o hotelu "Amfora"

Pisemny: 26 kwiecień 2013
Czas podróży: 23 — 29 lipiec 2012
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 3.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 9.0
Postanowił em napisać recenzję o Buł garii, a w szczegó lnoś ci o hotelach Amfora. Wypoczę te rodziny 2 osoby dorosł e, dziecko (5 lat). Do Buł garii przyjechaliś my rano, pogoda był a zł a, był o bardzo zimno, mimo ż e był ś rodek lata. Odką d po raz pierwszy zaczę liś my biegać po lotnisku w poszukiwaniu tych, któ rzy nas spotkali, istnieje wielu ró ż nych touroperatoró w. Nikt nie ostrzegał nas w firmie turystycznej, któ ra firma turystyczna przyjeż dż a do nas z Buł garii. Mó j mą ż i ja uspokoiliś my się i zaczę liś my uważ nie czytać pakiet wycieczek, znaleź liś my nazwę firmy turystycznej z Buł garii, znaleź liś my ją , zał adowali nas do minibusa, opowiedzieliś my trochę o Buł garii, o tym, gdzie lepiej wymienić pienią dze i wszelkiego rodzaju ś rodki ostroż noś ci. Zaczę li dostarczać turystó w do hoteli. Zawieź li nas do „Amfory” i powiedzieli w recepcji, ż e zameldowanie był o o godzinie 14, a był o o 11.00. Ponieważ jesteś my w drodze od 05:30, nie jest to zbyt przyjemne. Znaleź liś my kawiarnię i zjedliś my tam lunch. I poszliś my na spacer po plaż y, był o bardzo zimno. Czekali na rozstrzygnię cie o 14. Przyszli na przyję cie, a tam byli Rumuni, Buł garzy i tym podobne tł umy. Siedzieliś my z boku, czekają c, aż wszyscy nabiorą kształ tu. Wyrejestrowany. Weszliś my do pokoju niesamowity zapach chloru (wyblakł y dzień ). Umyte szare ł ó ż ko. Nie wiem na pewno, czy zmienili to dla nas, kiedy odpoczywaliś my, ale kiedy zostawili napiwek, pię knie go przykryli, a nawet zrobili kwiaty z poszewki na koł drę . Jeś li zamkniesz oczy, to w porzą dku. Meble są dla nas stare, podwó jne ł ó ż ko dla dziecka, skł adane krzesł o, w któ re cał y czas przewracał a się poduszka. W ł azience, któ ra jest jednocześ nie toaletą , cał y czas był a woda na podł odze, po prostu nie miał a gdzie odpł ywać . Pokó j wychodził na dziedziniec ze sceną i bromem. Poszliś my na plaż ę nie wiedzą c, ż e hotel ma wł asną plaż ę i pojechaliś my na najbliż szą . Parasol i dwa leż aki 21 lewa. Usiedliś my w pobliż u pł atnej strefy, wię c dozorca pobiegł i zaż ą dał , abyś my się poruszali coraz dalej. Potrafię pisać powieś ci o wakacjach. W pobliż u plaż a i plaż a hotelowa, któ ra jest trochę dalej, brudna w plastikowych naczyniach (zważ ywszy, ż e za leż aki i parasole pobierają opł atę , mogliby ją posprzą tać ), w zasadzie pod biał ym piaskiem to. Morze jest czyste, ciepł e, rano lepiej pł ywać , jest jeszcze mał o ludzi, morze jest cudowne. A za to, ż e oś rodek poł oż ony jest niejako w zatoce, klimat jest bardzo ł agodny, nie smaż y się w cią gu dnia, jeś li pogoda jest brzydka rano, do obiadu robi się cieplej. Na plaż y hotelowej parasol i 2 leż aki 12 lewa. Kiedyś przez resztę wakacji wjechał y glony, cię ż ar plaż y był nimi zaś miecony, ale po obiedzie morze wszystko odebrał o. Na plaż y darmowy bar z rozcień czoną colą i fantą i niezbyt smacznym piwem moż na się napić . Na plaż y sprzedawcy owocó w są bardzo nachalni, obcią ż ają , ż eby coś kupić , nie wyjeż dż ają na dł ugo. Normalna czysta zastawa na ś niadanie dawał a jajka ró ż nego rodzaju (gotowane, smaż one), kieł baski (lubione), szynkę i tym podobne, sery typu ser, jogurt, pł atki ś niadaniowe, mleko, pieczywo, mió d (wszystko jest cał kiem smaczne). Obiad w jadalni, duż o ludzi do siedzenia, kolejki, jedzenie: kilka rodzajó w pierwszego i drugiego dania, jest coś do wyboru do gustu, sał atki i po prostu pokrojone warzywa, mał o owocó w, chociaż byliś my w sezonie winogronowym dawali jabł ka, banany, czasem zielone melony i arbuzy, owoce bez smaku, kilka rodzajó w sł odyczy jest bardzo smacznych. Kiedy postanowiliś my spró bować wina grozy, nie pić czegoś rozcień czonego alkoholem, ledwo wypił em jeden ł yk. Kawa bez smaku. Sok to wcale nie sok, chemia. Jest już wiele zaró wno smacznych, jak i niezbyt. Poszliś my do supermarketu i kupiliś my wodę , turecką rozkosz (bardzo smaczną , szczegó lnie z pł atkami ró ż ), kupiliś my przyzwoite buł garskie piwo, buł garskich owocó w nie znaleziono, wszystko sprowadzone z Grecji, Wł och. Od 11.00 lub 12.00 zaczyna dział ać snack bar, pieką pizzę , smaż one ziemniaki, skrzydeł ka, czegoś jeszcze nie był o specjalnie. W barach darmowe koktajle z alkoholu wyprodukowanego w Buł garii. Są przyzwoite. Wieczorami wszystkie imprezy na podwó rku: bary, pokazy i tak dalej do 23.00 lub 00.00, ale nie ciesz się o 02.00 w nocy, pijani Buł garzy i Rumuni wracają i wł ą czają muzykę , rż ą jak konie. I wszyscy są fioletowi, ż e ty i twoje dziecko chcecie spać . Był kiedyś program z tancerzami, któ ry oglą daliś my bezpoś rednio z balkonu, bardzo dobrze. Podobał o mi się , ż e w miejscowoś ci wypoczynkowej jest bardzo czysto, hotele, domy są pię kne, krzaki przystrzyż one, praktycznie nie ma samochodó w, fajnie się spaceruje. Pojechaliś my na wycieczkę do Sozopola, takiego przewodnika pokonalibyś my jak mamut. Wycieczka obejmował a wizytę w klasztorze w Pomorze, wizytę w Sozopolu, przejaż dż kę po rzece, wizytę w Burgas. Na Pomorie pokazali klasztor ze ś wię tym ź ró dł em, opowiedzieli legendę o jego powstaniu, potem Sozopol nic nie powiedzieli, chodzili po mieś cie i tyle, choć są ś wią tynie i wiele innych zabytkó w (jest bardzo podobne w stylu do Nesebyru, tylko bardziej kamieniste) bardzo pię kne miasto, tam nas karmili w restauracji, pyszne, trochę nietypowe, duż e porcje, pierwszej odmó wił em, ż eby się nie przejadać , w koń cu wypił em pyszną herbatę cał ą czas. Potem zabrano nas do rezerwatu, na przejaż dż kę rzeką Ropotamo, o ż ó ł to-zielonym wyglą dzie, jestem wybredna, ale bardzo dł uga i nudna, po jednej stronie rzeki gó ry pię kne, ale monotonne, zabrano nas do morze iz powrotem. Wszyscy, któ rzy z nami podró ż owali, byli strasznie zmę czeni, a kiedy uszczę ś liwili nas, ż e wcią ż nas wiozą do Burgas, sł yszeli proś by, moż e nie, ale i tak przywieź li nas do miasta, wysadzili z autobusu i powiedzieli, ż e się spotkamy w godzinę . Wę drowaliś my po centrum niezbyt entuzjastycznie, centra handlowe moż na wspinać w domu, moż e gdyby przewodnik znał jedno miasto, jego historia nie był aby tak mę czą ca. Zasugerował ró wnież , ż e pod koniec trasy dają napiwek. Dlaczego jest niejasne. Sozopol jest z pewnoś cią pię kny, ale nawet ja wiem o Buł garii wię cej niż on. Jeś li zamkniesz oczy, to wizyta w Buł garii nie jest zł a, nie chcę jechać do kurortu po drugą ró ż ę , z wyją tkiem lotu do Sofii, aby zobaczyć . Tak, zapomniał am, ż e kosmetyki z ró ż są bardzo dobre, a moje wraż enia są nie tylko negatywne, ale i pozytywne, jeś li wszystko jest napisane w ksią ż ce. Po prostu nie wszystko jest ró ż owe, jak oczekiwano.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał