otwór

Pisemny: 13 lipiec 2011
Czas podróży: 24 czerwiec — 8 lipiec 2011
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 2.0
Usługa: 3.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 6.0
Najprostsza definicja - nie wierz wł asnym oczom! Być moż e dla tych, któ rzy po raz pierwszy wybrali się do nadmorskiego kurortu, wszystko bę dzie przyjemne. Ale my, po wakacjach w Turcji, Egipcie i Tunezji, byliś my po prostu w cał kowitym pokł onie. Powodem, dla któ rego trafiliś my do Buł garii, są dzieci, któ rych zbyt poł udniowe sł oń ce prowokował o alergie. Postanowiliś my spró bować odpoczą ć w ł agodniejszym klimacie.
Od razu wyjaś nię : tak zwany „Metropol” nigdzie nie jest wymieniony (z wyją tkiem klawisza, z wybitymi pię cioma gwiazdkami…). W rzeczywistoś ci jest to dopiero drugi budynek „Mewy”, poł oż ony na gł ę bokoś ci w stosunku do „pierwszej” linii i posiadają cy przelot z pierwszej linii na ulicę ró wnoległ ą . Na ś rodku "dziedziń ca" - basen. Leż aki zaję te od szó stej do sió dmej rano. Zabawne jest to, ż e pogoda nam się nie poszczę ś cił a: z 14 dni tylko 4 dni, nie liczą c dnia przyjazdu, był y sł oneczne. I nawet w chł odne dni leż aki był y zaję te. . .
Znajomoś ć z hotelem natychmiast nas otrzeź wił a. Przesiedlenie nastę puje dopiero od 14-00 czasu lokalnego. Jeś li przyjedziesz wcześ nie rano, bę dziesz musiał zostawić bagaż w przechowalni (i przeją ć ten mał y pokó j przez burzę przed zameldowaniem) i chodzić (prawdopodobnie w upale) do 14.00. Jedzenie to oczywiś cie twó j problem.

Opowiem o samej „Mewie”, bo. Przez gł ó wny budynek idziemy na plaż ę . Na linii plaż y - promenady hotel prezentuje się bajecznie. Znajduje się tuż przy plaż y, wygodne. Lotnisko znajduje się w pobliż u, 30 km. Na promenadzie moż na kupić prawie wszystko. Niedaleko wybrzeż a (10 min pieszo - gł ó wna autostrada Sł onecznego Brzegu). Miejsc „imprezowych” dla mł odzież y jest wystarczają co duż o, wieczorami na wybrzeż u nie brakuje atrakcji: od prymitywnej trampoliny po adrenalinowe loty na gumkach. Muzyka na ż ywo w wielu restauracjach, a takż e dyskoteki dla mł odzież y.
Dwa baseny, jeden wewną trz podwó rka, drugi (mniejszy) - przed "Mewą ". Brak miejsc. Jedno gó rka dla mał ych dzieci. Brak zieleni. Usł ugi SPA (sauna, manicure itp. ) pł atne. 120 stopni ( 200 rubli za nasze pienią dze). Nigdy nie zł apaliś my WiFi (chyba dlatego, ż e jest darmowe. . . ) Ale w pierwszej kawiarni - nie ma problemu.
Brudny. Bardzo ź le się sprzą tają . Nasi krewni w są siednim pokoju nieustannie walczyli o rę czniki - zostawili jedną mał ą i jedną ką piel dla trzech osó b. O stopie nie ma co mó wić , pokojó wka postawił a ją dopiero w dniu przyjazdu i leż ał a przed wyjazdem. To prawda, wtedy wrzuciliś my tam wszystko po kolei, bo nie ma kabiny prysznicowej, a woda z prysznica lał a się wszę dzie. Zlew nigdy nie był myty, ł ą cznie z lustrem. Ł ó ż ka był y brzydkie. Moja sześ cioletnia có rka robi to lepiej. Poś ciel był a raz zmieniana. Odkryliś my to, gdy stopa mojego mę ż a utknę ł a w nowym otworze poszewki na koł drę . Podł oga pokryta jest wykł adziną dywanową . Jest to wygodne, ponieważ stale przynoszony piasek nie jest tak zauważ alny jak na pł ytce. Z dywanu na podł odze unosi się silny zapach. Wspomniano już tutaj o problemach z windami, któ re nie radzą sobie z iloś cią osó b i okresowo nie dział ają . Zejdź rano na piechotę .
Po rosyjsku mó wi się tylko w recepcji iw Spa, ale w zasadzie porozumiewaliś my się bez problemó w. O gotowoś ci pó jś cia na ratunek – stanowczo powiedział . Kiedy pewna starsza turystka z Moskwy pró bował a wydobyć jej licencję na „sł awę ”, wszyscy zapomnieli ję zyka rosyjskiego. Ale ta urocza dama zebrał a obszerny materiał zdję ciowy i stara się do prokuratury o touroperatora.

Mieliś my obiadokolację (ś niadanie + obiadokolacja). Kiedy pró bowaliś my (za opł atą ) napić się dziecku herbaty w barze, wyraz twarzy sprawił , ż e zrozumieliś my, ż e nie mamy do tego prawa. Brak mi sł ó w. Herbatę moż na pić tylko na ś niadanie, wtedy nie jest zwyczajowo pić z nimi herbatę .
Najbardziej zszokował a mnie toaleta przed jadalnią (nie odważ ę się nazwać „restauracją ”): był a brudna, nie był o papieru toaletowego, nie dział ał tylko jeden zlew i przepraszam, sam garnek ma kształ t beczki - jeś li moż esz poł oż yć serwetki na siedzeniu, to o toalecie nadal się brudzisz. A zapach. . .
Nawiasem mó wią c, jest to wyją tek od reguł y i dotyczy tylko hotelu. Ogó lnie był em mile zaskoczony faktem, ż e na każ dym kroku na ulicach są toalety, M i F osobno i bardzo czysto, nawet na targowiskach.
Odż ywianie - to pole do rozmowy. Powtarzam: po innych kurortach byliś my w kompletnym transie. Dzieci w naszej stoł ó wce nie jadł y (tylko lody wieczorem). Niesmaczny, mał y wybó r jedzenia. Herbata tylko rano, z bó jką , bo wszę dzie kolejki. Za mał o cukru, bez serwetek, bez szklanek. Woda w chł odnicy jest z kranu (przyznali sami Buł garzy). Obrusy nie są zmieniane, tylko przewracane. Dolne (dł ugie) obrusy są po prostu czarne, po któ rych się chodzi. Ryż i makaron sklejone, sał atki - ten sam makaron na zimno, tylko z ró ż nymi dodatkami i sosem kwaś nym. Wspaniał y buł garski jogurt w tej restauracji to po prostu kwaś ny jogurt. Zabraliś my to ze sklepu. W ogó le po kilku dniach przyszliś my do jadalni z wł asnymi szklankami, cukrem, herbatą i masł em, bo. dali mi margarynę . Regularne ś niadania: jajka sadzone, jajecznica, jajka w skorupkach, smaż ony boczek, smaż one kieł baski, „jogurt”, owoce z kompotu, kilka dż emó w, buł ki, ser feta, pomidory, ogó rki, coś w rodzaju kieł basy, pasztetu.

W porze lunchu poszliś my do kawiarni. Znaleź liś my dwie bardzo dobre restauracje, w któ rych dziecko mogł o zjeś ć pyszną zupę . Porcje są duż e, niedrogie i smaczne.
Cudowna plaż a, szczegó lnie dla dzieci. Z morzem nie mieliś my szczę ś cia - w wodzie był a zimna woda, czarne chrzą szcze i glony. Leż aki za 7 lew (140 rubli), parasol ró wnież . Ponieważ sł oń ce nas nie rozpieszczał o, nie stanowił o to problemu.
W hotelu nie ma programu rozrywkowego. Gdyby nie trampoliny i atrakcje na deptaku oraz muzyka na ż ywo w kawiarniach, w któ rych dzieciaki mogł yby potań czyć , dzieci nie miał yby nic do roboty! W morzu był o zimno, w basenie też . Ale cał a plaż a został a rozkopana!
Wszystkich zainteresowanych zapewniam: nie jesteś my kapryś ni. Tyle, ż e jeś li do 90 tys. (za dwó jkę + dziecko, z wizami) dodamy wszystkie pienią dze, któ re wydaliś my na „towarzyszą ce” wyż ywienie, moglibyś my spokojnie odpoczą ć w naszym ulubionym hotelu 4+* w Marmaris „all inclusive” w ciepł e morze i bez deszczu. I pluć na alergie sł oneczne!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał