Najgorszy z najgorszych?

Pisemny: 1 sierpień 2018
Czas podróży: 21 — 25 lipiec 2018
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 4.0
Nie pró buj wchodzić w tę sferę chamstwa i arogancji. Przyjechaliś my z dziewczyną.21. 07.2018r. aby zameldować się z Biura Podró ż y Teddy Kam. W recepcji siedzi prostacka blondynka okoł o 50 lat, któ ra nie otworzył a nam zamknię tych drzwi, chociaż widzi, ż e czekasz. Wtedy powie Ci, ż e nie obchodzi ją , kim jesteś , ż e biura podró ż y nie pł acą jej za Twoje usł ugi. Po tym nastą pił a odmowa udostę pnienia wifi, aby skontaktować się z przedstawicielem biura podró ż y, a gdy szukaliś my sposobu na kontakt, sarkastycznie powiedział a, ż e ​ ​ Portugalczyk czekał na nią od 7 godzin i nie obchodził o jej to. Przedstawiciel firmy nie był dostę pny. W efekcie, po telefonie i usunię ciu mó zgu do przedstawiciela firmy Intercity na Biał orusi, przyjechał z kluczami 20-latek. Wszystkie pytania został y zignorowane. Otworzył pokó j i cicho wyszedł . To zrozumiał e – wtedy trafiliś my do tzw. „pokoju studyjnego”. Na szafce jest brudna zardzewiał a niedział ają ca mikrofaló wka, któ ra zamyka się , uwaga, na "zatrzask". Kuchnia - jest stara lodó wka, na niej sł oik z jednym widelcem, ł yż ką i noż em - to po prostu niespotykana postawa. Wszystko jest zakurzone, na ł ó ż ku nie ma narzuty, sofa pokryta wł osami i plamami, prześ cieradł o pokryte brą zowymi plamami, konewka pod prysznicem prawie nad toaletą , ś mierdzi wilgocią , wszę dzie w pobliż u są paję czyny szafka nocna. Przy ł ó ż ku znajdują się deski. Na pytanie, co tam robią , odpowiedź powinna brzmieć - jesteś mł ody, moż esz sam wyczyś cić numer. Zabierz to gdzieś . Basen jest nieczynny wieczorem, czyli wtedy, kiedy najczę ś ciej chce się tam pł ywać . Jeś li naprawdę chcesz mieszkać w mieszkaniach, lepiej już iś ć w inne miejsce - nie bę dą patrzeć na ciebie jak na turystę , któ ry przyjechał licznie
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał