Stary sowiecki hotel, chamstwo i oszustwo.

Pisemny: 7 lipiec 2010
Czas podróży: 5 — 20 wrzesień 2009
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 6.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Był em w tym hotelu w pierwszej poł owie wrześ nia 2009 roku. Zacznę od razu od negatywu. 1. W pokojach NIE ma klimatyzatoró w! A dokł adniej prawie ż aden. Jeś li skrupulatnie obliczysz, zostanie wpisanych kilkanaś cie pokoi z klimatyzatorami, któ re moż na zobaczyć z blokó w klimatyzatoró w znajdują cych się na zewnę trznych ś cianach budynku. Ale co daje ta dziesią tka na tle prawie trzystu pokoi w hotelu! Nie wierzcie w bajki o „scentralizowanej klimatyzacji”, projekt budowlany hotelu jest bardzo stary i „sowiecki”, a w Dobruji nie był o odbudowy. Dobrze, ż e był em tam we wrześ niu, a nie w lipcu. Nie wyobraż am sobie bycia tam w lipcu bez klimatyzacji. 2. W recepcji systematycznie są niegrzeczni i oszukują . 3. Wieczorami nie da się spać , bo w hotelu jest otwarta restauracja z BARDZO gł oś ną muzyką „na ż ywo”, któ ra rozbrzmiewa do 23.30 (zauważ ył am). Szczelnie zamknię te okna nie pomagają , bo są bardzo sł abe.
Muzyka jest szczegó lnie dokuczliwa dla goś ci „fajnych” pokoi z balkonem i widokiem na morze. Pokoje bez balkonu, znajdują ce się na tył ach budynku, bez widoku na morze, są cichsze. 4. Pokoje są BARDZO, BARDZO stare i brudne. Pokoje są mał e, zwł aszcza te, któ re nie mają balkonu, nie mają nawet szafy w zabudowie w przedpokoju, tutaj szafa jest w pokoju. Meble się rozpadają . Okna nie domykają się szczelnie, ulewne deszcze przeciekają przez okna na parapet. Kanalizacja w prawie wszystkich pokojach z wadami, zwł aszcza toalety (2 z trzech, któ re widział em, nie dział ał y lub pł ynę ł y). Oś wiadczam to z peł ną odpowiedzialnoś cią , ponieważ "mieszkał em" w trzech pokojach tego hotelu. W pokojach nie ma sejfó w, sejf moż na wypoż yczyć w recepcji, za 2 tygodnie cena to 29 lew (okoł o 15 euro).
Opiszę mó j pobyt w tym hotelu. Zaznaczam, ż e zarezerwował am pokó j z balkonem (i widokiem na morze), któ ry jest napisany czarno na biał ym na voucherze.

Tak wię c po wypeł nieniu standardowej ankiety otrzymuję klucz w recepcji i… sam wnoszę swoje rzeczy do pokoju, ponieważ nie ma tragarzy specjalnie przeszkolonych do takich przypadkó w jak klasa. Wchodzę do pokoju i widzę...brak balkonu, a co za tym idzie widok na morze. Idę do recepcji i grzecznie mó wię : „Musił eś się pomylić , dali mi zł y numer, spó jrz na mó j voucher, jest na nim pokó j z balkonem”. Za co bez przeprosin dostaję : „mamy kilka pokoi z balkonem”. Po tym recepcjonista odwraca ode mnie swoją uwagę . Musiał em jeszcze raz zwró cić uwagę na mó j problem, na któ ry otrzymał em odpowiedź : „jak bę dzie taki numer, to się przeprowadzimy”. Có ż moż esz zrobić , pomyś lał em. Są nakł adki. Wtedy był em przekonany, ż e został em oszukany, mó wią c, ż e nie ma liczb. Był y pokoje, ale trzymano je dla turystó w, któ rzy przyszli „z ulicy” i przywieź li prawdziwe pienią dze, a nie voucher. Dodatkowo pokó j z balkonem jest droż szy niż pokó j bez balkonu.
Wię c wracam do swojego pokoju i zaczynam rozpakowywać rzeczy. Pową cham i wą cham...Poszukiwanie ź ró dł a zapachu zaprowadził o mnie do ł azienki do toalety, starannie zamknię tej pokrywką . Podnoszę pokrywę muszli klozetowej i widzę ź ró dł o zapachu. Nazywa się to ludzkim kał em (kał em). Na maszynie staram się poprawić sytuację - spuś cić wodę i zmyć kał innych ludzi. Nie waż ne jak! Toaleta nie dział a. Nie ma w nim ani kropli wody. Co oznacza ta sytuacja? Podobno był o tak: ktoś (producent kał u) zamieszkał w hotelu trochę wcześ niej niż ja. Przybywają c do pokoju, pierwszą rzeczą , na któ rą zdecydował się pó jś ć „na wielką skalę ”, któ rą z powodzeniem zrealizował . Potem, zdają c sobie sprawę , ż e toaleta nie dział a, wyszedł z pokoju, prawdopodobnie dostają c kolejną . Ponadto personel recepcji WIEDZĄ C, ż e pokó j nie jest gotowy na przyję cie goś cia i prawdopodobnie wiedzą c o odchodach w toalecie, podawał mi ten numer. Jak nazywa się ta akcja ze strony pracownikó w hotelu? Nazywa się to chamstwem.
Potem pospieszył em z powrotem do recepcji i poprosił em o zmianę numeru. Na co mnie KŁ AMOWANO, ż e nie mają innych numeró w. Kł amstwo, bo po pewnym czasie, któ ry spę dził am na kł ó tniach z personelem recepcji, pojawił się wolny pokó j. Wię c znó w dali mi kolejny pokó j bez balkonu, ale z dział ają cą toaletą , i już się z tego cieszył em. Z osobliwoś ci w drugim pokoju zauważ ył em, ż e jednego z rę cznikó w nie był o w ł azience, ale leż ał na parapecie przy oknie, mokry i brudny. Wtedy zdał em sobie sprawę , ż e chodzi o zbieranie wody deszczowej, któ ra przepł ywa przez okno. Dla hotelu Dobruja to drobiazg. Spę dził em w tym pokoju jedną noc. Nastę pnego ranka spotkał em się z przedstawicielem mojego touroperatora, poskarż ył em się mu i od razu znaleź li dla mnie pokó j z balkonem. To był mó j trzeci pokó j w tym hotelu.
Szczerze mó wią c pó ź niej ż ał ował am, ż e przeprowadził am się z drugiego pokoju do trzeciego, bo pokó j z balkonem (i widokiem na morze) wieczorami okazał się znacznie gł oś niejszy, a przed restauracją nie mogł em zasną ć z „ muzyka na ż ywo” zamknię te do 23.30. Ale dumie już nie wolno był o prosić . Tak, a akcesoria plaż owe w pokoju bez balkonu nigdzie nie wysychają . A tu był a jakaś wł asnorę cznie zrobiona lina na balkonie, na któ rej z powodzeniem suszył em ką pieló wki i rę czniki za pomocą wł asnych spinaczy do bielizny. Znowu wieczorami fajnie jest usią ś ć na balkonie i podziwiać morze, widzicie. O widoku na morze. Od 6-7 i niż szych pię ter morze jest sł abo widoczne.


Có ż , w hotelu Dobruja nie ma nic dobrego? Nie, dlaczego tam jest. Jest duż y (25 m) kryty basen z podgrzewaną chlorowaną wodą . Szkoda, ż e ​ ​ zamyka się wcześ nie. Jest niedroga restauracja.
To restauracja ma 4 gwiazdki, podczas gdy sam hotel ma 3 gwiazdki, ponieważ przy wejś ciu znajduje się odpowiedni znak. Ktoś w recenzji napisał , ż e podczas ś niadania był o ciasno od liś ci herbaty, wię c tego nie zauważ ył em. Obiady i kolacje, jeś li nie są uwzglę dnione w bilecie, moż na kupić na miejscu. Obiad kosztuje 10 lew (ok. 5 euro), obiad 12 lew (ok. 6 euro). W porze lunchu i kolacji wszystkie napoje podlegają dodatkowej opł acie. Sok (z opakowania), woda 1-1.5 lewa, wino, brandy 3-4 lewa. Ale mimo wszystko opł aca się tu zjeś ć obiad i kolację wedł ug standardó w drogiej Albeny. Jedzenie jest ogó lnie dobre. Moż esz iś ć do restauracji bez pł acenia, sprawdzić aktualną dietę , a dopiero potem zdecydować , czy zostać i zapł acić , czy odejś ć . Restauracja ma przyjaznych kelneró w, gł ó wnie starszych, któ rzy doskonale mó wią po rosyjsku. Należ y tutaj zauważ yć , ż e prawie wszyscy Buł garzy w wieku powyż ej 30-40 lat dobrze mó wią po rosyjsku. Mł odzi ludzie nie znają rosyjskiego, ale moż na się z nimi porozumieć po angielsku.
Najważ niejszą i jedyną przyjemną rzeczą , po któ rą wiele osó b przyjeż dż a do Albeny, jest morze, a raczej plaż a. Tak, rzeczywiś cie, plaż a w Albenie jest cudowna! Szeroki, przestronny, wygodny, doskonał y mię kki piasek. Jest mnó stwo punktó w prysznicowych, przebieralni, koszy na ś mieci. Plaż a jest sprzą tana wieczorami, wię c jest doś ć czysta, chociaż są tam niedopał ki papierosó w i drobne ś mieci (ale to już jest czepianie się ). Od wyjś cia z hotelu do morza okoł o 400 metró w najkró tszą ś cież ką . Wypoż yczenie leż aka i materaca pod parasolem kosztuje 15 lew dziennie, wię c prawie wszystkie są puste, a kompetentni wczasowicze znajdują się na piasku, ponieważ wolnego miejsca jest duż o. Niedaleko plaż y kupił em matę za 6 lew i parasol (mał y) za 10 lew. Duż y kosztuje 18 lew. Każ dy to robi, nie wstydź się tego. Potem przyniosł em ten parasol do domu. Nie pasował do walizki, ale na lotnisku osobno przykleili mu metkę i latał idealnie.

Z Buł garii na ogó ł duż o pasaż eró w przyniosł o parasole, moż na to pomieszać . Doś wiadczeni i latają tam z parasolami.
Atutem Albeny są tu rosyjscy turyś ci, gł ó wnie emeryci i matki z mał ymi dzieć mi. Nie ma mł odoś ci, ale nie ma też bydlotó w. Wszyscy Rosjanie, któ rych tam spotkał em, byli cał kiem przyzwoitymi ludź mi.
Albena też ma dobre powietrze.
O dostę pie do internetu. Prawie każ dy hotel posiada salę z komputerami i dostę pem do Internetu. Wszystko dział a na kartach. Kartę moż na kupić w recepcji. Fajnie, ż e karty są uniwersalne, czyli kupione w jednym hotelu w Albenie, sprawdzają się we wszystkich hotelach. Praca z tymi komputerami jest nieco niezwykł a, ale doś ć wygodna. Faktem jest, ż e nie mają znajomych uż ytkownikó w systemu Windows. Wszystko, co uż ytkownik moż e zrobić , to uruchomić kilka najczę ś ciej uż ywanych programó w. Wś ró d nich są Word, Excel, Internet Explorer, ICQ, Skype….
Z powodzeniem korzystał em ze Skype'a, wię c rozmowy do ojczyzny kosztował y mnie grosz. To prawda, mikrofonó w pracują cych dla nich brakuje. Ale zawsze w centralnym punkcie są komputery z dział ają cymi mikrofonami – tam, gdzie dyż uruje ich inż ynier komputerowy (hotel jest po drodze z Dobruji nad morze, nazwy nie pamię tam).


Wię cej pozytywnych rzeczy nie znalazł em w Albenie. Ceny tutaj są wysokie w poró wnaniu do są siednich miejsc. Nudnych, mł odych ludzi jest niewielu. Prawie nie ma rozrywki. Istnieje promenada o dł ugoś ci 500 metró w z ró ż nego rodzaju sklepami i straganami. Istnieje kilka restauracji z „muzyką na ż ywo”, któ ra raczej zakł ó ca sen goś ci hotelowych niż zabawia goś ci. Jest dyskoteka, ale we wrześ niu nie był o ludzi (a był a gł oś na muzyka). Tylko kilka hoteli w najbardziej ekstremalnych zaką tkach zatoki i niektó re hotele trzeciej linii nie cierpią z powodu muzyki. Ale trzecia linia jest tylko dla mł odych i energicznych. Trzecia linia na gó rze, wejdź okoł o 200 stopni!
Myś lę , ż e gł oś na muzyka grana jest do 23.30 w celu zakł ó cenia snu klienta. Klient ś pi, handel się nie dzieje. Urlopowicze celowo nie ś pią , aby chodzić na zakupy i do restauracji. Nic innego do roboty wieczorem. Czas jest zmarnowany, szkoda. Chociaż gdzieś widział em wzmiankę o pewnym „ustawie Albeny o ciszy”, któ ra mó wi, ż e gł oś na muzyka nie powinna być duż o wcześ niej niż o 23.30. Wszystkie hotele w kompleksie wypoczynkowym Albena i cał y kompleks wypoczynkowy Albena należ ą do jednej firmy. I to nie jest tajemnica. W zwią zku z tym nie ma konkurencji mię dzy hotelami, stą d obrzydliwa obsł uga. Co wię cej, firma ta korzysta z marki Albena, nierozsą dnie podnosi ceny, ale nie inwestuje wystarczają co w kompleks wypoczynkowy. Osobiś cie nie rozumiem, co myś lą o swojej przyszł oś ci tam, bo normalna osoba, któ ra kiedyś był a w bał aganie zwanym Albena, już tam nie pojedzie.
No, moż e poza moż e zamoż nymi starszymi Rosjanami, któ rzy nie znają ję zykó w obcych, boją się Turcji, a nawet przyzwoicie gł usi. Scoop, sowiecka sł uż ba! Wiele oszustw. Na przykł ad wszystkie taksó wki mają metki ze stał ą ceną za kilometr, ale nie jeż dż ą w tej cenie. Tak jak z prywatnym handlarzem w Rosji, trzeba targować się z tymi „taksó wkarzami” i wcześ niej uzgodnić cenę przejazdu. Co wię cej, cena wycieczki bę dzie droż sza niż w Moskwie! W są siedztwie dworca autobusowego znajduje się ró wnież "supermarket" "LIDI" - najwię kszy sklep spoż ywczy w Albenie. Tam cią gle pró bowali mnie oszukać.


To wł aś nie dział a w Albenie wyraź nie i bez oszustwa, wię c jest to dworzec autobusowy. Autobusy i wygodne minibusy takie jak nasze minibusy jeż dż ą stą d regularnie i ś ciś le wedł ug rozkł adu do Warny (przez Kranewo i Zł ote Piaski), Dobricza, Bał czika. Do przylą dka Kaliakra kursują dwa razy dziennie. Ceny biletó w są doś ć umiarkowane.
Ale nawet tutaj nie obył o się bez muchy w maś ci. Wszystkie trasy przestają dział ać doś ć wcześ nie, wię c trzeba bę dzie pojechać np. do Zł otych Piaskó w na dyskotekę o 19:00, pó ź niej tylko taksó wka jest bardzo droga. Wracają c ską dś po 20.00 bę dę miał to samo tylko taksó wką . Kranewo i Bał czik moż na dojś ć pieszo wzdł uż morza. Do Kranewa z ostatniego hotelu Albeny wzdł uż plaż y jest okoł o kilometra, do Bał czika wzdł uż falochronu okoł o 5 kilometró w. Jeś li stoisz twarzą do morza, Kranewo jest po prawej stronie, Bał czik po lewej. W Dobriczu (centralnym mieś cie regionu, do któ rego należ y ró wnież Albena) widział em zupeł nie innych Buł garó w niż na wybrzeż u. Tam ludzie są bardzo przyzwoici, nie zepsuci ł atwymi pienię dzmi z oszukiwania turystó w. Ceny owocó w w Dobriczu są co najmniej 5 razy tań sze niż w Albenie itp.

Podsumowują c, mogę powiedzieć , ż e nigdy nie miał em tak zł ych wakacji za granicą . Po tym „odpoczynku” musiał em pojechać na prawdziwe wakacje do Tajlandii.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał