Pierwszy i ostatni raz

Pisemny: 14 sierpień 2012
Czas podróży: 25 lipiec — 2 sierpień 2012
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 5.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 7.0
Zacznę od samego począ tku. Z Kijowa wyjechaliś my autobusem o 7.00. Zaję liś my ostatnie miejsca - 53.54, na począ tku byliś my bardzo zdenerwowani, ale potem zdaliś my sobie sprawę , ż e mamy najwię cej szczę ś cia, poł oż yliś my się na ostatnich pię ciu miejscach i przespaliś my. O 17.00 byliś my na odprawie celnej Ukraina - Rumunia, staliś my 3.5 h. O 6 rano byliś my na granicy rumuń sko - buł garskiej, przebywaliś my tu 2.5 h. O 11.00 byliś my w Sł onecznym Brzegu. Obiecano nam i absolutnie wszystkim, któ rzy z nami podró ż owali, ż e wysią dą w pobliż u hotelu Bał kan, a potem kto poszedł gdzie, ale był o zupeł nie inaczej, wszyscy zostaliś my podrzuceni na przystanek autobusowy i agenci zał atwili wszystko turystó w i zabrał ich do hoteli. dokł adnie o godzinie 12 byliś my w hotelu. Dosł ownie w 15 min. dostaliś my numer. nr 413. Gdy weszliś my do pokoju, byliś my trochę zszokowani (zdję cie w zał ą czeniu), nie spodziewaliś my się takiej „skromnoś ci”: ś ciany to biał e sufity, jak na elewacji, stó ł , krzesł o i szafka. Na balkonie są.2 plastikowe krzesł a. Bardzo puste i niewygodne. Ogó lnie dotarliś my nad morze i nie zawiodł o nas, ale byliś my tak zmierzeni z noclegiem. Wszystko, co był o sprzą tane w pokoju to ś mieci i rę czniki, a potem trzeba je wyrzucić na podł ogę , inaczej się nie zmienią . Jeś li chodzi o plaż ę , morze jest czyste, a piasek cał y zaś miecony niedopał kami papierosó w. Leż ak kosztuje 8 lewó w (40 UAH) dziennie. Ale nie leż eliś my i nie pł ywaliś my w morzu, wię c ludzie zabierają ze sobą rę czniki i parasole i leż ą trochę dalej za rzę dami leż akó w.
jeś li chodzi o jedzenie w hotelu, to jest monotonnie i jest tam jedna zmiana, leniwa jak ś pią ca mucha. Menu jest takie samo: jajecznica, makaron, grzanki, 3 rodzaje kieł basy, szynka, ogó rki, pomidory, 3 rodzaje rogalikó w, brzoskwinie lub ś liwki lub arbuz. Sok w proszku, kawa i herbata. No w zasadzie wystarczył o, ż eby zabić gł ó d. (Poszliś my tylko na ś niadanie sami i to jest bardzo dobre. )
W mieś cie duż o rozrywki, jedzenie w restauracjach jest naprawdę tanie i duż e porcje, znaleź liś my jedną przytulną restaurację "Troya" i prawie zawsze tam chodziliś my. A tak naprawdę czytają c recenzje poprzednich turystó w, im dalej w gł ą b lą du od plaż y, tym taniej.

Leciał em na spadochronie - 50 lew (250 UAH), na skuterze 40 lew (200 UAH) i jechał em pó ł godziny.
A co do drogi powrotnej, to po niej zdecydowaliś my, ż e już nigdzie nie pojedziemy autobusem, to był pierwszy i ostatni raz. Wię c. O godzinie 12.00 poproszono nas o opuszczenie pokoju, do 15.30 siedzieliś my w lobby hotelowym, mą ż jeszcze pł ywał w zimnym basenie, a dokł adnie o 15.30 przyjechali po nas autem, zabrali kolejną parę , odwieź li nas z powrotem do miejsce, w któ rym wylą dowali i wyjechali o 17.30. O 21.00 byliś my na granicy buł garsko-rumuń skiej. O 22:20 wyruszyliś my ponownie. Swoją drogą , na tej granicy był zakł opotanie z jedną rodziną , wię c wiesz, co się dzieje. Stali obok autobusu jak wszyscy i nagle ich autobus opuszcza kolejkę i odjeż dż a, mę ż czyzna pobiegł za nim i zaczą ł walić w drzwi kierowcy, zero reakcji, autobus jedzie, on z ż oną i synem biegają i krzyczą za nim, a on nabiera prę dkoś ci i odchodzi. Potem mę ż czyzna poprosił o nastę pny odjeż dż ają cy autobus, ale nie chcieli go zabrać , potem cał a rodzina poszł a do straż y granicznej, dł ugo szli wzdł uż granicy, co i jak dalej nie wiemy. wszyscy chichotali, ale po tym, jak ani jeden autobus nie zabrał rodziny, zaczę li tupać tuż obok swoich autobusó w. Otó ż ​ ​ to.
Ale i nam przydarzył a się przygoda, o 9.15 dotarliś my na granicę rumuń sko-ukraiń ską i wtedy osł upieliś my, ż e autobus firmy DORIS, któ rym jeź dziliś my tam i z powrotem nie jechał dalej, mó wią , ż e ich prawo jazdy wygasł o a Ukraiń cy nie chcą ich wpuś cić . Wysadzono nas z autobusu, wszyscy są w szoku, cią gną c swoje kufry przez granicę na piechotę , gł oś no przeklinają c i wrzeszczą c. O 12.30 odebrał nas ukraiń ski wrak, któ ry zepsuł się.3 razy w cią gu 4 godzin, ale nie wydostaliś my się jak wszyscy w Kijowie tylko w Kamień cu Podolskim, a ludzie nam zazdroś cili, bo jedziemy od granicy do Kamieniec był o 1.5 godziny, a jechaliś my 4.5 godziny, wtedy mogę sobie wyobrazić , o któ rej byli w Kijowie. Tak przyję ł o to NEWS Travel.
Ogó lnie Buł garia jest 10 razy lepsza i tań sza niż Krym, ale wcią ż ma miejsce do rozwoju.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał