Cypr jest świetny!

Pisemny: 9 kwiecień 2012
Czas podróży: 1 — 7 wrzesień 2010
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Chcę podzielić się moimi wraż eniami z Cypru w ogó le, a w szczegó lnoś ci z Cynthiana Beach Hotel. Odpoczywaliś my tam jednak dł ugo, we wrześ niu 2010 roku. Ale dopiero teraz mogę pisać . Pojechał em tam z có rką . Miał a wtedy 14 lat. Wybrał am hotel od dł uż szego czasu, ponownie przeczytał am cał y Internet, ponieważ był y pewne wymagania wobec hotelu. Najpierw chciał em pojechać do Pafos - jest coś do zobaczenia. Chciał em hotelu, któ ry nie był gł oś ny, cichy. I niezbyt drogie. Plus, widok z okna pokoju jest najlepiej na morze. I blisko plaż y. Wszyscy lubili Cynthian. Dziecko nie jest mał e - wejś cie do morza nie przeszkadzał o. Kupony był y odbierane w Biblio-Globusie. Na organizatora wycieczek nie ma ż adnych skarg. Wyjazd-przyjazd na czas. Przenieś też . Z lotniska w Larnace dwie godziny drogi. Hotel znajduje się okoł o siedmiu kilometró w dalej niż Pafos, dlatego najpierw zabrano turystó w do wszystkich hoteli znajdują cych się w samym Pafos, a potem zabrano nas. W recepcji nie był o personelu mó wią cego po rosyjsku. Wł aś ciwie to oczywiś cie tam jest. Wł aś nie w tym momencie nikogo nie znaleziono. A w barze na plaż y są rosyjskoję zyczni? . Mó j angielski to nie - "cześ ć ", "do widzenia" i coś z rozmó wek. Moja có rka oczywiś cie jest lepsza - w tym czasie program szkolny był dla 7 klasy. Tł umaczyliś my na palcach, ż e chcemy zamieszkać na najwyż szym moż liwym pię trze (widok na morze był opł acany nawet przy zakupie biletu, okazał się o trzy tysią ce droż szy). Dali nam pokó j na czwartym pię trze w najdalszym skrzydle. Do restauracji i plaż y oczywiś cie niezbyt blisko (no okoł o pię ć minut), ale cicho. A kiedy wyszli na balkon, po prostu stracili dar mowy - pię kno ! ! ! Budynek stoi na wysokiej skale, a morze jest tuż pod balkonem. Zawsze szum fal. Wyglą da na to, ż e są to liczby osiemset lub dziewię ć set. Jeś li wybierasz się do Cintiana, koniecznie wybierz pokó j z widokiem na morze, nie poż ał ujesz. Pokó j to nic specjalnego. Stare, ale czyste: podwó jne ł ó ż ko, fotel, telewizor itp. Jeś li chodzi o jedzenie. Nie jesteś my rozpieszczonymi ludź mi. Generalnie jestem wszystkoż erny. Có rka oczywiś cie się popisał a. Ale warzywa, ser, frytki itp. nas uratował y. Wzię liś my ś niadanie i kolację . Jeś li chcesz, moż esz zastą pić obiad obiadem - dopiero rano musisz ostrzec restaurację . To nam odpowiadał o, ponieważ . W cią gu dnia prawie nigdy nie byliś my w hotelu. Ś niadania w Cintian są zwyczajne, kontynentalne. Na obiad jest tam wszystko - ryby, mię so, owoce, zupy, lody itp. O animacji. Bardzo dyskretny. W cią gu dnia rozegrano kilka gier na wł ó czce, ale nie byliś my zainteresowani. Wieczorem był y wieczory tematyczne, ale muzyka trochę dotarł a do naszego pokoju. Poszliś my spać wcześ nie i wstaliś my wcześ nie, bo rano nie jest tak gorą co - moż na gdzieś iś ć . Kilka razy pł ywaliś my w basenie, aby się zameldować . To nie jest nasze. Przyjechaliś my nad morze, a nie po to, ż eby pluskać się w kał uż y. Pokoje nie był y bardzo dobrze sprzą tane. Ale nie przeszkadzał o nam to zbytnio. Nie bar. Tak, a ja jestem taką osobą , ż e sam sprzą tam ł ó ż ko, ś mieci itp. - nie lubię chlewu. Pokojó wka nie musiał a się zbytnio wysilać . Zostawili pienią dze (1 euro). Nie był o lepiej. Wyglą da na to, ż e kopra na podł odze został a odkurzona kilka razy w cią gu dziesię ciu dni. Rę cznikó w nie moż na był o zmienić . Zaczę li rzucać to na podł ogę - pomogł o. Wycieczki. Nasz przewodnik pierwszego dnia starał się namó wić wszystkich, aby pojechali wszę dzie. Począ tkowo zdecydowaliś my się wynają ć samochó d i nie zamierzaliś my jeź dzić na wycieczki. Lecz odką d. powiedziano nam, ż e w gó rach są bardzo strome i wą skie serpentyny, a nie wolno zapominać o ruchu lewostronnym, wtedy postanowiliś my wybrać się na wycieczkę w gó ry. Po wyjeź dzie mogę powiedzieć , ż e jeś li nie jesteś cał kiem począ tkują cym za kierownicą , moż esz ró wnież pojechać samochodem. Pojechaliś my do klasztoru Kykkos. Bardzo pię kne, ale duż o ludzi, jakieś zamieszanie. Po drodze zatrzymaliś my się w innym klasztorze, Panagia Chrysoroyatis - tam nam się podobał o. Nie ma ludzi. Moż esz spokojnie zebrać myś li. Widok znó w jest bardzo pię kny. Zjedliś my obiad gdzieś w gó rach w restauracji. Nastę pnie wspię liś my się na Olympos – najwyż szy punkt wyspy – cud, jakż e pię knie. Morze jest widoczne. Sosny są tam kilka ciekawych - bez wierzchoł kó w. W gó rach Troodos ogó lnie jest bardzo, bardzo pię knie - przepaś ci, skał y, jednym sł owem - polecam odwiedzić . W drodze powrotnej zabrano nas do gó rskiej wioski. Có ż , wieś to nazwa wzglę dna, zwł aszcza w naszym rozumieniu. Kamienne brukowane uliczki, kawiarnie w cieniu drzew. Wiele straganó w i sklepó w. Babcie siedzą na gankach - koronka na drutach. Bardzo mił o jest na spacer. Oczywiś cie zacią gnę li nas do „niezbę dnych” sklepó w: do sklepu jubilerskiego, na degustację wina. Wszyscy rzucili się do kupowania wina. I są dokł adnie takie same jak w pobliż u hotelu, tylko o rzą d wielkoś ci droż sze. Wię c nie musisz nic kupować na wycieczkach, ale zdał em sobie z tego sprawę pó ź niej. Commandarię moż na kupić tylko w klasztorze Kykkos - podobno robią to mnisi. Kupił em też mał e ikony i poś wię cił em je na obraz Matki Boskiej Kykkos - jako prezent dla moich przyjació ł . Pewnego dnia wybraliś my się na sł ynną plaż ę Coral Bay. Znajduje się jeszcze dalej od Pafos. Dojazd autobusem zajmuje pię tnaś cie minut. Z hotelu na przystanek autobusowy idź okoł o dziesię ciu minut zakurzoną drogą obok plantacji bananó w. Na skrzyż owaniu z drogą gł ó wną znajduje się kilka sklepó w i kawiarni. Jeden sklep (tuż przy skrę cie do naszego hotelu) naprawdę nam się podobał . Kupiliś my tam wodę , piwo, czekoladę i prawie wszystkie pamią tki. Pamią tki w nim był y tań sze niż w Pafos. Otó ż ​ ​ magnesy są oczywiś cie inne, wó dka Zivania w pamią tkowych opakowaniach dla mę ż czyzn (ś mieci, ich zdaniem raczej ś mierdzą cy bimber), ceramika, breloczki itp. Wró ć my do Coral Bay. Coral Bay to bardzo przyjemna piaszczysta, a raczej koralowa plaż a. Ludzi jest duż o, zwł aszcza dzieci. Faktem jest, ż e w Pafos plaż e są w wię kszoś ci kamieniste i kamieniste, a wejś cie do wody prowadzi po schodach. Powiedzmy, ż e nasz Cynthian ma dwa wejś cia do morza. Jeden bezpoś rednio do morza, bezpoś rednio na gł ę bokoś ć , ale ponieważ wiatry i odpowiednio fale nie są rzadkoś cią w Pafos, nad tym wejś ciem czę sto wisi czerwona flaga, co oznacza, ż e ​ ​ wejś cie do wody jest zabronione. Kolejne schody prowadzą do mał ej laguny. Woda w nim do pasa i trochę wię cej. Nie ma fal, a jeś li są , to tylko tam, gdzie woda morska przelewa się przez niski kamienny grzbiet oddzielają cy morze od laguny. Moja có rka uwielbiał a jeź dzić na falach w tym miejscu. Mał e dzieci ką pią się w tej lagunie. Jeś li nie osią gną dna, to w nadmuchiwanych krę gach. Laguna jest jak basen. Chcę też powiedzieć o Coral Bay, ż e pł atne są tam leż aki i parasole. Pracownicy plaż owi chodzą i zbierają pienią dze. Na wł ó czce jest kawiarnia. Okoł o stu metró w od brzegu - kamienna wyspa. Pł ywaliś my po nim, ale trudno był o się na niego wspią ć , bo kamienie są bardzo ś liskie. Teraz o wynajmie samochodu. Na począ tku chcieliś my zawieź ć go do jakiejś mał ej firmy w pobliż u hotelu - tam jest taniej. Ale wtedy nie był o samochodó w i trzeba był o czekać , aż ktoś odda samochó d, wtedy nie był o robotnika rosyjskoję zycznego, a nie chciał em zgodzić się na tak poważ ną sprawę na palcach. Skoń czył o się na wynaję ciu samochodu od naszego touroperatora. Kosztował o nas okoł o 60 euro dziennie (zaję ł o to trzy dni), plus benzyna. Rano przywieź li nas Nissanem Note bezpoś rednio do hotelu. Jazda po Cyprze jest po lewej stronie. Wielu nie chce z tego powodu brać samochodu. Nic w tym zł ego. Przyzwyczajasz się do tego w pó ł godziny. Pierwszego dnia pojechaliś my w kierunku pó ł wyspu Akamas. Droga tam jest brudna. To jeszcze dalej od Pafos w kierunku Coral Bay. Droga biegnie wzdł uż morza - bardzo pię kna. Dotarliś my do wą wozu Avakas, wzdł uż któ rego wytyczono ś cież ki, ró ż nego rodzaju mosty. Znaki wiszą z nazwami drzew. Anglicy uwielbiają go odwiedzać . Nie pojechaliś my daleko, bo robił o się gorą co i bardzo chcieliś my iś ć do auta do Condera. A niektó re grupy weszł y w gł ą b wą wozu z peł nym wyposaż eniem (kilka butó w gó rskich, lin, heł mó w), podobno zamierzali się wspinać po skał ach. Dalej nasza ś cież ka wiodł a w Polis, w zatoce Latchi. Postanowiliś my odwiedzić ł aź nie Afrodyty. Od Pafos do Polis km 37. Drogi na Cyprze są bardzo dobre. Wszę dzie są znaki. Miejscowi jeż dż ą bardzo ostroż nie. Samochody wynajmowane przez turystó w mają czerwone tablice rejestracyjne. A rdzenni mieszkań cy zawsze uwzglę dniają fakt, ż e mają przed sobą praworę cznego przybysza. Nie widzieliś my glin. Piwo moż na pić podczas jazdy, ale bez fanatyzmu (butelka jest inna). Polis to bardzo przyjemne miasto. Warto się tam wybrać . Na Cyprze wię kszoś ć plaż ma charakter miejski. Pł ywaj w dowolnym. Zatrzymaliś my się wię c w pobliż u jednego z nich za Polis w Latchi. Droga biegł a wzdł uż morza. Zostawiliś my samochó d na poboczu i od razu popł ynę liś my. Tutaj, tuż przy plaż y, zjedliś my lunch w kawiarni. Barman zł apał rosyjskoję zycznego. Pytam go: „Ile piwa moż na wypić podczas jazdy? ”. Mó wi: „Butelka”. (A butelki mają.0, 33 litra). Mó wię : „Weź to”. Przywozi litr Kalsberga. Szczerze wypił em pó ł butelki - już nie ryzykował em. Nawiasem mó wią c, Kalsberg na Cyprze jest bardzo przyzwoity. Jest też Leo, też nic, ale zauważ alnie gorzej. Ką piel Afrodyty. Nie wywoł ał o to wielkiego podniecenia. Raczej nie tak. To miejsce jest pię kne. Grota w skale. Woda pł ynie wzdł uż przeciwległ ej ś ciany groty i zbiera się jezioro, z któ rego wypł ywa strumień . Grota jest zielona i chł odna. Ale wielu ludzi. Szum gł osó w. Wszyscy zmywają . W sumie nie zostaliś my tam dł ugo. Ś cież kami nad ł aź niami wspinaliś my się pod gó rę - otwiera się bardzo pię kny widok na zatokę Latchi. Rosną platany i oliwki. Ł awki stoją . W drodze powrotnej do hotelu zgubiliś my się . Podobno gdzieś przegapili zakrę t i pojechali do Ktimy (Gó rne Pafos), a to miejsce nie jest kurortem. Mieszkają tu i pracują Cypryjczycy. Utknę liś my w korku, bo był to koniec dnia pracy. Dł ugo zastanawialiś my się , jak dostać się do Kato Pafos (Dolne Pafos). Wreszcie zobaczył znajome skrzyż owanie i uspokoił się . Nastę pnego dnia pojechaliś my w drugą stronę . Odwiedziliś my „Grobowce Kró lewskie” (lub „Grobowce Kró lewskie”). Lubię . Ale kompleks muzealny znajduje się na goł ym polu - jest bardzo gorą co. Należ y go zbadać wcześ nie rano, najlepiej przed dziesią tą rano. Jedź my do Pafos. Chcieliś my zobaczyć Katakumby ś w. Salomona, ale tam był y zamknię te. Ale miejsce jest ciekawe. Zszedł em tak daleko, jak mogł em. Roś nie tam ogromne drzewo pistacjowe, cał e w wstą ż kach i sznurach. Jeś li masz szansę , spó jrz. Spacerowaliś my po parku archeologicznym w Kato Pafos, tuż obok portu. Popatrzyliś my na amfiteatr Odeon i mozaiki. Ruiny nie są dobrze zachowane. Dlatego radzę nie oglą dać go tym, któ rzy nie są szczegó lnie zainteresowani. Lepiej jedź do Kurionu. Nastę pnie udaliś my się do twierdzy tureckiej, któ ra znajduje się w porcie w Pafos. Nic specjalnego. Na nabrzeż u znajduje się wiele sklepó w i kawiarni. Barkerzy oferują przejaż dż ki jachtami - jeś li chcesz, ś miał o. Tań sze niż organizator wycieczek. Dalej nasza ś cież ka wiodł a w Petra tou Romiou, gdzie, jak mó wią , z morskiej piany wył onił a się Afrodyta. Bardzo pię kne miejsce. Jest to okoł o 25 kilometró w od Pafos. Ale jak wszę dzie, duż o gadają cych, hał aś liwych turystó w. Dł ugo spacerowaliś my wokó ł ogromnej skał y. Pró buję po któ rej stronie pł ywać . Z jednej strony fale był y bardzo duż e - pł ywali tylko nasi rodacy, któ rzy byli bardzo pijani. Z drugiej strony nadal pł ywaliś my i jechaliś my. Nasz nastę pny przystanek to Kurion (kolejne 25-30 km). Radzę udać się tam starą drogą , nie wracać na autostradę z Petra tou Romiou. Idzie wzdł uż morza. Rodzaje odpadó w. W Kourion amfiteatr jest wię kszy niż w Pafos, a nawet lepiej zachowany. Mozaiki są przeciwień stwem. Wszystko inne jest takie samo, z wyją tkiem jednego. Kourion jest zbudowany na BARDZO wysokim brzegu nad morzem. Panorama otwiera się tak, ż e. . . Kró tko mó wią c nie ma sł ó w, idź i zrozum sam. Latają paralotnie. A poniż ej plaż a. Nie mogliś my się oprzeć i zeszliś my do niego. Plaż a jest bardzo fajna. Po pierwsze mał o ludzi, po drugie niesamowicie pię kne miejsce, a po trzecie bardzo fajne fale, na któ rych ś wietnie się jeź dzi. A wejś cie do wody jest dobre. Kró tko mó wią c, pł ywaliś my tam przez trzy godziny i wracaliś my do domu. Trzeciego dnia poszliś my do zoo. To był o moje pragnienie. Có rka stawiał a opó r. Najwyraź niej w wieku 14 lat mał py i lemury nie są już zbyt interesują ce. Ale radzę rodzicom z mał ymi dzieć mi pojechać . To prawda, ż e ​ ​ wejś cie tam nie jest tanie, wydaje się , ż e kosztuje 15 euro. Przejedź obok Coral Bay. Po prawej stronie jest zoo, są znaki. A po zoo poszliś my do domu. Nadal jeź dził bym, ale moja có rka bł agał a - „Chcę iś ć do hotelu pooglą dać telewizję ! ”. musiał em wró cić . Zaparkowaliś my samochó d przy wejś ciu do hotelu, a klucze zostawiliś my w recepcji. Naprawdę podobał nam się nasz pobyt na Cyprze. Jest co zobaczyć , zjeś ć , gdzie odpoczą ć , popł ywać itp. . Cynthiana to bardzo ł adny, cichy i zaciszny hotel z dobrą obsł ugą . I jest w najpię kniejszym miejscu. Wedł ug tureckich standardó w, 4+ bę dzie cią gną ć . Jeś li jeszcze kiedyś pojedziemy na Cypr, na pewno znó w pojedziemy do Cintiana. Mó gł bym napisać o tym duż o wię cej, ale wydaje się , ż e posuną ł em się za daleko. Jeś li masz jakieś pytania - zapytaj. Na pewno odpowiem.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał