Gwiazda choroby bułgarskiego hotelu!

Pisemny: 26 lipiec 2008
Czas podróży: 26 lipiec — 2 sierpień 2008
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Gwiazda choroby buł garskiego hotelu!
Rzadko chodzę do hoteli, zwł aszcza „plaż owych”, i nawet nie wyobraż am sobie, ż e jest taki bał agan.
Nie moż na tego nazwać inaczej. W hotelu 5***** na Zł otych Piaskach, któ ry został pozbawiony nazwy Kempinski, a teraz jakoś inaczej się nazywa MELIA GRAND Hermitage, ale istota się nie zmienił a. Nas w zaledwie 5 dni - od poniedział ku 21 lipca 2008 od 18.00 do soboty tego samego lipca i tego samego roku
Udał o się uzyskać nastę pują ce elementy:

Przy zakwaterowaniu w jednym pokoju mini bar był pusty, a jak goś ć hotelowy zadzwonił do recepcji, odpowiedzieli najbardziej bezczelnie - jutro ! ! ! oznacza to pł acenie 330 lew za pokó j (a minimalna pensja w Buł garii to 220 lew) w hotelu, klient musi pić wodę z kranu, a jeś li mu się to nie udaje do rana, poczekać , aż ją przyniesie. Albo biegnij do baru po wodę 
Zabawa wszę dzie.
W tym samym czasie znowu w recepcji usprawiedliwili mini-bar gł upim uś miechem - mają.600 pokoi -
Wię c co? ? Zatrudnij ludzi, zapł ać im pensję , a po ich wyglą dzie okazuje się , ż e to klient jest winny pragnienia.
A wszystko to tak, jakbyś my byli im coś winni za pienią dze, któ re im pł acimy.
Przyjechaliś my do nich we wtorek - pokł ó ciliś my się - jakoś.2 dni sprzą tali pokoje, nie wiem, czy codziennie zmieniali poś ciel - wą tpię - ale przynajmniej udawali, ż e nie przyszli przeklinać w ś rodę - wró cili w czwartek - zacznij od nowa.
Jednocześ nie w recepcji nie rozumieją od razu rosyjskiego, ani sł owa, a tym bardziej po angielsku.
W „centrum biznesowym” to bardzo gł oś na nazwa na to, co tam faktycznie mają , na 5 jakoś sklejonych komputeró w, port yuesbi dział a na jednym, drukarka nie dział a, a portier na ż yczenie klienta, moż e gdzieś „uciec”, ż eby wydrukować dla ciebie tekst z pendrive'a - tak zabawne, ż e nawet nie jest zabawne, musisz pomyś leć o zasugerowaniu tego?
Osoba musi przeczytać raport z pracy i musi przekazać komuś informacje.
W hotelowym barze 5***** na stole nie ma serwetek i kelner nie przyniesie ich z kawą lub sokiem - są na stole barmana, klient nie jest dż entelmenem, sam je weź mie . Wię c ?
Ta prostota porusza mnie nie do uwierzenia.
Myś lę , ż e buł garska turystyka opiera się wył ą cznie na entuzjazmie i oszustwie.
W Starnej nie ma wykwalifikowanej kadry i nie mogą ich pokonać - nie są opł acani.
Nasz przecię tny turysta jedzie nad morze i nie ma czasu zwracać uwagi na te gł upie rzeczy, ale to wcale nie są drobiazgi.

A jako wskazó wka - nie ma miejsc w innych hotelach, myś lał em, ż e to wypadek, ale się okazał o
Wzó r.
Z szacunkiem i ż alem dla naszych drogich turystó w w Buł garii
Tatiana Martinenko
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał