Jesienne wakacje w Nesebyrze :)

Pisemny: 22 listopad 2008
Czas podróży: 5 — 19 wrzesień 2008
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 10.0
Z mę ż em wolimy wakacje w sierpniu, ale w tym roku pod presją osobistych okolicznoś ci postanowiliś my zerwać z utrwalonymi już tradycjami i wyjechać na wakacje we wrześ niu (od 5 do 19 wrześ nia 2008). Chciał em pojechać w jakieś niezbyt „popularne”, ale wygodne miejsce. Ż eby był o mniej rodakó w, ceny tań sze, no i ż eby korzyś ci był y dla „duszy” i ciał a : ) Dł ugo wahaliś my się mię dzy Rumunią a Buł garią , w koń cu nostalgiczne wspomnienia ukochanej osoby o mł odzień czy wyjazd do Buł garii i wię cej niż dyskretne recenzje o urokach rumuń skich kurortó w pomogł y nam w podję ciu wł aś ciwej decyzji : )
Wybierają c hotel, po raz kolejny zaufał em recenzjom "doś wiadczonych" na "Turpravda" i mó j wybó r padł na "Menabria" - cichy hotel poł oż ony w dobrej lokalizacji, z widokiem na morze i tak dalej. O dziwo okazał o się , ż e nie był o tak ł atwo znaleź ć bilet do „Menabrii” w Kijowie, w koń cu udał o się nam z pomocą biura podró ż y „Widershtral” (Kijó w).
Przybywają c na miejsce osiedlenia, po raz kolejny przekonaliś my się o prawdziwoś ci i obiektywnoś ci recenzji „Turpravdov” : ) Hotel poł oż ony jest tuż przy przesmyku prowadzą cym na Stare Miasto, dojazd do Rynku Gł ó wnego zajmuje 10 minut. Serbskie plaż e, dotarcie na plaż e wybrzeż a Solnechnego zajmuje 20-30 minut.

Dostaliś my przestronny pokó j - z okna widać był o morze i Sł oneczny Brzeg, a wychodzą c na balkon moż na był o zobaczyć Stary Nesebyr i wykopaliska nie mniej starej nekropolii. Nawiasem mó wią c, ktoś tutaj napisał o „wewnę trznym dziedziń cu” hotelu - i tak tego dziedziń ca już nie ma, zamiast tego jest opustoszał e terytorium z wykopanymi grobami z „-jedenastego” roku pne, w któ rym od 9 do 6 (opró cz weekendó w) krę cą się rozentuzjazmowani archeolodzy : ) Wychodzą c wię c na balkon myś lami wspó ł czuliś my są siadom, któ rych okna wychodził y nawet na bardzo stary, ale wcią ż cmentarz : (
Ł azienka w pokoju jest wię cej niż skromna, ale przestronna: prysznic z krawę dzią pł ytek zamiast palety (bez zasł ony), umywalka, muszla klozetowa, suszarka do wł osó w - wszystko był o przede mną napisane. W pokoju: telewizor (jest planeta RTR), mał a pusta lodó wka, stolik, lustro, skł adane krzesł o, dwa stoliki nocne. W przedpokoju wieszak oraz pojemna szafa. Na balkonie stał plastikowy stó ł i dwa krzesł a. Dlatego czę sto wychodziliś my na balkon, ż eby napić się wina. UWIELBIAŁ EM sprzą tanie pokoi. Pokojó wka pracował a jak w zegarku, codziennie zmieniał a rę czniki, poś ciel był a zmieniana co 2-3 dni. A gdy nadszedł nagł y trzask chł odu, w naszym pokoju starannie zamontowano dodatkowy grzejnik, bez ż adnych dodatkowych pró ś b : ) Codziennie zostawialiś my pokojó wce mał y napiwek - chcieliś my tylko podzię kować tej osobie za dobrą robotę . Nawiasem mó wią c, Buł garia to jedyne miejsce, w któ rym był em, gdzie podzię kowali nam za wskazó wkę , a takż e pró bowali w każ dy moż liwy sposó b „rozpracować ”. Przyzwyczailiś my się do tego, ż e obsł uga przyjmuje „napiwek” za pewnik. W Nessebar odniosł em czasem wraż enie, ż e „zainteresowanie” pozostawione na stole wprawiał o w zakł opotanie, a nawet denerwował o kelnera (i był o jasne, ż e to nie „wielkoś ć ” napiwku denerwuje, ale sama ich obecnoś ć ).
Wracam do opisu hotelu: hotel ma mał y basen z leż akami dookoł a i bar przy basenie. W barze nie był o tł oczno, a takż e przy basenie, dopó ki wielopoziomowy prom nie wylą dował u wybrzeż y Nesebyru licznych „oddział ó w skandynawskich” : )) Do przechowywania gotó wki i dokumentó w wynaję liś my sejf w recepcji (5 lew dziennie ). W holu hotelu jest Wi-Fi. Ogó lnie wszystko mi się podobał o w hotelu. . . Z WYJĄ TKIEM Ś NIADANIA. Ś niadania są po prostu obrzydliwe i strasznie monotonne, nawet jeś li talerze był y zmieniane miejscami czy coś , inaczej przez 14 dni to samo, w tych samych miejscach : (. Wybó r dań nie jest bogaty: melon, arbuz, buł ki, croissanty, ogó rki -pomidory, jeden rodzaj „kaszkawal” (ser twardy), jeden rodzaj „syreny” (brynza), kieł basa sojowa, paró wki sojowe, jajecznica (spalone, absolutnie niejadalne), gotowane, jajka gotowane, dż em. nieobecny jako klasa, zamiast soku - „yuppies”. Generalnie ci, któ rzy lubią jeś ć owoce na ś niadanie, byli mniej lub bardziej zadowoleni. Na ś niadanie lubię coś bardziej treś ciwego, wię c najczę ś ciej jadł em jajka… Po tygodniu to wydawał o mi się , ż e bym zapiał : ( Ale generalnie problem ż ywienia nie był dotkliwy. Zwykle jedliś my na Starym Mieś cie, ponieważ jest wiele kawiarni i jadł odajni na każ dy gust i kieszeń , a „obiad” kupiliś my dla siebie w supermarkecie "Mladost" przy ulicy "Otets Paisiy", to jest "najwię kszy" supermarket w Nesebyrze Znaleź liś my też mał y sklep spoż ywczy na Ś w. Cyryla i Metodego, mał y supermarket w drodze na plaż e - kompleks hotelowy "Vigo". . . Na Starym Mieś cie są też minimarkety, ale tam ceny są wyż sze.
Samo miasto bardzo mi się podobał o. I podobał y mi się obie czę ś ci - zaró wno ta stara, jak i nowa : ) Wszystko jest bardzo wygodne, czyste i jakoś rodzinnie, szczegó lnie w nowym mieś cie, gdzie jest mniej turystó w.

Plaż e w Nesebyrze są niewielkie, ale jak powiedział nasz przewodnik od gospodarza Alma Tour „wszę dzie moż na pł ywać ” i to prawda. Niektó rzy pł ywali tuż przy drodze, opalają c się na duż ych kamieniach.
Plaż e.
Plaż e są bezpł atne, trzeba zapł acić "za usł ugi" - czyli za parasol i leż ak (od 5 do 10 lew, w zależ noś ci od rodzaju leż aka i wł aś ciciela "obszaru chronionego"). Wię kszoś ć plaż jest "strzeż ona", ale jest jedno zastrzeż enie - są "strzeż one" tylko od 21:00 do 18:00, a potem ratownicy opuszczają plaż ę i wszystko jest już "niestrzeż one" i odpowiednio darmowe : ) w dniu, w któ rym "kupił em" parasol za 7 lew, a ponieważ z natury jesteś my bardziej "kubeczkami" niż "garbarzami", nie miał o sensu siedzieć cał y dzień na plaż y, rzuciliś my pod parasol rę cznik i poszliś my się wę drować okolice. . . Wracaliś my godzinami o 5, rę cznik był na swoim miejscu i nikt nie zają ł samego miejsca. : ) W Nesebyrze jest też plaż a "niestrzeż ona", znajdziesz ją mijają c szereg "strzeż onych" w kierunku Rawdy: na samym koń cu pasa plaż y jest dzika plaż a, opalają się na niej gł ó wnie sami Buł garzy, a nudyś ci kulą się pod samym wzgó rzem. : ) Mimo "dzikoś ci" i "niezabezpieczonej" tej plaż y, wcią ż jest pod baczną uwagą lokalnych ratownikó w. A gdy morze jest wzburzone, brak „czerwonej flagi” na dzikiej plaż y nie gwarantuje, ż e nie bę dzie na niej napakowanych facetó w, gwiż dż ą cych na falach wczasowiczó w. : )
Zaciekawił o mnie, ż e wię kszoś ć buł garskich kobiet w wieku od 8 do 80 lat, niezależ nie od cery i stanu cywilnego, woli relaksować się na plaż y „topless”. W kolejnoś ci na plaż y moż na zobaczyć korpulentną „matronę ” bez stanika, otoczoną mał ymi dzieć mi i mę ż em, czy pomarszczoną staruszkę , w któ rej opró cz majtek bikini nosi się tylko wyblakł y kapelusz typu panama. . . : )))

Plaż e miejskie w Nesebyrze są piaszczyste, ale mił oś nicy plaż ż wirowych mogą "nostalgicznie" na plaż y Starego Miasta. Jest mał y, brudny, duż o glonó w na brzegu, dno jest tam kamieniste "a la Nowy Ś wiat". . . Ale to dla BARDZO duż ych nienawidzą cych piasku, bo morze jest pł ytkie jak na piaszczystej plaż y i peł zają cy po brzuchu, bardzo wytrwali ludzie mogą sobie pozwolić na kamienie, manewrują c mię dzy meduzami 20 metró w na gł ę bokoś ć : ) Spró bował em raz - nie bardzo mi się podobał o. . . Chociaż dno jest pię kne, jeś li nurkujesz z gogle - jest co zobaczyć : )
Wię kszoś ć urlopowiczó w jeź dzi lub jeź dzi (my) na plaż e Sł onecznego Brzegu. Szczerze mó wią c w Sł onecznym Brzegu jakoś ć plaż jest znacznie wyż sza, plaż e są bardziej przestronne, system ten sam - opł ata za "usł ugi" na chronionej plaż y, a morze jest darmowe : ) Są też darmowe obszary w Sł onecznym Brzegu - są one rozmieszczone losowo. Trzeba tylko spacerować po falach i wypatrywać „wysp” bez parasoli na plaż y : ) Osobiś cie wybraliś my teren „niestrzeż ony” w rejonie pensjonatu Dolphin : ) Autobusy kursują do Sunny Plaż a - przystanki autobusowe na Starym Mieś cie, ile to kosztuje Pamię tam, ż e na plaż ę moż na też podjechać ozdobnym "pocią giem" - koszt tej "atrakcji" to 5 lew. Pocią g zatrzymuje się przy mł ynie przed Starym Nesebyrem.
Wycieczki.
Wycieczki moż na kupić u przedstawiciela biura podró ż y gospodarza. Moż esz ł atwo kupić wycieczki w samym mieś cie, wię c wyjdzie to nawet trochę taniej. Kupiliś my wycieczkę do Sozopola od naszego przewodnika i postanowiliś my pojechać do Sofii na wł asną rę kę .

Z Nesebyru do Sofii moż na dostać się na dwa sposoby: autobusem do Burgas, a nastę pnie pocią giem z Burgas do Sofii lub zwykł ym autobusem bezpoś rednio z Nesebyru. Wybraliś my drugą drogę . Autobusy kursują z dworca autobusowego znajdują cego się w Starym Nesebyrze. Istnieją dwie firmy przewozowe – „Kalea” i „Metro”, mają nieco inne trasy i rozkł ady jazdy, a takż e cenę biletu. Do Sofii pojechaliś my "Kaleą " - 32 lew za bilet, a z powrotem autobusem "Metrem" - 36 lew. Szczerze mó wią c, jazda autobusem jest doś ć wyczerpują ca, szczegó lnie w nocy.
Wycieczka do Sozopola trochę rozczarował a, bo spodziewaliś my się czegoś bardziej „staroż ytnego”, „greckiego”… Okazał o się , ż e w Nesebyrze jest znacznie wię cej „greckiego” : ) Sam Sozopol jest ł adnym miastem, ale jest do bó lu podobny do Nesebyru - prawie i to samo, ten sam pó ł wysep i te same domy : ) Ale bardzo podobał a mi się wycieczka wzdł uż gó rskiej rzeki Ropotamo, któ ra był a w "zestawie" : ) Takż e jako "rozrywka" SZLIŚ LIŚ MY się po miasto ś w. byliś my 3 godziny drogi, do Sł onecznego Brzegu wró ciliś my w 10 minut autobusem (2 lewy) : ) Sw. - porcję opalenizny moż na uzyskać "automatycznie", po prostu wę drują c po mieś cie.
Pogoda.
Oczywiś cie zaryzykowaliś my, wyjeż dż ają c na wakacje, choć wcześ nie, ale jesienią . Od 5 do 13 wrześ nia był a cudowna, sł oneczna pogoda - morze jest najcieplejsze, sł oń ce choć gorą ce, nie jest zł e. Ogó lnie - pię kno. Ale 14 wrześ nia zrobił o się tak nagle zimno, ż e pobiegliś my i kupiliś my sobie kurtki! Potem pogoda się pogorszył a, moż na powiedzieć cał kowicie. Temperatura powietrza spadł a o 5 stopni, ale w porze obiadowej wyszł o sł oń ce i woda w morzu był a jeszcze ciepł a. Tak wię c przez ostatni tydzień wakacji nadal pł ywaliś my, mimo ż e na plaż ę przyjechaliś my w kurtkach : ))

Ogó lnie Buł garia bardzo mi się podobał a. Chociaż oczywiś cie nie wszystko jest tam dobre i cudowne, a droga z Burgas do Nesebyru usiana jest nie ró ż ami, ale plastikowymi i papierowymi torbami, a w Sł onecznym Brzegu bę dą cię mę czyć Cyganie...Ale najcenniejsza rzecz w Buł garia to sami Buł garzy, w wię kszoś ci ż yczliwi, goś cinni, dowcipni ludzie, któ rzy szczerze się cieszą : )
Taka ś wietna recenzja wyszł a. . . Mam nadzieję , ż e ci, któ rzy czytają do koń ca nie uznają swojego czasu straconego : ) Wszystkim ż yczę ciekawych podró ż y i mił ych wraż eń !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał