Kuba to wspaniały kraj...

09 Kwiecień 2012 Czas podróży: z 02 Luty 2012 na 20 Luty 2012
Reputacja: +29
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Kuba to wspaniał y kraj. . .

Najwyraź niej ogarnę ł a mnie nostalgia, czyli uczucie niepeł nych wraż eń z kubań skich podró ż y, wię c zdecydował em się wzią ć do rę ki pió ro. Kuba mnie uderzył a: natura to burza koloró w, ró ż norodnoś ć odcieni, któ rych nie potrafię opisać . Osobiś cie najwię ksze wraż enie zrobił na mnie ocean. Jego ryk, sł yszany w nocy w najdrobniejszych szczegó ł ach, został zapamię tany prawdopodobnie na zawsze. Kubań czycy robili wraż enie: otwarci i ż yczliwi, goś cinni i goś cinni, mimo znanych problemó w ekonomicznych, zupeł nie pozbawieni poczucia wł asnej korzyś ci. W każ dym razie w wię kszoś ci.


Jeś li chodzi o niedocią gnię cia, nie zauważ yliś my ż adnych. Wł aś ciwie chyba dlatego, ż e nie należ ymy do tej mał ej kategorii turystó w, któ rzy muszą koniecznie potwierdzić lub odrzucić deklarowaną gwiazdkę hotelu, ocenić każ dy uł oż ony gwó ź dź czy pł ytkę , sprawdzić warunki przygotowania każ dego dania w restauracji i jakoś ć pracy każ dego pracownika hotelu, w tym osó b odpowiedzialnych za sprzą tanie pokoi.

Struktura narodowa hotelu z grubsza odzwierciedla narodową strukturę ruchu turystycznego na Kubę : po 40 procent stanowią Kanadyjczycy i Latynosi (Meksykanie, Peruwiań czycy, Argentyń czycy i inni hiszpań skoję zyczni są siedzi Kubań czykó w), 10 procent to Chiń czycy (nowy Wielki Brat). ) i inni przedstawiciele bratniej Azji, pozostał e 10 proc. – Europejczycy, w tym wyją tkowo mali turyś ci rosyjscy. Biedak z USA nie wpuszcza swojej ojczyzny na Kubę : mó wią , ż e za odwiedzenie Kuby z naruszeniem sankcji nał oż onych przez chł opakó w z Waszyngtonu, amerykań ski turysta moż e kontynuować wakacje w wię zieniu federalnym po Kubie - przez pię ć lat.

Kilka sł ó w na temat gastronomii. Posił ki i wszystko, co z tym zwią zane („all inclusive”) są cał kiem przyzwoite (owoce i warzywa, mię so, owoce morza itp. - wybó r jest doś ć bogaty), rum i jego pochodne (pinacolada, mojito, daiquiri, cuba libre itp. ). ) - w nieograniczonych iloś ciach. Wina, gł ó wnie hiszpań skie, też nic. W hotelu jest kilka restauracji a la carte, wszyscy odwiedzili. Trochę mi się podobał o bardziej (wł oski „O soli myo”), trochę mniej (chiń skie „Oshin”)

Rozrywka w hotelu. Ekipa pokazowa (albo grupa pokazowa, nie wiem jak to jest sł uszne) hotelu (nie ś miem ich nazywać turecko-egipskim sł owem „animatorzy” (bez obrazy dla Turcji, w któ rej też wielokrotnie odpoczywaliś my) i odpocznie jeszcze wiele razy)) - nie do pochwał y. Co wieczó r program rozrywkowy: kubań skie, hiszpań skie, latynoamerykań skie i inne rytmy, piosenki i tań ce, na bardzo przyzwoitym poziomie. Imponował mi „rosyjski hapak” (tak, „rosyjski” i „hapak”! ) w wykonaniu ś niadych (do czerni) kozakó w kubań skich w odpowiednim sprzę cie, tań czą cych dopingują cych siebie i publicznoś ć w rosyjsko-francuskim dialekt (okazuje się , ż e coś takiego istnieje! ). Raz lub dwa razy w tygodniu zapraszają „grupy kreatywne” z Matanzas (jest to centrum prowincji, na terenie któ rego faktycznie znajduje się Varadero) i innych miast: pokazy Tropicana (Matanzas), grupy cyrkowe itp. W cią gu dnia starają się też zabawiać turystó w na plaż y, przy basenie i w innych miejscach, w któ rych ci turyś ci się spotykają (ci sami „animatorzy”)


Plaż a i basen. Plaż a jest ś wietna, basen to basen. Parasol i leż akó w jest pod dostatkiem, nie trzeba biegać rano i poż yczać . Ocean jest po prostu poza sł owami! Nawiasem mó wią c, w niektó rych serwisach turystycznych piszą , ż e „hotel ma wł asną plaż ę ”. Tak jest, a nie tak. Zgodnie z kubań ską konstytucją plaż e są skarbem narodowym i należ ą oczywiś cie do „cał ego narodu kubań skiego”. Dlatego ż aden hotel nie jest w stanie „zabarykadować ” sobie kawał ka Playa Varadero, a teren hotelu koń czy się wł aś nie w miejscu, w któ rym zaczyna się plaż a. Teoretycznie każ dy Kubań czyk lub goś ć pobliskiego hotelu moż e powitać Cię na plaż y i usią ś ć przed Twoim hotelem. Choć nie ma w tym nic zł ego, w praktyce tak się praktycznie nie dzieje.

Nawiasem mó wią c, niektó rzy bł ę dnie uważ ają , ż e Kubań czycy prawie potrzebują pozwolenia od wł adz na wizytę w Varadero. To nie jest prawda. Tak naprawdę , aby wjechać do Varadero dowolnym pojazdem, trzeba uiś cić opł atę ś rodowiskową (ró wnowartoś ć kilku dolaró w), co jak na Kubań czyka jest doś ć drogie (ze ś rednią pensją.8-10 dolaró w), nie mó wią c już o problemach osobistych. i pojazdy publiczne (w Internecie jest wiele napisanych, nie bę dę powtarzać ). Nawiasem mó wią c, osobliwoś cią plaż Varadero jest brak rekinó w (w przeciwień stwie, powiedzmy, plaż amerykań skiej Florydy, poł oż onych sto kilometró w na pó ł noc). Miejscowi tł umaczą tę cechę obecnoś cią wokó ł Pó ł wyspu Hicacos (to na nim znajduje się Varadero) raf koralowych, któ re prawie osią gnę ł y poziom powierzchni oceanu, dzię ki czemu rekin nie moż e pł ywać po tej rafie. Nie wiem, jak wyglą da to wyjaś nienie z naukowego punktu widzenia, ale od czasó w rekina kapitalizmu DuPont, któ ry faktycznie w latach dwudziestych ubiegł ego wieku otworzył plaż e Varadero cał emu ś wiatu, ataki zwykł ych rekinó w na ludziach ze skutkiem ś miertelnym nie został y zarejestrowane (w każ dym razie nie znalazł em tego w Internecie, był em szczegó lnie zainteresowany przed pierwszą podró ż ą ).

Jeś li chodzi o pogodę to był o absolutnie komfortowo w okresie styczeń -marzec, podobnie jak temperatura wody w oceanie +26-28.

Trochę o wycieczkach. Jeź dziliś my na wycieczki zaró wno po Cubanacan, jak i prywatnie, poznają c naszego był ego rodaka, któ ry mieszka na Kubie od pię tnastu lat (oż enił się z Kubań czykiem w czasach Zwią zku Radzieckiego). Ten facet pracował wcześ niej w branż y turystycznej, teraz jest w pań stwowej organizacji publicznej (w czasach sowieckich mieliś my to samo, All-Union, nie wymienię ). Czyli z jego starej specjalizacji - wiedza i doś wiadczenie, od nowej - zrealizowane zezwolenie na zakup europejskiego samochodu, rocznik 2007 (z tymi zezwoleniami na Kubie jest to surowe, kupno nowego samochodu i sprowadzenie go do kraju jest praktycznie problem nierozwią zywalny). Do tego towarzyskoś ć , otwartoś ć i ł atwoś ć , co czyni go absolutnie niezastą pionym towarzyszem podró ż y kubań skich. Z nim zwiedziliś my Hawanę (jednodniowe zwiedzanie miasta, obiad w prywatnej rodzinnej restauracji jego przyjaciela), Matanzas, Cardenas i kilka innych miejsc w prowincji Matanzas, patrzą c, jak mó wią , ze wszystkich stron na prawdziwego prowincjonalnego Kubań czyka ż ycie.


Przez Cubanañ an wybraliś my się na zwiedzanie miasta Matanzas, z wizytą w jaskini Belyamar ze stalagmitami i stalaktytami, wybraliś my się na wycieczkę na Pó ł wysep Zapata z wizytą na farmie krokodyli (aby dopeł nić doś wiadczenie, my smakował o mię so krokodyla), indiań ską wioskę (zbudowaną dla turystó w, stylizowaną na wioskę prekolumbijskich Indian), zwiedzanie Zatoki Ś wiń , a raczej jej brzegó w – Playa Giron (nie tyle do odwiedzenia miejsca, w któ rym w kwietniu 1961 roku Fidel Castro i jego ludzie jechali kubań ską kontrrewolucją uzbrojoną w wuja Sama, przez namorzyny i bagna Zapata oraz do pł ywania na Karaibach), polecieli na jednodniową wycieczkę na Cayo Largo, wyspę w archipelagu Los Canarreos na Karaibach poł udniowo-zachodnie wybrzeż e Kuby. Cayo Largo zasł uguje na osobną historię . Choć jednak o jego urokach przede mną i lepszych ode mnie opowiadał o już w Internecie liczni podró ż nicy, w tym wś ró d naszych rodakó w.

Pamią tki i nie tylko. . Moja opinia: na Kubie poza rumem, kawą i cygarami nie ma nic wię cej do kupowania pamią tek. Ceny „krajowych produktó w eksportowych” są takie same, pań stwowe, we wszystkich sklepach. Wybó r jest prawie taki sam. To, co kupiliś my (kawa, rum itp. ) w Hawanie (w sklepie turystycznym w twierdzy El Moro) moż na kupić za te same pienią dze w centrum handlowym Plaza America, obok hotelu (pię ć minut "pocią giem" lub dziesię ć minut na piechotę ). Nawiasem mó wią c, o Plaza America, a dokł adniej mał y szkic z ż ycia Kuby. Ten sam plac odwiedziliś my drugiego dnia naszego pobytu na Kubie (nie jest to gł ó d handlowy, po prostu fajnie był o nurkować w oceanie, szczegó lnie podczas burzy, wię c rozważ yliś my otoczenie).

Jeś li chodzi o produkty narodowe (rum, cygara, kawa), w hotelu lokalni „biznesmeni” spoś ró d obsł ugi zawsze, wszystkim i wszę dzie (pod ladą , jak mamy za sowieckich rzą dó w) oferują pó ł tora do dwó ch razy taniej.

Có ż , to chyba wszystko, chcę jeszcze raz zauważ yć niesamowite pię kno tego kraju. Ż yczę wszystkim wspaniał ej podró ż y i oczywiś cie dobrego nastroju. I wielkie podzię kowania dla naszego touroperatora, z któ rym mamy nadzieję odwiedzić jeszcze wiele innych krajó w. . . Jeś li jesteś zainteresowany napisz osobiś cie, odpowiem na pytania.

P/S leciał o z Moskwy 14 godzin (jeś li z Kijowa to z przesiadką , wię c zdecydowaliś my się lepiej bezpoś rednio i od razu do Varadeo. ) Z Kijowa leci do Hawany a potem przesiadka do Varadeo w rejonie 3 godzin.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (3) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara