gł oś ny jak na nowoczesny hotel, ale klimatyzacja dział a poprawnie. Jako amator podwodnego fotografa odpowiedzialnie oś wiadczam, ż e hotel ma doskonał ą rafę koralową , choć niezbyt jasną , co jest typowe dla Dahabu, ale z duż ą iloś cią ż ywych stworzeń . W wakacje przyjeż dż a kolega Paula, oś miornica. Naprawdę przyjazny barman na plaż y, bardzo lubią cy naszą firmę za obfite zamó wienia drogiego i bezsmakowego jedzenia. Zaprzyjaź niliś my się ró wnież z dyspozytorem taksó wek, Yasserem. Jeś li zamó wisz taksó wkę w dwie strony – cena to 60 funtó w i nie ma sensu brać „Redvanó w” w Dahab za 25 (z targowaniem), zwł aszcza, ż e ​ ​ taksó wki są podawane do pokoju.
A jednak zdoł ali zepsuć resztę ostatniego dnia. Po poproszeniu o czek w przeddzień dnia wyjazdu był em zaskoczony ostateczną kwotą . Zaskoczył a mnie ró wnież reakcja kierownika hotelu Mismaila, któ ry był wyraź nie zdenerwowany, a nawet oburzony, ż e wyjeż dż amy dopiero jutro. Faktem jest, ż e miał em ze sobą walizkę , sprzę t zabrał em z centrum nurkowego. Dlatego „bez wahania” ten „przystojny mę ż czyzna” dodał kwotę.180 USD (rachunek w zał ą czeniu). Jednak nawet zdają c sobie sprawę ze swojego bł ę du (oczywiś cie nie arytmetycznego, ale taktycznego), nie uznał za konieczne „ win back” z powrotem, powoł ują c się na awarię systemu. Chciwoś ć obezwł adniona. O fakcie oszustwa mó wię ś miał o, ponieważ otrzymał em potwierdzenie tego. Wieczorem faktura ze zidentyfikowanym dopiskiem został a przedstawiona innemu rosyjskoję zycznemu menedż erowi Ahmedowi ( AADEL) (zmienili się ). Facet zbladł , powiedział , ż e jego przyjaciel bę dzie miał duż e problemy i zapytał , ż e problem moż na rozwią zać , jeś li dyrektor generalny hotelu przyjdzie z przeprosinami, któ rego zadowolony uś miech widzieliś my tylko na ekran plazmowy w recepcji (patrz fot. ) Recepcja jest pozostawiona sama sobie, jak nasi anegdotyczni stró ż e prawa: „Dali mi komputer – odwracaj się , jak chcesz”. W koń cu przekonaliś my się o celowym oszustwie, kiedy zaczę liś my zajmować się kontem naszych przyjació ł . Okazuje się , ż e 170-180 dolaró w to „podatek”. Jeszcze bardziej oburzeni są menedż erowie Anex Tour, któ rych jedyną funkcją jest uczestniczenie w drobnych oszustwach kierownikó w hoteli. To wł aś nie przy udziale towarzyszą cego im menedż era Mohammeda udał o się wynegocjować poł owę kwoty zł ych czekó w. Podsumowują c, wzywam wszystkich turystó w, przyjació ł Dahabu, społ ecznoś ć nurkową i surfingową , aby zbojkotowali ten hotel, przynajmniej do czasu publicznych przeprosin ze strony jego kierownictwa.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał