hotel tylko dla tych, którzy samodzielnie będą podróżować po Czechach

Pisemny: 20 czerwiec 2011
Czas podróży: 5 — 18 czerwiec 2011
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 5.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 4.0
Infrastruktura: 4.0
plusy:
1. lokalizacja. 15 minut pieszo do dworca autobusowego Florenc (dla tych, któ rzy planują samodzielną podró ż po Czechach jest to wygodne) i do metra o tej samej nazwie. plus ta stacja jest przesiadką od razu do dwó ch innych oddział ó w, na któ rych znajdują się inne dworce autobusowe. Bardzo wygodne dla podró ż nych.
2.15-20 minut do Vaclavka i do historycznego centrum.
3. Restauracja na parterze i wł asne piwo. nie mylić ze ś niadaniem. W restauracji za ś rednie ceny w Czechach moż na dostać po prostu szykowne narodowe dania kuchni czeskiej. To OGROMNY BONUS! ! !
4. Pienią dze i dokumenty moż na zostawić w pokoju - nic im się nie stanie.

Minusy:
1. niezbyt czysty hotel. Konieczne jest szczegó lne poproszenie o usunię cie paję czyn w pokoju i wszy z ł azienki. Chodzą tam.

2. Ż yczliwoś ć opiekunó w (przyję cie) koń czy się za tydzień - pó ł tora. Odpoczywał em przez dwa tygodnie i usł yszał em trzy niesamowite zwroty w odpowiedzi na moje proś by:
- wię c pomogę ci znaleź ć rozkł ad jazdy autobusó w, ale to jest w moim wolnym czasie. a teraz muszę zapisać szefa na strzyż enie;
- Wię c co tam masz? chodź my szybko - mam turystó w.
- to tyle, poszł am na kawę (po spojrzeniu na zegarek), poż egnanie i posmarował am się przy drzwiach.
3- bezdomni mieszkają na dziedziń cu hotelu: mają tam stał e schronienie do mycia i jedzenia.
4. przez wszystkie dwa tygodnie ś niadania był y codziennie identyczne: ser, jajecznica, kieł baski, kieł basa, pomidory, ogó rki, charlotte, pieczywo, masł o kanapkowe, dż em, pł atki ś niadaniowe, pomarań cza, sok, mleko. Wszystko jest przecię tne. Jestem wegetarianinem, wię c nie był o to dla mnie zbyt wygodne.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał